0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: il. OKO.press, fot. Agencja Wyborcza.plil. OKO.press, fot. ...

Informację o darowiznach dla fundacji prowadzonej przez Magdalenę Ogórek – Polish Lost Art Foundation – potwierdziło biuro prasowe Orlenu. Pieniądze miały płynąć do niej z „fundacji Grupy Orlen” w latach 2021-2024.

Data końcowa wskazuje, że ostatnie przelewy PLAF otrzymała już po październikowych wyborach parlamentarnych. Ale najpewniej jeszcze przed tym, jak zmieniły się władze spółki: Daniel Obajtek stracił fotel prezesa Orlenu na początku lutego 2024.

Orlen nie chciał ujawnić nam wysokości przekazanych Ogórek darowizn.„Szczegółowe informacje na temat współpracy z kontrahentami, w tym dotyczące wartości umów, objęte są tajemnicą przedsiębiorstwa i nie mogą zostać ujawnione” – czytamy w mailu szefowej biura prasowego spółki Edyty Olkowicz.

Rzeczniczka stwierdza zarazem, że

Orlen prowadzi „działania sprawdzające” w sprawie wsparcia przekazanego Magdalenie Ogórek.

Do kolejne pieniądze dla Polish Lost Art Foundation z fundacji państwowych spółek. W OKO.press i Frontstory.pl opisaliśmy, że w 2021 roku fundacja otrzymała pieniądze od Fundacji Lotos, jeszcze zanim część paliwowego giganta wcielono do Orlenu (Fundacja Lotos obecnie działa pod nazwą Fundacja Orlen dla Pomorza). Ani Magdalena Ogórek ani Orlen nie ujawniły jednak, jak duża była to kwota.

Przeczytaj także:

W pierwszym półroczu 2023 r. PLAF dostała także darowiznę od Fundacji KGHM – 445 tys. zł.

Spółki płacą i milkną

Magdalena Ogórek założyła Polish Lost Art Foundation (ang. Fundacja Polskiej Sztuki Utraconej) w 2017 roku. Przez kilka kolejnych lat o działalności PLAF nie było nic słychać, a sama Ogórek nie wypowiadała się o niej publicznie.

Pod koniec 2022 r. ujawniliśmy, że PLAF zajmuje się budową muzeum we wsi Sulisławice na Dolnym Śląsku. To na ten cel Ogórek dostała w 2021 r. pieniądze od Fundacji Lotos. Późniejsza darowizna od Fundacji KGHM miała iść na przygotowanie wystawy w muzeum.

W rozmowie z nami Magdalena Ogórek przekonywała, że pieniądze, które pozyskuje jej fundacja „pochodzą od darczyńców prywatnych”.

Ale majątek fundacji pod kontrolą spółek skarbu państwa nie jest do końca „prywatny”. W 2021 r. Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że może mieć charakter „majątku publicznego”. I że powinien podlegać „takim samym zasadom transparentności i społecznego nadzoru jak w odniesieniu do majątku będącego własnością Państwa”.

W praktyce jednak większość spółek – m.in. właśnie Orlen – odmawia udzielania szczegółowych informacji o beneficjentach darowizn. Biuro prasowe informuje jedynie, że darowizny były i że przekazywały je PLAF „fundacje Grupy Orlen”. Do tego zbioru zaliczają się obecnie:

  • Fundacja Orlen;
  • Fundacja Orlen dla Pomorza (d. Fundacja Lotos);
  • Fundacja Energa;
  • Fundacja PGNiG im. Ignacego Łukasiewicza.

O komentarz do informacji Orlenu poprosiliśmy Magdalenę Ogórek. W rozmowie telefonicznej stwierdziła, że może wnioskować o dotacje do dowolnych podmiotów. Dalszych informacji odmówiła, zarzucając nam brak obiektywizmu w poprzednich tekstach na temat muzeum.

Na początku lutego 2024 Onet ujawnił, że nazwisko Ogórek pojawia się na liście gości Daniela Obajtka w siedzibie Orlenu. Polityczki KO Agnieszka Pomaska i Barbara Nowacka przed wyborami informowały, że Ogórek dla darmowej gazetki Orlenu przeprowadziła wywiad z Piotrem Glińskim, wówczas jedynką PiS na listach w Warszawie.

View post on Twitter

Sprawozdania muszą zaczekać

Wysokość finansowego wsparcia, które pozyskała z Orlenu Polish Lost Art Foundation, trudno oszacować. Bo Magdalena Ogórek nie udostępnia najnowszych sprawozdań PLAF. Jedyne dostępne na stronie Muzeum dokumenty to sprawozdania z lat 2017-2019 i 2021. Jedyne przychody: 340 tys. zł pozyskane w 2021 roku, najpewniej darowizna od Fundacji Lotos. Link do sprawozdania za 2020 rok nie działa.

W pierwotnej wersji artykułu błędnie napisaliśmy, że Polish Lost Art Foundation w ogóle nie udostępnia sprawozdań finansowych. Za omyłkę przepraszamy.

Muzeum miało otworzyć się z końcem 2023 roku. Jednak budowla jak dotąd nie została ukończona, czeka m.in. na pokrycie dachu. Magdalena Ogórek zamierza opowiadać w nim o „mechanizmie grabieży polskich dóbr kultury przez niemieckiego okupanta”.

"Gros eksponatów pochodzić będzie z moich zbiorów prywatnych, które gromadziłam latami, a które przekażę w depozyt” – zapewniała nas w grudniu 2022 roku. Ogórek planuje organizować m.in. lekcje muzealne dla szkół. Do placówki w Sulisławicach mają zawitać także turyści.

Problemem może być lokalizacja: wieś leży na uboczu, daleko od dużych miejskich ośrodków. Z Wrocławia jedzie się tu godzinę. Magdalena Ogórek uważa, że Sulisławice są łatwo dostępne, bo położone w pobliżu drogi S8. Tłumaczyła, że to właśnie na Dolnym Śląsku urywa się trop zagrabionych przez nazistów dzieł sztuki.

Po zmianie władzy Ogórek – gwiazda mediów publicznych za rządów PiS – straciła pracę w TVP i Polskim Radiu. Pod koniec 2023 roku Andrzej Duda ułaskawił ją z kary grzywny za zniesławienie aktywistki Elżbiety Podleśnej w jednym z telewizyjnych programów.

Na razie Ogórek nie planuje powrotu do mediów: na Instagramie poinformowała, że oddaje się pisaniu kolejnej książki historycznej.

;

Udostępnij:

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Komentarze