0:000:00

0:00

To nowy etap represji. Do tej pory represje za stosowanie wyroków ETPCz i TSUE spadały na sędziów. Teraz zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Przemysław Radzik - nominat ministra Ziobry - żąda ścigania adwokatów i radców prawnych, którzy powołują się na orzecznictwo europejskich Trybunałów i polskich sądów. Wszystko po to, by nie dopuścić do podważania statusu neo-sędziów.

Na celownik Radzika jako pierwszy trafił radca prawny Rafał Josse z Tychów. W jednej z prowadzonych spraw podważył on legalność wszystkich neo-sędziów z Sądu Najwyższego, w tym z nielegalnej Izby Dyscyplinarnej.

Prawnik w pismach procesowych napisał, że neo-sędziowie nie są legalnymi sędziami, bo dała im nominacje nowa, polityczna Krajowa Rada Sądownictwa.

Radzik doniósł na niego do rzecznika dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców Prawnych w Katowicach. Zarzucił mu, że „poprzez kwestionowanie statusu sędziów oraz wyłącznej prerogatywy prezydenta RP do powoływania na urząd sędziego, mógł się dopuścić przewinienia dyscyplinarnego” z ustawy o radach prawnych. Radca prawny Rafał Josse dostał teraz pismo od rzecznika dyscyplinarnego dla radców, w którym ten wyznaczył mu 14 dniowy termin na zajęcie stanowiska.

Jak prawnik ze Śląska podważył neo-sędziów z SN

Przemysław Radzik składając doniesienie na radcę prawnego ze Śląska powołuje się na artykuł 64 ustawy o radcach prawnych. Mówi on, że radcowie prawni podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za „postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu, bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych”.

Podstawy odpowiedzialności dyscyplinarnej

1. Radcowie prawni i aplikanci radcowscy podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej za postępowanie sprzeczne z prawem, zasadami etyki lub godnością zawodu bądź za naruszenie swych obowiązków zawodowych.

1a. Radcowie prawni podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej również za niespełnienie obowiązku zawarcia umowy ubezpieczenia, o którym mowa w art. 227 ust. 1, zgodnie z przepisami wydanymi na podstawie art. 228.

2. Od odpowiedzialności dyscyplinarnej wyłączone są czyny naruszające przepisy dotyczące porządku i dyscypliny pracy, określone w Kodeksie pracy.

Radzik nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób Rafał Josse miałby popełnić czyn dyscyplinarny. Bo prawnik zrobił to, co pełnomocnik powinien zrobić. Czyli składał wnioski na korzyść klienta, którego sprawę prowadził. Prawnik ma też prawo powoływać się na orzecznictwo, w tym europejskie. Może więc - a nawet powinien - kwestionować wadliwy skład sądu. A taki wadliwy skład jest wtedy, gdy są w nim neo sędziowie nominowani przez nową, upolitycznioną KRS (tych sędziów jest już ok. 1,5 tysiąca w całej Polsce, w tym SN).

Wadliwość i legalność takiego składu jest już przesądzona. Wynika to z orzeczeń ETPCz, TSUE, ale też polskich sądów: Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego i sądów powszechnych. Nowa KRS nie jest bowiem niezależna od polityków - sędziów wybrali do niej posłowie PiS i Kukiz'15 - a jej skład jest niezgodny z Konstytucją. Tym samym wadliwe są dawane przez nią nominacje dla neo-sędziów. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Zwykła sprawa przedsiębiorcy z Tychów

Na to powołał się też radca prawny Rafał Josse. Prowadzi on sprawę cywilną przedsiębiorcy Marka Jarockiego, właściciela firmy transportowej z Tychów i jednocześnie działacza Strajku Przedsiębiorców.

W krakowskim sądzie rejonowym zapadło niekorzystne dla niego orzeczenie. Złożył więc z pełnomocnikiem odwołanie do Sądu Okręgowego w Krakowie. Tu sprawę do rozpoznania dostał neo-sędzia. Złożyli więc wniosek o jego wyłączenie, kwestionując jego status. Ale nie został on wyłączony i w 2021 roku zapadł wyrok.

Jarocki z pełnomocnikiem złożyli więc skargę na przewlekłości postępowania uznając, że orzeczenie wydane przez neo-sędziego nie jest prawidłowym orzeczeniem. Podkreślali, że z tego powodu sprawa nadal nie została rozpoznana.

Skargę na przewlekłość rozpoznał Sąd Apelacyjny w Krakowie. Dostał ją neo-sędzia, który załatwił ją negatywnie. W efekcie Jarocki z pełnomocnikiem złożyli na to skargę do SN, domagając się jednocześnie wyłączenia z jej rozpoznania wszystkich neo-sędziów z SN. I to nie spodobało się zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Przemysławowi Radzikowi. Nie wiadomo, jak dowiedział się o tym wniosku radcy prawnego ze Śląska.

Markiewicz: To próba zamknięcia prawa do sądu

Radca prawny Rafał Josse w pismach procesowych podważa status sędziów powołując się na Konstytucję oraz na dwa orzeczenia. Cytuje historyczną uchwałę pełnego składu legalnego SN ze stycznia 2020. SN podważył wtedy legalność Izby Dyscyplinarnej oraz nowej, upolitycznionej KRS. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Josse powołuje się też na orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 24 lutego 2020 roku. Sąd apelacyjny orzekł wtedy, że sędzia Igor Tuleya nie został zawieszony przez Izbę Dyscyplinarną, bo nie jest ona legalnym sądem. Josse wprost nie powołuje się na zapadłe w tym roku wyroki ETPCz i TSUE, w których też podważono legalność nowej KRS i Izby Dyscyplinarnej. Ale w skutkach są one zbieżne z orzeczeniami polskich sądów i pozwalają na kwestionowanie statusu neo-sędziów. Pisaliśmy o orzeczeniu sądu z Warszawy:

OKO.press o komentarz do próby ścigania radcy prawnego Rafała Josse zapytało prezesa stowarzyszenia sędziów Iustitia prof. Krystiana Markiewicza: „To próba systemowego zamykania prawa do sądu. Represje mają uderzać już nie tylko w sędziów, ale też w adwokatów i radców prawnych” - mówi Markiewicz.

Dodaje: „Adwokaci i radcowie prawni wykonują swoje obowiązki i ich działania mają zmierzać do tego, by zagwarantować obywatelom prawo do sądu. Nie mogą się za to bać represji ze strony Radzików i działaczy politycznych, bo prawo do obrony stanie się iluzją”.

ciemnowłosy mężczyzna w okularach, ze skrzyżowanymi ramionami
Prezes Iustitii prof. Krystian Markiewicz. Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Wyborcza.pl.

Prezes Iustitii w rozmowie z OKO.press podkreśla, że prawidłowa obsada sądu ma fundamentalne znaczenie. „Obywatel, żeby otrzymać ochronę prawną musi otrzymać rozstrzygnięcie od niezależnego sądu, którego wyrok nie będzie w przyszłości podważony tylko z tego powodu, że wydał go neo-sędzia” - mówi OKO.press prezes Iustitii.

Jak ludzie Ziobry ścigają sędziów za prawo UE

Do tej pory za podważanie statusu neo-sędziów - w oparciu o wyroki ETPCz i TSUE - rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry ścigali tylko niezależnych sędziów. Robią to główny rzecznik Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota. Rozkręcili oni represje wobec niezależnych sędziów na masową skalę, ścigają ich za byle co. Opublikowaliśmy w OKO.press listę ściganych przez nich sędziów:

Za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE i podważanie statusu neo-sędziów rzecznicy dyscyplinarni robią sędziom dyscyplinarki. Do tej pory nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła za to bezterminowi sędziów Pawła Juszczyszyna z Olsztyna, Macieja Ferka z Krakowa i Piotra Gąciarka z Warszawy. We wtorek 14 grudnia 2021 roku o godzinie 10 Izba będzie decydować o kolejnym zawieszeniu sędziego Macieja Rutkiewicza z Elbląga. W tym czasie pod gmachem SN będzie pikieta sędziów i obywateli w jego obronie. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Zawieszenie grozi jeszcze trzem kolejnym sędziom: Marcie Pilśnik z Warszawy, Adamowi Synakiewiczowi z Częstochowy i Agnieszce Niklas-Bibik ze Słupska. Wszyscy ci sędziowie byli wcześniej odsunięci na miesiąc od orzekania przez prezesów sądów (nominatów ministra Ziobry) lub przez samego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę.

Za stosowanie prawa UE sędziowie są też przenoszeni karnie do innych wydziałów. Spotkało to Piotra Gąciarka, Agnieszkę Niklas-Bibik oraz czterech sędziów z Sądu Okręgowego w Krakowie: Beatę Morawiec, Katarzynę Wierzbicką, Macieja Czajkę i Wojciecha Maczugę. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Represje sędziów za wykonywanie prawa UE są jawnym złamaniem zabezpieczenia TSUE z 14 lipca 2021 roku. TSUE zawiesił wtedy Izbę Dyscyplinarną i przepisy ustawy kagańcowej, w których PiS zabronił sędziom podważania statusu neo-sędziów. Ale ludzie i nominaci Ziobry łamią to zabezpieczenie, stosując represje wobec sędziów wykonujących orzeczenia TSUE i ETPCz. Z powodu niewykonania tego zabezpieczenia TSUE nałożył na Polskę rekordową karę miliona euro dziennie.

Sędziowie z Elbląga dawali wsparcie dla sędziego Macieja Rutkiewicza ściganego za wykonanie wyroku TSUE z 15 lipca 2021 roku. We wtorek 14 grudnia nielegalna Izba Dyscyplinarna będzie decydować o jego bezterminowym zawieszeniu. Od godziny 10:00 pod gmachem SN w obronie Rutkiewicza będą protestować sędziowie i obywatele. Fot. Sędziowie elbląscy.

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze