0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.plGrzegorz Celejewski ...

Już 18 z 27 państw członkowskich UE dostało pierwsze wypłaty z Funduszu Odbudowy po akceptacji przez Komisję Europejską ich Krajowych Planów Odbudowy. Fundusz ma pomóc w odbudowie europejskiej gospodarki po koronakryzysie, ale Polski w gronie beneficjentów wciąż nie ma. A wnioskowaliśmy o potężne sumy: w sumie 36 mld euro, w tym 23,9 mld w grantach i 12,1 mld w tanich pożyczkach.

Jeszcze w kwietniu 2021 roku politycy PiS mówili, że "jeśli nie pozyskamy środków z KPO, to będzie bardzo złe dla Polski", później słyszeliśmy, że Komisja Europejska opóźnia sprawę, "bo jest na wakacjach", a ostatnio coraz częściej przedstawiciele obozu władzy sugerują, że doskonale sobie poradzimy bez środków z Unii, których nie dostajemy tylko dlatego, że UE szantażuje "niepokorną Polskę".

Ipsos dla OKO.press zapytał Polaków, kto ponosi winę za brak wypłat unijnych miliardów. Większość ankietowanych wskazuje na rząd PiS.

Jakie są fakty? Polska nie otrzymuje pieniędzy, ponieważ nie realizuje wyroków Trybunału Sprawiedliwości. Komisja Europejska czeka na zmiany legislacyjne realizujące orzeczenie TSUE, w tym przede wszystkim likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

„W sprawie polskiego Krajowego Planu Odbudowy zalecenia dla Polski są jasne: przywrócić niezależność sądownictwa, zlikwidować Izbę Dyscyplinarną i przywrócić do pracy sędziów odsuniętych od orzekania. Proszę więc to uczynić” – tak 19 października mówiła Ursula von der Leyen do premiera Mateusza Morawieckiego.

Ale rząd nic nie robi w tej sprawie i przedstawia sytuację inaczej: to Komisja Europejska i TSUE uzurpują sobie nienależne kompetencje i w ten sposób próbują osłabić suwerenność Polski. Do tego KE robi na to pod dyktando polskiej opozycji, której na rękę jest wstrzymanie funduszy dla Polski, ponieważ w ten sposób chce obalić rząd.

Przeczytaj także:

Jak już wiemy, narracja Prawa i Sprawiedliwości nie przekonała większości Polaków. Ale jest i dobra wiadomość dla obozu władzy - obwinianie Komisji Europejskiej i opozycji dobrze rezonuje w ich własnym elektoracie: tylko ułamek wyborców PiS jest skłonny dostrzegać odpowiedzialność rządu.

PiS-owi od tego nie spadnie. Na razie

Prosty wniosek polityczny z sondażu Ipsos dla OKO.press jest następujący: w krótkim okresie brak pieniędzy z Funduszu Odbudowy nie wpłynie znacząco na ewentualny spadek notowań Prawa i Sprawiedliwości, bo linia podziału jest jasna -

zwolennicy PiS nie widzą tutaj żadnej winy rządu, zwolennicy opozycji widzą niemal wyłączną winę rządu. Pat.

Ale to nie znaczy, że w tym momencie ta historia się kończy.

Jeśli spojrzymy na kluczowe dla obozu władzy kohorty wyborców, czyli mieszkańców wsi oraz małych miast, zobaczymy mocno chybotliwe nastroje. Relatywnie duży odsetek ankietowanych w tych grupach jest skłonny podzielać tezy propagandy władzy i za brak pieniędzy z Europy obwiniać Unię Europejską oraz opozycję, ale najwięcej osób widzi jednak winę rządu. Im dłużej środków z Funduszy Odbudowy nie będzie oraz im bardziej ten stan rzeczy będzie współgrać z pogarszającą się sytuacją gospodarczą (inflacja, drożyzna, chaos związany z Polskim Ładem), tym bardziej brak miliardów euro może (zwłaszcza na wsi, gdzie kwestia unijnych dopłat jest szczególnie gorącym tematem) stać się elementem przechylającym szalę wagi na rzecz opozycji.

To napisawszy, trzeba jednak podkreślić, że w sprawie Funduszu Odbudowy układ opinii społecznej kształtuje się obecnie według wzoru stabilizującego poparcie dla PiS w okolicach 35 proc. To podział "młodsi kontra starsi", oraz "wieś i małe miasta kontra reszta Polski".

Szczególnie wyraźnie widać to w pierwszym podziale, co pokazywaliśmy już, opisując partyjne wyniki naszego sondażu:

Jeśli chodzi o Fundusz Odbudowy również widać powyższą różnicę, choć już mniej wyraźnie:

W tym sensie poparcie dla Prawa i Sprawiedliwości na przełomie 2021 i 2022 roku przypomina monetę: jej awers to wciąż stabilna baza obozu władzy w jej twierdzach, rewers - pogłębiający się brak możliwości pozyskania wyborców spoza pierwszej grupy. A to oznacza, że im więcej kłopotów rządzących, im więcej niestabilności i przegrywanych batalii, tym częściej w politycznym rzucie monetą zamiast orzełka PiS wypadać może opozycyjna reszka.

Sondaż Ipsos dla OKO.press zrealizowany metodą CATI (telefoniczny) w dniach 28-30 grudnia 2021 roku. Badanie zrealizowano na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków N=1018

;
Na zdjęciu Michał Danielewski
Michał Danielewski

Naczelny OKO.press, redaktor, socjolog po Instytucie Stosowanych Nauk Społecznych UW. W OKO.press od 2019 roku, pisze o polityce, sondażach, propagandzie. Wcześniej przez ponad 13 lat w "Gazecie Wyborczej" jako dziennikarz od spraw wszelakich, publicysta, redaktor, m.in. wydawca strony głównej Wyborcza.pl i zastępca szefa Działu Krajowego. Pochodzi z Sieradza, ma futbolowego hopla, kibicuje Widzewowi Łódź i Arsenalowi

Komentarze