Skrajna prawica po raz kolejny chce narzucić nieprawdziwy przekaz o zagrożeniu nielegalną migracją. A wicemarszałek Krzysztof Bosak z Konfederacji nazywa rosnącą agresję wobec migrantów „zdrowymi emocjami"
Sobota 19 lipca 2025 ma być dniem antyimigranckich manifestacji. Najwięcej, aż sześćdziesiąt, organizuje Konfederacja, a w zasadzie Ruch Narodowy należący do tego ugrupowania. Będzie też demonstracja na przejściu granicznym w Lubieszynie, organizowana przez Patrole Obywatelskie. Szykują się również kontrmanifestacje.
To właśnie lider RN Krzysztof Bosak, wicemarszałek Sejmu, jest najmocniej (spośród liderów tego ugrupowania) zaangażowany w antyimigranckie działania na zachodniej granicy. Otwarcie namawia obywateli do „brania spraw w swoje ręce", eskaluje strach przed cudzoziemcami i przekonuje o słabości państwa.
W piątek 18 lipca rano Bosak podważył oficjalne informacje policji na temat fałszywych oskarżeń wobec pobitego w Wałbrzychu Pakistańczyka. Stwierdził też, że narastające w polskim społeczeństwie emocje dotyczące negatywnego nastawienia do cudzoziemców, są „zdrowe".
Cały przekaz skrajnej prawicy, PiS-u i związanych z nimi ruchów „obywatelskich” opiera się na dwóch elementach:
To oczywiste nawoływanie do anarchii oraz tworzenie atmosfery akceptacji dla samosądów i pogromów.
Ten przekaz jest w całości fałszywy. Polski nie zalewają nielegalni migranci.
Wbrew temu, co twierdzą prawicowi politycy i liderzy ruchów radykalnych. Pokazują to dane, które analizowała ostatnio w OKO.press Małgorzata Tomczak.
Powtórzmy te najważniejsze:
Natomiast jeśli chodzi o odsyłanie migrantów przez służby niemieckie do Polski, a właśnie w tym prawica widzi dziś wielki problem, liczby wyglądają następująco:
Przy czym liczone są tu nie osoby próbujące przekroczyć granicę, lecz same akty zawrócenia. Jeśli ktoś kilkukrotnie próbował przejść przez granicę i za każdym razem go zawracano, w danych figuruje wielokrotnie. Dlatego w rzeczywistości chodzi o mniejszą liczbę osób, niż by to wynikało z danych o próbach przekroczenia granicy.
Jak widać, nie ma mowy o żadnym zalewie czy fali nielegalnych migrantów w Polsce.
Choć właśnie taki obrazek próbuje nam wmówić skrajna prawica. Na dodatek, aby zapobiec tej niewielkiej liczbie nielegalnych przekroczeń granicy, państwo wprowadziło ostatnio kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą. Co dowodzi, że państwo ma procedury na radzenie sobie z ewentualną nielegalną migracją i je stosuje.
Na tle tych informacji dobrze widać, że prawicowe przekazy na ten temat są fałszem i manipulacją.
Prawica jednak straszy migrantami i słabym państwem niezależnie od faktów. Konfederacja, w zapraszającym na protesty wpisie na Facebooku, stwierdziła:
„Polska staje się coraz bardziej bezbronna wobec narastającej imigracji. Kolejne grupy w przedostają się do naszego kraju przez wschodnią i zachodnią granicę. Coraz częściej słyszymy o morderstwach, atakach, agresywnym zachowaniu i rosnącym zagrożeniu. Państwo zawodzi, więc obywatele działają. To Polacy sami zainicjowali oddolne działania w obronie granic. Do pomocy ruszyli zwykli ludzie z każdego zakątka kraju. (…)
Ty też nie bądź bierny! Wyraź sprzeciw wobec nieudolności władzy i wspólnie dajmy klasie politycznej jasny sygnał: nie zgadzamy się na niekontrolowaną, masową imigrację, która jest zagrożeniem dla naszego bezpieczeństwa!”
To przekaz kompletnie nieprawdziwy i ma na celu rozbudzanie lęku wobec migrantów oraz wmawianie o bezradności państwa.
Polska prawica próbuje zdobyć poparcie, kreując nieistniejący problem („fala nielegalnej migracji”), a potem przekonując, że tylko ona jest w stanie ów problem rozwiązać.
Niestety, takie działania wywołują agresję. W ostatnich dniach w Polsce pojawiają się szokujące doniesienia o atakach na cudzoziemców lub planach samosądów. W Wałbrzychu napadnięto na legalnie przebywającego w Polsce cudzoziemca, obywatela Paragwaju, bo ktoś stwierdził, że mężczyzna filmuje dzieci na ulicy.
Policja sprawdziła jego telefon, nie było w nim żadnych nagrań czy zdjęć z dziećmi. Mimo to polscy agresorzy następnego dnia po raz drugi przyszli pod hostel, w którym mieszka Paragwajczyk i zaatakowali go. Hostel obrzucili racami. Cudzoziemiec trafił do szpitala.
Lokalni działacze Ruchu Narodowego wzięli napastników w obronę.
Przekonywali, że stali się ofiarą mediów, a agresorzy byli po prostu „obrońcami dzieci”.
Także Krzysztof Bosak bronił publicznie agresorów. W radiowej Jedynce w piątek powiedział: „W mojej ocenie to nie jest prawda, że ten mężczyzna został fałszywie oskarżony. Wiemy to od ludzi, którzy tam mieszkają. Policja podaje fakty i manipuluje informacjami jak zwykle" – stwierdził.
Wicemarszałek Sejmu publicznie podważył ustalenia policji i uznał, że więcej o tym, co się wydarzyło, wiedzą anonimowi „mieszkańcy" niż funkcjonariusze. Nie wspomniał, że w przypadku podejrzenia o popełnieniu przestępstwa trzeba zgłosić sprawę policji, a nie dokonywać samosądu.
Natomiast OKO.press dotarło do informacji, że na lokalnej grupie facebookowej, zrzeszającej mieszkańców jednego z łódzkich osiedli, podżegano do wykonania samosądu na cudzoziemcu, który miał kogoś potrącić samochodem. Do potrącenia nie wezwano policji, za to na grupie wymieniano się jego danymi osobowymi, adresem i numerem rejestracyjnym samochodu, z sugestiami, by samodzielnie wymierzyć mu karę.
Skrajnej prawicy narastająca atmosfera pogromowa nie przeszkadza.
„Uruchamiają się emocje zdrowe dla społeczeństwa. Te emocje nazywają się instynkt samozachowawczy" – powiedział Bosak w tej samej audycji.
Zaś we wpisie na platformie X 17 lipca stwierdził, że w Polsce „coraz częściej dochodzi do przestępstw z udziałem imigrantów, w tym tych najcięższych”. Jednak o przestępstwach dokonywanych przez Polaków nie wspomniał.
To manipulacja, którą Konfederacja (ale też PiS) stosuje od dawna.
Polega ona na nieuprawnionej i nadmiernej generalizacji: na podstawie pojedynczych zdarzeń wnioskuje się o całej grupie ludzi. Przy czym Konfederacja stosuje taką generalizację tylko wobec migrantów, a ostatnio także szerzej – wobec cudzoziemców. Natomiast nie używa takiej manipulacji w stosunku do Polaków.
Konfederacja zaplanowała na sobotę sześćdziesiąt protestów w miastach w całej Polsce. Jak można jednak sądzić po liczbie osób dołączających do utworzonych przez to ugrupowanie wydarzeń na Facebooku, zainteresowanie nie jest duże. Najwięcej użytkowników tej platformy dołączyło do zapowiedzi manifestacji w: Katowicach, Rzeszowie, Toruniu i Płocku.
To już kolejna sytuacja, gdy analiza aktywności antyimigranckiej w sieci pokazuje, że straszenie migrantami najbardziej działa w centralnej Polsce, ewentualnie w stolicy Podkarpacia. Ale już nie w miejscowościach położonych w pobliżu granic. Tam zapewne najlepiej widać, że prawicowy przekaz ma się nijak do rzeczywistości.
Niezbyt dużą popularnością w sieci cieszy się konfederacka pikieta w Warszawie. A to właśnie tam planowana jest największa kontrmanifestacja.
Inicjatywa Zjednoczeni Przeciw Rasizmowi organizuje w sobotę pod Rotundą PKO protest „Stop faszyzmowi! Migranci mile widziani”.
„Przez Polskę przetacza się fala rasistowskich mobilizacji siejących nienawiść wobec migrantów, uchodźców, a tak naprawdę wszystkich ludzi, którzy nie pasują do wzoru »prawdziwego Polaka«. (…) Skutkiem tej kampanii szczucia są nasilające się ataki na osoby o innym kolorze skóry, czy mówiące z innym akcentem” – tak piszą organizatorzy w zaproszeniu na protest, zamieszczonym na Facebooku. I podkreślają:
„Prawdziwym zagrożeniem są faszyści, a nie migranci. To faszyzm jest zbrodnią, a nie migracja. (…) Solidaryzujmy się z naszymi braćmi i siostrami, którzy przyjechali do Polski w poszukiwaniu lepszego życia. (…) Przyjdźmy na protest przeciw faszyzmowi i w obronie praw ludzi, którzy przyjechali tu z daleka. A tak naprawdę w obronie praw nas wszystkich do wolności, równości i godnego życia. Pokażmy, że nie ma zgody na rasizm i szczucie nawiązujące do najgorszych tradycji faszystowskich pogromowców”.
Kontrmanifestację zaplanowano także w Olsztynie i Krakowie. W Olsztynie (Aleja Piłsudskiego, godz. 11.30) wydarzenie pod hasłem „Bezpieczna Polska. Stop kłamstwu i manipulacji wobec migrantów” organizuje Komitet Obrony Demokracji z regionu Warmińsko-Mazurskiego.
W Krakowie protest szykuje Antyfaszystowski Kraków (Plac Mariacki o 12:00).
Dwie kolejne demonstracje przeciw rasizmowi zapowiedziane są na następny weekend w Słupsku i Kielcach.
Skrajna prawica szykuje się też do protestu na granicy zachodniej. Poprzedni miał miejsce w Zgorzelcu. Teraz radykalne stowarzyszenie „Patrole Obywatelskie” Rafała Podejmy organizuje w sobotę manifestację na przejściu granicznym w Lubieszynie. To blisko Szczecina, dlatego właśnie tam rozpocznie się protest.
W wydarzeniu na Facebooku organizatorzy napisali: „Pokażemy, że Polacy nie godzą się na nielegalną imigrację i przerzucanie imigrantów przez Niemcy na teren naszego kraju. Mówimy stanowcze nie nielegalnej imigracji. Bronimy bezpieczeństwa naszych rodzin, dzieci i sąsiadów. Nie pozwolimy, by Polska stała się korytarzem przemytniczym”.
Organizatorzy zapewniają, że są stowarzyszeniem niezależnym od ugrupowań politycznych, a na ich protestach nie wypowiadają się politycy. Jednak, jak opisywaliśmy w OKO.press, wśród nieformalnych liderów organizacji jest lokalny polityk Konfederacji z Wielkopolski.
Nacjonalizm
Opozycja
Uchodźcy i migranci
Krzysztof Bosak
Konfederacja
granica polsko-niemiecka
patrole obywatelskie
protesty antyimigranckie
skrajna prawica
Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.
Analityczka mediów społecznościowych, ekspertka. Specjalizuje się w analizie zagrożeń informacyjnych, zwłaszcza rosyjskiej dezinformacji i manipulacji w sieci. Autorka książki „Efekt niszczący. Jak dezinformacja wpływa na nasze życie” oraz dwóch poradników na temat zwalczania dezinformacji. Z OKO.press współpracuje jako autorka zewnętrzna. Pisze o dezinformacji, bezpieczeństwie państwa, wojnie informacyjnej oraz o internetowych trendach dotyczących polityki. Zajmuje się też monitorowaniem ruchów skrajnie prawicowych i antysystemowych.
Komentarze