Po miesiącach dyskusji posłowie Rady Najwyższej w obecności wojskowych przyjęli ustawę o mobilizacji w Ukrainie. Opozycja mówi o niesprawiedliwym traktowaniu tych, którzy już są na froncie
Mobilizowanie kolejnych osób na front jest wyborem dramatycznym. A dla władzy, która – inaczej niż w Rosji – odpowiada przed społeczeństwem, bardzo trudnym. Projekt ustawy mobilizacyjnej ma więc długą, jak na czas wojny historię. Według niektórych komentatorów z obawy o utratę poparcia nikt nie chciał brać za niego odpowiedzialności.
„To bardzo delikatna kwestia, kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za to, że młodsi ludzie muszą iść na pierwszą linię frontu” – mówił jesienią 2023 r. Ołeksij Daniłow, ówczesny sekretarz Rady Obrony Narodowej (został odwołany 26 marca 2024 r.).
Jednak z powodu strat i zmęczenia ukraińska armia potrzebuje uzupełnień. Kierownictwo wojskowe mówi o tym od kilku miesięcy. W grudniu 2023 r. prezydent Zełenski mówił, że Sztab Naczelnego Dowódcy ocenia potrzeby mobilizacyjne Ukrainy na 500 tys. osób. Ówczesny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny tłumaczył, że te pół miliona nie oznacza, że tylu żołnierzy zostanie zmobilizowanych z dnia na dzień. Ma się to odbywać etapami. Nowy głównodowodzący SZU Ołeksandr Syrski pod koniec marca 2024 r. mówił,
że potrzeba mniej niż pół miliona żołnierzy.
„Po dokonaniu przeglądu naszych wewnętrznych zasobów i doprecyzowaniu składu bojowego Sił Zbrojnych, liczba ta [500 tys. – red] została znacznie zmniejszona. Oczekujemy, że będziemy mieli wystarczającą liczbę ludzi zdolnych do obrony naszej ojczyzny. Mówimy nie tylko o zmobilizowanych, ale także o ochotnikach” – powiedział Syrski.
Dodał: „Musimy wziąć pod uwagę, że ludzie nie są robotami. Są wyczerpani fizycznie i psychicznie, zwłaszcza w sytuacjach bojowych”.
Na koniec stycznia 2024 (jak mówił prezydent Zełenski)
ukraińska armia liczyła około 880 tys. osób. Oczywiście nie wszyscy walczyli na froncie
Według Royal United Services Institute (RUSI), Królewskiego Instytutu Służb Zjednoczonych (RUSI) z siedzibą w Londynie na początku 2024 r. rosyjska grupa operacyjna sił zbrojnych na terytoriach okupowanych liczyła 470 tys. żołnierzy.
Rosja rekrutuje około 30 tys. nowych żołnierzy do armii każdego miesiąca, „to pozwala jej na pokrycie strat i kontynuowanie wojny przeciwko Ukrainie”, informuje Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.
Do tego niedawno Władimir Putin podpisał dekret o poborze. Liczy na uzupełnienie rosyjskiego wojska o 150 tys. żołnierzy. Powołanie obejmie mężczyzn w wieku od 18 do 30 lat (wcześniej górną granicą było 27 lat).
11 kwietnia 2024 r. Rada Najwyższa Ukrainy w drugim czytaniu przyjęła projekt ustawy o mobilizacji. Dyskusje na ten temat trwały kilka miesięcy. Pierwszy projekt, zgłoszony 25 grudnia 2023 r. wywołał tak wiele sprzeciwów, że został odrzucony. Nowy projekt (zgłoszony 30 stycznia 2024 r.) też był krytykowany Według niektórych ekspertów zawiera przepisy, które łamią prawa obywateli i oraz tworzą luki korupcyjne.
7 lutego 2024 roku Rada Najwyższa w pierwszym czytaniu przyjęła jednak ten projekt. Ale posłowie zgłosili do niego ponad 4000 poprawek.
Teraz za ostateczną wersją głosowało „za”283 posłów. Opozycja była przeciw. Żadnego głosu nie oddali posłowie Europejskiej Solidarności, partii byłego prezydenta Petra Poroszenki. Z partii Bat`kiwszczyna Julii Tymoszenko tylko dwa głosy.
Ostateczna wersja projektu uległa zmianom. Na przykład przepisy o obniżeniu wieku poborowego do 25 lat czy zniesienie statusu ograniczonej sprawności, które były w pierwszej redakcji, zostały uregulowane poprzez inne ustawy, o czym pisaliśmy tu.
o dokładnych terminach demobilizacji.
W pierwszej wersji projekt zakładał, że żołnierze byliby zwolnieni ze służby wojskowej po trzyletniej nieprzerwanej służbie w reżimie stanu wojennego, ale dopiero na rozkaz Naczelnego Dowódcy. Z frontu pojawiały się głosy, że walczący trzeci rok żołnierzy i żołnierki potrzebują rotacji.
9 kwietnia Komisja Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Rady Najwyższej wycięła ten przepis. Jak pisze „Ukraińska Prawda”, stało się to na wniosek naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksandra Syrskiego. W liście do ministra obrony Rustema Umerowa Syrski pisał, że „trwająca agresja Federacji Rosyjskiej przeciwko Ukrainie wymaga
pilnych zmian legislacyjnych w celu poprawy kwestii służby wojskowej i mobilizacji”.
Generał uważa, że projekt zawiera tak wiele poprawek, że kwestię demobilizacji należy poruszyć w osobnej ustawie. Powinna ona dotyczyć zasad rotacji, demobilizacji z frontu i rehabilitacji medycznej i społecznej.
Generał Syrski oraz kilka innych dowódców brygad zostali zaproszeni na głosowanie projektu.
Na sali był też minister obrony Umerow.
Mobilizacji podlegają obywatele w wieku od 25 do 60 lat (wiek mobilizacyjny z 27 do 25 lat, jak pisaliśmy, Ukraina obniżyła już wcześniej).
Mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat zostali zobowiązani do noszenia przy sobie wojskowego dokumentu rejestracyjnego. Powinni go okazywać na żądanie przedstawiciela centrum rekrutacji lub funkcjonariusza policji. Ci będą sprawdzać dokument w jednolitym państwowym rejestrze. Aby nie dochodziło do nadużyć, proces weryfikacji dokumentów ma być nagrywany za pomocą kamery lub telefonu.
Zamiast czekania na pobór osoby w wieku 18-25 lat mogą się zgłosić do odbycia zasadniczej służby wojskowej (sami mogą wybrać okres służby do ukończenia 24. roku życia). W czasie wojny będzie ona trwała do 3 miesięcy, a w czasie pokoju – do 5 miesięcy.
Od 1 września 2025 r. w zawodowych szkołach wyższych, uczelniach wojskowych i wojskowych jednostkach edukacyjnych szkół wyższych zostanie wprowadzone podstawowe szkolenie wojskowe. Będzie obowiązkowe dla mężczyzn, dobrowolnie dla kobiet.
Mężczyźni poniżej 60. roku życia, którzy nie ukończyli podstawowego szkolenia wojskowego lub służby wojskowej, nie będą mogli wstąpić do służby cywilnej ani rozpocząć pracy w samorządzie terytorialnym, prokuraturze i policji.
W ustawie znalazł się pakiet motywacyjny. Według Iryny Friz, posłanki Europejskiej Solidarności, członkini komitetu ustawa przewiduje m.in:
„Do drugiego czytania komisja rzetelnie opracowała zgłoszone poprawki. Poprawiła przepisy naruszające konstytucję, zawierały zagrożenia korupcyjne i naruszały prawa obywateli. Znaczna część tych niespójności została usunięta w ostatecznej wersji projektu ustawy” – powiedziała posłanka w eterze radia New Voice.
Friz wyjaśnia, że teraz tylko jedna osoba podlegająca obowiązkowi służby wojskowej będzie mogła być opiekunem osoby z niepełnosprawnością. Odpowiednia informacja będzie zapisana w elektronicznym rejestrze osób podlegających obowiązkowi służby wojskowej Oberih. W ten sposób ustawa pomoże zmniejszyć liczbę osób uchylających się od poboru.
Ważną zmianą jest przepis dotyczący świadczenia usług konsularnych za granicą. W początkowej wersji projektu ustawy były propozycje, żeby mężczyźni w wieku od 18 do 60 lat, którzy już przebywają za granicą, bez wojskowego dowodu tożsamości, nie mogliby ponownie uzyskać swoich krajowych lub ukraińskich paszportów i korzystać z usług konsularnych. Według ustawy, żeby skorzystać z usług konsularnych w zagranicznych placówkach dyplomatycznych, powinni jednak aktualizować swoje dane w konsulacie lub w rejestrze Oberih (jak zacznie działać),
ale przez elektroniczny profil nie będą otrzymywać wezwań do wojska.
Nadal będą dostarczane osobie osobiście lub przez pocztę (w formie papierowej).
Zakładanie profilu elektronicznego poborowego, osoby podlegającej obowiązkowi służby wojskowej lub rezerwisty jest możliwością, a nie obowiązkiem.
Po wejściu w życie ustawy osoby podlegające obowiązkowi służby wojskowej będą miały 60 dni na zaktualizowanie adresu zamieszkania, danych kontaktowych i innych danych dotyczących rejestracji wojskowej. Mogą to zrobić w centrach rekrutacji, centrach usług administracyjnych lub za pomocą profilu elektronicznego.
Mobilizacja nie dotyczy m.in.:
Odroczenia od mobilizacji dostają urzędnicy państwowi, ministrowie, posłowie, sędziowie itd. Nie będą mobilizowani studenci i doktoranci. Dotyczy to też przewodniczących rad regionalnych i powiatowych, a także wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, pracowników samorządów (do 50 proc. osób z jednostki), funkcjonariuszy policji, państwowej służby ds. sytuacji nadzwyczajnych, pracowników prokuratury, sądów, przedsiębiorstw o kluczowym znaczeniu dla potrzeb Sił Obronnych lub funkcjonowania gospodarki w czasie stanu wojennego.
Sytuację z usunięciem przepisu o demobilizacji posłanka Friz nazwała „absolutnie niesprawiedliwą w wobec wojskowych, który teraz są w strefie działań bojowych, ich rodzin, oraz mobilizowanych”.
Posłanka wyjaśniła, że z tego powodu jej partia nie głosowała za przyjęciem projektu. Europejska Solidarność już zarejestrowała projekt ustawy demobilizacyjnej. Według dokumentu wojskowi powinni być zwolnieni ze służby „po 36 miesiącach nieprzerwanej służby wojskowej w stanie wojennym, w tym 18 miesięcy pod rozkazami bojowymi”.
Ustawa czeka teraz na podpis prezydenta Zełenskiego. Wejdzie w życie w miesiąc od publikacji (oprócz niektórych punktów, które wejdą w życie po ośmiu miesiącach od publikacji ustawy).
Świat
Wołodymyr Zełenski
mobilizacja w Ukrainie
Rosja
Siły Zbrojne Ukrainy
Ukraina
wojna rosyjsko-ukraińska
wojna w Ukrainie
wojsko ukraińskie
Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.
Jest dziennikarką, reporterką, „ambasadorką” Ukrainy w Polsce. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media.
Komentarze