0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.plDawid Zuchowicz / Ag...

Komisja Europejska potrąciła 8 grudnia kolejną - ósmą już transzę kar naliczanych w związku z niezastosowaniem się do postanowienia TSUE z lipca 2021 roku o zawieszeniu systemu dyscyplinarnego dla sędziów, w tym Izby Dyscyplinarnej w SN. Kary dzienne w wysokości miliona euro naliczane są od 3 listopada 2021 roku. W tej chwili przebiły już pułap 400 milionów euro, czyli ponad miliarda 800 milionów złotych.

Rząd PiS nie płaci tych kar, Komisja Europejska zatem regularnie potrąca dziesiątki milionów euro z wypłacanych transz różnych programów operacyjnych. Do tej pory potrącono już ponad 300 milionów euro.

W lipcu 2022 weszła w życie ustawa o Sądzie Najwyższym, która zlikwidowała Izbę Dyscyplinarną i powołała w jej miejsce Izbę Odpowiedzialności Zawodowej. Inicjatywa miała związek nie tylko z postanowieniem TSUE, ale także kamieniami milowymi zapisanymi w polskim Krajowym Planie Odbudowy.

Dlaczego wciąż naliczane są kary?

Pomimo zlikwidowania Izby Dyscyplinarnej TSUE wciąż nalicza kary. Dlaczego? Wszystko wskazuje na to, że Polska wciąż nie zastosowała się w pełni do orzeczenia. W postanowieniu Trybunał nakazał Polsce zawiesić przepisy ustawy kagańcowej, które uznają za wykroczenia dyscyplinarne „działania lub zaniechania mogące uniemożliwić, lub istotnie utrudnić funkcjonowanie organu wymiaru sprawiedliwości” oraz „działania kwestionujące istnienie stosunku służbowego sędziego, skuteczność powołania sędziego, lub umocowanie konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej”. PiS do tej pory nie zawiesił ani nie usunął z ustaw przepisów, które uznają kwestionowanie statusu innych sędziów za wykroczenia dyscyplinarne.

Pomimo tego faktu politycy PiS stoją na stanowisku, że kary powinny przestać być naliczane i potrącane od lipca tego roku. Twierdzą także, że jeśli KE nie przestanie potrącać transz, skierują pozew do TSUE. Eksperci wskazują jednak, że rząd powinien wnioskować do TSUE, a nie do KE o zaprzestanie naliczania kar, ponieważ Komisja jest w tej sytuacji jedynie wykonawcą decyzji Trybunału. By to zrobić, PiS musiałby się jednak w pełni zastosować do postanowienia.

Przeczytaj także:

W ostatnim czasie Polska nieco zbliżyła się do wypełnienia postanowienia TSUE. Nowa Izba Odpowiedzialności Zawodowej 29 listopada ostatecznie odmówiła wydania zgody na zatrzymanie sędziego Igora Tulei, uchylając jednocześnie jego trwające ponad dwa lata zawieszenie. IOZ podkreślała, że odwieszając sędziego, wykonuje orzeczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku, ponieważ zawieszano w nim nie tylko działalność Izby Dyscyplinarnej, ale także skutki związane z uchylaniem przez tamtą Izbę immunitetu sędziom.

Rękami Przyłębskiej PiS żongluje wnioskiem Ziobry

Jednocześnie w Trybunale Konstytucyjnym toczy się postępowanie w sprawie z wniosku Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry o stwierdzenie niezgodności z konstytucją artykułu 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz artykułu 39 Statutu Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, czyli przepisów mówiących o możliwości nakładania kar przez TSUE.

Ziobro skierował sprawę do TK 15 listopada 2021 roku, posiedzenia były jednak wielokrotnie odraczane w związku z polityczną sytuacją wokół KPO. Ostatnia rozprawa przed TK odbyła się w październiku 2022 roku. Ewentualny wyrok w tej sprawie z pewnością byłby zaognieniem stosunków z Unią oraz sygnałem złej woli ze strony polskiego rządu. Podczas posiedzenia wyraźnie sugerował to nawet przedstawiciel prezydenta, który po raz pierwszy nie poparł wniosku przedstawiciela władzy.

Kolejne posiedzenie zaplanowane było na połowę grudnia. W listopadzie narracja PiS-u wobec KPO oraz negocjacji z KE diametralnie się zmieniła. Posiedzenie zostało zatem przesunięte. Obecnie zaplanowane jest na 24 stycznia 2023 roku. Jest wątpliwe jednak, by odbyło się w tym terminie. TK nie wyda wyroku, dopóki PiS nie zakończy negocjacji i dopóki Sejm nie uchwali ewentualnej nowelizacji przepisów, zgodnie z wytycznymi KE.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze