Wyborcy nie wierzą w opozycję. Aż „62 proc. badanych uważa, że w razie przejęcia władzy od PiS, opozycja nie jest gotowa, by dobrze rządzić” – wynika z listopadowego sondażu IPSOS dla OKO.press. Wydaje się, że na ten właśnie problem postanowił odpowiedzieć Szymon Hołownia. 22 stycznia 2021 odbyło się „wydarzenie programowe” Hołowni pod hasłem „Wiemy jak”.
Z prezentacją Hołownia uwinął się w 15 minut. Niedawny kandydat na prezydenta próbuje przekonać, że wie, co robić. Tyle że na pierwszym spotkaniu programowym nie powiedział, co.
Ekspresowe tempo spotkania Michał Kobosko, wiceprezes stowarzyszenia Hołowni Polska 2050, skomentował: „Tu nie ma co gadać, tu trzeba zasuwać”.
„Będziemy gotowi”
„Wiemy jak” – to główne hasło piątkowego spotkania, które odbyło się w niemal pustym kinie Relax w Warszawie. Z powodu covidowych obostrzeń Hołownia prezentował się bez publiczności, tylko przed dziennikarzami i garstką działaczy.
Przekonywał, że „PiS porzucił Polaków i zajął się sobą”. Cytował zdanie „temu damy, to nasz gościu jest” z taśm z Wałbrzycha, gdzie człowiek Michała Dworczyka przyznaje dotacje swoim.
„Kiedy upadną, my będziemy gotowi mierzyć się z wyzwaniami przyszłości” – oświadczył Hołownia. Gotowi, wiemy, jak nie zmarnować ani dnia, profesjonalnie przygotować zmianę – padały słowa-klucze.
Plan na pół roku
„Zmianę trzeba konkretnie zaplanować” – powiedziała Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, szefowa think tanku Strategie 2050. Jednak żadne konkrety nie padły. Nie poznaliśmy planów na Polskę po PiS-ie, tylko kalendarz wystąpień programowych na najbliższe pół roku.
Hołownia przedstawił harmonogram:
- świeckie państwo i kościół – 28 stycznia
- ochrona zdrowia – marzec
- środowisko i klimat – kwiecień
- polityka zagraniczna – maj
- edukacja – czerwiec
Za te dziedziny odpowiadają ekspertki i eksperci, którzy zabrali głos w błyskawicznych wystąpieniach: Mirosława Zagłoba (świeckie państwo), Katarzyna Jagiełło (zielona transformacja), Przemysław Staroń (edukacja), Urszula Demkow (ochrona zdrowia), Jan Szyszko (polityka zagraniczna).
Chociaż pandemia trwa od roku, a katastrofa systemu opieki zdrowotnej jest ewidentna, to nie zdrowie Hołownia wybrał na swój pierwszy programowy temat, lecz świeckie państwo.
Z deklaracjami o profesjonalizmie i budowaniu Polski „najwyższej jakości” nie współbrzmiały techniczne wpadki w czasie tego niestandardowo krótkiego wydarzenia. Przez pierwsze półtorej minuty ci, którzy śledzili je na You Tubie, nie słyszeli Hołowni. Nie było dźwięku. Nie było też napisów ani tłumacza migowego.
Ruch Hołowni nie ma takich pieniędzy, jak partie parlamentarne. Od działaczy można usłyszeć, że działają „po kosztach” i ich nie stać na to, na co mogą sobie pozwolić inne partie. Tym bardziej jednak liczą się szczegóły. Hołownia nie rozliczył się też publicznie z poprzedniego „planu”. Zapowiadał m.in. „abonament na demokrację”, z czego się wycofał, i ogólnopolskie rozmowy „zapraszamy do pokoju”. Działacze jego ruchu mówią, że zostały odwołane z powodu pandemii. Powstało radio (Dobre Radio), realizowane są też lokalne inicjatywy.
Rząd – pała, obywatele – celująco
Jedno z podstawowych narzędzi uprawiania polityki to budowanie opozycji „my” – „oni”, np. PiS kontra anty-PiS. I Hołownia też go używa. Jednak nie buduje różnicy między PiS-em a sobą, swoją partią lub szerzej – opozycją. Podział według niego przebiega między PiS-em a obywatelami. Siebie prezentuje się jako ktoś, kto zwraca uwagę na to, co obywatele robią mimo rządu.
„Przestańmy rozglądać się za jakimiś nimi, oni nie wiedzą jak, więc zrobimy to sami, nadzieja jest w nas” – mówił Hołownia. Jego zdaniem obywatele zdali celująco test epidemii. „Pandemia okazała się wielkim testem kreatywności i zaradności”, testem zdanym celująco. Mówił, że to, czego nauczyliśmy się w czasie, to „bolesna lekcja”.
Ten rys upodmiotowienia jest bardzo silny u Hołowni. To zarazem sprytny wybór taktyczny. Hołownia, który dziś nie może się pochwalić realizacją żadnego wielkiego programu społecznego typu „500 plus”, stawia na małe, lokalne inicjatywy, które realizują osoby zaangażowane w jego ruch w całej Polsce. W piątek wspomniał m.in. o korepetycjach dla potrzebujących i społecznych lodówkach.
Już latem Hołownia zapowiadał, że będzie zmieniał Polskę „kawałek po kawałku”. Te „kawałki” to jego pierwszy sposób na realizację politycznej „sprawczości”. Drugi – to polityczne transfery.
„Nie budujemy politycznej sekty”
W środę 20 stycznia do ruchu Hołowni dołączyła posłanka Platformy Obywatelskiej Joanna Mucha. Wcześniej senator KO Jacek Bury i posłanka Lewicy Hanna Gill-Piątek.
Na pytania dziennikarzy, jak chce zbudować jedno ugrupowanie z ludzi tak różnych jak Bury i Gill-Piątek (i on sam), Hołownia w piątek odpowiadał: „Będziemy ruchem otwartym, gościnnym dla ludzi, którzy chcą innej Polski. Nie budujemy politycznej sekty”.
„Różnice zdań? Ja się tego absolutnie nie boję. Co do zasad się zgadzamy” – mówił. Jakie to zasady? Nie wiadomo. Hołownia i jego ludzie lubią mówią, że z kimś mają (lub nie) „wspólne DNA”. Nigdy jednak nie opisali żadnej sekwencji tego DNA. [Chociaż szczegółów nie ma, ogólny zaraz tego DNA Polska 2050 jednak opisała. Nasz błąd].
„Dogadujemy się co do rzeczy, które wspólnie załatwimy. Wiemy, jakie to są te rzeczy, co do których mamy pełna zgodę, musimy się nauczyć współpracować ze wszystkimi, którzy chcą zmiany” – mówił w piątek Hołownia.
Hołownia negocjuje transfery z kolejnymi posłami. Według nieoficjalnych doniesień wśród nich ma być Tomasz Zimoch, poseł-debiutant z Koalicji Obywatelskiej.
Szymusiowi się zdawało, że dobrze zaczął i niektórym też się tak zdawało. Skończy jak zwykle.
"Tu nie ma co gadać, tylko trzeba zasuwać!" Świetne, genialne, polskie! Zasuwać? Dokąd?? Jak zasuwać? z kim zasuwać? Po co zasuwać? Jak poznać, że się dobrze zasuwa?
Czyli Wojsko Polskie: macie się czołgać od tego słupa przez godzinę!
Nieważne, gdzie, jak, z kim i po co, grunt, żeby taczki po drodze nie zgubić
Już taki jeden był, a w zasadzie jest co zwykł mawiać – wiem, ale nie powiem. Dziwnie uderzająco podobna maniera.
A swoją drogą, taka ciekawa konstatacja mi się nasunęła – cały czas niemiłosiernie krytykuje PO, ale jakoś nie gardzi ich parlamentarzystami.
Ech, aż człowiek zaczyna tęsknić za Palikotem – przynajmniej uczciwie się zachował odchodząc z PO. I chyba to jedyny taki "rodzynek" na polskiej scenie politycznej.
Pustka, zero, ani śladu myśli, pan Hołownia.
Szymek zamierza zmienić nazwę swojego ugrupowania na GRPO- Grupa Rekonstrukcyjna Platformy Obywatelskiej. Poważnie. On to powie później na fejsie 😭
Pięć zarysowanych bardzo ważnych bloków tematycznych. Rozumiem, że to nie koniec. Bo brakuje mi tak istotnych obszarów jak Covid 19 i możliwe kolejne epidemie, czy też gospodarka i systemy świadczeń publicznych po Covidzie. Nie mówiąc o moim zdaniem najważniejszym społeczeństwo / wspólnota po Covidzie. Moim zdaniem każdy poważny polityk chcący ubiegać się o mandat winien jasno określić co chce zrobić w tych obszarach, aby Polska nie była polem walki plemion a wspólnotą prężnie się rozwijającą. Tu trzeba mieć świadomość, że niektóre zmiany obecnie wprowadzane będą bardzo trwałe i trudne do odwrócenia. A drugi ważniejszy problem, że PiS wraz z przystawkami (bo to żadna zjednoczona prawica) stworzył/uformował olbrzymi elektorat socjalny, który obok wyborców/emerytów może przy dalej sprytnym rozdawnictwie pieniędzy publicznych zagwarantować rządy na całe dekady. Jedna tylko rzecz nie wyszła. PiS nie przypuszczał, że tak się potoczą sprawy pedofilii i innych skandali w KrK. Stąd, ten sojusz ołtarza z tronem znacznie stracił na efektywności wyborczej. Kolejnym ważnym problemem są partie polityczne ich finansowanie itd. Można śmiało powiedzieć, że za wyjątkiem może pierwszego sejmu i rządu po 89 roku, w większości ludzie szli do polityki nie po to, aby służyć dobru wspólnemu, tylko po WŁADZĘ I KASĘ. A tę KASĘ w pierwszym okresie gwarantowała im dzika prywatyzacja, a następnie spółki skarbu państwa i system finansowania partii. I tak trwa to do dzisiaj. cdn
cd, W tym miejscu chciałbym się odnieść do wydarzeń w USA. Życzę Prezydentowi Bidenowi, aby wytrwał jako obrońca demokracji, Konstytucji i państwa prawa. A takim Go postrzegam po wysłuchaniu ostatnich wystąpień. Czy będzie łatwo? ależ skądże, Amerykanie są podobnie jak Polacy potwornie podzieleni…Różnimy się od nich tym, że Oni demokrację przed populizmem i nacjonalizmem obronili, a My niestety nie. I co ważne w znacznej mierze nie do końca zdajemy sobie sprawę, jaka ona jest ważna dla nas i kolejnych pokoleń. Dlatego temat demokracji, wychowania dla demokracji, państwa prawa jest kolejnym szczególnie ważnym. Problemów jak widać nie brakuje, można i trzeba je rozwiązać. A sposób ich rozwiązania zdecyduje o przyszłości państwa i jego obywateli. Reasumując może i jestem sceptykiem, brak mi optymizmu, ale patrząc chłodnym okiem jacy my obywatele tego państwa jesteśmy, jak ze sobą rozmawiamy, trudno o optymizm.
_ Co do jednego aspektu strategii programowej, Hołownia ma rację. Jakikolwiek trafny i dopracowany postulat programowy, natychmiast zostanie przejęty zarówno przez bezjajeczną opozycję, jak i ogłoszony przez PiS, że oni to już realizują. Ujawnianie swoich kart na trzy lata przed wyborami byłoby głupotą.
_ Ale prezentacja „Wiemy jak” była rzeczywiście słaba. Techniczne niedoróbki, to jedno, ale mogło być więcej konkretów o patologiach państwa, które trzeba zwalczyć. I prawie nic nie było o planie dla gospodarki, która warunkuje zamożność społeczeństwa. Kasa misiu, kasa!
To jest proste jak świński ogon; póki nie ma programu, można być partią dla każdego i mieć senatora libertyna, posłankę chadeczkę, posłankę poglądów pozbawioną i prezesa konserwatystę; pod tym względem kopiują z PO po całości. Polityk powinni mieć jakąś wizję państwa, nie wstydzić się jej, a w trudnych czy niepopularnych kwestiach być otwartym na debatę. Trzeba być krytycznym wobec swoich poglądów, ale nie do tego stopnia żeby ich nie mieć.
"Moja wizja Polski, jest warta ofiar. Może nawet wielu". "Zwycięstwo jest blisko", To wizja państwa wg. Kaczyńskiego. Oprócz tych ofiar, nie bardzo wyraźna. No chyba że to zwycięstwo i defilady na deser. Czyli defiladowy model państwa…Skądś znany. Daleka Azja? Może więc to lepiej dla Hołowni, by na zamówienie tych niecierpliwych, swoją wizję państwa zdefiniował, jako "wyspę wolności". Tyle że jako projekt otwarty, bardziej egzotyczną niż ta Kaczyńskiego. Np. taki San Escobar, w surowym stanie nieukończonej budowy, jak te z czasów Gierka, gdy kran z pożyczkami wysechł. Swojsko.
Kiedy pojęcia polityczne i definicje prawne zostały odarte ze swojego pierwotnego sensu, stan klęski globalnej chaosem szaleje po niezliczonych pięcioletnich wykopach rozpoczętej megabudowy dobrej zmiany, pogotowie nie przyjeżdza, resort medyczny nie podlega już spontanicznym kosztorysom finansowania telewizji partyjnej, podstaw prawnych brak w niezliczonych kwestiach, przedsiębiorcy i inwestorzy na skraju obłędu a ZOMO oprócz deeskalacji każdego 11.11, wali gazem po oczach, aresztuje bezprawnie nie tęskniąc za obstawą meczów ligi krajowej, a minister finansów namawia obywateli do wydawania oszczędności, ale tylko w postaci gotówki bezpośrednio i konsumencko, z gestem w obieg, to definiowanie wizji państwa w obecnych warunkach pozostaje tylko utopistom i teoretykom nihilizmu stosowanego.
To czas na zebranie się i burzę mózgów w kwestii koniecznego ratunku aktualnej rzeczywistości, której wizja unaocznia katastrofalny stan tej "wyspy wolności", co właśnie tonie,
W artykule zauważyłam dwa przekłamania: po pierwsze "abonament na demokrację" to nie był jakiś zaplanowany program i nikt się z niego nie wycofywał. To jest po prostu regularne finansowanie ruchu przez zwolenników i członków, które jak najbardziej funkcjonuje, bo dzięki niemu Polska2050 cały czas działa i się rozwija. Sama też założyłam zlecenie stałe.
Po drugie PIERWSZA zakładka na stronie Polski 2050 to jest "Nasze DNA".
Pani Bogno trole o tych samych nickach zaśmiecają swoimi "wymiocinami" artykuły o Hołowni już dłuższy czas, nie warto nawet tego czytać. ja tam widzę sam potencjał w ruchu i bardzo się cieszę, że tak wiele się dzieje- chociaż tu. Artykuł faktycznie pisany jakby na kolanie. Szkoda. Pozdrawiam.
Terminologia, używana przez Hołownię, 20 lat temu nie zdążyła do końca przyjąć pełni funkcji i formy, by upowszechnić się w polskiej, niewyrobionej komunikacji politycznej. Już 15-cie lat temu zaczęła uwierać tym, co bali się jej neutralnie pragmatycznego mechanizmu. Więc zagłuszyli ją zawczasu skandowaniem swoich uproszczeń, haseł i innych postsocrealistyczno-ambonowych gomułkizmów. Nieprecyzyjnść wypowiedzi tego ich języka stała się szansą ukrycia niedoborów w wiedzy i ich wytrychem do władzy przez popularność cwaniactwa przeciwstawioną mniejszościowej inteligencji. Proste porównania, bazarowe symetrie, wyrwane z kontekstu, powtarzane w koło słowa-stęple obliczone na wywołanie emocji. Koszarowy żargon, podawany z patosem, jako zew hetmański dla "ciemnego ludu", by "wykształciuchów" wystawić na targi poniżenia z szyldem "jestem arogantem, gardzącym wami – zdrajcą narodu". Tą celową niwelacją merytorycznych i humanistycznych aspektów przekazu, nie tylko nadały ton i tym samym poziom kultury politycznej w Polsce 2000, ale zaczęły ją systematycznie ekstremizować. "Konkurencji politycznej", nie dano okazji się przyjąć, bo "przeciwnicy" brzmiało lepiej. Obecne, "wrogie politycznie siły z obozu totalnej opozycji" robią wrażenie siedzących z pancerfaustem w swoim bunkrze wyizolowanych od normalnego życia wrogich sił zbrojnych. Nie czyichś ojców, matek, synów, córek, braterstw i siostrzeństw. Odczłowieczenie nowomową, w najlepszej bolszewickiej formie. To na tych nieludzi czekały szubienice tak w Warszawie, jak ostatnio w Waszyngtonie, przed Kapitolem.
Od słów do egzekucji i zamachów. Symbolika terroru, to jego zapalnik i wektor.
cd.
W ciągu ostatnich 5-ciu lat komunikacja polityczna najlepiej ukazuje swą zmutowaną funkcję, już nie tylko w rządowych mediach. 5 lat i przyjęty ogólnie od 100 lat w Europie, funkcjonujący język polityczny, za rządów Zjednoczonej Prawicy odebrał znaczenia poszczególnym słowom, zdewaluował je lub je przeinaczył.
Zbywający swą wyższością swych politycznych oponentów i krytyków, prywatnie rozmawiający między sobą, czy to regulując sprawy wagi państwowej, czy też filozofując o m.in. swoim elektoracie po chuligańsko-wulgarsku (miska ryżu Morawieckiego i taśmy Wałbrzyskie), rządowi przedstawiciele społeczeństwa, osiągnęli nieuniknioną reakcję. Po latach, wysyłanych w ich stronę sygnałów, grzecznościowych uwag, zastrzeżeń, wreszcie pokojowych protestów, Strajk Kobiet i sprowokowana ignorancją władzy, zdeziluzjowana w większości młoda część społeczeństwa, w imię przyszłości własnej i ich kraju, wybierając opór i walkę o jutro od wyprowadzki ze swojej ojczyzny, mając za plecami mur, a przed sobą, już nie ignorancję, lecz brutalną wściekłość do której ucieka się zdesperowana atrapa władzy, ostatecznie spróbowała odpowiedzieć tejże "władzy", w jej języku: basta!
Pro-nacjonalistyczna ekipa doprowdziła swą polityką budowaną na kłamstwie smoleńskim, amputacji dialogu, kruszeniu prawa i sprawiedliwości, rozszczepienia społeczeństwa, budową i podżeganiem antagonizmów na kasacji praw obywatelskich kończąc.
cd. Hołownia stara się utworzyć coś co jeśli się uda, będzie koszmarem tej populistycznej, narodowo-katolskiej sitwy (ciężko, acz z pasją zapracowany tytuł), co to latami zamiast rządzić, przemalowywała neoliberalne PO w turbokomunistycznego smoka. Nic tylko patrzeć, jak za TFP i Ordo Iuris przybędą nad Wisłę rycerze i wielcy czarownicy Ku-Klux-Klanu z szamanami Q-Anona, by tradycyjnie-bezdowodowo ujawnić jedyną prawdę o wampirzycy Nowackiej i pożeraczu niewinnych dziatek – Budce.
On chce zwykłej, centrowej chadecji. Korzystna, fala prezydenta demokraty-katolika, Bidena i jego polityki dialogu, ogólnego zmęczenia pandemią i autorytarno-populistycznym jej ignorowaniem od Brazylii po Rosję (patrz top 10 Covid-19) sprzyja normalizacji. Ludzie niczego innego nie pragną dziś, jak normalności, zamiast prawicowych rewolucji, Proponując komunikacyjny pozytywizm odbudowy na wielostronnym konsensusie i empatii na razie obaj zbierają doświadczonych fachowców. Dlatego, kto już dzieli skórę na niedźwiedziu dzisiaj, j e s z c z e skanduje dla sensacji.
Krytykujcie jak chcecie, ale faktem jest, że jesteśmy pół roku po wyborach, a o ruchu Hołowni dalej sie mówi. Są plany, transfery…. A co z ruchem Trzaskowskiego? Cokolwiek o nim wiemy poza tym, że wiceprezes PO promuje aukcje WOŚP z rzekomo megafonem ze swojej kampanii?
Tak, nazywajcie to ruchem rekonstrukcji PO, ale polskiej scenie politycznej potrzebna jest mocna, rzetelna partia centro-prawicowa która oddali widmo lewicowej apokalipsy. Kierownictwo PO gwarantuje jedynie nieudacznictwo zarówno w walcę o władze jak i hipotetycznie podczas jej sprawowania po wygranych wyborach.
To oddalenie widma apokalipsy śliczne. Patetycznie biblijne.
Po tej "lewiźnie", wygląda na cytat z ewangelii narodowej pióra upadłego apostoła Międlara…
Gdyby nie fakt, że ostrzeżenie z powyższego proroctwa, o co najmniej 5 lat spóźnione. Ta apokaliptyczna "lewizna" już przed dwoma laty popchnęła nawoływaniem do "wyrównania krzywd" młodego, cholerycznego recydywisty z dużym potencjałem skłonności agresywnych, dostatecznie nieskomplikowanego, by nie przemyśleć i podatnego na manipulacje aż do zaplanowanego mordu skrętnymi ciosami w samo serce prawnie wybranego prezydenta miasta Gdańska. Wszystko na imprezie szkalowanej przez lewiznę. To ta lewizna, jak szturmowcy z Kapitolu bezlitośnie i nieodwracalnie kaleczący i mordujący strażników i policję żądny zemsty motłoch.
2 lata zwłoki w sprawie zamachu na wysokiego urzędnika państwowego, bo lewizna, która jest odpowiedzialna za tę i inne zmasowane nagonki, rzucając kalumnie, bez cienia dowodów jest współwinna. I dobrze o tym wiedząc nie chce dopuścić do procesu, który obnażyć mógłby raz jeszcze intencje taktyki populistycznych mediów i publicznie odbił się echem kładąc cień na odpowiedzialnych, którzy wolą rozkopywać aparat sprawiedliwości, niż wykonywanie obowiązków.
Inna apokalipsa lewizny też leży odłogiem choć raport już od prawie roku, ogłoszony jako gotowy. Ale nekrofilne źródełko domniemań, domysłów, niejasności i misteriów nie może wyschnąć, bo dla lewizny jest ono życiodajne.
Będą jeszcze wybory… Niech tylko luddyści z PSL z prosyjonistyczno-futurystycznym Polska 2050 wygrają, jasne będzie, że lewizna upomni się o skradzione wybory. Nawet jeśliby sam prezes dzwonił do Kutna 11 000 głosów u burmistrza zamówić.
Lewizna tak łatwo się nie poddaje, kiedy "zwycięstwo już bliskie."
Ale każdy ma jakieś życzenia. Jeden żąda wizji państwa z dostawą do domu, drugi modli się o oddalenie wizjii apokalipsy lewizny.
Hero ofJustice pol roku po wyborach tez sie mowilo o ruchu Palikota , gdzie jest ?,Holownia to samoluch i nie wiarygodny czlowiek ktory co inne mowi i co innego robi ,odlam PISu
Dla mnie nie ma żadnej ważnej sprawy w tym programie. To są zwykłe sprawy związane z rządzeniem. A my mamy kłopot podstawowy, czyli praworządność. Od tego trzeba zacząć, bo bez trójpodziału władzy nie będzie normalnego demokratycznego państwa. Potem, a właściwie równocześnie likwidacja mediów publicznych. Oczekuję od opozycji przedstawienia propozycji jak miałyby wyglądać media publiczne. Czy może cześć zostanie sprzedana, a odtworzone jako publiczne cześć informacyjna. Sprawy związane ze spółkami skarbu państwa, jakie potrzebne są rozwiązania aby uniemożliwić obsadzanie politykami stanowisk kierowniczych. Samorząd, jego uprawnienia i środki. Służba cywilna, organizacje pozarządowe, finansowanie kultury.
Coby sprawdzić, należy zadawać wlaśnie tak celne i kluczowe pytania.
Jeśli odpowiedzi nie będą jasne, konkretne i spójne, zawsze można zaproponować debatę,
Przez samą formę, jeśli nie tylko z nazwy, to jako faktyczny Ruch powinien sam debatę inicjować i promować. Np. jako polityczny reality-doku serial. Jeśli jest fair, to nie ma lepszej reklamy.
Zacząć trzeba od wszystkiego. Dotychczasowe wypowiedzi pana H nie wskazują, aby był do tego zdolny. Prawdopodobnie będziemy mieli walkowanie kilku nośnych tematów i mglisty bełkot o pozostałych. Wszystko podlane kosciolkowym smrodem.
Widze jest Pani jak typowi przegrani politycy opozycji. Dlaczego PiS wygrał już 2krotnie wybory parlamentarne biorąc wszystko? Ano z prostej przyczyny – gdy mafia z PO i spółki debatuje o abstrakcyjnej praworządności to PiS zgarnia elektorat promując rozwiązania które podobają sie ludziom. Jasne, to jest przekupstwo – ale takim samym są obniżki podatków czy jakieś dodatkowe profity. Ludzi bardziej interesują konkretne rozwiązania ich problemów np. aborcji czy związków partnerskich. Jak na razie zamiast opozycji sejmowej zajmują się tym uliczne komitety które nawet nie mają ambicji pchać się do parlamentu.
Poza tym widzę złowiona została pani na puste idee:
1. Media publiczne nie mogą być zlikwidowane, z prywatyzacją tez jest problem bo nawet teraz 'reżimowe' kanały poza propagandą realizują wiele innych ważnych misji nadawcy publicznego.
2. Obsadzanie stanowisk kierowniczych – PO już dawno sie z tego wycofała. Bo niby jak to miało by być zrobione? Jakaś rada recenzująca kandydatów? A kto tą radę by wybierał? Jedyny sposób to wprowadzić ustawowo wymogi odnośnie posiadania cięzkich do zdobycia certyfikatów czy doświadczenia na innych kierowniczych stanowiskach.
Póki Unia nie zacznie nakładać sankcji za łamanie praworządności to droga która Pani oczekuje będzie gwarancją kolejnego sukcesu PiS w wyborach. Od 2015 opozycja przez 4 lata waliła w to co Pani napisała i w efekcie PiSowi poparcie skoczyło z 37 na 43%.
Zrujnowana służba zdrowia, edukacja z kompletnie rozwalonym systemem, zblatowanie ołtarza z tronem, którego apogeum wyraża się w niejasnych transferach dla sekty rydzykowej i w przemilczaniu czy nawet zatajaniu aktów pedofilii to faktycznie zupełnie nieistotne sprawy. Tak, to wszystko powinno być "posprzątane" przez rządzących w ramach ich podstawowych obowiązków. Czy ktoś to robi? Czy zanosi się, że zrobi? Nie odnajduję.
Zabawne że taki pedzio z miejsca ma jakieś 20% xd. Demokracja w Polsce to jak film Impreza w Las Vegas
Zabawne, że jeden z bohaterów Akcji Hiacynt ma około 40% od kilku lat🤣🤣🤣🤣
Jednak racja. Aktywność plujek, potwierdza, że koszmar ZP, już teraz przechodzi ze świata ich fobii do świata realnego.
Nie dziwne, że wywiad i służby specjalne nie rozpracowywują wewnętrznej ekstremy chowającej się za plecami władzy, czy np. aktywności pro-putinowskich, kiedy trza coś znaleźć na potencjalnych wrogów s e k c i a r s k i e j lewizny.
Kwestia czasu… Zaczną rozpylać "prywatne poufności" już teraz, czy poczekają i obsmarują w roku wyborczym?
Trumpizm po pisowsku też zabija.
W większosci komentarzy pod artykułem widzę ogromne prostackie krytykanctwo. Dotychczas uważalem społeczność czytajacą “OKO“ za ludzi na niezłym poziomie intelektualnym i spodziewałbym się jakiejś dozy merytoryczności, a tu nic. Typowe polactwo, a może trole. Ja widzę w działaniu pana Hołowni determinację i strategię. Jego program nie polega na wystrzelaniu wszystkich nabojow przed wojną. Proszę pamiętac, że prawdziwa wojna dopiero się zacznie za wiele miesięcy, może dopiero za dwa lata. Szymon dziala przy bardzo ograniczonych środkach materialnych i postepuje jak wódz małego księstwa planujący zwycieską wojnę z silnym mocarstwem. Kudyż Palikotowi do Szymona. Nie ta liga. Platforma miała pięc lat na sformułowanie programu i nadal obiecuje, że w przyszlosci taki plan sie pojawi, co daj Boże. Pani Agato stwierdzenie z pani artykulu ”Hołownia, który dziś nie może się pochwalić realizacją żadnego wielkiego programu społecznego typu „500 plus”, stawia na małe, lokalne inicjatywy….“ jest podprogowym działaniem dyskredytujacym ruch Szymona. Jakżesz mogł sie on pochwalic realizacją jakiegokolwiek planu. Przecież, nie miał na to żadnych okazji. To stwierdzenie dyskwalifikuje autorke jako obiektywną komentatorkę. Szymona program dla środowiska naturalnego jest super i dotyczy żywotnych spraw Polski. Tyle na dzisiaj. Dzięki za przeczytanie.
Żal o krytykanctwo??? Co za bzdury!!! To co u Hołowni uważasz za zaletę, a u PO za wadę?
Partia PO jest kiepska, ale podbierani jej parlamentarzyści ok???
Rozumiem, że jesteś jego zwolennikiem, ale weź nie próbuj zaprzeczać logice bo ośmieszasz i siebie i ruch Hołowni.
Ja w PO upatruję wady w tym, że krępuje ambitnych i mądrych ludzi, którzy aż rwą się do budowania, a Hołownia mądrze wykorzystuje potencjał i chęci. Jeśli ktoś nie może się spełnić, a w innym miejscu mu na to pozwolą, i dzięki temu pokaże, na co go stać, wszystko, co zrobi, będzie na korzyść obywateli- to dobre czy złe? A może Platformie taki kopniak też się przyda?
Panie Wiesławie przeczytałam i pełna zgoda. Martwi mnie ten artykuł, bo do tej pory analizy były dość wnikliwe, a teraz pisane chyba trochę na kolanie- ten błąd dot. "abonamentu na demokrację" niefrasobliwy. Jaki to program? Ja wiem, że kwestia dotyczy dobrowolnego finansowania, a w artykule wybrzmiało, że SH się z czegoś wycofał. Ale z czego? Nie chce żeby finansować ruch? Bez sensu. Pozdrawiam.
Kierunek obrany przez Hołownię jest nielogiczny jeśli faktycznie chce odsunąć pis od władzy. Podbieranie polityków innym partiom opozycyjnym nie powiększa puli opozycji. To jak z jajkami – przekładanie ich z jednego do drugiego koszyka, nie zwiększy ich ogólnej ilości. Winien się starać wypromować nowych, młodych mądrych ludzi, bo do tej pory jest Hołownia, Kobosko i parę spadów z innych partii. I to już???
Chyba, że… chyba, że wcale mu o to nie chodzi tylko np. czeka na rozpad pisu i PO. Wtedy pozbiera "sieroty". Jest jeszcze młody i na pewno przeżyje Kaczyńskiego…
Absolutnie się nie zgodzę. Tu nie ma mowy o podbieraniu- jak to określiłeś, tym bardziej o kłusownictwie. Osoby, które przeszły do ugrupowania, zrobiły to własnowolnie, to nie są jaja, a PO, czy inne partie to nie kurnik. Każdy ma swój rozum, swoje sumienie i umawia się na konkret ze swoimi wyborcami. Jeśli partia tkwi w maraźmie, a ktoś przebiera nogami żeby działać, to sory, ale nie może być mowy o krępowaniu ludzi, bo taka jest odgórna strategia kierownictwa. To uderza w nas, obywateli, a ja osobiście mam dość strategii "na oposa" w wykonaniu największego ugrupowania opozycyjnego. Bardzo dobrze, że coś się dzieje, że oni chcą być aktywni. Dziwi mnie, że heroicznie bronisz PO, oni nie mają w zwyczaju bronić swoich członków, tym bardziej wyborców. Masz coraz mniej podstaw i argumentów, co akurat mnie cieszy. Moim zdaniem wszyscy, którzy nie chcą tracić czasu i wolą działać, powinni śmiało się przyłączyć i pokazać, ile są warci jako opozycja. My już naprawdę nie mamy czasu. Ci nieudacznicy niszczą nasz kraj. Nie trafia do mnie argumentacja o "zdradzie", zdawaniu mandatów i innych bzdur. Transfery były, są i będą. Nagle wielkie halo i święte oburzenie. nagle Palikot, z którego robili wszyscy ekscentryka i szołmena, staje się autorytetem, bo zdał mandat. U ciebie widzę dużą konsekwencję w krytykowaniu wszystkiego, co Hołownia robi, ale dla mnie to znak, że jednak ciągle te poczynania śledzisz. To dobrze. Mój dziadek mawiał: czasem jest jak ze spirytusem, w końcu się przegryzie. Pozdrawiam niezłomnego i konsekwentnego w swej krytyce Pana Sztubera.
@Barbara Welo
Z hejterami nie dyskutuję!!!
Tak dostało ci się, bo przeginasz, ale żeby od hejtetów? Ubawiłam się, no naprawdę.