0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Zrzut ekranu z nieaktywnej już zbiorki na rzecz Grzegorza Brauna, prowadzonej przez Fundacja OsuchowaZrzut ekranu z nieak...

Na tym może się jednak nie skończyć, ponieważ zbiórki dla Brauna na najbardziej znanym polskim portalu zbiórkowym – zrzutka.pl – wciąż się pojawiają. Najnowszą prowadzi bloger Piotr Wielgucki, znany jako Matka Kurka. Wskazuje, że wsparcie finansowe ma trafić nie do samego posła Brauna, lecz do jego żony i dzieci. W ciągu kilku godzin zebrał 10 tysięcy złotych. Poprzednie inicjatywy, już nieaktywne, zgromadziły 220 tysięcy zł, choć zbiórki dla Brauna trwały zaledwie po kilka godzin.

Przypomnijmy. W ostatni wtorek po południu w Sejmie odbywało się uroczyste zapalenie świec chanukowych, z udziałem osób wyznania mojżeszowego. Był to również dzień prezentacji exposé nowego premiera Donalda Tuska oraz głosowania nad nowym rządem. Uroczystość chanukowa odbywa się w Sejmie od kilkunastu lat.

Poseł Konfederacji Grzegorz Braun wziął gaśnicę przeciwpożarową i zgasił świece. Jednocześnie rozpylił proszek z gaśnicy na inne znajdujące się w pobliżu osoby. Został za to ukarany wykluczeniem z obrad Sejmu, zabraniem uposażenia poselskiego na trzy miesiące oraz diety na pół roku. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia poinformował również, że złoży w tej sprawie zawiadomienie o przestępstwie.

Przeczytaj także:

Zrzutka.pl: blokujemy zbiórki dla Brauna

Właśnie wtedy ruszyły pierwsze zrzutki publiczne na rzecz Grzegorza Brauna. To nie zaskakuje, ponieważ już w poprzedniej kadencji Sejmu Braun w ten sposób radził sobie z nakładanymi na niego w Sejmie karami finansowymi. Dwa lata temu w ten sposób zebrano dla niego pół miliona złotych.

Ale tym razem portal zrzutka.pl zareagował inaczej. Już w środę wydał oświadczenie. Zapewnił w nim, że

wszystkie przedsięwzięcia na rzecz posła Brauna, organizowane po jego incydencie w Sejmie, zostały lub zostaną zablokowane.

Tak wyjaśniono powody tej decyzji:

„Zgodnie z naszym regulaminem: „Niedopuszczalne jest organizowanie zrzutek z pochwalaniem, wspieraniem lub propagowaniem nienawiści, przemocy, dyskryminacji, terroryzmu, faszyzmu lub innych ustrojów totalitarnych, publicznym pochwalaniu przestępstw lub naruszeniem dóbr osobistych osób trzecich”. Kontekst organizacji wszystkich powyższych zbiorek (na rzecz Brauna – przyp. aut.) w ocenie naszego zespołu prawnego rodził ryzyko zarówno naruszenia wskazanego wyżej fragmentu regulaminu, jak również, w tym konkretnym przypadku, może z dużym prawdopodobieństwem prowadzić do naruszenia obowiązującego prawa”.

Mecenas Ewa Stępniak zawiadamia prokuraturę

Mimo to zbiórki dla Brauna powstawały co chwilę. Monitorowała je społecznie mecenas Ewa Stępniak. Nowe inicjatywy zgłaszała do administracji portalu z prośbą o ich zablokowanie.

Najnowszą zrzutkę prowadzi Piotr Wielgucki, znany jako Matka Kurka.

Jednocześnie Stępniak zdecydowała się na złożenie pisma z podejrzeniem zawiadomienia o przestępstwie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ursynów. Wskazała w nim na możliwość popełnienia przestępstwa z art. 255.3 Kodeksu Karnego, w powiązaniu z art. 286.1 i art. 11.2. Chodzi:

  • o publiczne pochwalanie popełnienia przestępstwa (zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku),
  • oraz o doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8).

Dwie fundacje i radczyni prawna

Adwokatka wskazała w zawiadomieniu dwie fundacje: Polskie Veto oraz Osuchowa. Obie organizowały zbiórki dla Brauna. Obie są zresztą z tym politykiem związane. We władzach pierwszej Braun zasiada osobiście, w drugiej figuruje Aleksandra Braun, prawdopodobnie jego żona. Fundacja Osuchowa zebrała 151 tys. zł od 3622 osób przed zablokowaniem zrzutki. Przekonywała, że działalność posła Brauna jest „nam Polakom bardzo potrzebna”, a kara odbije się negatywnie na jego społecznej działalności.

Stępniak stwierdziła w zawiadomieniu, że w celu uzyskania korzyści majątkowej wprowadzono internautów w błąd, jakoby:„Braun nie mógł prowadzić działalności społecznej wskutek poniesienia konsekwencji dyscyplinarnych popełnionego przestępstwa, mimo iż Braun żadnej prospołecznej działalności generującej wydatki na cele społecznej nie prowadzi, a przynajmniej nikomu nic na ten temat nie wiadomo”.

Nieprawdziwa była też informacja co do legalności zbiórki.

W przypadku Polskiego Veta zdążono zebrać 3712 zł, a liczba wspierających wyniosła 88 osób. Opis tej zrzutki brzmiał: „W dniu 12 grudnia 2023 roku po bohaterskim czynie posła Grzegorza Brauna, został on ukarany najwyższą możliwość karą dla posła.”

Według Stępniak wprowadzono tu w błąd internautów w sprawie legalności zbiórki „aprobującej i nagradzającej przestępstwa oraz rekompensującej wymierzone kary dyscyplinarne za te czyny”

Kubala i nieistniejąca fundacja

Zawiadomienie do prokuratury dotyczy też pierwszej zbiórki dla Brauna zorganizowanej zaraz po decyzji Prezydium Sejmu o ukarania posła zabraniem mu uposażenia poselskiego na trzy miesiące. Uruchomiła ją Anna Kubala, radczyni prawna. Tu opis możliwych przestępstw, sporządzony przez Ewę Stępniak, jest szerszy. Kubala prowadziła bowiem na zrzutka.pl kilka zbiórek. Jedna polegała na zbieraniu pieniędzy na fundację FIAT Iustitia, która formalnie nie istnieje, a przynajmniej nie widnieje w żadnych rejestrach. Zbiórka prowadzona jest na „koszty założenia fundacji” z wyznaczoną kwotą w wysokości 50 tys. zł.

Zrzutka na rzecz Brauna miała wskazany cel finansowy w takiej samej kwocie, a w jej opisie zaznaczono, że „nadwyżka zostanie przekazania na działalność Fundacji FIAT IUSTITIA” – choć ta przecież nie istnieje.

„Wprowadziła tym w błąd internautów co do legalności zbiórki, prowadzonej na finansowanie niezgodnych z prawem i wyczerpujących znamiona czynów zabronionych przez G. Brauna oraz co do istnienia Fundacji Fiat Iustitia, doprowadzając 1883 osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej wysokości 73 163 zł” – napisała Stępniak do prokuratury.

Znieważanie symboli religijnych i Ukraińców?

Na tym jednak nie koniec. Adwokatka przenalizowała twitterowe konto Kubali i stwierdziła, że jej zdaniem radczyni „publicznie znieważała symbole religijne w czasie święta żydowskiego Chanuka”, ukraińską flagę oraz obywateli Ukrainy i wyrażała aprobatę dla ataku Brauna w Sejmie podczas uroczystego zapalania świec chanukowych.

Oto niektóre z jej wpisów:

  • „Upaińskie flagi, żydowskie menory! Co to jest??? Polski sejm czy folwark publiczny? Że cyrk to każdy wie, ale to niech tylko z siebie robią małpy w cyrku, ale sejmie powinny być tylko polskie symbole i to nie jest miejsce kultu religijnego. Wysoka kara finansowa to jak zwykle…” (To wpis komentujący atak posła Brauna w Sejmie.)
  • komentarz na temat wojny Rosji z Ukrainą: „A to ci dopiero niespodzianka, mocarstwo powoli wygrywa z małym ubogim kraje, którego zarządzający prawię połowę kasy z pomocy ukradli. Oczywiście to absolutnie nie było do przewidzenia, no w żaden sposób. Ruska onuca”
  • ukraińskie mafie zastraszają Polaków i ich rodziny. Dotyczy to też Słowaków. Sami sobie to zaeksportowaliśmy. W lubelskim zablokowali drogę, jakby byli u siebie. Milicja oczywiście pomagała upowcom”
  • „Masowo usuwane są upoinskie flagi we wszystkich instytucjach państwowych i partyjnych PIS/Razem. Wybory definitywnie się zaczęły. Pelikany nie lubią flag to zdejmiemy, nie będziemy mówić co robimy to nikt się nie dowie – NO COMMENT”
Zrzuty ekrany tweetów Anny Kubali

Kolejny ruch należy do prokuratury

W tym kontekście Ewa Stępniak zwróciła się do prokuratury, by ta przeprowadziła postępowanie także pod kątem publicznego znieważania symboli państwowych oraz nawoływania do nienawiści.

Prokuratura już prowadzi śledztwo w sprawie samego ataku Brauna w Sejmie. Nie czekała na zawiadomienie o przestępstwie, które miał przesłać Marszałek Sejmu po zajściach w miniony wtorek. Na razie nie znamy wyników prokuratorskich ustaleń.

;
Na zdjęciu Anna Mierzyńska
Anna Mierzyńska

Analizuje funkcjonowanie polityki w sieci. Specjalistka marketingu sektora publicznego, pracuje dla instytucji publicznych, uczelni wyższych i organizacji pozarządowych. Stała współpracowniczka OKO.press

Komentarze