16 listopada obchodziliśmy światowy dzień tolerancji. Ustanowiła go ONZ w 1995 roku z okazji przyjęcia przez państwa członkowskie UNESCO Deklaracji na temat Zasad Tolerancji.
Być może z tej właśnie okazji „Wiadomości” TVP wyemitowały 15 listopada materiał zatytułowany „Polacy chwaleni za otwartość i tolerancję”. Kto chwali? Dokładnie dwie osoby.
„Polskę utożsamiam z tolerancją”
Pierwszy to „lubiany i znany także z Telewizji Polskiej, konferansjer, dziennikarz, prezenter; syn Polki i Hiszpana” Conrado Moreno-Szypowski (od 2011 r. jest jednym z prowadzących Studia Lotto w TVP Info).
Chodzi o jego „wyjątkowy” wpis na twitterze, w którym porównuje swoje doświadczenia z Hiszpanii i Polski. Wpis kończy zdaniem „Polskę utożsamiam z Tolerancją”.
W materiale „Wiadomości TVP” Moreno-Szypowski mówi:
„Bardzo się we mnie gotuje, gdy słyszę zdania na temat Polaków negatywne, twierdzące, że są narodem nietolerancyjnym, ksenofobicznym czy też nawet i rasistowskim. Bardzo się z tym nie zgadzam”.
Drugim obcokrajowcem w materiale, który „potwierdza, że Polska jest tolerancyjna” jest Redbad Klynstra-Komarnicki, aktor holenderskiego pochodzenia. Ostatnio grał w „Smoleńsku”, a rok temu na antenie TV Republika żalił się, że przez swoje poglądy dotknął go zawodowy ostracyzm i jest nazywany „moherem z Amsterdamu”.
Aktor przez 20 lat mieszkał w Holandii, w której z tolerancją „bywało inaczej”. W materiale „Wiadomości” opowiada, jak jego przyjaciółkę z Polski, która szukała pracy w holenderskim muzeum, zapytano, dlaczego nie pójdzie sprzątać, tak jak inni Polacy.
Trzy zdjęcia na dowód
Potem reporter TVP wraca do Marszu Niepodległości: „Negatywnego obrazu Polaków i Polski nie brakuje także w zagranicznych mediach. W niemieckich mediach mówiono o radykalnych nacjonalistach oraz faszystach na ulicach Warszawy”.
Tymczasem w biało-czerwonym marszu szły rodziny z dziećmi, ludzie różnych kultur i narodowości.
fałsz. Sześć osób ze zdjęć w stosunku do 250 tys. uczestników marszu to 0,0024 proc.
Na dowód w materiale pokazane są trzy zdjęcia z niedzielnego marszu, na których jest: dwóch czarnoskórych mężczyzn, dwie Azjatki i prawdopodobnie Żydzi. Zdjęcia pochodzą z facebookowego profilu Polska Inicjatywa Społeczna, który zajmuje się głównie przedstawianiem Donalda Tuska jako Niemca i obśmiewaniem Obywateli RP.
Te same zdjęcia opublikował popularny (160 tys. followersów) fanpage Żelazna logika. „Pod każdym postem, artykułem wklejajmy te zdjęcia” – nawoływał portal. Potem dodał zdjęcia z marszu z jeszcze kilkoma innymi czarnoskórymi i zrobił „zbiorczy kolaż”.
Zdjęcia opublikowało wiele prawicowych portali i publicystów, m.in. portale prawy.pl, Fronda oraz ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Hordy 'ksenofobów, nazistów i antysemitów' na Marszu? Te zdjęcia mówią same za siebie!” – przekonuje Fronda.
Reporter „Wiadomości” nie wspomniał jednak o hasłach skandowanych przez uczestników marszu, które były skierowane do osób ze zdjęć, np.:
- „Morawiecki, chcesz Murzyna, to go sobie w domu trzymaj” – krzyczała Młodzież Wszechpolska;
- „Naszym wzorem Janusz Waluś” – to o mordercy czarnoskórego działacza partii komunistycznej w RPA. Walusia skrajna prawica uważa za „ostatniego żołnierza wyklętego”;
- “Hanka, ty cwelu, rządzić se możesz w Izraelu” – to do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz
- „Biała siła”
Filmy i relacje OKO.press z Marszu Niepodległości można znaleźć tutaj, tutaj, i tutaj.
Na marszu w 2017 roku członkowie Czarnego Bloku szli z wielkim bannerem „Europa biała albo bezludna”.
Rok temu Mateusz Pławski, były rzecznik prasowy Młodzieży Wszechpolskiej (współorganizatora marszu), w wywiadzie dla „Do Rzeczy” stwierdził: „Jesteśmy separatystami rasowymi. Czarnoskóry nie jest Polakiem”.
Polska coraz mniej tolerancyjna
Jak pisaliśmy, według sprawozdania Prokuratury Krajowej, tylko w pierwszej połowie 2017 roku prowadzono 947 postępowań dotyczących przestępstw z pobudek rasistowskich, antysemickich lub ksenofobicznych (w analogicznym okresie 2016 roku – 863, a w 2015 – 848). Zarzuty postawiono w 208 sprawach. W całym 2016 roku prowadzono 1631 takich postępowań, a jeszcze w 2013 roku – 835.
Jednocześnie ogromna część postępowań jest umarzana (co wynika ze statystyk). Jak wyliczyło OKO.press na podstawie danych Prokuratury, w 2016 roku aż 76 proc. spraw zostało umorzonych. Na prowadzonych 1631 postępowań, tylko w 388 postawiono zarzuty. Najwięcej spraw prowadzono w Warszawie (505), co stanowi niemal 1/3 wszystkich postępowań.