Willa na Mokotowie dla fundacji związanej z PiS. To prezent od ministra Czarnka

Wyniki konkursu organizowanego przez Ministerstwo Edukacji i Nauki nagłośniły posłanki Koalicji Obywatelskiej Katarzyna Lubnauer i Krystyna Szumilas. W ramach kontroli poselskiej sprawdziły, w jaki sposób resort Przemysława Czarnka rozdysponował 40 mln zł na "Rozwój potencjału infrastrukturalnego podmiotów wspierających system oświaty i wychowania".

– Fundacja, w której radzie programowej są [Jacek - przyp. red.] Czaputowicz, minister Gliński, Zdzisław Krasnodębski, Ryszard Legutko, Andrzej Przyłębski - mąż pani Przyłębskiej, Paweł Soloch, Andrzej Szczerski, Bronisław Wildstein i Andrzej Zybertowicz – wskazywała na konferencji prasowej w Sejmie 17 stycznia 2023 Katarzyna Lubnauer.

Za dotację od MEiN Fundacja zamierza kupić "willę Zygmunta Łazarskiego" z 1936 roku, ulokowaną przy ul. Łowickiej 39a w Warszawie – perłę przedwojennego modernizmu. Projekt budynku przygotował znany architekt Romuald Gutt dla artysty i drukarza Zygmunta Łazarskiego.

Willa ma powierzchnię 412 m kw i jest własnością Polskiego Holdingu Nieruchomości - spółki pod kontrolą Skarbu Państwa, nadzorowanej przez ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Wcześniej budynek wynajmowała m.in. ambasada Kanady.

Jak przyznaje FPWP we wniosku złożonym w MEiN, cena zaproponowana przez PHN – 5,5 mln zł netto – "wobec piękna i historycznej wartości nieruchomości wydaje się okazją". Razem z podatkiem VAT koszt zakupu willi to 6 767 000 zł.

– Fundacja, w której radzie programowej zasiada minister Gliński, z pieniędzy z programu, który organizuje minister Czarnek, kupuje od holdingu, którego 72 procent kapitału należy do państwa i nadzoruje go minister Sasin, willę [...]. Pieniądze publiczne finansują nieruchomość, która stanie się w przyszłości własnością fundacji jednoznacznie powiązanej z politykami PiS-u – tłumaczyła Lubnauer.

Wielki projekt za państwowe

O Fundacji Polska Wielki Projekt pisaliśmy kilkakrotnie w OKO.press w kontekście hojnych dotacji z Narodowego Instytutu Wolności. Podlegający wicepremierowi Piotrowi Glińskiemu NIW rozdaje granty dla organizacji pozarządowych. Najchętniej takich, które mają ideologicznie po drodze z rządem PiS.

Nie inaczej jest w przypadku FPWP, która w latach 2018-2021 otrzymała z NIW w sumie 2 819 919,5 zł.

Z władzą związany jest nie tylko skład rady programowej, ale także zarząd FPWP.

Do kwietnia 2022 jej prezeską była architektka Anna Bielecka, pierwsza żona Czesława Bieleckiego, kandydata PiS na prezydenta Warszawy w 2010 roku. Bielecka to królowa prawicowego networkingu. W jej domu przy ul. Wilczej w Warszawie odbywają się słynne niedzielne obiady z udziałem Jarosława Kaczyńskiego, na których "zatroskani o los ojczyzny" intelektualiści suflują swoje pomysły prezesowi PiS. “Gazeta Wyborcza” pisała, że to tam zakiełkowała idea powierzenia prezesury Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej.

Od 2019 roku Fundacja Polska Wielki Projekt ma siedzibę nieopodal domu Bieleckiej - także na ul. Wilczej w Warszawie.

Miejsce Bieleckiej w fotelu prezesa zajął Grzegorz Górny, dotychczas członek zarządu. To założyciel i wieloletni redaktor naczelny kwartalnika "Fronda", dziś publikujący teksty m.in. w prawicowym tygodniku "Sieci" i portalu wPolityce.pl. Wiceprezesem został natomiast Michał Łuczewski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. W latach 2013–2019 Łuczewski był zastępcą dyrektora Centrum Myśli Jana Pawła II, a w latach 2015-2021 członkiem Narodowej Rady Rozwoju doradzającej prezydentowi Dudzie.

Fundatorami/założycielami FPWP byli Zdzisław Krasnodębski, europoseł PiS, zmarła w 2022 roku pisarka i dziennikarka Maria Miklaszewska oraz architekt Piotr Walkowiak, drugi mąż Anny Bieleckiej.

W 2020 roku – ostatnim, za który dostępne jest sprawozdanie finansowe – fundusz statutowy fundacji PWP wynosił 1000 zł, w tym 900 zł to fundusz założycielski. W tym samym roku przychody fundacji wyniosły ponad 1,7 mln zł, z czego 800 tys. FPWP pozyskała z darowizn od podmiotów prawnych, a resztę z "pozostałej działalności statutowej". Na utrzymanie - wynajem lokalu, pensje, ubezpieczenia itp. - wydała 540 549,12 zł.

Dom Trójmorza ze studiem nagrań

Fundacja zajmuje się przede wszystkim organizowaniem kongresu “Polska Wielki Projekt”. W 2020 roku przygotowania kosztowały nieco ponad milion złotych. Miejsce spotkania – Arkady Kubickiego u podnóża Zamku Królewskiego w Warszawie.

Każdego roku organizatorzy przyznają nagrodę im. Lecha Kaczyńskiego dla „twórców prawych i sprawiedliwych”, którzy są „dumnymi Polakami” i jednocześnie wybitnymi artystami. W 2022 roku otrzymał ją prof. Ryszard Legutko, eurodeputowany PiS.

"Pozyskanie własnej siedziby ma żywotne znaczenie dla podtrzymania dotychczasowych projektów realizowanych przez oferenta takich jak Kongres Polska Wielki Projekt, Wielki Projekt dla Pokoleń czy PWP w regionach i rozwoju kolejnych jak budowa studia nagraniowego i tworzenie w nim unikatowych treści" – czytamy we wniosku przesłanym do MEiN, do którego dotarły posłanki Lubnauer i Szumilas.

"Dom Trójmorza planowany jest jako centralne miejsce, jednoczące i spajające młodzież z Polski, jak i również z krajów Trójmorza [...]. W nieruchomości będzie miało miejsce nie tylko sieciowanie i nawiązywanie kontaktów pomiędzy polską młodzieżą, ale również integracja międzynarodowa młodzieży" – piszą autorzy wniosku.

Zapewniają, że wszystkie projekty prowadzone przez FPWP posiadają walory edukacyjne i potencjał wychowawczy. W "Domu Trójmorza" mają odbywać się liczne "spotkania edukacyjne" i szkolenia. Obecna siedziba, jak czytamy we wniosku, jest za mała, by pomieścić i spotkania dla młodzieży i planowane studio nagraniowe.

O dotację dla Fundacji Polska Wielki Projekt pytany był we wtorek rzecznik PiS Rafał Bochenek. – To fundacja, która realizuje bardzo ambitne kongresy, na które zapraszane są osoby z różnych środowisk społecznych politycznych, społecznych, gospodarczych, na których prezentują swoje opinie i zdanie na temat tego, co dzieje się w Polsce i na świecie – powiedział.

Rzeczniczka resortu edukacji Adrianna Całus-Polak w rozmowie z PAP w środę 18 stycznia broniła dotacji, przytaczając niemal słowo w słowo argumenty z wniosku FPWP.

Fundacja deklaruje, że do 2030 roku będzie realizowała w willi działalność opisaną we wniosku. Potem będzie mogła wykorzystać nieruchomość do dowolnych celów.