Środowisko ultrakatolickiego Instytutu Ordo Iuris właśnie uruchomiło nową, prywatną uczelnię, która ma odpłatnie kształcić przyszłych prawników. Celem jest stworzenie „klasycznego uniwersytetu”, który stanie się „kuźnią elit” Międzymorza.
Na stronie internetowej uczelni można przeczytać o elitarnym charakterze studiów, chrześcijańskiej etyce, zakorzenieniu w kulturze greckiej i rzymskiej, zamiarze „wspierania narodów Międzymorza” oraz o współpracy z różnymi podmiotami w Stanach Zjednoczonych.
Mimo wzniosłych słów założyciele wyczuwają jednak, że problemy mogą się pojawić, skoro już na wstępie informują: „Uczelnia jest zdecydowana aktywnie bronić studentów i wykładowców przed napastliwymi atakami ograniczającymi debatę akademicką i wszelkimi próbami ideologicznego cenzurowania czy zastraszania członków społeczności akademickiej”.
Biblijny światopogląd
Na uczelni Ordo Iuris Katedrą Prawa Międzynarodowego ma kierować Ingrid Frankopan. To doświadczona szwedzka prawniczka, z dużą praktyką międzynarodową i o konserwatywnych poglądach. Była obrończynią w procesie o zbrodnie wojenne w Międzynarodowym Trybunale Karnym dla byłej Jugosławii. Janowi Pawłowi II doradzała od połowy lat 80. do jego śmierci. Jest zwolenniczką brexitu.
Szefem Katedry Nauki o Państwie Wydziału Prawa został amerykański prawnik Stephen Baskerville. Ostatnio był on związany z Patrick Henry College – prawicową chrześcijańską uczelnią z Wirginii, której misją jest zapewnienie wykształcenia wyższego zgodnego „z biblijnym światopoglądem”. Według katalogu szkoły Patrick Henry College ma na celu „niesienie czci i chwały Panu Jezusowi Chrystusowi we wszystkich swoich działaniach”. Każdy jej pracownik i student musi podpisać się pod deklaracją, która wskazuje na nieomylność Biblii jako „natchnionego Słowa Bożego” oraz przypomina o istnieniu szatana jako „złowrogiej istoty, która działa jako kusiciel i oskarżyciel”.
Jak jednak informuje amerykański portal foreignpolicy.com Baskerville niedawno zakończył współpracę z Patrick Henry College. Prawdopodobnie chodziło o wypowiedzi Baskerville’a na temat osób LGBT:
w przemówieniu na uczelni miał on stwierdzić, że „aktywiści homoseksualni odegrali kluczową rolę w powstaniu nazizmu”, a informująca o tym organizacja wymieniała szereg innych kontrowersyjnych stwierdzeń profesora.
Także wcześniejsza aktywność Baskerville’a zwracała uwagę na jego poglądy: w 2013 roku przemawiał na spotkaniu klubu białych nacjonalistów HL Mencken Club, obok znanego amerykańskiego suprematysty Richarda Spencera. Natomiast we wrześniu 2018 roku brał udział w panelu na temat „ideologii płci” podczas Światowego Kongresu Rodzin (WCF) w Mołdawii. WCF to międzynarodowa koalicja organizacji ultrakatolickich i anti-choice, w której powstanie zaangażowany był polski Instytut Ordo Iuris. Sponsorami WCF są między innymi rosyjscy oligarchowie.
Nauczają politycy, sędziowie i księża
Poza wymienioną dwójką, wśród wykładowców Collegium Intermarium są także:
- Ligia De Jesús Castaldi, profesor prawa z Ave Maria School of Law. Specjalizuje się w prawach prenatalnych i doradzała Narodowemu Kongresowi Hondurasu w zakresie życia ludzkiego i praw rodziny. Obecnie związana jest z chrześcijańską, konserwatywną organizacją European Centre for Law and Justice (ECLJ). ECLJ to europejski odpowiednik American Center for Law and Justice, założonego przez Jaya Sekulowa, byłego prawnika Donalda Trumpa w czasie jego prezydentury. Z informacji przedstawicieli Ordo Iuris wynika, że także inni działacze ECLJ wspierają projekt Collegium Intermarium, w tym sam dyrektor organizacji;
- czynni politycy: Piotr Patkowski, wiceminister finansów, oraz chorwacki poseł Stephen Bartulica, katolicki konserwatysta pełniący funkcję specjalnego doradcy do spraw religii prezydenta Chorwacji;
- sędziowie: Krzysztof Wiak, w 2018 roku powołany przez prezydenta Dudę na sędziego Sądu Najwyższego, wcześniej w radzie naukowej Ordo Iuris; Rafał Stasikowski, sędzia Naczelnego Sądu Administracyjnego, którego szybkie awanse rozpoczęły się za czasów PiS; Dariusz Drajewicz, od 2017 roku prezes Sądu Okręgowego w Warszawie, członek nowej KRS; Rafał Kierzynka, sędzia Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim, delegowany do Ministerstwa Sprawiedliwości;
- księża: ks. Tomasz Rakoczy i ks. Piotr Kroczek;
- bułgarski misjonarz i prawnik Victor Kostov, który w ramach Bułgarskiego Ewangelickiego Instytutu Teologicznego wykłada, poza wprowadzeniem do prawa, także misjologię;
- Jacek Władysław Bartyzel, publicysta i polityk, ostatnio związany ze środowiskami skrajnej prawicy w Polsce (głównie z Federacją dla Rzeczypospolitej Marka Jakubiaka);
- Paweł Sobczyk, dziekan Wydziału Prawa Uniwersytetu Opolskiego;
- Krzysztof Tenerowicz, redaktor naczelny prawicowego pisma myśl.pl, działacz prawicowych organizacji: Stowarzyszenia Endecja i Stowarzyszenie dla Polski, założonych przez Adama Andruszkiewicza, obecnie sekretarza stanu w KPRM, wcześniej prezesa Młodzieży Wszechpolskiej;
- Tomasz Miszczuk, prezes spółki Energa Elektrownie Ostrołęka i jednocześnie szef miejskiej organizacji PiS w Lublinie.
Rektorem uczelni jest natomiast Tymoteusz Zych, wiceprezes Instytutu Ordo Iuris.
Jak wynika z komunikatu Ordo Iuris, zajęcia dla studentów będą prowadzili także: węgierski konserwatysta, rektor państwowego Uniwersytetu Macieja Korwina z Budapesztu András Lanczi, czy brazylijska prawniczka Angela Gandra pełniąca obecnie rządową funkcję Narodowej Sekretarz ds. Rodziny w Ministerstwie Kobiet, Rodziny i Praw Człowieka.
Wydaje się, że Ordo Iuris udało się zgromadzić wokół swego akademickiego projektu dużą liczbę przedstawicieli katolickiej i ultrakatolickiej prawicy z różnych państw. To zapewne pokłosie rozwijanych od początku działalności Ordo Iuris kontaktów międzynarodowych, uczestnictwa we wspominanym już Światowym Kongresie Rodzin oraz kontaktów z amerykańskimi środowiskami konserwatywnymi, które obecnie, po przegranych przez Donalda Trumpa wyborach prezydenckich, szukają nowych możliwości wpływu, także w Europie.
„Finansowe zaplecze antyaborcjonistów”
Uruchomienie uczelni to oczywiście wysokie koszty. Ordo Iuris szacuje je obecnie na 55 tys. zł miesięcznie, zaś projekt ma się zacząć samofinansować od piątego roku działalności. OI już zbiera prywatne datki, jednak sponsorem strategicznym jest, według informacji na stronie internetowej szkoły, spółka PZW Inwestycje. To firma Pawła Witaszka i Franciszka Józefa Witaszka.
Publicznie znany jest ten pierwszy. Paweł Witaszek to ortodoksyjny katolik, w polityce uchodzący za „człowieka Marka Jurka” (Przymierze Prawicy, w latach 2002-2007 wiceprezes PiS), od kilku lat określany w mediach jako „finansowe zaplecze antyaborcjonistów”. A to dlatego, że w 2017 roku Fundacja Rodziny Witaszków przekazała 60 tys. zł Fundacji PRO-Prawo do Życia – tej, która wywiesza antyaborcyjne billboardy w polskich miastach i której furgonetki z przekazem przeciwko osobom LGBT jeżdżą po Polsce. Fundacja Witaszków jest też sponsorem Nagrody im. Janusza Krupskiego na festiwalu filmów „Niepokorni, Niezłomni, Wyklęci”. A sam Witaszek kilkukrotnie wspierał finansowo kampanie wyborcze prawicowych polityków. Teraz jego spółka sponsoruje uczelnię Ordo Iuris.
„Liczymy na to, że dzięki temu nowemu projektowi, który jest naturalnym etapem rozwoju Instytutu Ordo Iuris, to absolwenci Collegium Intermarium będą wkrótce kształtować politykę, prawo i tożsamość Europy Środkowej jako regionu ludzi świadomych, pozbawionych kompleksów wobec państw Zachodu i Wschodu oraz wykształconych na najwyższym światowym poziomie”,
piszą o swoich ambicjach założyciele szkoły w oficjalnym komunikacie, przesyłanym sympatykom Ordo Iuris.
Co ciekawe, argumentem na rzecz tego projektu jest działalność miliardera George’a Sorosa, który zazwyczaj przez katolickich konserwatystów jest uznawany za wroga. A jednak tym razem czytamy: „Potencjał stworzenia ośrodka będącego kuźnią elit dla regionu Europy Środkowej dostrzegł już dawno George Soros, który zainwestował setki milionów dolarów w »Uniwersytet Środkowoeuropejski«. Wykształcił w ten sposób całe pokolenie lewicowych intelektualistów, polityków i prawników – absolwentem tej uczelni jest choćby Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar”.
Gliński, Czarnek i Václav Klaus
Collegium Intermarium ma zainaugurować swoją działalność 28 maja międzynarodową konferencją (koszt: 150 tys. zł). Będą w niej brali udział wicepremier Piotr Gliński oraz minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Listę gości zagranicznych otwierają natomiast: Václav Klaus, były prezydent Czech, oraz minister sprawiedliwości Węgier Judit Varga. Klaus, ze wspaniałą kartą opozycyjną z czasów komunizmu, ostatnio słynie raczej z innych wypowiedzi: neguje wpływ człowieka na ocieplenie klimatu, był przeciwnikiem noszenia maseczek w czasie pandemii koronawirusa, sprzeciwiał się restrykcjom epidemicznym i deklarował, że nie zaszczepi się przeciw koronawirusowi. Od lat jest też eurosceptykiem.
Instytut Ordo Iuris od kilku lat coraz intensywniej angażuje się w projekty edukacyjne, w których nauka prawa łączy się z określonym, ultrakatolickim światopoglądem. Na początku maja pisałam o współpracy OI ze studenckimi kołami naukowymi na publicznych uczelniach, w ramach projektu Akademii Ordo Iuris.
OI zostało także partnerem merytorycznym Powszechnego Uniwersytetu Nauk Chrześcijańsko-Społecznych im. Świętego Jana Pawła II i Sługi Bożego Roberta Schumana (PUNCS), której celem jest „wdrażanie wartości ewangelicznych” we wszystkich dziedzinach życia społeczno-gospodarczego.
Na razie nie ma mowy o państwowych dotacjach dla uczelni OI. Wsparcie od „państwowych aktorów” zapowiadał jednak Tymoteusz Zych w wywiadzie, którego kilka tygodni temu udzielił węgierskiemu tygodnikowi „Madiner”. Powiedział wówczas: „Naszym celem jest utworzenie nowej instytucji z siedzibą w Warszawie, z rozległą siecią międzynarodową, specjalizującej się w prawach człowieka, Europie Środkowej, politologii, a nawet architekturze klasycznej. W projekcie będą uczestniczyć także polscy aktorzy państwowi, istotne jest też węgierskie wsparcie”.
Paranoicy będą kształcić w kolejnych paranoików, żeby nie wyginąć. :-\
Gdybyśmy żyli w normalnym kraju, to tę informację skwitowałbym wzruszeniem ramion. Cóż, jeśli chcą, to niech działają. Mamy demokrację. Niestety mam bardzo poważne obawy, że za chwilę bez żadnego merytorycznego uzasadnienia w kierunku tej uczelni popłynie rzeka pieniędzy z naszych podatków. Obecność członków rządu jasno na to według mnie wskazuje.
Oczywiście że tak, czemu miało by nie płynąć, przy zmianie władzy po prostu zmienią bieg rzeki z kasą na organizację LGBT czy tam jakieś komunistyczne…
Dlatego, że organizacje LGBT nie walczą o prześladowanie innych tylko o swoje prawa, tymczasem organizację fundamentalistyczne walczą o dalszą możliwość prześladowania mniejszości i kobiet, i ograniczanie ich praw do przestrzeni publicznej. Organizacje walczące o prawa LGBT nie walczą o ograniczenie praw innych, a o zrównanie swoich praw z innymi. Nie ma racjonalnych, merytorycznych, obiektywnych i etycznych argumentów za prześladowaniem mniejszości i kobiet, pozostają jedynie uprzedzenia religijne, dlatego państwo demokratyczne nie może wspierać tych, którzy dążą do prześladowania innych.
A temu miałoby nie płynąć że to nie jest kasa obecnie rządzących pajacy tylko moje między innymi podatki. A ja chętnie oddam je ale nie katolikom. Oczywiście wiem że chcieć to sobie mogę a pajace i tak moje podatki przepieprzą ale wypowiem się bo kto mi zabroni.
Opus Dei to przy Ordo Iuris niewinna organizacja ortodoksyjnych katolików.
Nie śmiałbym się, bo za rządów PiS, z finansów publicznych powstaje bardzo groźna dla społeczeństwa organizacja.
Wiele sekt religijnych i nie tylko (Hitlerjugend) powstaje dla interesu wąskiej grupy osób. W trudnych czasach młodzież jest coraz słabsza a to niestety najczęściej bardzo podatna na wpływy sekt.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
"niesienie czci i chwały Panu Jezusowi Chrystusowi we wszystkich swoich działaniach”. Każdy jej pracownik i student musi podpisać się pod deklaracją, która wskazuje na nieomylność Biblii jako „natchnionego Słowa Bożego” oraz przypomina o istnieniu szatana jako „złowrogiej istoty, która działa jako kusiciel i oskarżyciel”.
Miernoty intelektualne, które od 89 roku zasilają elektorat prawicy, są wynikiem kiepskiej edukacji po tymże roku. Takim ludziom, można wcisną głodne kawałki o katolickich bóstwach. Uczelnia będzie wylęgarnią fanatycznych, katolicko nazistowskich Hitlerków, Mussolinich, Pavelićów, a Krk zaciera ręce, gdyż to on stoi za polskim prawactwem i nim kieruje. Krk, tak naprawdę rządzi Polską.
Słabo widzę sukces tego przedsięwzięcia. Padają seminaria bo nie ma chętnych. Co roku ich mniej a elity katolickie mają zapełniać uczelnie Ordo Iuris? Jakim cudem ?
A cóż oni tam chcą badać? Ilu diabłów się zmieści na końcu szpilki.
Idea monarchii także jest przestarzała i coraz trudniej przekonać społeczeństwo, że ma sens utrzymywanie tylu ludzi, którzy de facto nic nie robią.
Gdyby ci ludzie byli ludźmi prawdziwej wiary, takimi którzy stosują te zasady w życiu ….. Ale nie są w 90 %.
Ciemnogród buduje uczelnię! Kpina ze zdrowego rozsądku. Uczelnie kształcą naukowców i dlatego ze swojej natury są postępowe (lewicowe).
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Gender Studies oparte jest na nauce i dowodach naukowych. Ordo Iuris na uprzedzeniach religijnych, które z nauką, obiektywizmem, racjonalizmem, etyką, wartościami merytorycznymi nie mają nic wspólnego.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Mylisz się. Bardzo trudno dostrzec analogię. Nauki potwierdzające tezy Hitlera i Stalina charakteryzowały się tym, że były tworzone pod tezę, nie były obiektywne i narzucały wzorce osobowe. Gender Studies stawia właśnie na indywidualizm człowieka, uosabia go i upodmiotawia dlatego tak trudne jest to do przyjęcia dla tych, którzy mają upatrzony wzór i zmuszają każdego, żeby był taki sam. A'propos gender studies (czyli studiów o płci) zawsze się pytam kolegów (kobiety rzadziej mają z tym problem), którzy są im przeciwni, dlaczego nigdy nie założą szpilek (ja też nie założę). Czy dlatego, że są mężczyznami i biologicznie nie mogą, bo mają penisa między nogami, czy z innego powodu. Oczywistym jest, że z innego powodu, bo są mężczyźni mający penisa, którzy szpilki założą. Dla mnie szpilki są tak sprzeczne z definicją męskości, że kompletnie nie byłbym w stanie ich ubrać, ale mam świadomość, że to właśnie płeć kulturowa. Czyli o tym jacy jesteśmy według płci nie zawsze decydują ograniczenia biologiczne, a bardzo często decydują o tym ograniczenia kulturowe. No i właśnie o tym są gender studies, przy czym podpierają się one genetyką, biologią, antropologią, historią, sztuką, kulturoznawstwem, religioznawstwem itd. Wystarczy pomyśleć, żeby mieć tego świadomość. Ktoś się naczytał "Nowego Wspaniałego Światu" Huxleya i kompletnie nie zrozumiał książki. Owszem – wizja tamtego człowieka była sprzeczna z katolicką, ale tak jak katolicka była to wizja opresyjna, atakująca indywidualizm, prześladująca. To co się dzieje dziś to uwolnienie człowieka spod tej opresji i zwrócenie uwagi, że wcale nie musisz się tej opresji podporządkowywać – ona wcale nie jest jedyną możliwością, nie jest jedynie słuszną, dobrą możliwością, masz prawo żyć w zgodzie z sobą. Analogii z hitleryzmem, stalinizmem, katolicyzmem czy Nowym Wspaniałym Człowiekiem nie widzę żadnych…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Mam wrażenie, że Ty kompletnie nie rozumiesz tematu. Według ludzi takich jak Ty, opresyjnych, faktycznie MUSISZ się zdefiniować zgodnie z opresją katolicką, zgodnie z gender studies nie musisz. Możesz się definiować zgodnie ze swoją naturą. Gender Studies nic Ci nie narzuca, Twoja tożsamość, to Twoja sprawa – jeśli odnajdujesz się w systemie binarnym i tzw. cispłciowym to spoko. Jeśli nie, też spoko. Co do istnienia płci – oczywiście, że istnieje płeć kulturowa jak i biologiczna. Przykład szpilek jest tu ewidentny. Mężczyźni nie noszą szpilek nie dlatego, że biologicznie nie są w stanie, ale dlatego, że w ich pojęciu płci (kulturowym ujęciu płci) jest to niemożliwe (i to jest istota – nie zauważyłem, żeby mężczyźni przychodzili do biura w szpilkach podczas gdy kobiety przychodzą, a biologicznie obie płci są do tego tak samo zdolne. Podobnie kiedyś było z kobietami, które nie mogły nosić spodni, tylko kobiety są odważniejsze od mężczyzn i dziś już spodnie noszą). I oczywiście istnieją płci biologiczne (zależne od chromosomów, genów, hormonów). Opresyjne jest to co Ty głosisz, nie rozumiejąc czym jest wolność… Porównujesz gender studies do stalinizmu i hitleryzmu? To Ty jesteś opresyjny i wciskasz ludzi w określone role i wzory. Jakby nie było – gender studies to ciekawa nauka, uprzedzenia religijne zaś, to tylko uprzedzenia religijne…
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Helen Pluckrose, James A. Lindsay i Peter Boghossian pokazali jak akademicki światek gender studies pogrążył się, bredzi i ogłupia. Klasykiem stanie się „Mein Kampf” przerobiony na manifest feministyczny, w którym Żyda zastąpiono białym suprematystą. Kilka tekstów z totalnymi andronami przeszło przez recenzentów i opublikowano, jeden nawet wyróżniono nagrodą.
Naukowcy Gender Studies nie bredza, nie pogrążyli się i nie ogłupiają. Prowokacja wspomnianych autorów wcale nie wykazała tego co autorzy chcieli wykazać i szybko wyszła na jaw. Na 42 artykuły, które zgłoszono do publikacji, opublikowano tylko siedem otwierając dopiero dyskusję. Tu przykłady reakcji: Zajmujący się kryzysem replikacji biolog C.T. Bergstrom uznał, że prowokacja jest nieudana, i nie poddaje się obronie jako niewyszukane oszustwo akademickie. W jego ocenie, autorzy nie dowiedli tego co zamierzali, i wykazali jedynie niezrozumienie tego, czemu jest w stanie służyć recenzja naukowa, i jak działa nauka. Reporter Slate, D. Engber, wyraził przekonanie, że staranna mistyfikacja wymierzona w każdą inną naukę przyniosłaby podobne rezultaty, a „ekscentryczne” badania również są wartościowe – odwołując się m.in. do skandalu Schöna w fizyce czy badań nagrodzonych Ig Noblem. Jeśli na podstawie tych żałosnych publikacji próbujesz obalić gender studies to tak samo możesz obalić dokonania fizyki, astronomii czy psychiatrii. Ci autorzy niczego nie dowiedli. Otworzyli tematy i szybko wyszło, że nie mają nic na poparcie swych tez. Gdyby ich tezy się przyjęły i oni dopiero wtedy się ujawnili, to dowiedliby swych tez. Bardzo szybko jednak odkryto, że coś się nie zgadza.
Bingo. Dzięki za Twoje wnikliwe rozwinięcia – i w tym wątku i w pozostałych.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
Nie Adamie. Nie jestem fanatykiem gender studies 🙂 Nie rozumiesz czym jest płeć i brak Ci po prostu wiedzy na temat płci biologicznej. Co do płci kulturowej – każdy został przez nią sformatowany. Ty również 🙂
Do usunięcia…
Nawet na mojej Alma Mater (Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II) nie było tak konfrontacyjnej atmosfery. Fanatycy działają i mają się bardzo dobrze.
Dla jasności: to nie mają być elity europejskie, tylko elity "międzymorza". Jeżeli tak, to może być – damy radę. Tylko naszych pieniędzy szkoda…
słaba nazwa. międzymiastowa szkoła robienia ludzi w balona byłaby właściwsza
Z punktu widzenia "studentów" to wcale nie musi być robienie w balona, niestety.
Po kolejnym zwycięstwie wyborczym PiS-u (które wobec słabości i rozbicia opozycji wydaje się więcej niż pewne) ta właśnie szkoła będzie otwierała ścieżkę szybkiego awansu. Absolwenci z rekomendacji Ordo Iuris będą mogli liczyć na kierownicze stanowiska w sądach i trybunałach.
W tej chwili wciąż ostało się całkiem sporo sędziów przyzwoitych. Lecz oczyma wyobraźni widzę, jak "linia orzecznicza" polskich sądów zacznie się radykalnie zmieniać.
Nie przeceniałbym tej inicjatywy. To prowincjonalna szkółka będzie bez żadnej osobowości. Głównie szokują fundamentalizmem. Ale merytorycznie to porażka. oj to głównie propaganda i pozorne działania. Dyplom będzie gwarancją jakości obskurantyzmu. Będą zarabiać na szkoleniach i kursach dla urzędników.
"Będą zarabiać na szkoleniach i kursach dla urzędników."
–
To też. Gorzej, że oni również:
1 dostaną się do Sejmu (jeśli tylko PiS ich wystawi na swoich listach) i będą stawali na mównicy raczej często,
2 zostaną wiceministrami albo nawet ministrami,
3a zajmą miejsca we wszelkich ciałach rozdzielających pieniądze,
3b będą – z powodzeniem – aplikowali o dofinansowania dla swoich "projektów" ze źródeł publicznych,
4 będą często występować (jako nieomylni "eksperci") w mediach,
5 przejmą całkowicie Sąd Najwyższy oraz wszystkie inne sądy i trybunały,
6 w sądach powszechnych będą występować zarówno w charakterze oskarżycieli (także oskarżycieli posiłkowych) wobec wszelkich ataków na turbokatolików, w charakterze obrońców tychże turbokatolików, jak i w charakterze sędziów wydających wyroki.
PS Niektórzy pamiętają, jak grupka studentów Uniwersytetu Śląskiego, którzy ośmielili się ujawnić treść wykładów jednej obskuranckiej doktorki, była potem maglowana na policji w aktywnej obecności pełnomocniczki OI. Wielu było oburzonych. Ale wkrótce to się stanie rutyną.
Elity czego? Międzymorza? Ostatnimi laty raczej lansowano termin TRÓJMORZE. Czy chodzi o to samo?
–
W obradach 3M uczestniczyli dotąd przedstawiciele 12 państw:
1 Estonii, 2 Łotwy, 3 Litwy, 4 Polski, 5 Rep. Czeskiej, 6 Słowacji, 7 Austrii, 8 Węgier, 9 Rumunii, 10 Słowenii, 11 Chorwacji, 12 Bułgarii. Plus przedstawiciele Niemiec o statusie obserwatorów. Owoce dotychczasowych obrad dwunastki są raczej skromne.
–
Problem tylko w tym, iż spośród wszystkich tych państw JEDYNIE W POLSCE wprowadzono – będący w centrum zainteresowań OI – faktyczny zakaz aborcji. Tylko w Polsce władze prowadzą zajadłą kampanię przeciwko mniejszościom seksualnym. Tylko w Polsce próbuje się sączyć przebrzmiały XIX-wieczne treści pseudonaukowe w programy edukacyjne na wszystkich poziomach.
Prócz Polski – Litwa, Austria, Czechy (sic, to nie pomyłka), Słowacja, Węgry, Słowenia i Chorwacja historycznie również charakteryzowały się przewagą wyznania rzymskokatolickiego. Ale dziś W ŻADNYM z tych państw Kościół nie zachował dziś takich wpływów jak w Polsce, w żadnym nie występuje tak silny sojusz tronu i ołtarza, w żadnym budżet państwa nie przelewa takich kwot do kas kościelnych jak w Polsce. No i w żadnym spośród owych jedenastu państw nie występuje zjawisko charyzmatycznych "ojców" dyktujących znaczącej części populacji co myśleć.
Nawet zatem w tej grupie bliskich sobie państw Polska Ordoiurisowa pozostanie głęboko osamotniona.
Ciekawe czy wreszcie ustalą ile diabłów mieści się na główce od szpilki
Ta Ingrid wcale nie jest zadna szwedzka ksiezna. Owszem jest malo znana Szwedka.
Posłałem temu Collegium Intermarium życzenia "owocnej działalności" na adres kontakt[at]collegiumintermarium.pl nawiązując do ich "About" tutaj https://www.facebook.com/CollegiumIntermarium: "Collegium Intermarium to akademicki ośrodek odrodzenia idei uniwersytetu jako przestrzeni wolności akademickiej i poszukiwania prawdy". Wzniośle i trochę tajemniczo to brzmi, zwłaszcza o "poszukiwaniu prawdy" bez określenia gdzie i dlaczego. A w "słynnym" tygodniku Solidarności tutaj https://www.tysol.pl/a65450-TYLKO-U-NAS-mec-Kwasniewski-Collegium-Intermarium-Juz-widzimy-gwaltowne-reakcje-prof-Sadurskiego-i-innych-celebrytow-liberalnej-lewicy napisano we wstępie do artykułu (z 10.05.2021) "Środowisko Ordo Iuris otwiera nową uczelnię. Mec. Kwaśniewski: To jest nasza odpowiedź na upadek edukacji akademickiej":
"To jest koncepcja uczelni, która nie jest nastawiona na masowe kształcenie studentów. To jest uczelnia, która jest w najwyższym stopniu umiędzynarodowiona. Mniej więcej połowa naszych wykładowców to eksperci z zagranicy, z Europy Środkowej i Zachodu. To jest też uczelnia, która przy tym wysokim stopniu umiędzynarodowienia stawia na tożsamość środkowoeuropejską. Pokazuje, że ten obszar “Intermarium” ma swój własny kod kulturowy, który musi zostać uwypuklony i wzmocniony, żebyśmy w Europie jako region mogli się liczyć – mówi w rozmowie z Tysol.pl prezes zarządu i współzałożyciel Instytutu Ordo Iuris, mec. Jerzy Kwaśniewski."
Szkoda, że mec. Kwaśniewski nie wyjaśnił co to jest "upadek edukacji akademickiej".
I jeszcze stąd https://www.facebook.com/CollegiumIntermarium ta ekscytująca informacja z 9.05.2021:
"Kryzys szkolnictwa wyższego i formacji akademickiej jest szczególnie dotkliwy właśnie w naszej części świata. Wśród 500 najlepszych uniwersytetów w rankingu „Times Higher Education” znowu nie znalazł się w tym roku żaden polski uniwersytet. Białą plamą na liście czołowych ośrodków akademickich jest zresztą niemal cały region Europy Środkowej. Dopiero w piątej setce pojawiają się pojedyncze uczelnie z Czech i Węgier.
Dlatego od wielu miesięcy intensywnie pracowaliśmy nad projektem, który może realnie zmienić nasz kraj, Europę i cały świat. Dzisiaj możemy już oficjalnie napisać, że środowisko Instytutu Ordo Iuris, wraz z czołowymi intelektualistami i prawnikami z Polski i zagranicy, powołało do życia Collegium Intermarium – uczelnię, która stanienie się kuźnią elit dla całego regionu Międzymorza. Od października rozpoczną się zajęcia i wykłady w ramach programu studiów prawniczych, międzynarodowych studiów LL.M. w języku angielskim dotyczących problematyki praw człowieka i wielu programów specjalistycznych studiów podyplomowych."
Przewiduję masowe zapisy na te studia "dotyczące problematyki praw człowieka". Nie sprawdziłem, jakie są warunki przyjęcia, zwłaszcza wysokość czesnego.
Uzupełniam – znalazłem tutaj https://collegiumintermarium.pl/stypendia/:
"Z przekazanych przez Państwa środków będziemy mogli pokrywać koszty rocznego czesnego, które wynosi 8 tys. złotych." Można sobie pozwolić, bo to nie drogo. Szkoda, że na tej samej stronie, w informacji o ich koncie bankowym podano błędną nazwę banku "Bank Millenium". Prawidłowa brzmi "Bank Millennium". Taka wpadka!