0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.plFot. Tomasz Pietrzyk...

Broszurę „Twój głos referendalny” kolportuje Poczta Polska. Nie ma na niej informacji o redaktorach, autorach czy wydawcy – poza logo Fundacji Niezależne Media, która jest związana z grupą medialną Tomasza Sakiewicza (m.in. „Gazeta Polska”, Niezalezna.pl). „Mamy to dostarczyć do wszystkich prywatnych odbiorców” – mówił anonimowy listonosz portalowi Onet.pl 3 października 2023.

W kwietniu 2023 roku premier Mateusz Morawiecki przyznał fundacji dotację w wysokości 5,7 mln złotych.

4 października posłowie PO Cezary Tomczyk oraz Marcin Kierwiński ogłosili w Sejmie, że zawiadomili prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez Morawieckiego – który według nich „przeznaczył publiczne środki na kampanię referendalną PiS”.

„Pieniądze, które powinny być przeznaczone dla ofiar powodzi, wichur czy pożarów, otrzymuje fundacja wykonująca zlecenia polityczne. Bo referendum wymyślone przez PiS nie jest po to, by Polacy wypowiedzieli się w fundamentalnych sprawach” – mówił w Sejmie Kierwiński (cytujemy za „Gazetą Wyborczą”).

„Oni już tutaj płyną”

Na pierwszej stronie gazetki znalazło się ostrzeżenie przed napływem imigrantów.

„TO JUŻ INWAZJA. ONI TUTAJ PŁYNĄ” oraz wezwanie do udziału w referendum.

Na zdjęciu widać grupę młodych czarnych mężczyzn w pontonie na falach morza.

Okładka gazetki: czerwony tytuł "Twój głos referendalny", zdjęcie uchodźców na pontonie i tytuł "Oni już tutaj płyną, inwazja" : twój
Okładka gazetki: czerwony tytuł "Twój głos referendalny", zdjęcie uchodźców na pontonie i tytuł "Oni już tutaj płyną, inwazja" : twój

Jest to oczywiście nieprawda – Polska nie leży nad Morzem Śródziemnym, a migranci nie płyną do Polski przez Bałtyk.

  • Po pierwsze, uchodźcy nie płyną do Polski. Przechodzą przez mur wzniesiony przez PiS na granicy polsko-białoruskiej, żeby się dostać do Niemiec.

Według raportu Straży Granicznej tylko od stycznia do połowy września 2023 roku migranci przekroczyli mur prawie 30 tys. razy, a prawie 13 tys. przedostało się do Niemiec.

  • Po drugie, nieprawdziwa jest sugestia, że to jedynie mężczyźni. Np. 27 maja 2023 roku OKO.press pisało o grupie uchodźców na granicy polsko-białoruskiej, w której znajdowało się ok. 25 osób, w tym 11 dzieci (najmłodsze miało ok. 1,5 roku). „Dzieci trzymają się prętów i wyciągają do nas ręce. Od dorosłych z tej grupy wiemy, że po drugiej stronie są strażnicy białoruscy i grupa nie ma jak zawrócić, jest w potrzasku” – mówiła press Dominika Ożyńska z Grupy Granica. Straszenie napływem młodych, czarnoskórych mężczyzn to jeden z typowych sposobów grania na rasistowskich uprzedzeniach i lękach odbiorców. Według UNICEF ok. 90 proc. uchodźców w 2023 roku w Polsce to kobiety i dzieci.

„Majątek Polaków” oraz „linia zdrady”

Na kolejnych stronach gazetka przedstawia pytania w zaprojektowanym przez PiS referendum – za pomocą wypowiedzi wymyślonych postaci. Występują w nich m.in. „Zbigniew” lat 67 oraz „Maria” lat 68.

„Zbigniew” boi się prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw, chociaż opozycja nie ma jej w programie. Nie ma ich np. wśród „100 konkretów” Koalicji Obywatelskiej, podobnie jak w programie Lewicy.

Krótko mówiąc – ulotka straszy tym, czego nikt nie ma w programie!

„Mój zakład pracy został sprywatyzowany, a później brutalnie zlikwidowany, wszyscy trafiliśmy na bruk. W naszej miejscowości bezrobocie sięgało 30 proc. Nie było perspektywy dla młodych ludzi. Ja straciłem pracę, a moje dzieci musiały wyjechać na zmywak do Anglii. Idę na referendum, aby nigdy więcej nie doszło w Polsce do tak złodziejskiej prywatyzacji” – mówi „Zbigniew”, lat 67.

Zbigniewowi, niestety, wszystko się myli. Apogeum prywatyzacji przypada w Polsce na lata 90. Bezrobocie osiągnęło szczyt (sięgając 20 proc. w skali kraju) na początku lat 2000. W 2003 roku wyniosło 20,7 proc. Platforma wówczas nie rządziła – zaczęła rządzić w 2007 roku.

„Niech się nie wdzierają”

Podobnym nonsensem jest wypowiedź rzekomej „Marii” (lat 68). Mówi ona o lęku przed likwidacją „bariery” na granicy Polski i Białorusi przez opozycję.

Tego również nie ma w programie Koalicji Obywatelskiej, który mówi o „zlikwidowaniu szlaku przemytników przechodzących z Bliskiego Wschodu przez Białoruś do Polski i dalej UE”.

Nawet politycy i polityczki Lewicy są wstrzemięźliwi w tej sprawie. Np. poseł Maciej Gdula (Lewica) uważa, że zapora zostanie zlikwidowana, ale wówczas, kiedy Białoruś „będzie zdemokratyzowana” – na co się, niestety, nie zanosi.

W dodatku lęk rzekomej pani „Marii” jest absurdalny – porównuje ona bowiem uchodźców do okupacji sowieckiej!

„Moja mama z babcią opowiadały, co się działo tutaj na wschodzie po wybuchu wojny, jak sowieccy żołnierze traktowali kobiety. Ten mur musi zostać, aby chronić nasze rodziny przed nieszczęściem wojny”.

Wszystko tutaj się miesza – ani mur nie stanowi zapory przed wojskiem, ani uchodźcy przechodzący przez polsko-białoruską granicę nie są zagrożeniem dla nikogo (w tym kobiet).

Broszura też mówi o „linii zdrady Tuska”, przez co rządzący rozumieją odtajnione plany obronne z czasów rządów PO (i kontrasygnowane przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego). Przewidywały one stopniowe wycofywanie się wojska w razie przewagi wroga i braku wsparcia ze strony sojuszników z NATO do linii Wisły.

Kolejna strona gazetki złamanej jak popularna gazeta, z żółtymi tytułami: "Majątek Polaków musi zostać w polskich rękach" i "Zdecydowane NIE dla likwidacji bariery" oraz "Polacy decyzją Tuska mieli pracować do śmierci" oraz "Powiedz nie przymusowej relokacji imigrantów do Polski"
Kolejna strona gazetki złamanej jak popularna gazeta, z żółtymi tytułami: "Majątek Polaków musi zostać w polskich rękach" i "Zdecydowane NIE dla likwidacji bariery" oraz "Polacy decyzją Tuska mieli pracować do śmierci" oraz "Powiedz nie przymusowej relokacji imigrantów do Polski"

„Pracować do śmierci”

Zgodnie ze strategią przyjętą przez PiS w referendum, ma ono straszyć projektami, których opozycja nie ma w programie. Tak samo jest z decyzją o podniesieniu wieku emerytalnego, którą Tusk uznał za błąd i do której – jak zapowiadał wielokrotnie – nie będzie powrotu.

Tusk przyznawał później, że popełnił błąd

„Popełniłem błąd jako premier, proponując ws. podwyższenia wieku emerytalnego rozwiązanie niezależnie od tego, czy ludzie go chcieli, czy nie (…). Mój błąd polegał na tym, że nie powinienem tego rozwiązania narzucać, tylko o wiele intensywniej i dłużej tłumaczyć, że na tym polega wybór: im dłużej pracujemy, mamy wyższe emerytury, im krócej – mamy niższe emerytury i żeby jednak ci, których to dotyczy, zdecydowali, jaki model wolą. Krótsza praca – mniejsza emerytura; dłuższa praca – wyższa emerytura” – mówił podczas spotkania w Nakle 4 sierpnia 2021 roku.

„Zmuszenie kobiet do pracy aż do 67. roku życia to prawdziwe piekło, które zafundowali nam zakłamani politycy PO-PSL” – mówi w broszurze „Krystyna”, lat 59.

Nawet to nie jest prawdą – wiek emerytalny miał rosnąć stopniowo. Zgodnie z planem z 2012 roku poziom 67 lat w przypadku mężczyzn miał być osiągnięty w roku 2020, a dla kobiet dopiero w roku 2040.

Nikt go więc nigdy nie „zafundował”.

„Nie chcemy, żeby było jak w Szwecji”

„Wszyscy widzimy, co się dzieje na ulicach zachodniej Europy: gwałty, zabójstwa, podpalenia, demolowanie ulic, dzielnice grozy” – czytamy w ulotce. Wzywa ona do powiedzenia „»nie« dla przymusowej relokacji imigrantów”. Tymczasem przymusowej relokacji nikt nie proponuje. A przestępczość w krajach Zachodu nie różni się znacząco poziomem od polskiej (nawet jeśli niektóre kraje, takie jak Szwecja, mają problem z gangami).

Według statystyk Unii Europejskiej przestępczość przeciwko życiu i mieniu (napady rabunkowe, włamania, kradzieże) nieco spadła od 2010 roku do 2022.

W szalejącą przestępczość na Zachodzie mogą uwierzyć wyłącznie widzowie i widzki TVP – w dodatku ci, którzy tam nie wyjeżdżają.

Ostatnia strona broszury wskazująca, że "poprawne głosowanie w referendum" to oddanie czterech głosów na NIE
Ostatnia strona broszury wskazująca, że "poprawne głosowanie w referendum" to oddanie czterech głosów na NIE
;

Udostępnij:

Adam Leszczyński

Dziennikarz OKO.press, historyk i socjolog, profesor Uniwersytetu SWPS w Warszawie.

Komentarze