0:000:00

0:00

W lipcu 2021 roku władze warszawskiej dzielnicy Wilanów nie wydały pozwolenia na budowę dla kościelnej Fundacji Profeto, która na obrzeżach miasta chce postawić centrum pomocy dla ofiar przestępstw.

Na czele Fundacji stoi ks. Michał Olszewski ze Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, zwanych sercanami.

To były egzorcysta, który zasłynął opowieściami o tym, jak wypędzał złe duchy z wegetarianki za pomocą salcesonu i „duchy Harry’ego Pottera” z dzieci.

W OKO.press pisaliśmy, że Profeto wiosną 2020 wygrała konkurs na dotację z Funduszu Sprawiedliwości. Celem było stworzenie ośrodka, w którym schronienie i terapeutyczną pomoc otrzymają m.in. ofiary przemocy domowej. Fundacja prowadzona przez Olszewskiego, mimo braku doświadczenia, jako pierwsza złożyła ofertę i była jedynym zwycięzcą konkursu. Za 43 mln złotych od resortu Ziobry ma wybudować i prowadzić centrum do 2024 roku.

Działka przy ul. Dobrodzieja
Działka Profeto przy ul. Dobrodzieja, maj 2021. Fot.: OKO.press

Zakon sercanów (który założył Profeto) kupił działkę przy ul. Dobrodzieja w warszawskim Wilanowie w maju 2020 – mniej niż miesiąc po ogłoszeniu wyników. W grudniu 2020 Fundacja wystąpiła o pozwolenie na budowę. Potem jeszcze dwukrotnie musiała uzupełniać brakujące dokumenty. Postępowanie zakończyło się lipcu 2021 odmową władz Wilanowa.

Teraz jednak

z pomocą fundacji przyszedł wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł, były minister zdrowia w rządzie PiS.

Profeto w sierpniu 2021 odwołała się do niego od decyzji ratusza.

"Uchylam w całości decyzję Prezydenta m.st. Warszawy [...] z 7 lipca 2021 i zatwierdzam projekt budowlany oraz udzielam pozwolenia na budowę" - czytamy w postanowieniu z 18 listopada 2021, do którego dotarło OKO.press. Radziwiłł podpisał się pod nim osobiście.

Decyzja jest ostateczna, ale stronom postępowania przysługuje jeszcze prawo do skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Wilanowski ratusz poinformował nas, że jest w trakcie analizowania postanowienia wojewody.

Czynna terapia ogrodem w Wilanowie

Odmawiając pozwolenia na budowę w lipcu, miejscy urzędnicy argumentowali, że na kupionej przez Profeto działce nie może powstać obiekt z tymczasowymi mieszkaniami. A to właśnie dzięki umieszczeniu ich w ofercie Profeto dostała dotację z Funduszu Sprawiedliwości.

Problemem był też fakt, że w projekcie zapomniano o takich "drobnostkach" jak np. przyłączenie budynku do sieci kanalizacyjnej.

Nie przekonało to jednak wojewody, który pod koniec września 2021 dał fundacji jeszcze jedną szansę. Zlecił ratuszowi przeprowadzenie dodatkowego postępowania wyjaśniającego, w którym Profeto mogłaby "doprowadzić projekt" do zgodności z przepisami. Uzupełnioną dokumentację urzędnicy przesłali z powrotem do wojewody 3 listopada 2021.

Przeczytaj także:

Ratusz w Wilanowie wciąż miał poważne wątpliwości m.in. dotyczące odrolnienia działki.

Profeto dostała zgodę na odrolnienie tylko tego jej fragmentu, na którym stanie budynek centrum. Część, na której zaplanowano "ogrody terapeutyczne", pozostaje gruntem rolnym. W opinii przekazanej wojewodzie Urząd Miasta Stołecznego Warszawy wskazuje, że "ogrody", podobnie jak budynek, mają pełnić przede wszystkim funkcję terapeutyczną. Nijak mają się zatem do produkcji rolniczej, która ma służyć pozyskiwaniu plonów i płodów rolnych.

Fundacja mogła zawnioskować o odrolnienie reszty terenu - wiązałoby się to jednak z dodatkowymi kosztami i koniecznością oczekiwania na decyzję Urzędu. Zamiast tego w odpowiedzi

Profeto poinformowała wojewodę, że ogrody "są związane z pojęciem hortiterapii", czyli terapii ogrodem.

Wyjaśniła, że terapię taką dzielimy na "bierną i czynną", przy czym czynna to np. sianie, sadzenie roślin i zbieranie plonów, koszenie łąki, opieka nad roślinami i obserwowanie jak rosną. Czyli wg. fundacji poniekąd rolnictwo. Radziwiłł przyjął te argumenty i uznał, Profeto działki odrolnić nie musi.

Pozostałe zastrzeżenia Wilanowa - choćby te o tymczasowych mieszkaniach i braku kanalizacji w projekcie - również uznał za niezasadne.

Ofiary przestępstw wydadzą własne płyty

To nie jedyne kontrowersje wokół inwestycji Profeto.

We wrześniu 2021 Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki audytu w Funduszu Sprawiedliwości. Jako "nieprecyzyjne i nierzetelne" krytykowała już samo ogłoszenie o konkursie, w którym sercanie zgarnęli 43 mln. NIK zwróciła też uwagę na nieprzygotowanie Profeto do pomocy ofiarom. Wskazywała, że z przyznanych jej 43 mln zaledwie niecałe 3 mln (6,8 proc.) pójdzie na właściwy cel. Większość pochłonie sam budynek.

OKO.press w maju 2021 roku dotarło do jego projektu. Ujawniliśmy, że samo wzniesienie imponującego gmachu będzie kosztowało ponad 25 mln zł. Pieniądze mają iść m.in. na stworzenie sali widowiskowej, 5 studiów nagraniowych, 3 reżyserek postprodukcji, 4 serwerowni i 2 biur open space. Na co ofiarom przestępstw te pomieszczenia? Nie wiadomo.

Po naszych tekstach i odmowie pozwolenia na budowę na pomoc ks. Olszewskiemu ruszyło Ministerstwo Sprawiedliwości i prorządowe media. Wiceminister Marcin Romanowski zaatakował władze Warszawy i Wilanowa. W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" stwierdził, że "bezpodstawnie wstrzymują wydanie pozwolenia [na budowę - red.]. Analizowaliśmy dokumentację i nie mam wątpliwości, że to działanie czysto polityczne".

"Ocenie czytelników pozostawiam, dlaczego włodarze stolicy nie chcą mieć na swoim terenie specjalistycznego ośrodka pomagającego kobietom i dzieciom.

Czy dlatego, że fundacja jest związana ze środowiskiem chrześcijańskim?” – insynuował Romanowski w "DGP".

Z kolei w prorządowym tygodniku "Sieci" pod koniec października ukazał się obszerny wywiad z księdzem Olszewskim. Sercanin przedstawiał się jako ofiara niezrozumiałych medialnych ataków. Jednocześnie był nad wyraz spokojny, jeśli chodzi o decyzję wojewody w sprawie pozwolenia na budowę.

Duchowny odniósł się także do zarzutów OKO.press: w tekście zastanawialiśmy się m.in co mają wspólnego z pomocą ofiarom przestępstw studia nagraniowe, reżyserki, sala widowiskowa i studia postprodukcji. I czy bardziej nie przysłużą się Fundacji Profeto, która ma już radio i portal internetowy, a od jakiegoś czasu ostrzy sobie zęby na własną telewizję.

"Potrzebujemy sceny, żeby młodzi mogli na niej prezentować swoje talenty aktorskie czy muzyczne, które będą mogli oglądać mieszkańcy Wilanowa i całej Warszawy.

Studia są po to, żeby – także w ramach terapii – prowadzić warsztaty muzyczne, uczyć pracy z dźwiękiem, by w końcu nasi podopieczni mogli nagrywać i wydawać własne płyty.

Nie sposób to zrobić bez odpowiednich przestrzeni, zaaranżowanych studiów czy fachowych narzędzi, takich jak różnego rodzaju multimedia i sprzęt IT" – mówi ks. Olszewski.

I oburza się: "Jak budując salę teatralną, studia nagrań czy serwerownię można stworzyć imperium medialne? I to w ośrodku dla ofiar przemocy?".

Udostępnij:

Sebastian Klauziński

Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.

Maria Pankowska

Dziennikarka, absolwentka ILS UW oraz College of Europe. W OKO.press od 2018 roku, od jesieni 2021 w dziale śledczym. Wcześniej pracowała w Polskim Instytucie Dyplomacji, w Komisji Europejskiej w Brukseli, a także na Uniwersytecie ONZ w Tokio.

Przeczytaj także:

Komentarze