0:00
0:00

0:00

W poniedziałek 30 marca minister Szumowski stwierdził, że nie jest zadowolony z przestrzegania zasad izolacji społecznej. 31 marca 2020 w południe rząd zasady zaostrzył. Od 1 kwietnia inaczej będą działały sklepy, bazary, poczty i banki; niektóre sklepy zostaną zamknięte. Nie będzie można wejść do parków, na bulwary i na plaże, ani zanocować w hotelu. Na ulicy należy zachować odstęp co najmniej 2 metrów od drugiej osoby, a dotyczy to także członków rodzin. I najbardziej absurdalne obostrzenie: osoby poniżej 18. roku życia mogą wychodzić z domu tylko z osobą dorosłą.

Szczegóły nowych ograniczeń:

Najwięcej kontrowersji budzi zakaz dotyczący niepełnoletnich. W rozmowie z OKO.press pedagożka Krystyna Starczewska ostro komentowała nowe zasady: "Strasznie upupiające. Dlaczego rząd uznał, że akurat w prawo do wolności młodzieży może uderzyć w tak drastyczny sposób? Wyprowadzić psa na siku będzie można już tylko pod opieką mamusi? Młodzi mają wpisywać na FB: Szukam dorosłego, który mnie odprowadzi do sklepu?".

Przeczytaj także:

W Sejmie po staremu

Mimo nadzwyczajnej sytuacji społecznej i gospodarczej w kraju, PiS nie zmienia strategii przepychania kolanem dogodnych dla siebie ustaw. Kilka godzin po tym, jak Senat - z częściowym poparciem ministrów z rządu PiS - przegłosował 81 poprawek do tarczy antykryzysowej, Sejm prawie wszystkie odrzucił.

W OKO.press od tygodnia wskazujemy, że „tarcza” jest pakietem niewystarczającym dla przedsiębiorstw i groźnym dla pracowników.

Sejm odrzucając - i tak niewystarczające - poprawki Senatu zdecydował m.in., że nie będzie wyższego świadczenia postojowego, szerszego zasiłku opiekuńczego, wyższych pożyczek dla firm. Więcej tutaj:

Tymczasem ostatnie dni (pracodawcy chcieli zdążyć do końca miesiąca) to fala zwolnień w polskich firmach, które z powodu blokady chcą zredukować zatrudnienie. W najbliższych dniach okaże się, jak duża jest to skala.

Fundacja Kaleckiego przedstawiła prognozę zmiany PKB w Polsce w 2020 roku. Ma ono spaść aż o 7,3 proc.

PiS za wszelką cenę chce przeprowadzić wybory prezydenckie w maju - o 18:00 na stronie Sejmu pojawił się projekt ustawy o głosowaniu korespondencyjnym dla wszystkich wyborców.

Oficjalnie 33 ofiary. Średni wiek: 68. Kobiet: tylko 9

Oficjalnie potwierdzonych zakażeń mamy w Polsce 2311 w tym:

  • wyzdrowiało 7 osób (według worldometer; ministerstwo podawało wcześniej 13);
  • umarły 33 osoby (choć statystyki zgonów budzą poważne wątpliwości);
  • choruje 2221 osób, z tego 50 osób jest w stanie ciężkim lub krytycznym.

We wtorek ministerstwo zdrowia poinformowało o dwóch zgonach z powodu COVID-19. Nowymi ofiarami epidemii są 70-letnia kobieta, która zmarła w szpitalu w Tychach i 37-letni mężczyzna. Policzyliśmy: kobiet jest jak wszędzie na świecie mniej (9) niż mężczyzn (24). Średnia wieku to prawie 68 lat.

12 marca: 57-letnia kobieta 13 marca: 73-letni męzczyzna 14 marca: 66-letni mężczyzna 16 marca: 67-letni mężczyzna 17 marca: 57-letni mężczyzna 22 marca: 43-letni mężczyzna, 37-letnia kobieta 23 marca: 83-letni mężczyzna 24 marca: 71-letni mężczyzna, 68-letni mężczyzna 25 marca: 80-letni mężczyzna, 71-letni mężczyzna, 41-letni mężczyzna 26 marca: 78-letni mężczyzna, 84-letnia kobieta, 67-letni mężczyzna 28 marca: 67-letni mężczyzna, 70- letni mężczyzna 29 marca: 72-letni mężczyzna, 89- letni mężczyzna, 82-letni mężczyzna, 75-letni mężczyzna 30 marca:71-letni mężczyzna, 87-letnia kobieta, 73-letnia kobieta, 73-letnia kobieta, 60-letni mężczyzna, 71-letni mężczyzna, 83- letnia kobieta, 32-letnia kobieta, 80-letni mężczyzna 31 marca - 70-letnia kobieta, 37-letni mężczyzna

324 tys. osób pod kontrolą państwa

Cały czas rośnie też liczba osób, które państwo uznaje za chorych lub zagrożonych chorobą – jest ich razem aż 324 584, z tego ponad 270 tys. przebywa w kwarantannie. W ciągu ostatniej doby wykonano też rekordową (jak na Polskę) dzienną liczbę testów - ponad 4,8 tys. W sumie od początku epidemii przebadano 51 419 próbek. Oznacza to, że spośród osób zagrożonych zarażeniem tylko jedna na sześć ma robiony test.

Porównanie z 7 innymi krajami

Rozwój epidemii w Polsce ilustruje wykres łącznej liczby przypadków w kolejnych dniach.

Wtorkowa suma zakażeń jest prawie dwukrotnie większa od stanu z 26 marca (1221), co oznacza, że

podwojenie liczby zakażeń nastąpiło po 5 dniach. Jak na typowe tempo koronawirusa to bardzo wolno.

OKO.press systematycznie porównuje tempo rozwoju epidemii w Polsce z siedmioma krajami: pięcioma największymi państwami UE plus Austrią. Dodajemy też USA, kluczowe dla dalszych losów pandemii.

Aby uzyskać porównywalność danych, podajemy sumę osób zakażonych w kolejnych dniach od przekroczenia przez każdy z tych krajów liczby 100 zakażeń (we wszystkich przypadkach nastąpiło to wcześniej niż w Polsce).

18. dzień od przekroczenia progu 100 zakażeń przyniósł 256 nowych przypadków. To bez porównania mniej niż w analizowanych krajach. Wirus rozszalał się tam już na dobre, w Hiszpanii - było 3,3 tys. nowych przypadków, a w USA zaczynało się koronawirusowe szaleństwo, które trwa do dziś: aż 4,5 tys. nowych zakażeń w jedną dobę.

Na przedzie ciągle USA

Kolejne lepsze dane z Włoch, Irlandia i Czechy sygnalizują wolniejszy przyrost nowych przypadków. Globalnie jednak pandemia przynosi coraz większe żniwo – zmarło już ponad 40 tys. osób. Panuje strach przed wielkim kryzysem, który najbardziej uderzy w najbiedniejsze kraje.

Według ostatnich danych:

  • choruje lub jest zakażonych 632,661 osób,
  • wyzdrowiało 176,558 osób,
  • w stanie ciężkim lub krytycznym jest 31,601 osób,
  • zmarło 41,695 osób na całym świecie.

Chiny z 81 tys. zakażonych nie są już w pierwszej trójce państw z największą liczbą zarejestrowanych przypadków SARS-CoV-2. Wyprzedziły je o jedną długość Stany Zjednoczone - 180 tys., a także Włochy - 105 tys. i Hiszpania - 94 tys. zakażeń. W tych trzech krajach zmarło też więcej osób niż w Chinach – Stany Zjednoczone, zbliżające się do 3,5 tys. zgonów przekroczyły tą barierę we wtorek. Dołączyła do nich również Francja, która już zarejestrowała 3,5 tys.ofiar śmiertelnych koronawirusa.

Wybór między wirusem a głodem

Ciemna liczba zakażeń to biedniejsze kraje z Afryki czy Azji Południowej i Środkowej, które są w stanie testować tylko ułamek przypadków. Sytuacja jest tam też dramatyczna, jeśli chodzi o wyposażenie szpitali. Na przykład w Ugandzie jest tylko 0,1 łóżka na intensywnej terapii na 100 tys. mieszkańców. W Gambii – 0.4. Dla porównania, Stany Zjednoczone dysponują 33 łóżkami na 100 tys. obywateli.

Tymczasem zdaniem Światowej Organizacji Zdrowia pandemia w tych regionach świata idzie do przodu jak burza i będzie miała wielkie konsekwencje nie tylko jeśli chodzi o bezpośrednią liczbę ofiar. Prawdopodobnie przyniesie też wielką biedę i głód. W zamkniętych decyzją władz Indiach dziesiątki tysięcy pracowników hoteli czy restauracji straciło z dnia na dzień zarobki, jedzenie i dach nad głową. Koczują na ulicach, skazani na pomoc organizacji charytatywnych. Inni, jak np. uliczni sprzedawcy, ignorują zakazy poruszania się po mieście. „Słyszałem, że krąży jakiś wirus z Chin, ale bardziej boję się policji i tego, że nie będę miał co jeść” – mówił dziennikowi „The New York Times” kilkunastoletni Ashu, który zbiera złom na śmietnisku.

W Bangladeszu producenci odzieży stracili zamówienia na 3 mld dolarów, a nisko opłacani pracownicy, którzy te ubrania szyją – pracę. Tych, którzy musieli wrócić do domu bez zapłaty są miliony – wynika z sondażu przeprowadzonego wśród przedsiębiorców.

Bank Światowy ostrzegł wczoraj 30 marca, że zatrzymanie chińskiej gospodarki może wpędzić w biedę 11 mln ludzi w Azji Wschodniej. Nawet w najlepszym scenariuszu PKB Chin spadnie bowiem o prawie 4 proc.

Światła karetki nad Nowym Jorkiem

Na Empire State Building w nocy z poniedziałku na wtorek zamiast tradycyjnych białych reflektorów pojawiły się biało-czerwone światła, nawiązujące do ostrzegawczych świateł karetki pogotowia. To hołd dla ratowników, którzy znajdują się na pierwszej linii walki z koronawirusem.

Nowy Jork wciąż jest najbardziej zagrożonym wirusem miastem w Stanach Zjednoczonych – ma 75 tys. zarejestrowanych przypadków, a zmarło tam ponad 1500 osób. Do nowojorskiego portu wpłynął okręt-szpital marynarki wojennej USA USNS „Comfort”, witany owacyjnie przez mieszkańców. Ostatni raz tak dziwny widok można było oglądać u brzegów Manhattanu, kiedy awaryjnie wodował tam samolot US Airways w 2009 roku. Co przypomina też, że liczba ofiar koronawirusa w Stanach Zjednoczonych przekroczyła już liczbę ofiar zamachu na World Trade Center – teraz 3400, wtedy prawie 3 tysiące.

W tej chwili lockdown obowiązuje około trzech czwartych ludności Stanów Zjednoczonych – wprowadzany jest przez władze stanowe lub lokalne. Za to administracja prezydenta Trumpa uznała, że sklepy z bronią sprzedają artykuły pierwszej potrzeby i w żadnym stanie nie mogą zostać zamknięte.

W Europie coraz więcej jaskółek poprawy

Kolejny dzień z rzędu spadła liczba nowych przypadków we Włoszech - było ich „tylko” 4053, o półtora tysiąca mniej niż w szczytowym 21 marca. Z mniejszą intensywnością rośnie także liczba chorych w stanie ciężkim lub krytycznym, a liczba nowych ozdrowieńców również bije rekordy. Opóźniona w stosunku do tego jest liczba przypadków śmiertelnych – bo umierają ci, którzy zachorowali jakiś czas temu. We wtorek Włochy zanotowały 837 nowych zgonów.

Na poniższym wykresie widać, że uspokojenie trendu widać również w Szwajcarii, i – w mniejszym stopniu – w Hiszpanii.

Również irlandzcy epidemiolodzy są ostrożnymi optymistami i wskazują, że dzienna dynamika wzrostu przypadków koronawirusa zmalała o połowę. Według Philipa Nolana, szefa jednostki zajmującej się modelowaniem matematycznym epidemii, zadziałały ograniczenia w społecznych kontaktach. Irlandia zanotowała do tej pory 2910 przypadków SARS-CoV-2 i żadnych zgonów.

Ale nie wszędzie jest poprawa

Tego optymistycznego trendu nie widać jeszcze jednak we Francji, gdzie liczba nowych przypadków wzrosła o 3 tysiące w stosunku do dnia poprzedniego, do 7578 wykrytych zakażeń. Francuzi przekroczyli już 50 tys. przypadków koronawirusa.

W Rosji liczba nowych przypadków rośnie gwałtownie z dnia na dzień – we wtorek podskoczyła o 500, do 2737. Zmarło 18 osób.

Okazało się też, że kiedy Władimir Putin w zeszłym tygodniu odwiedził największy szpital leczący chorych na COVID-19, ściskał dłoń i przebywał dłuższy czas w towarzystwie głównego lekarza Denisa Procenki, ten mógł już zakażać koronawirusem. Pozytywny wynik testu otrzymał dzisiaj. Kreml uspokaja, że Putin jest regularnie testowany.

Chiny przekładają egzaminy, Korea uczy online

Od tygodnia w mieście Wuhan, gdzie wszystko się zaczęło, nie potwierdzono żadnego nowego przypadku zarażenia koronawirusem. Chińskie władze powoli i stopniowo otwierają kraj. Zdecydowały o przełożeniu o miesiąc egzaminu na studia, który miliony kandydatów zdają w tym samym czasie.

Władze Korei Południowej, której od dwóch tygodni udaje się utrzymać liczbę nowych przypadków wokół setki, zdecydowały, że 9 kwietnia rozpocznie się w kraju rok szkolny, ale lekcje będą prowadzone online. Zwykle rok szkolny w Korei zaczyna się w marcu, ale ten termin był wielokrotnie przekładany.

W Panamie najpierw panie, a potem panowie

Najoryginalniejsze ograniczenia w poruszaniu się wprowadziły władze Panamy: w poniedziałki, środy i piątki po zakupy mogą iść kobiety, a we wtorki, czwartki i soboty - mężczyźni. Niedziele wszyscy mają spędzać w domu.

;

Udostępnij:

Miłada Jędrysik

Miłada Jędrysik – dziennikarka, publicystka. Przez prawie 20 lat związana z „Gazetą Wyborczą". Była korespondentką podczas konfliktu na Bałkanach (Bośnia, Serbia i Kosowo) i w Iraku. Publikowała też m.in. w „Tygodniku Powszechnym", kwartalniku „Książki. Magazyn do Czytania". Była szefową bazy wiedzy w serwisie Culture.pl. Od listopada 2018 roku do marca 2020 roku pełniła funkcję redaktorki naczelnej kwartalnika „Przekrój".

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze