„Jeszcze na koniec jedno pytanie, co z »Piątką dla zwierząt«. Są informacje, że ma być pisana od nowa. Czy to w ogóle możliwe?” – zapytał w piątek 30 października prowadzący program w Radiu Poznań Roman Wawrzyniak.
„Tak, ma być pisania nowa ustawa. Jest inicjatywa poselska, ma to być projekt poselski, w jakim kształcie, nie potrafię odpowiedzieć, ale ustawa, która wróciła z Senatu, nie będzie dalej procedowana”
– odpowiedział Ryszard Bartosik, świeżo upieczony wiceminister rolnictwa. Polityk potwierdził w ten sposób pojawiające się w mediach od kilku dni nieoficjalne doniesienia, że „Piątka dla Zwierząt”, czyli nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, ma trafić do sejmowej zamrażarki i tam już pozostać.
„Wiceminister Rolnictwa zapowiedział prace nad nowym projektem ustawy, ale nie wiadomo, w jakim kształcie i kiedy zostanie złożony. Miliony zwierząt rocznie nadal będą obdzierane z futer i mordowane rytualnie? Tyle pracy, tyle zawiedzionych nadziei… Przepraszam Was wszystkie, że dalej będziecie żyć i umierać w cierpieniu. Przepraszam, że znowu się nie udało”
– napisała na Facebooku wyraźnie zawiedziona mec. Katarzyna Topczewska z Fundacji Viva!
Zamrażanie projektu
Senat przegłosował swoje poprawki do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt 14 października 2020 roku. Zawierały one istotne zmiany w stosunku do wersji, którą przyjął Sejm.
Zakaz hodowli zwierząt na futra pozostał. Ograniczenie uboju rytualnego związane z zakazem eksportu mięsa koszernego i halal za granicę kraju też zachowano, ale z jednym istotnym ograniczeniem: wyłączono z niego drób.
W obydwu przypadkach znacznie wydłużono vacatio legis. Ubój rytualny na obecnych zasadach miał być możliwy aż do 31 grudnia 2025 roku, a hodowla futerkowa – do 31 lipca 2023 roku. Zaproponowano też przepisy dotyczące odszkodowań dla hodowców zwierząt futerkowych i ubojników rytualnych.
We wtorek 27 października 2020 roku po południu sejmowa Komisja Rolnictwa miała rozpatrzyć poprawki Senatu do ustawy o ochronie zwierząt. Niespodziewanie została odwołana z samego rana, bo rzekomo „rząd nie wypracował opinii”, jak tłumaczył szef komisji Robert Telus (PiS). Jednocześnie od poniedziałku z obozu PiS zaczęły płynąć nieoficjalne sygnały, że Sejm poprawkami Senatu już się nie zajmie.
„Stanowisko PiS w kwestii ochrony zwierząt jest niezmienne. Nie wycofujemy się z piątki” – uspokajała jeszcze we wtorek późnym wieczorem na Twitterze Anita Czerwińska, rzeczniczka prasowa PiS, ale nie brzmiało to zbyt wiarygodnie.
Nowy projekt
Dzień później, w środę, Interia podała, że w PiS rozważa się przygotowanie zupełnie nowej ustawy, bo rzekomo pojawiła się taka potrzeba.
„Naszym głównym założeniem jest osiągnięcie celów, które są zapisane w ustawie. Po procedowaniu w Sejmie i Senacie mamy poprawki, poprawki do poprawek czy poprawki, które wzajemnie się wykluczają. Mamy legislacyjny węzeł gordyjski” – wyjaśniał portalowi motywacje tego posunięcia Radosław Fogiel, wicerzecznik PiS.
W czwartek w tej sprawie wypowiadał się rzecznik rządu Piotr Müller: „Faktyczne, rozważana jest sytuacja, w której od nowa ten projekt zostanie złożony, ale z poprawkami, które zostały uwzględnione”.
Piątkowa wypowiedź wiceministra Bartosika dla Radia Poznań ostatecznie potwierdza, że będzie nowy projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt.
Nieoficjalnie mówi się, że projekt ma zostać złożony w ciągu najbliższych 2-3 tygodni. Nie wiadomo jeszcze, czy w ogóle i jak bardzo będzie się różnił od wersji wyjściowej i tej po poprawkach Senatu. Według cytowanego wcześniej Müllera, będzie w nim podtrzymane wyłączenie drobiu z zakazu eksportu mięsa z uboju rytualnego.
„Budżet nie udźwignie odszkodowań”
Poza jedną, cytowaną wyżej wypowiedzią Fogiela, że po przepuszczeniu projektu przez Parlament „mamy poprawki, poprawki do poprawek czy poprawki, które wzajemnie się wykluczają”, nie podano przyczyny zarzucenia dalszego procedowania „Piątki dla Zwierząt”.
Jedną z nich może być to, że część poprawek, które zaproponował Senat, jest nie po myśli Jarosława Kaczyńskiego. Chodzi tu o odszkodowania, które mają zostać wypłacone hodowcom zwierząt futerkowych i przedsiębiorcom dokonującym uboju rytualnego.
Odszkodowania będą przyznawane na pisemny wniosek poszkodowanego, a wnioski będzie rozpatrywał minister rolnictwa. Będzie miał na to trzy miesiące, a wypłata odszkodowania zostanie dokonana w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku. Minister będzie mógł odmówić wypłaty odszkodowania, a niezadowolonemu z decyzji poszkodowanemu zostanie droga sądowa.
„Budżet nie udźwignie odszkodowań” – mówili „Wyborczej” współpracownicy ministra rolnictwa.
Miało być młodzieżowo
Podobno „Piątka dla Zwierząt” miała pokazać młodszą, bardziej nowoczesną twarz PiS jako formacji idącej za obecnymi trendami, do których zalicza się również wrażliwości na zwierzęta. Pierwotnie projekt był prezentowany jako dzieło Forum Młodych PiS, a jego pierwszą twarzą był Michał Moskal, szef tej młodzieżówki.
Okazało się jednak, jak sprawdziła „Wyborcza”, że nie wiadomo, kto jest autorem projektu, a przynajmniej sami politycy PiS nie potrafią go wskazać. Moskal na to pytanie nie chciał nawet odpowiedzieć.
Pojawiła się nieoficjalna informacja, że za „Piątką dla Zwierząt” stoi Krzysztof Czabański, były już poseł PiS. To sensowny trop, bo nowela w przeważającym stopniu jest powtórzeniem projektu z 2017 roku, którego on był głównym autorem. Ale Czabański „Wyborczej” zaprzeczył.
I choć miało być nowocześnie i młodzieżowo, to projekt wywołał w PiS potężny kryzys, co z pewnością miało wpływ na decyzję o zamrożeniu dalszych sejmowych prac nad nowelą.
Pomimo dyscypliny partyjnej, część posłów PiS zagłosowała w Sejmie przeciwko ustawie, za co ukarano ich zawieszeniem w prawach członka klubu. Niektórzy senatorzy z PiS ostro krytykowali projekt podczas obrad i chcieli jego odrzucenia. Parlamentarzystów niepokoiły przede wszystkim gospodarcze konsekwencje zakazu eksportu mięsa z uboju rytualnego.
Twarzą wewnątrzpartyjnego oporu przeciwko „Piątce dla Zwierząt” stał się Jan Krzysztof Ardanowski, który przez to nie tylko został zawieszony w prawach członka klubu, ale stracił też stanowisko ministra rolnictwa. Niewykluczone, jak podaje Interia, że posłowie przeciwni ustawie stworzą koło albo klub poselski, choć mówi się nawet o osobnej partii.
Gniew rolników
No i jest jeszcze jeden bodziec, być może najważniejszy: protesty rolników przeciwko „Piątce dla Zwierząt”, które poparły wszystkie najważniejsze związki rolnicze w Polsce. Stoi za nimi m.in. Szczepan Wójcik, lobbysta i przedsiębiorca futrzarski. Do tej pory odbyło się już kilka dużych manifestacji w Warszawie i przynajmniej kilkadziesiąt mniejszych lokalnych, podczas których m.in. blokowano drogi.
Ostatni duży protest w stolicy odbył się w środę 28 października, równolegle ze strajkami przeciwko wyrokowi Trybunału Konstytucyjnego zaostrzającemu ustawę antyaborcyjną. A 26 października w Nowym Dworze Gdańskim przeciwni „Piątce dla Zwierząt” rolnicy przyłączyli się do protestu kobiet.
W tej sytuacji powstaje pytanie, co zostanie z – trzeba to przyznać – rewolucyjnego projektu nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt w sytuacji, gdy Kaczyński znalazł się pod tak ogromną presją społeczną i polityczną?
O ile oczywiście nowy projekt w ogóle ujrzy światło dzienne, co pomimo obietnic, w obecnej sytuacji nie musi być pewne.
Tematów zastępczych u nas bez liku 🙂
Jeżeli naprawdę ludzie z "głową" i wiedza napisza to od nowa, to może nawet lepiej dla zwierząt. Pożyjemy, zobaczymy….
A ja, jak nasza Marysia (i Ferdinand W.:), znowu o tym samym. Uprzejmie proszę o podpisanie i "podanie dalej" naszej petycji na temat potrzeby, wręcz konieczności wprowadzenia choćby podstawowej wiedzy o zwierzętach do systemu wsparcia społecznego, kurateli i pieczy zastępczej.
Wiem, mamy "ważniejsze sprawy", ale myslac w ten sposób nigdy nie zbliżymy się nawet do rozwiązania tego problemu. A on, niestety, narasta. I, wbrew pozorom, dotyczy nas wszystkich, czy tego chcemy, czy nie.
http://www.petycjeonline.com/edukacja-sluzb-spolecznych-na-temat-zwierzat-domowych-podopiecznych
\" ludzie z \"głową\" i wiedza \"? przesrane.
Wbrew pozorom jeszcze tacy są. Tylko robią swoje i się nie pchają. Gdyby udało się zdjąć odium polityki z tego problemu…. Gdyby tak
zamiast doszukiwać się głębi w każdej kaluzy, zaczac rozwiązywać problemy, mniej kombinować, a wiecej myśleć? Może, dzięki temu, co się teraz dzieje, przestana to byc wyłącznie "pobożne życzenia"?
na bagnie pod kałużą może być głębia
Jebać CIA FSB!
…jeśli dominują emocje dla wyzysku słabszego /życia/…oko!… jest do aktualizacji…przez sumienie…
PiS partia chaosu a jej szefem Jarosław Master of Desaster
Tyle powiem: jebać PiSiorstwo. Choć liczyłem, że przynajmniej zwierzętom się poprawi.
Jebać OKO.PRESS i jego czytelników.
Koncept wizjonera narodu zrodził się spontanicznie w domowych pieleszach. Przebierając się w swojej willi w futro swojej mamy, Prezes Wicemini, zaskoczyła kocie pupile swoją młodą twarzą. I nie tylko twarzą.
Tak to jest jak się ukradkiem przed aktywem partyjnym czyta, jakieś filozofie o tym, że sposób podejścia do zwierząt, u zdecydowanej większości z nas, określa sposób podejścia do ludzi. Tfu! Prawdziwy ziobrysta nigdy nie zgodzi się na te zoofilne dewiacje. Inaczej – noc długich majcherów.
Jebać Grzegorza Swobode!
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Powiedział kaczor zajączkowi
Jebać Grzegorza Swobode!
Z lewizny powstałeś w lewiźnie czeźniesz, a w kompost się obrócisz. Happy end.
Jebać Grzegorza Swobode!
Przywódców, to jak każda piramidalnie zorganizowana mafia, potrzebuje lewizna.
Przywódcy lewizny pochodzą od zwrotu: \"przy wódce\".
https://www.youtube.com/watch?v=rvy5by2jL9k
Taka lewizna z jej przywódcami u władzy, zawsze kiepsko kończy.
Pablo Eskobar, też próbował, tylko że mu już w wyborach poparcia zabrakło. Kolumbiańczycy byli wówczas biedniejsi od Polaków, ale nie dali się przekupić rzucaną im brudną gotówką w stylu kaczystowskiego 500+.
Jebać Grzegorza Swobode!
Naucz się pisać po polsku prawilna ściero.
Idź jebać swojego psa Aleksanderze P.
A po czym poznaje Pan "lewaka"? Zaczynam się ich bać, a nie wiem, jak rozpoznać.
Zazwyczaj nie kieruja sie Swientom Ksiengom w zyciu, tylko kompasem moralnym opartym na empatii. Przez to, ze opanowali uczelnie mowia dziwnie, uzywaja wyksztalciuchowych sformulowan i pisza poprawnie. Dociekaja, zamiast wsadzac wszystko w worki typu "marksistowskie faszyzmy". Strzez sie.
Pod gustownymi i fantazyjnymi fryzurami ukrywają takie małe różowe rogi, a z tyłu w spodniach i pod długimi spódnicami czarne ogony. Często płuczą gardła mocnymi płynami, aby ukryć zapach siary.
Proszę, nie!:) Trudno mi będzie wyrzucić z wyobraźni obrazek różnych Pan i Panów czochrajacych ludziom czuprynki naturalne i tupeciki w poszukiwaniu rozowego poroża, jednocześnie wprawnym, służbowym ruchem przeszukujących spodnie i inne części garderoby w poszukiwaniu ukrytych czarnych ogonkow. Test na mocny alkohol w oddechu odpada, Za duże ryzyko pomylenia "swoich" i ""obcych":)))
Pewno fajnie się dryfuje w ściśle strzeżonym, pełnym własnego gnoju, prywatnym szambie, przy dziwnych spojrzeniach chłopców z ferajny.
Jebać Grzegorza Swobode!
Że niby mam popatrzeć w lustro? 🙂 Ale mi się empatia właśnie też pewnie z tych Ksiąg "wziela". W nich można znaleźć cytat na poparcie dowolnych, nawet najbardziej przeciwstawnych tez. Mi na przykład wbili głowę, że "Wiara, Nadzieja i Miłość. A z nich najważniejsza jest Miłość". I nigdzie nie ma przypisu, wobec kogo ta Miłość jest zabroniona. Gorzej, pech chciał, że moi bliscy byli tacy naiwni, że naprawdę starali się tego przestrzegać. Naprawdę byli ochotnikami piłsudczykami, partyzantami, woleli tracić pracę i nie robić kariery niż zapisać się do PZPR. Głupio nas w tym PRLu wychowywano. Na dodatek, o zgrozo, nawet w szkole kazali myśleć! Rozumiecie? Nie wykuj i rozwiąz test tylko "powiedz to własnymi słowami", "jak rozumiesz – i tu jakiś cytat- uzasadnij ". No, lewactwo jak nic! Pozdrawiam,
ale czy Paweł i Pierdzislaw to ta sama osoba? W zasadzie zależy mi też na odpowiedzi Pawła.
Wygląda na to, że trzeba było skonsolidować prawilność i dlatego ta wycofajka. Widocznie jakiś nowy ważny przekręt szykują. Inna sprawa, to chyba jakieś wiadomości z kurnika były o strajku kur, że będzie mniej jajek i już poświęcone, a zatem nie do jedzenia, bo będą kurczaczki.
Ośmiorniczki już ich nie interesują. Bo nie mają sierści.
Pierwsza myśl była taka: Jaruś pierwszy raz w życiu postanowił zrobić coś moralnie słusznego. Ale szybko okazało się, że to bzdura.
Chodziło tylko o próbę zdobycia sympatii młodzieży. Ale gdy wkrótce okazało się, że nie ma już na to żadnych szans, to empatia dla maltretowanych zwierząt zniknęła z dnia na dzień. Okazała się być tylko efektem cynicznych kalkulacji.
Zresztą dokładnie jak z aborcją. Kiedy w 2007 Marek Jurek usiłował przeforsować ustawę o ochronie życia usłyszał od Jarusia stek wyzwisk. Wtedy z kalkulacji Jarusiowi wychodziło, że lepiej tego nie ruszać. Kalkulacje zaczęły się zmieniać w 2016, a ostatnio utrata łask dyrektora z Torunia całkowicie je zmieniła.
W obu tych sprawach Jaruś NIE MA ŻADNYCH POGLĄDÓW – ma tylko obsesje władzy i umiejętność cynicznych kalkulacji. Dla utrzymania władzy nie cofnie się przed żadną podłością. Napuszczanie swoich bojówek SA na kobiety może nie być jego ostatnim słowem.
Panie Kaczyński stracił Pan resztki mojego szacunku.
Szacunek dla zwierząt to kwestia czasu, problemem jest tylko, jak długo trzeba będzie czekać. Jeszcze 100 lat temu w niektórych krajach kobiety nie miały praw wyborczych, a osierocone dzieci mogły być przedmiotem handlu. Przemysłowe hodowle to też kwestia czasu. Naukowcy już wiedzą, że wszelkie epidemie pochodzą właśnie stamtąd: ptasia grypa, choroba szalonych krów itd. Odszkodowania dla rolników jak najbardziej, ale zaprzestanie krzywdzenia zwierząt to ludzki moralny obowiązek!