0:00
0:00

0:00

"Wniosek Prokuratora Generalnego i ewentualny »wyrok« stanowią jedynie kolejny akt samowykluczania się Polski ze wspólnoty prawa, jaką jest Unia Europejska. Wzywamy Trybunał Konstytucyjny do umorzenia postępowania w sprawie" - napisali członkowie Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji im. Stefana Batorego (o ich stanowisku niżej).

PiS kontra Duda przed swoim sądem

Kiedy TSUE ogłaszał o 09:30 16 lutego, że skargi Polski oraz Węgier na mechanizm "pieniądze za praworządność" zostały odrzucone, posiedzenie zaczynał Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej. W pełnym składzie (wszyscy sędziowie są już z nominacji PiS), pod przewodnictwem samej Przyłębskiej i ze Stanisławem Piotrowiczem jako sprawozdawcą.

Przeczytaj także:

TK rozpoznawał wniosek prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry (K 1/22 ), że rozporządzenie “pieniądze za praworządność”, przyjęte przez wszystkie państwa na szczycie UE w grudniu 2020, jest sprzeczne z polską konstytucją.

Przedstawiciel Ziobry, zastępca prokuratora generalnego Robert Hernand, przedstawił taki wywód: Ratyfikując Traktat Lizboński, Rzeczpospolita nie przekazała Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Europejskiej prawa do decydowania w rozporządzeniu o kryteriach przyznawania pieniędzy państwom. To znaczy, że ani europosłowie wybierani w wyborach powszechnych, ani Rada, czyli przedstawiciele rządów państw Unii, nie mogą wprowadzać “nieobiektywnych” kryteriów praworządności.

Wydawanie pieniędzy unijnych może być kontrolowane, ale tylko pod kątem finansowym. Próba powiązania finansowania z wartościami podstawowymi Unii to – zdaniem Prokuratora Generalnego – lekceważenie prawa państw członkowskich do różnorodności i próba narzucenia zasady większości głosów w UE.

Komisja Europejska ma tyle kompetencji, ile jej przyznano w Traktatach. A jeśli Traktaty nie dają kompetencji w danym obszarze, to oznacza, że jest to w kompetencji państw członkowskich.

I kiedy TSUE ogłaszał, że zasada "fundusze za praworządność" jest zgodna z prawem UE, prokurator Hernand w imieniu Ziobry krytykował stanowisko Rzecznika Generalnego TSUE, które poprzedziło ten wyrok. Otóż Rzecznik - jego zdaniem - po prostu się mylił.

W postępowaniu brali udział przedstawiciel prezydenta, Sejmu i MSZ (w jego imieniu Piotr Wawrzyk “podtrzymał stanowisko zawarte w piśmie”, tyle że nie jest ono znane – Trybunał Przyłębskiej nie opublikował go w swoim serwisie; nie opublikował zresztą żadnego pisma – poza wnioskiem Ziobry. AKTUALIZACJA: pokazały się dzień później).

Arkadiusz Mularczyk (PiS) w imieniu Sejmu zgodził się z wnioskiem Zbigniewa Ziobry.

Prezydent jeszcze nie wie

Prezydent Andrzej Duda zachował rezerwę. Reprezentująca go minister Anna Surówka-Pasek powiedziała, że rozporządzenie o warunkowości byłoby sprzeczne z polską konstytucją, gdyby zostało wydane bez podstawy prawnej. Ale czy tak jest, czy rzeczywiście UE wykroczyła tu poza przekazane jej przez państwa członkowskie kompetencje, musi rozstrzygnąć sam Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej.

Rzecznik Praw Obywatelskich Marcin Wiącek nie przystąpił do tej sprawy (miał czas do 14 lutego).

Dlatego przed TK, w którym zasiadają wyłącznie przedstawiciele PiS (pełny skład z Julią Przyłębską jako przewodniczącą i Stanisławem Piotrowiczem jako sprawozdawcą), przedstawiane są wyłącznie argumenty rządzących.

Ten TK to nie sąd. To, co powie, nie będzie wyrokiem

Poprzednik Wiącka, prof. Adam Bodnar, do podobnych spraw przystępował. Znosił połajanki ze strony sędziów TK i ataki przedstawicieli władzy. I przedstawiał argumenty za tym, że prawu UE nie jest sprzeczne z polską Konstytucją, a zasada praworządności jest jasna i chroni prawa polskich obywateli.

Zapytaliśmy Biuro RPO, dlaczego w tej sprawie Rzecznik nie zabiera głosu. "W ocenie RPO jest to sprawa finansowo-budżetowa niemająca bezpośredniego związku z ochroną wolności i praw jednostki. Co ważne, wśród przepisów Konstytucji, wskazanych we wniosku, nie ma przepisów wyrażających wolności lub prawa człowieka" - odpowiedziało biuro prasowe.

Stanowisko w sprawie badania przez Trybunał Konstytucyjny zgodności z Konstytucją unijnego rozporządzenia w sprawie warunkowości przedstawili natomiast opinii publicznej eksperci prawni Fundacji im. Stefana Batorego.

  1. Trybunał Konstytucyjny nie spełnia kryteriów niezależności ze względu na obecność w składzie orzekającym osób wybranych na uprzednio obsadzone stanowiska sędziowskie, co potwierdził Europejski Trybunał Praw Człowieka (w sprawie Xero Flor, spółki, która złożyła skargę do TK na krzywdzące ją przepis, a sprawę umorzył sędzia-dubler Mariusz Muszyński).
  2. Działanie Prokuratora Generalnego jest nieskuteczne z punktu widzenia prawa unijnego i międzynarodowego. Państwo nie może usprawiedliwiać niewykonywania zobowiązań traktatowych własnym wewnętrznym prawem (Tak wynika ze stałego orzecznictwo TSUE oraz artykułu 27 konwencji wiedeńskiej z 1969 roku o prawie traktatów).
  3. Ewentualny wyrok zgodny z wnioskiem Prokuratora Generalnego niczego nie zmieni. Rozporządzenie o warunkowości będzie stosowane przez instytucje unijne względem Polski.
  4. Również sądy krajowe będą mogły pominąć wyrok Trybunału Konstytucyjnego w razie uznania go za niezgodny z prawem Unii. Ponadto, podobnie jak wyroki z 2021 roku, kwestionujące zasadę pierwszeństwa prawa UE, wyrok w tej sprawie doprowadzi do kolejnego postępowania przeciwnaruszeniowego przeciwko Polsce wytaczanego przez Komisję Europejską.

Eksperci podkreślają też, że konflikt między Traktatem i Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (art. 322 ust. 1 lit. a) a polską Konstytucją jest pozorny. Wniosek Prokuratora Generalnego zmierza bowiem do zakwestionowania ważności rozporządzenia o warunkowości. Bo przyjęte zostało - argumentuje Prokurator Generalny - na niewłaściwej podstawie prawnej w postaci rozszerzającej interpretacji art. 322 TFUE.

Trybunał Konstytucyjny nie jest władny do dokonania takiej oceny. Jeśli ma wątpliwości, powinien zwrócić się z pytaniem prejudycjalnym do Trybunału Sprawiedliwości UE (wyrok TSUE w sprawie 314/85 Foto Frost).

TK jest związany oceną Trybunału Sprawiedliwości

Ponieważ Trybunał Konstytucyjny jest sądem krajowym, którego orzeczenia nie podlegają zaskarżeniu według prawa wewnętrznego, to ma obowiązek - na podstawie art. 267 TFUE - występowania do TSUE z pytaniem prejudycjalnym w każdym przypadku, gdy ma wątpliwości co do interpretacji prawa unijnego.

Nie może też dokonywać interpretacji prawa unijnego odmiennej niż TSUE.

Jeśli Trybunał w Luksemburgu uzna, że rozporządzenie o warunkowości jest przyjęte na prawidłowej podstawie prawnej, polski Trybunał jest tą oceną związany.

"W końcu zauważyć należy, że każdy wyrok Trybunału Konstytucyjnego (gdy działa on w legalnym składzie) uznający sprzeczność przepisów unijnych z Konstytucją powoduje niezwykle poważne konsekwencje na gruncie prawa polskiego".

"W myśl wyroku samego Trybunału w sprawie K 18/04, konieczne jest podjęcie kroków zmierzających do usunięcia tej sprzeczności – zmiany Konstytucji lub próby doprowadzenia do zmiany prawa unijnego. Ze względu na nierealność obydwu opcji (z powodu braku woli politycznej do zmian tych aktów prawnych), takie wyroki Trybunału Konstytucyjnego wymagają podjęcia działań zmierzających do opuszczenia przez Polskę Unii Europejskiej" - napisali eksperci.

Stanowisko podpisali:

  • dr hab. Piotr Bogdanowicz, Katedra Prawa Europejskiego, Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego
  • Łukasz Bojarski, prezes zarządu Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRiS, były członek Krajowej Rady Sądownictwa
  • Jacek Czaja, prezes Towarzystwa Prawniczego w Lublinie, były wiceminister sprawiedliwości
  • prof. dr hab. Monika Florczak-Wątor, profesor w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, kierownik Centrum Interdyscyplinarnych Studiów Konstytucyjnych UJ
  • dr hab. Agnieszka Frąckowiak-Adamska, profesor UWr w Katedrze Prawa Międzynarodowego i Europejskiego Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego
  • Jarosław Gwizdak, prawnik, działacz społeczny, członek zarządu Instytutu Prawa i Społeczeństwa INPRIS
  • dr hab. Wojciech Jasiński, adiunkt w Katedrze Postępowania Karnego Uniwersytetu Wrocławskiego
  • dr Piotr Kładoczny, Katedra Prawa Karnego Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka
  • mec. Magda Krzyżanowska-Mierzewska, radca prawny, pracowała jako prawnik w Kancelarii Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, a także w latach 1993 – 1998 jako prawnik w Sekretariacie Europejskiej Komisji Praw Człowieka
  • prof. dr hab. Marcin Matczak, Uniwersytet Warszawski, partner w Kancelarii Domański Zakrzewski Palinka sp. k.
  • dr hab. Sławomir Patyra, profesor UMCS w Lublinie, kierownik Katedry Prawa Konstytucyjnego, radca prawny
  • prof. dr hab. Tomasz Pietrzykowski, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, dyrektor Centrum Badawczego Polityki Publicznej i Problemów Regulacyjnych
  • dr hab. Anna Rakowska-Trela, profesor w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Łódzkiego, adwokatka
  • dr hab. Anna Śledzińska-Simon, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego
  • dr Tomasz Zalasiński, członek zarządu Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy, Kancelaria Domański Zakrzewski Palinka sp.k., sędzia Trybunału Stanu
  • prof. dr hab. Fryderyk Zoll, Katedra Prawa Cywilnego Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesor Uniwersytetu w Osnabrück
;
Na zdjęciu Agnieszka Jędrzejczyk
Agnieszka Jędrzejczyk

Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)

Komentarze