0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Slawomir Kaminski / Agencja GazetaSlawomir Kaminski / ...

Od kilku dni politycy Prawa i Sprawiedliwości sygnalizują, że wybory prezydenckie prawdopodobnie nie odbędą się 10 maja. Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwowych w poniedziałkowej (4 maja 2020) rozmowie z Radiem Zet mówił:

"Termin 10 maja - trzeba to powiedzieć w tym momencie wprost - jest terminem raczej trudnym do zrealizowania".

Jak wyjaśniał - specustawa wprowadzająca wybory korespondencyjne wejdzie w życie najwcześniej 7 maja. A zgodnie z jej zapisami, już na 7 dni przed głosowaniem Poczta Polska powinna dostarczać wyborcom pakiety do głosowania. Gdyby wybory miały się odbyć 10 maja, listonosze powinni roznosić pakiety już od minionego weekendu. Jak mówił w poniedziałek Sasin - nie mogą, bo nie ma specustawy. Winą za jej brak wicepremier tradycyjnie obciążył Senat i opozycję.

Projekt ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 roku.

Art. 3

1. Operator wyznaczony w rozumieniu ustawy z dnia 23 listopada 2012 r. - Prawo pocztowe (Dz. U. z 2018 r. poz. 2188 oraz z 2019 r. poz. 1051, 1495 i 2005), zwany dalej „operatorem wyznaczonym”, zapewnia w przypadku głosowania w kraju, w terminie przypadającym od 7 dni do dnia przypadającego przed dniem głosowania, doręczenie pakietu wyborczego bezpośrednio do oddawczej skrzynki pocztowej wyborcy lub pod adres wyborcy wskazany w części A spisu wyborców, o którym mowa w art. 26 § 6 pkt 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2019 r. poz. 684 i 1504 oraz z 2020 r. poz. 568).

Jeszcze niedawno wicepremier przekonywał publicznie, że wybory "na 100 procent" odbędą się 10 maja. A 22 kwietnia, w rozmowie z TVN24, przyznał, że mimo braku specustawy, przygotowania "już się odbywają" - trwa druk kart wyborczych i wydane zostały decyzje dotyczące ich dystrybucji. OKO.press skierowało w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury.

Dziś Sasin twierdzi, że "są dwa możliwe terminy" głosowania - 17 i 23 maja. Według opinii Sądu Najwyższego, wybory nie mogą odbyć się w żadnym z tych terminów.

Jak wskazuje SN, przesunięcie daty głosowania oznaczałoby bowiem konieczność zmiany całego kalendarza wyborczego i powtórzenie wszystkich działań, które zostały wykonane od ogłoszenia przez marszałek Sejmu, że wybory odbędą się 10 maja. Konieczne byłoby m.in. powtórne zbieranie podpisów pod listami poparcia dla kandydatów i ponowne zgłaszanie kandydatów. Ale to jeszcze nie największy problem.

Gorzej, że wiele tych czynności musiałoby zostać powtórzonych w przeszłości. Jeśli marszałek Elżbieta Witek nie ma zdolności cofania czasu, jest to po prostu nierealne.

Przeczytaj także:

Prawne sztuczki

Kadencja Andrzeja Dudy kończy się 6 sierpnia 2020 roku. Zgodnie z Konstytucją, wybory powinny więc odbyć się pomiędzy 28 kwietnia, a 23 maja. Ponieważ muszą odbywać się w dzień wolny od pracy, w grę wchodziły niedziele: 3, 10 albo 17 maja.

Marszałek Sejmu Elżbieta Witek zarządziła je na 10 maja.

Art 128

1. Kadencja Prezydenta Rzeczypospolitej rozpoczyna się w dniu objęcia przez niego urzędu.

2. Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego Prezydenta Rzeczypospolitej, a w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.

Politycy PiS, którzy uważają, że głosowanie można przenieść na 17 lub 23 maja powołują się na specustawę o wyborach prezydenckich, nad którą pracuje obecnie Senat.

Na wypadek, gdyby wyborów nie udało się przygotować do 10 maja, PiS zapisał w projekcie specustawy, że marszałek Sejmu "może zarządzić zmianę terminu wyborów określonego w wydanym wcześniej postanowieniu" i że nowy termin ma być zgodny z Konstytucją.

Projekt ustawy o szczególnych zasadach przeprowadzania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zarządzonych w 2020 r.

Art. 20

1. W sprawach nieuregulowanych w niniejszej ustawie stosuje się odpowiednio ustawę z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy.

2. W wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzanych na podstawie niniejszej ustawy art. 289 § 1 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy nie stosuje się. Jeśli na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej ogłoszono stan epidemii, Marszałek Sejmu może zarządzić zmianę terminu wyborów określonego w wydanym wcześniej postanowieniu. Nowy termin wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej określony przez Marszałka Sejmu musi odpowiadać terminom przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej określonym w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej.

Dodatkowo, na wypadek gdyby wyborów nie udało się przygotować do 17 maja, w ustawie o tarczy antykryzysowej, PiS wprowadził przepis, że premier może wyznaczyć dodatkowe dni wolne od pracy. Według polityków tej partii, mógłby zarządzić, że sobota 23 maja będzie niepracująca i wówczas głosowanie mogłoby się odbyć właśnie w sobotę - w ostatnim dniu wynikającym z terminów konstytucyjnych.

Art. 13

W ustawie z dnia 18 stycznia 1951 r. o dniach wolnych od pracy (Dz. U. z 2015 r. poz. 90) po art. 1 dodaje się art. 1a w brzmieniu:

„Art. 1a. 1. W przypadku ogłoszenia stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii, dniem wolnym od pracy jest także dzień określony przez Prezesa Rady Ministrów, w drodze rozporządzenia.

2. Wydając rozporządzenie, o którym mowa w ust. 1, Prezes Rady Ministrów uwzględnia zapewnienie bezpieczeństwa zdrowotnego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.”

Przeniesienie wyborów to zmiana kalendarza

Prawne sztuczki PiS na niewiele jednak się zdały. Bo nawet jeśli specustawa o głosowaniu korespondencyjnym wejdzie w życie (co wcale nie jest dziś pewne), marszałek Elżbieta Witek nie będzie mogła przełożyć wyborów na 17 czy 23 maja.

Zgodnie z Kodeksem wyborczym, częścią postanowienia marszałka Sejmu o zarządzeniu terminu wyborów jest kalendarz wyborczy, wskazujący terminy różnych działań związanych z wyborami.

Art. 290

§ 1. Marszałek Sejmu zarządza wybory Prezydenta Rzeczypospolitej w drodze postanowienia. Postanowienie Marszałka Sejmu podaje się do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej najpóźniej w 3 dniu od dnia zarządzenia wyborów.

§ 2. W postanowieniu, o którym mowa w § 1, Marszałek Sejmu, po zasięgnięciu opinii Państwowej Komisji Wyborczej, określa dni, w których upływają terminy wykonania czynności wyborczych przewidzianych w kodeksie (kalendarz wyborczy).

5 lutego 2020 roku, ogłaszając, że wybory mają odbyć się 10 maja, marszałek Witek wskazała daty lub zakresy dat w jakich należało (lub jeszcze należy) wykonać 20 czynności wyborczych.

I tak na przykład, zgodnie z tym kalendarzem:

  • do 16 marca należało składać do PKW zawiadomienia o utworzeniu komitetów wyborczych kandydatów na prezydenta,
  • do 26 marca, do godz. 24:00, można było zgłaszać do PKW kandydatów na prezydenta,
  • do 19 kwietnia gminy musiały sporządzić spisy wyborców uprawnionych do głosowania (według stanu na 10 maja),
  • od 25 kwietnia do 8 maja komitety wyborcze mogą nieodpłatnie nadawać w TVP i publicznym radiu audycje wyborcze kandydatów,
  • a 8 maja o godzinie 24:00 ma się zakończyć kampania wyborcza.
Postanowienie marszałek Witek ws. terminu wyborów prezydenckich. KLIKNIJ obrazek, by przejść do pełnego dokumentu.

Marszałek Elżbieta Witek nie ogłosiła tych terminów według własnego widzimisię. Daty wskazała jej Państwowa Komisja Wyborcza, na podstawie Kodeksu wyborczego. Określa on szczegółowo, na ile dni przed dniem głosowania, przeprowadzane są poszczególne działania wyborcze.

Zgodnie z Kodeksem:

  • komitety wyborcze zgłaszają się do PKW najpóźniej 55 dni przed wyborami, do wniosku o rejestrację muszą dołączyć podpisy 1 tys. wyborców,
  • kandydatów, wraz z listami poparcia 100 tys. osób, zgłasza się najpóźniej na 45 dni przed wyborami,
  • gminy sporządzają spisy wyborców najpóźniej 21 dni przed wyborami (i przekazują przewodniczącym komisji wyborczych w przeddzień wyborów),
  • komitety wyborcze mogą bezpłatnie nadawać audycje kandydatów w TVP i publicznym radiu od 15 dnia przed wyborami do końca kampanii wyborczej,
  • a agitację wyborczą muszą zakończyć na 24 godziny przed dniem głosowania.

Kodeks wyborczy

Art. 299

§ 1. Po zebraniu, zgodnie z wymaganiami określonymi w art. 303 § 1 pkt 3, co najmniej 1000 podpisów obywateli mających prawo wybierania do Sejmu i popierających kandydata, pełnomocnik wyborczy zawiadamia o utworzeniu komitetu wyborczego Państwową Komisję Wyborczą. Podpisy, o których mowa w zdaniu pierwszym, stanowią część wymaganej liczby 100 000 podpisów obywateli popierających kandydata.

(...)

§ 4. Zawiadomienie o utworzeniu komitetu wyborczego może być dokonane najpóźniej w 55 dniu przed dniem wyborów.

Art. 303

§ 1. Zgłoszenia kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej dokonuje osobiście pełnomocnik wyborczy najpóźniej do godziny 24:00 w 45 dniu przed dniem wyborów. Zgłoszenie kandydata powinno zawierać:

1) imię (imiona), nazwisko, wiek i miejsce zamieszkania (miejscowość) zgłaszanego kandydata na Prezydenta Rzeczypospolitej wraz ze wskazaniem jego przynależności do partii politycznej;

2) nazwę komitetu wyborczego oraz imię (imiona), nazwisko i adres do korespondencji pełnomocnika wyborczego oraz pełnomocnika finansowego;

3) wykaz obywateli popierających zgłoszenie, zawierający czytelne wskazanie imienia (imion) i nazwiska, adresu zamieszkania oraz numeru ewidencyjnego PESEL obywatela, który udziela poparcia, składając na wykazie własnoręczny podpis; każda strona wykazu musi zawierać nazwę komitetu wyborczego zgłaszającego kandydata oraz adnotację: „Udzielam poparcia kandydatowi na Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej ........................ [imię (imiona) i nazwisko kandydata] w wyborach zarządzonych na ........... (dzień, miesiąc, rok).” (...)

Art. 26

§ 1. Osoby, którym przysługuje prawo wybierania, wpisuje się do spisu wyborców. (...)

§ 10. Spis wyborców, z zastrzeżeniem art. 34 § 1 i art. 35 § 1, jest sporządzany i aktualizowany przez gminę, jako zadanie zlecone, na podstawie rejestru wyborców.

§ 11. Spis wyborców sporządza się w 2 egzemplarzach, oddzielnie dla każdego obwodu głosowania, według miejsca zamieszkania wyborców, najpóźniej w 21 dniu przed dniem wyborów.

§ 12. Jeden egzemplarz spisu wyborców przekazuje się w przeddzień wyborów przewodniczącemu właściwej obwodowej komisji wyborczej ds. przeprowadzenia głosowania w obwodzie.

Art. 117

§ 1. Komitetom wyborczym, których kandydaci zostali zarejestrowani przysługuje, w okresie od 15 dnia przed dniem wyborów do dnia zakończenia kampanii wyborczej, prawo do rozpowszechniania nieodpłatnie audycji wyborczych, w programach publicznych nadawców radiowych i telewizyjnych na koszt tych nadawców.

Art. 107.

§ 1. W dniu głosowania oraz na 24 godziny przed tym dniem prowadzenie agitacji wyborczej, w tym zwoływanie zgromadzeń, organizowanie pochodów i manifestacji, wygłaszanie przemówień oraz rozpowszechnianie materiałów wyborczych jest zabronione. (...)

Ograniczenie czynnego i biernego prawa wyborczego

Jak pisze w swojej opinii do specustawy Sąd Najwyższy, nie jest możliwe „przesunięcie” terminu wyborów prezydenckich, bez zmiany całego kalendarza.

Gdyby marszałek Witek chciała zmienić termin wyborów np. na 17 maja, musiałaby również przesunąć o tydzień wszystkie daty w kalendarzu wyborczym.

Komitety wyborcze musiałyby mieć czas na zgłoszenie się do PKW nie do 16, a do 23 marca. Problem w tym, że te komitety, które do 16 marca nie zdążyły zebrać tysiąca podpisów, już nie zostały zarejestrowane. PKW wydała uchwały o "odmowie przyjęcia zawiadomienia" o ich utworzeniu. Komitety nie mogłyby skorzystać z przedłużonego o tydzień terminu zbierania podpisów i zgłaszania się, bo 23 marca już minął.

Członkowie komitetów mogliby więc zaskarżyć wynik wyborów argumentując, że ograniczono ich prawa wyborcze.

Ten sam problem dotyczy zgłaszania kandydatów i list poparcia dla nich. Gdyby wybory miały odbyć się 17 maja, komitety powinny mieć czas na zbieranie podpisów i zgłaszanie kandydatów nie do 26 marca, lecz do 2 kwietnia. I znów: PKW wydała już uchwały o odmowie rejestracji kandydatów, którzy do 26 marca nie zebrali 100 tys. podpisów. Nie mogliby ich dozbierać korzystając z przesuniętego terminu wyborów, bo 2 kwietnia także już za nami. Znów byłaby to podstawa do zaskarżenia wyborów.

Jeśli wybory odbyłyby się 17 maja, protesty mogłyby również składać osoby:

  • które np. urodziły się pomiędzy 11 a 17 maja 1985 i nie mogły kandydować w wyborach prezydenckich 10 maja, bo w dniu głosowania nie miałyby ukończonych 35 lat, ale 17 maja będą już 35-latkami i będą miały bierne prawo wyborcze;
  • i które urodziły się pomiędzy 11 a 17 maja 2002 roku. Nie zostały one dopisane przez gminy do spisów wyborców, bo 10 maja nie miałyby ukończonych 18 lat. 17 maja będą już jednak pełnoletnie i będą miały czynne prawo wyborcze.

Art. 10. § 1. Prawo wybierania (czynne prawo wyborcze) ma:

1) w wyborach do Sejmu i do Senatu oraz w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej – obywatel polski, który najpóźniej w dniu głosowania kończy 18 lat; (...)

Art. 11. § 1. Prawo wybieralności (bierne prawo wyborcze) ma:

1) w wyborach do Sejmu - obywatel polski mający prawo wybierania w tych wyborach, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 21 lat;

2) w wyborach do Senatu - obywatel polski mający prawo wybierania w tych wyborach, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 30 lat;

3) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej - obywatel polski, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 35 lat i korzysta z pełni praw wyborczych do Sejmu.

Chaos z innymi terminami

Decyzja o przesunięciu wyborów oznaczałaby również chaos z innymi terminami wyborczymi.

Jak już wspomnieliśmy, zgodnie z Kodeksem wyborczym, komitety, które zarejestrowały kandydatów w wyborach prezydenckich, mają prawo bezpłatnego nadawania audycji wyborczych w TVP i publicznym radiu. Z Kodeksu wynika, że mogą je nadawać przez 2 tygodnie (od 15 dnia przed dniem wyborów do dnia zakończenia kampanii wyborczej).

Przesunięcie wyborów na 17 maja oznaczałoby, że:

  • albo komitety dostałyby dodatkowy tydzień darmowej kampanii w publicznych mediach (czyli - wbrew Kodeksowi - miałyby 3 tygodnie promocji),
  • albo zakończyłyby kampanię w TVP i publicznym radiu po 2 tygodniach (czyli - znów wbrew Kodeksowi - nie mogłyby się promować aż do ciszy wyborczej).

Podobnych problemów byłoby z nowym kalendarzem wyborczym więcej.

Sąd Najwyższy: są inne przepisy umożliwiające zmianę daty

W swojej opinii do specustawy o wyborach prezydenckich Sąd Najwyższy pisze więc jasno: zmiana terminu wyborów, polegająca na przesunięciu ich o tydzień lub dwa "nie jest ani ustrojowo, ani systemowo dopuszczalna".

Sąd Najwyższy wskazuje przy tym, że jeśli rzeczywistym powodem zmiany terminu wyborów przez rządzących, jest troska o zdrowie i życie wyborców związana z pandemią koronawirusa, to "należałoby rozważyć skorzystanie z innych, adekwatnych w okolicznościach konkretnego przypadku, mechanizmów normatywnych, które respektują standardy ustrojowe." I że

"zamiast wprowadzania do porządku prawnego „nowatorskich” rozwiązań legislacyjnych, należałoby raczej rozważyć zastosowanie in concreto regulacji prawnych funkcjonujących na gruncie aktualnego ustawodawstwa".

Jak wskazują prawnicy, taką regulacją są przepisy pozwalające na przesunięcie wyborów po ogłoszeniu stanu klęski żywiołowej. W tej chwili jest to jedyny, zgodny z Konstytucją i innymi przepisami sposób zmiany terminu wyborów.

;
Na zdjęciu Bianka Mikołajewska
Bianka Mikołajewska

Od wiosny 2016 do wiosny 2022 roku wicenaczelna i szefowa zespołu śledczego OKO.press. Wcześniej dziennikarka „Polityki” (2000-13) i krótko „GW”. W konkursie Grand Press 2016 wybrana Dziennikarzem Roku. W 2019 otrzymała Nagrodę Specjalną Radia Zet - Dziennikarz Dekady. Laureatka kilkunastu innych nagród dziennikarskich. Z łódzkich Bałut.

Komentarze