0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Wynik głosowania w piątek 28 maja 2021 - 248 za i 198 przeciw (4 wstrzymujących się). Posłowie KO, Lewica i Polska 2050 byli przeciw. Za kandydaturą Nawrockiego był cały PiS, Konfederacja i trzech ludowców – Marek Sawicki, Piotr Zgorzelski i Jacek Tomczak.

Kandydaturę Karola Nawrockiego, który z nominacji rządu PiS przejął w atmosferze skandalu Muzeum II Wojny Światowej, rekomendował Sejmowi prof. Wojciech Polak, przewodniczący Kolegium IPN: „Dr Karol Nawrocki dzięki swoim umiejętnościom i doświadczeniu oraz dojrzałym koncepcjom funkcjonowania IPN, daje rękojmię sprawnego, dynamicznego i efektywnego kierowania Instytutem”.

Poseł KO Michał Szczerba mówił o upadku prestiżu IPN w ostatnich latach oraz politycznych zmianach w Muzeum II Wojny Światowej, których Nawrocki jest twarzą.

Przypomniał o tym również Krzysztof Śmiszek z Lewicy. Zarówno on, jak i Tomasz Zimoch z Polski 2050 przypomnieli, że w Muzeum planowana jest kontrola NIK-u (wnioskował o to poseł KO Piotr Adamowicz).

Przeczytaj także:

Poparcie dla kandydata z PiS wyraził z kolei w imieniu Konfederacji Michał Urbaniak, formułując jednocześnie oczekiwania, że pod jego kierownictwem Instytut zajmie się „odkłamaniem” obrazu i dokonań narodowej demokracji Romana Dmowskiego oraz dobrego imienia Polski na arenie międzynarodowej.

Do kandydata PiS oko puszczał poseł PSL Krzysztof Paszyk. Zaprosił go do dyskusji o rehabilitacji skazanego w procesie brzeskim legendy ruchu ludowego Wincentego Witosa i wyraził nadzieję, że przywracaniem jego pamięci zajmie się nowy prezes IPN, pomijając zupełnie fakt, że pierwsze działania w tym kierunku podjął już rok temu RPO Adam Bodnar, składając kasację wyroku sprzed 89 lat.

Manipulacje Piotra Glińskiego

Wtedy na sejmową mównicę wszedł wicepremier Piotr Gliński, który razem z Jarosławem Sellinem cztery lata temu zainstalował Nawrockiego w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, pozbywając się pod różnymi pretekstami twórców Muzeum - prof. Pawła Machcewicza, prof. Rafała Wnuka, prof. Piotra M. Majewskiego i dr. Janusza Marszalca.

„Bardzo się cieszę z wyniku tego głosowania. Bo współpracuję z dr. Karolem Nawrockim od kilku lat. I mogę mówić o tej współpracy w samych superlatywach” – zaczął. Dalej scharakteryzował kandydata jako „odpowiedzialnego, kompetentnego i odważnego”. I odniósł się do sformułowanej przez opozycję krytyki przejęcia Muzeum przez PiS i zmian w ekspozycji, określając podnoszone argumenty jako „krzywdzące” i „niegodne”.

(OKO.press wielokrotnie dokładnie wyjaśniało, o co chodziło w pozwie autorów ekspozycji stałej przeciwko dyrekcji Muzeum i dlaczego „poprawki” Nawrockiego naruszają autonomię nauki historycznej i integralność dzieła, jakim jest wystawa).

Wystąpienie Glińskiego wywołało burzę: posłowie opozycji przerywali je okrzykami twierdząc, że jest niezgodne z regulaminem. „Z racji atmosfery na sali, już podziękuję” – powiedział minister i zszedł z mównicy.

Co zrobi Senat?

Było to drugie podejście do wyboru prezesa IPN przez Sejm. 20 maja punkt ten nieoczekiwanie wypadł z porządku obrad. OKO.press nieoficjalnie dowiaduje się, że PiS nie był wówczas pewien, czy wszyscy koalicjanci zagłosują za. Przypomnijmy, że tego dnia Gowinowcy w innym głosowaniu poparli opozycję.

Kandydatowi nie sprzyjał też potężny kryzys wizerunkowy, który wybuchł na dwa dni przed głosowaniem: chodzi o wprowadzenie do sprzedaży w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku gadżetów z kodem zniżkowym MONTE CASSINO, w tym skarpetek w czerwone maki. Co spotkało się z powszechną, ostrą krytyką. „Aż się boję kolejnych pomysłów szefostwa Muzeum na kolejne akcje promocyjne odwołujące się do innych wydarzeń z Drugiej Wojny Światowej. A gdy sobie przypomnę, kto kieruje tym muzeum i to, że jest on poważnym kandydatem na prezesa IPN, boję się jeszcze bardziej” – pisał w „Rzeczpospolitej” Wojciech Tumidalski.

Tydzień później sytuacja polityczna była już jasna: kilka godzin przed głosowaniem w piątek 28 maja, w rozmowie z OKO.press, poparcie Porozumienia dla Nawrockiego potwierdził Jan Strzeżak, wicerzecznik partii i szef gabinetu politycznego Jarosława Gowina.

My waszego Nawrockiego, wy naszego RPO?

W tle toczy się inna gra: po raz kolejny ruszyła procedura wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Lider Porozumienia zadeklarował, że opowie się za kandydatem wysuniętym wspólnie przez KO, PSL, Lewicę i Polskę 2050 – prof. Marcinem Wiąckiem.

Czy istnieje związek z wyborem szefa IPN? „Mam nadzieję, że moje poparcie dla profesora Wiącka przełoży się na poparcie chociażby części senatorów opozycji dla kandydata na prezesa IPN, dr. Karola Nawrockiego. Nie należy tego interpretować w kategorii transakcji wiązanej, ale w duchu szacunku dla państwa” – powiedział w Polsacie Jarosław Gowin.

Co zrobi w Senacie PSL, skoro trzech posłów Koalicji Polskiej poparło Nawrockiego w Sejmie?

W Senacie przeciw Nawrockiemu będzie Koalicja Obywatelska. „W Klubie decyzja jeszcze nie zapadła. Z pewnością nie poprę Karola Nawrockiego, ponieważ wprowadził do Muzeum II Wojny Światowej za dużo ideologii i zapiekłości” – mówi w rozmowie z OKO.press Krzysztof Brejza, senator KO. „Ponadto prowadzi zaciętą politykę wobec innych podmiotów w Gdańsku, w tym Urzędu Miasta. A umiejętność współpracy jest cenna i wymagana na stanowisku prezesa IPN”.

Jeśli kandydat PiS nie zdobędzie poparcia w Senacie, to w odwodzie partia rządząca ma manipulacje ustawą o IPN, do której może wprowadzić stanowisko p.o. prezesa. Zresztą tej zmiany ustawy i tak można się spodziewać również wtedy, kiedy kandydat przejdzie gładko przez senackie głosowanie i zasiądzie w prezesowskim gabinecie, bo zapowiedział powołanie zespołu ds. ewaluacji ustawy (w podobnym trybie wprowadzał zmiany w wystawie stałej w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku).

Wybór polityczny. Kandydat mówi Kaczyńskim

Prezesa IPN, co opisuje ustawa, powołuje i odwołuje Sejm za zgodą Senatu, na wniosek dziewięcioosobowego Kolegium. 27 kwietnia jednogłośnie opowiedziało się za namaszczonym przez PiS dr. Karolem Nawrockim.

Pięciu członków Kolegium powołuje Sejm, a po dwóch Senat i prezydent. Jego kadencja rozpoczęła się w 2016 roku i potrwa siedem lat.

W skład Kolegium wchodzą wyłącznie przedstawiciele prawicy, mającej w momencie jego przegłosowywania swojego przedstawiciela w pałacu prezydenckim oraz większość zarówno w Sejmie, jak i Senacie: prof. Wojciech Polak (przewodniczący), dr hab. Sławomir Cenckiewicz (wiceprzewodniczący), prof. Piotr Franaszek (wiceprzewodniczący), prof. Tadeusz Wolsza (wiceprzewodniczący), prof. Jan Draus, Bronisław Wildstein, Krzysztof Wyszkowski, ksiądz prof. Józef Marecki, prof. Andrzej Nowak.

Cenckiewicz, Wolsza i Nowak zasiadają jednocześnie w Radzie Muzeum II Wojny Światowej, którego dyrektorem jest Nawrocki. Powołał ich tam Gliński.

W „Do Rzeczy” dr hab. Sławomir Cenckiewicz, wiceprzewodniczący Kolegium, próbował odpierać krytykę prof. Grzegorza Motyki, który w „Gazecie Wyborczej” punktował gremium za polityczną spolegliwość. Ale jego argumenty bardzo łatwo obalić. Po pierwsze, ten sam skład pięć lat temu również wypełnił wolę Nowogrodzkiej, jednomyślnie wybierając dr. Jarosława Szarka, politycznego i naukowego wychowanka marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z PiS. Niezależny kandydat dr Paweł Ukielski wówczas odpadł.

Dodajmy, że sam kandydat mówił na przesłuchaniu Jarosławem Kaczyńskim: prof. Grzegorz Motyka przypomniał, że słowa, które dr Karol Nawrocki przytoczył jakie swoje motto – „Prawda nie obroni się sama” – to dosłowny cytat z prezesa PiS.

Na temat "osiągnięć" Karola Nawrockiego w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku pisaliśmy w OKO.press wielokrotnie. Wszystkie nasze teksty znajdziecie pod tym linkiem Muzeum II Wojny Światowej.

;

Udostępnij:

Estera Flieger

Dziennikarka, przez blisko cztery lata związana z „Gazetą Wyborczą”, obecnie redaktorka naczelna publicystyki w portalu organizacji pozarządowych ngo.pl, publikowała w „The Guardian”, „Dzienniku Gazecie Prawnej”, „Newsweeku Historii” i serwisie Notes From Poland.

Komentarze