0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Michał Ryniak / Agencja GazetaMichał Ryniak / Agen...

Khedi Alieva przyjechała do Polski z Czeczenii razem z trójką dzieci w 2012 roku. Minęło osiem długich lat, zanim otrzymała w naszym kraju tzw. ochronę uzupełniającą - dającą pełne prawo pobytu - mimo że w Czeczenii rosyjscy żołnierze zamordowali jej męża. Przez ten czas Alieva głęboko zaangażowała się w polską społeczność uchodźców i imigrantów. Została członkinią Rady Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku, założyła Fundację Kobiety Wędrowne, która pomaga uchodźczyniom znaleźć w Polsce pracę. Podczas pandemii szyła maseczki na potrzeby polskiej służby zdrowia i policji, prowadzi też warsztaty antyprzemocowe dla rodzin uchodźczyń i uchodźców.

Przeczytaj także:

TVP uderza w imigrantów i Adamowicza

W 2016 roku Alieva stała się jednym z celów nagonki TVP wymierzonej zarówno w prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza, jak i w uchodźców i imigrantów. Przed wydaniem programu "Minęła 20" TVP wyemitowała materiał uderzający w Radę Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku. Znalazły się w nim sceny zamieszek i obrazy agresywnego tłumu z różnych krajów - mające ilustrować tezę, jakoby imigranci również w Gdańsku mieli stanowić zagrożenie dla porządku publicznego. A także fotografia Khedi Alievy z Pawłem Adamowiczem - wykonana przy okazji odbierania nominacji do Rady i wykorzystana przez TVP bez zgody Alievy.

Materiał był wyjątkowo stronniczy i manipulacyjny nawet jak na standardy przyjęte w TVP. Miał jednoznacznie ksenofobiczny i rasistowski wydźwięk.

Paweł Adamowicz został w nim przedstawiony jako niebezpieczny szaleniec zamierzający sprowadzić na Polaków śmiertelne zagrożenie. Khedi Alieva miała zaś owo "zagrożenie" obrazować. Po licznych skargach widzów TVP zdecydowała się usunąć ten materiał z serwisów internetowych i mediów społecznościowych.

"W trakcie postępowania wyjaśniającego stwierdzono pewne uchybienia warsztatowe. W związku z tym, zarówno autor materiału, jak i wydawca programu zostali decyzją władz TVP SA zawieszeni w obowiązkach na okres jednego miesiąca, a przedmiotowy materiał został usunięty z mediów społecznościowych” - takie kuriozalne oświadczenie wydała wtedy telewizja Jacka Kurskiego.

Sąd: TVP musi przeprosić i zapłacić

Khedi Alieva przy wsparciu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka pozwała natomiast TVP o naruszenie jej dóbr osobistych. Przed sądem podkreślała, że po emisji materiału ona i jej rodzina doświadczyli ataków słownych na ulicach Gdańska.

W pierwszej instancji powództwo zostało oddalone, ale w drugiej - i ostatecznej - czyli przed Sądem Apelacyjnym w Warszawie zapadł wyrok nakazujący TVP:

  • wyemitowanie przeprosin przed jednym z najbliższych wydań "Minęła 20";
  • wypłatę Alievej 10 tysięcy złotych zadośćuczynienia;
  • wpłatę kolejnych 10 tysięcy złotych na wybraną organizację zajmującą się wspieraniem uchodźców i imigrantów. Wyrok jest prawomocny.

"Sąd podkreślił, że wyemitowany materiał był niezwykle tendencyjny, podsycał obawy, a wręcz kształtował negatywne stereotypy dotyczące migrantów. Wykorzystanie wizerunku Khedi Alievej powodowało, że ukazana została jako przykład osoby, która niesienie zagrożenie” – tak skomentowała wyrok adw. Hanna Marcinkiewicz z Kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy, która reprezentowała Alievą pro bono na prośbę HFPC.

"Wyrok sądu ma istotne znaczenie także w kontekście aktualnej sytuacji i budowania przez rządzących i niektóre media narracji o zagrożeniach płynących ze strony migrantów i uchodźców. Należy podkreślić, że wypowiedzi szerzące nienawiść rasową, ksenofobię nie korzystają z ochrony wolności słowa. Powinien o tym pamiętać szczególnie nadawca publiczny, dbając o rzetelność swojego przekazu” – tak zaś skomentował sprawę adw. Jarosław Jagura, prawnik HFPC.

"Był obiektem oszczerstw, ale nie miał prawa do obrony"

To już kolejna podobna sprawa dotycząca tego samego programu i tej samej nagonki zakończona przegraną telewizji publicznej. Inny proces z TVP wygrały władze Gdańska. Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie nakazał TVP przeprosiny i wpłatę 50 tysięcy złotych na Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek w Gdańsku.

Materiał był tylko jednym z elementów nagonki na prezydenta Gdańska. Według raportu Newton Media dla Urzędu Miasta Gdańska TVP zajmowała się Adamowiczem aż 1773 razy. Średnio prawie 5 razy dziennie.

Paweł Adamowicz został zamordowany 14 stycznia 2019 roku przez uzbrojonego w nóż zamachowca, który nie krył, że kieruje się nienawiścią. Jeszcze w tym samym miesiącu prezydenci Warszawy, Gdańska, Poznania, Sopotu i Gliwic zaapelowali o wyjaśnienie okoliczności mogących mieć związek ze śmiercią prezydenta Adamowicza. Żądali m.in. przeprowadzenia analizy czy działania TVP do dnia śmierci Adamowicza „mieściły się w granicach uczciwości, rzetelności oraz staranności wymaganych i określonych w zasadach etyki zawodowej dziennikarza, przepisach prawa oraz zasadach współżycia społecznego”. Rada Etyki Mediów wydała wtedy oświadczenie potępiające telewizję publiczną.

"W żadnej z analizowanych przez REM publikacji nie dano Pawłowi Adamowiczowi szansy odparcia zarzutów, przedstawienia argumentów zaprzeczających oskarżeniom formułowanym wprost, między wierszami, lub w tytułach zniekształcających rzeczywisty przebieg opisywanych wydarzeń lub naginających fakty tak, by przemawiały przeciwko prezydentowi Gdańska. Był obiektem oszczerstw, ale nie miał prawa do obrony" - napisała Rada Etyki Mediów w oświadczeniu.

Kobiety Wędrowne

W 2019 roku Khedi Alieva wraz z siostrą uszyły ogromną tęczową flagę o rozmiarach 10 x 4 m na V Marsz Równości w Gdańsku. W rozmowie z OKO.press opowiadała o swoich motywacjach.

„Widziałam, że mnie pokazują, nagrywają: muzułmanka na marszu równości? A oni przecież tacy umęczeni i prześladowani jak my, uchodźcy. Ja chcę takich ludzi wspierać" - mówiła Alieva.

Wiosną 2020 roku natomiast wolontariuszki z prowadzonej przez Alievą Fundacji Kobiety Wędrowne uszyły ponad 40 tysięcy maseczek ochronnych dla pracowników służby zdrowia i funkcjonariuszy policji oraz znaczną liczbę kombinezonów ochronnych. Fundacja została za to uhonorowana prestiżową nagrodą Europejskiego Forum Obywatelskiego (European Civic Forum - ECF).

;
Na zdjęciu Witold Głowacki
Witold Głowacki

Dziennikarz, publicysta. Pracował w "Dzienniku Polska Europa Świat" i w "Polsce The Times". W OKO.press pisze o polityce i sprawach okołopolitycznych.

Komentarze