USA 11 czerwca ogłosiło, że wycofuje część personelu dyplomatycznego z sąsiadującego z Iranem Iraku. Poziom napięć między Iranem i USA jest rekordowo wysoki. ‚Dalej istnieje możliwość, by znaleźć kompromisową formułę" – mówi nam irański historyk i pisarz
Na zdjęciu: Pojazdy opancerzone irańskich jednostek antyterrorystycznych przed ambasadą USA w Teheranie, 12 czerwca 2025. Fot. AHMAD AL-RUBAYE/AFP
Przyzwyczailiśmy się już, że Iran jest w międzynarodowej polityce – szczególnie jeśli przyjmiemy optykę USA, która w Polsce naturalnie przesiąka do debaty publicznej – tym złym.
29 stycznia 2002 roku prezydent USA George W. Bush wygłosił swoje pierwsze po zamachach z 11 września 2001 roku przemówienie o Stanie Unii. Zaliczył w nim Iran, razem z Irakiem Saddama Husajna i Koreą Północną rodziny Kimów do „osi zła”, nazwał też Iran kluczowym sponsorem terroryzmu na świecie.
Od tego momentu, a szczególnie po amerykańskiej inwazji na Irak rok później, regularnie zastanawiamy się, czy USA (lub Izrael) zaatakują Iran, by zatrzymać irański program atomowy i powstrzymać Islamską Republikę przed uzyskaniem broni atomowej. Jednak faktyczne ryzyko takiego ataku przez większość tego czasu była bardzo niska.
Od tego momentu, a szczególnie po amerykańskiej inwazji na Irak rok później, regularnie zastanawiamy się, czy USA (lub Izrael) zaatakują Iran, by zatrzymać irański program atomowy i powstrzymać Islamską Republikę przed uzyskaniem broni atomowej. Jednak faktyczne ryzyko takiego ataku przez większość tego czasu była bardzo niska.
W ostatnich dniach znacząco wzrosło. Sprawdźmy, co rzeczywiście się wydarzyło, jaki jest kontekst i czy ryzyko wojny jest wysokie.
Poziom napięcia na linii Iran-USA znacznie wzrósł po decyzji Amerykanów ze środy 11 czerwca, by ewakuować ze stolicy Iraku, Bagdadu, pracowników ambasady, którzy nie są niezbędni dla dalszego funkcjonowania placówki, oraz rodziny pracowników baz wojskowych w regionie. Na pytanie o powody decyzji prezydent Donald Trump odpowiedział dziennikarzom:
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.
Dziennikarz OKO.press od 2018 roku. Publikował też m.in. w Res Publice Nowej, Miesięczniku ZNAK i magazynie „Kontakt”. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu, arabistyki na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu i historii na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. Autor reportażu historycznego "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022) o powojennych rozliczeniach wewnątrz polskiej społeczności żydowskiej. W OKO.press pisze głównie o gospodarce i polityce międzynarodowej oraz Bliskim Wschodzie.
Komentarze