Podsumowanie 38 dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę
- Ukraińcy odbili cały obwód kijowski. Niestety, z odbitych terenów nadchodzą wstrząsające wieści o rosyjskich zbrodniach na cywilach i masowych grobach. Ministerstwo obrony Ukrainy nazwało Buczę „nową Srebrenicą”.
- Nie żyje ukraiński fotograf Maks Lewin, który współpracował z agencjami Reuters, BBC i Associated Press. Pozostawił czworo dzieci, żonę i rodziców. Lewin został znaleziony martwy na północy obwodu kijowskiego.
- Litwa od 1 kwietnia nie sprowadza już gazu z Rosji
- Ponad 4 tys. osób zostało w sobotę ewakuowanych w terenów objętych działaniami wojennymi
- Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii podsomowuje sytaucję militarną w Ukrainie po 38 dniu walk: „Pomimo podejmowanych przez Rosję wysiłków na rzecz zmniejszenia ukraińskiego potencjału obrony powietrznej, Ukraina nadal stanowi poważne wyzwanie dla rosyjskich operacji powietrznych i rakietowych. W rezultacie rosyjskie samoloty są nadal podatne na ataki systemów obrony powietrznej krótkiego i średniego zasięgu”.
W sobotę udało się ewakuować ponad 4 200 osób z terenów objętych działaniami wojennymi m.in. z Mariupola i Berdiańska.
Wstrząsające wiadomości z odzyskanych terenów obwodu kijowskiego
Z odzyskanego przez siły ukraińskie obwodu kijowskiego napływa coraz więcej informacji o ciałach cywilów znalezionych na ulicach. Informuje o tym podało m.in ministerstwo obrony Ukrainy i dziennikarze zachodnich mediów:
The Guardian: „Anatolij Fedoruk, burmistrz miasta Buczy, powiedział AFP, że w mieście pochowano już 280 osób w zbiorowej mogile. Jak powiedział, na ulicach leżą zwłoki, niektóre w wieku nawet 14 lat. „Wszyscy ci ludzie zostali zastrzeleni, zabici, w tył głowy”.
Wstrząsającą relację z Buczy zamieścili dziennikarze agencji Reuters: „Burmistrz Anatolij Fedoruk powiedział, że zginęło ponad 300 mieszkańców miasta, a masowy grób na terenie jednego z kościołów jest nadal otwarty, a przez czerwoną glinę prześwitują dłonie i stopy”. Cała relacja tutaj.
53 zniszczone zabytki w Ukrainie.
Jak informuje The Guardian, Agencja ONZ ds. kultury potwierdziła, że co najmniej 53 historyczne miejsca, budynki religijne i muzea zostały uszkodzone podczas inwazji Rosji na Ukrainę. Unesco: potwierdzono uszkodzenie 29 obiektów sakralnych, 16 budynków historycznych, czterech muzeów i czterech pomników. W tej liczbie nie ma zabytków z oblężonego Mariupola i Chersonia.
Nie ma już rosyjskiego gazu w Litwie
Prezydent Litwy poinformował, że od kwietnia Litwa nie importuje już gazu z Rosji. „Jeżeli my możemy, reszta Europy też”, napisał na tt.
https://mobile.twitter.com/GitanasNauseda/status/1510277034357968898
Hanna Malyar, wiceminister obrony Ukrainy poinformowała o odbiciu z rak rosyjskich obwodu kijowskiego. Napisała na Facebooku: Irpień, Bucza, Hostomel i cały region kijowski – odbity z rąk najeźdźcy”.
Demonstracja „Solidarni z Ukrainą” w Warszawie
Na Pl. Defilad w Warszawie odbyła się demonstracja „Solidarni z Ukrainą”. Przemawiali politycy Lewicy, Koalicji Obywatelskiej, aktywiści i aktywistki m.in. Jana Szostak. Odśpiewano hymn Ukrainy. Na miejscu był nasz reporter Anton Ambroziak.
Hymn:
Adrian Zandberg z Lewicy:
Adam Szłapka z KO:
Jana Szostak:
„Każda wojna jest o osobach z niepełnosprawnościami, bo to one ponoszą jej najcięższe konsekwencje i jednocześnie są najbardziej pomijane i marginalizowane. Każde skrajne doświadczenia w rodzaju wojny zawsze będą najbardziej dotkliwie uderzać w osoby, które już wcześniej były wykluczane”, mówi w rozmowie z Aleksandrą Lipczak Katarzyna Bierzanowska, autorka inicjatywy Pełnoprawna:
Rosyjski pocisk uderzył w centrum onkologii w Czernihowie. Trzy osoby zostały ranne.
Jak donosi agencja Interfax-Ukraine, do zdarzenia doszło 1 kwietnia. Rannych zostało trzech pracowników ośrodka. W pomieszczeniu, w które trafił pocisk, znajdowało się 22 pacjentów – chorych paliatywnie i po zabiegach chirurgicznych, którzy nie mogli opuszczać placówki i wymagali stałej opieki medycznej. „Żaden z nich nie odniósł obrażeń” – pisze w raporcie ukraińska prokuratura, która wszczęła śledztwo dotyczące naruszenia praw i zwyczajów wojennych (cz. 1, art. 438 Kodeksu Karnego Ukrainy).
Ukraina wydaje ok. 10 mld dolarów miesięcznie na działania wojenne.
Szacunkowe dane podało ukraińskie ministerstwo finansów.
Gospodarka Ukrainy skurczyła się o 16 proc., do końca roku może to być nawet 40 proc. Doradca szefa kancelarii prezydenta Ołeksij Arestowycz wezwał obywateli Ukrainy, aby w miarę możliwości powrócili do normalnego życia.
Arestowycz wezwał wszystkich do powrotu do normalnego lub zbliżonego do normalnego życia, tam gdzie jest to możliwe. „Na tych terenach, które zostały wyzwolone od wroga, a tym bardziej w miastach centralnej Ukrainy, zachodniej Ukrainy, gdzie nie ma zagrożenia (…). Ten, kto teraz idzie do pracy, najbardziej efektywnie pomaga na froncie i przyczynia się do naszego wspólnego zwycięstwa. Hasło dnia brzmi: idźcie do pracy – pomóżcie frontowi, pomóżcie Ukrainie” – powiedział Arestowycz.
Według niego, ożywienie gospodarcze ma decydujące znaczenie dla przywrócenia normalnego życia społeczno-politycznego w kraju.
W sobotę władze Ukrainy poinformowały, że od stycznia do kwietnia gospodarka kraju skurczyła się o 16 proc. Z powodu trwającej rosyjskiej inwazji do końca roku może to być nawet 40 proc.
Z kolei 29 marca premier Ukrainy Denys Szmyhal powiedział, że straty gospodarcze spowodowane wojną mogą przekroczyć 1 bilion dolarów.
Ponad 620 tys. Ukrainek i Ukraińców wróciło do kraju od czasu rosyjskiej inwazji.
„W pierwszych tygodniach wojny większość Ukraińców wracających do domu to byli mężczyźni, ale teraz widzimy coraz więcej kobiet i dzieci” – powiedział „Ukraińskiej Prawdzie” rzecznik Państwowej Służby Granicznej Andrij Demczenko.
Rosjanie handlują rzeczami zrabowanymi w Ukrainie.
W białoruskim mieście Narowla rosyjscy żołnierze otworzyli bazar, na którym sprzedają przedmioty zrabowane w Ukrainie. Jak informuje ukraiński wywiad w „asortymencie” można znaleźć pralki i zmywarki, lodówki, biżuterię, ale nawet zabawki dla dzieci i kosmetyki.
Rosjanie organizują nawet specjalne konwoje ze zrabowanymi rzeczami. Kolumna ciężarówek przewożąca skradzione towary przemieszcza się teraz z miasta Buryń w obwodzie sumskim w kierunku granicy.
Jak piszą ukraińskie służby, Rosjanie próbują też wymienić skradzione euro i dolary, jednak Białorusini niechętnie zgadzają się na wymianę ze względu na wewnętrzne ograniczenia dotyczące obrotu walut.

Turcja jest gotowa udostępnić statki do ewakuacji drogą morską cywilów i rannych z Mariupola.
Poinformował o tym w sobotę minister obrony narodowej Turcji Hulusi Akar. Jak powiedział, o gotowości Ankary do wsparcia procesu ewakuacji został poinformowany rosyjski attaché wojskowy w Turcji. „Podobna inicjatywa została przekazana władzom rosyjskim oraz za pośrednictwem tureckiego attaché wojskowego w Moskwie. Koordynujemy również nasze wysiłki razem z władzami Ukrainy za pośrednictwem attaché wojskowego w tym kraju” – powiedział Akar.
Brytyjskie Narodowe Centrum Cyberbezpieczeństwa bada sprawę domniemanych chińskich ataków hakerskich na ukraińskie strony internetowe, do których miało dojść w przeddzień rosyjskiej inwazji.
Rząd Wielkiej Brytanii potwierdził, że Centrum bada sprawę domniemanego chińskiego ataku na ponad 600 stron internetowych, w tym ministerstwo obrony Ukrainy. Strony miały być celem tysięcy prób ataków hakerskich koordynowanych przez chiński rząd – informuje „The Guardian”.
Informacje o tym pochodzą z notatek wywiadowczych, które uzyskał „The Times”. Według gazety w notatkach szczegółowo opisana została skala włamań, które swój szczyt miały osiągnąć 23 lutego, dzień przed rosyjską inwazją. Ataki miały dotyczyć m.in. celów nuklearnych.
Ukraińskie służby bezpieczeństwa zaprzeczyły jednak w piątek wieczorem, że stoją za wyciekiem notatek. „Służba Bezpieczeństwa Ukrainy nie posiada obecnie takich danych i nie toczy się w tej sprawie żadne śledztwo” – poinformowano.
„Powinniśmy być bardzo ostrożni w tej kwestii. Po pierwsze, istnieje istotna różnica między cyfrowym szpiegowaniem a atakiem zakłócającym, a na podstawie publicznie dostępnych informacji wygląda to [chiński atak] na to pierwsze” – mówi „Guardianowi” profesor i były szef Narodowgo Centrum Cyberbezpieczeństwa Ciaran Martin.
I dodaje: „W publicznie dostępnych dowodach nie ma niczego, co sugerowałoby zmowę między Chinami i Rosją. Do tego dochodzi oczywiście oficjalne zaprzeczenie ze strony Służby Bezpieczeństwa Ukrainy. Potrzeba więcej faktów, ale na razie nie powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków”.
Nie żyje ukraiński fotograf Maks Lewin.
Informację podał ukraiński Instytut Informacji Masowej, powołując się na Prokuraturę Generalną. Lewin zaginął 13 marca, gdy pojechał do obwodu wyszogrodzkiego w obwodzie kijowskim, by dokumentować toczące się tam działania wojenne. Jego ciało znaleziono 1 kwietnia. 40-letni fotograf, który współpracował z agencjami Reuters, BBC i Associated Press, pozostawił czworo dzieci, żonę i rodziców.
Rosja: Kolejni dziennikarze uznani za „zagranicznych agentów”.
Jak podaje Reuters, znany dziennikarz, wideo bloger oraz sześć innych osób związanych z mediami zostały przez rosyjskie ministerstwo sprawiedliwości uznane za „zagranicznych agentów”. To m.in. Jelizawieta Osetinskaja, była redaktor naczelna kilku rosyjskich gazet biznesowych, które publikowały informacje o interesach osób związanych z Władimirowiem Putinem. Na liście znalazła się także Maria Borzunowa, reporterka niezależnej telewizji Dożd.
Rosja w 2017 r. przyjęła ustawę, która pozwala na uznawanie mediów otrzymujących środki finansowe z zagranicy, za – dosłownie – „zagranicznych agentów”. Media, które znajdą się na liście agentów muszą utworzyć rosyjski podmiot prawny i przedstawiać szczegółowe raporty finansowe. Muszą też oznaczać swoje wszelkiego rodzaju materiały informacją, że redakcja ma status „zagranicznego agenta”. Jedną z pierwszych ofiar nowego prawa było Radio Swoboda – rosyjska redakcja Radia Wolna Europa.
Premier Mateusz Morawiecki powołał pełnomocnika rządu ds. uchodźców wojennych z Ukrainy.
Został nim Paweł Szefernaker, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji.
Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy: Rosja rozpoczyna mobilizację swoich wojsk w Naddniestrzu.
Jak podaje ukraińskie dowództwo, celem ma być zademonstrowanie przez Rosjan gotowości do uderzenia na Ukrainę od południowego zachodu. Sztab generalny nie wyklucza ewentualnych prowokacji na granicy.
Rada miasta Kijowa: 154 budynki mieszkalne, 20 prywatnych posesji, 27 przedszkoli i 44 szkoły zniszczone w wyniku ataków Rosjan.
Informacje podaje portal „The Kyiv Independent”.
Od początku wojny w Ukrainie do Polski wjechało już 2 mln 437 tys. osób. Wyjechało – 421 tys.
Dzienna liczba przyjeżdżających zdecydowanie spada. Wczoraj do Polski wjechało 21,1 tys. osób – to o 8,3 proc. mniej niż dzień wcześniej i aż o 43 proc. mniej niż tydzień wcześniej (25 marca – 37 tys. osób).
Kyiv Independent: „Rada Miasta Kijowa: 154 budynki mieszkalne, 20 prywatnych posiadłości, 27 przedszkoli, 44 szkoły zniszczone w wyniku wojny rosyjskiej”.
W dwa tygodnie od początku wojny w Ukrainie ceny mieszkań na wynajem skoczyły dwa razy bardziej niż przez cały ostatni rok. Nic dziwnego, że do centrum debaty publicznej wraca hasło ruchu lokatorskiego: „mieszkanie prawem, nie towarem”. Sprawdzamy, co można zrobić”, pisze Anton Ambroziak w OKO.press:
Po nieudanej ewakuacji ludzi z Mariupola, którą Międzynarodowy Czerwony Krzyż przeprowadził w piątek, dzisiaj kolejna próba. „Zespół Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) złożony z dziewięciu pracowników w trzech samochodach nie mógł dostać się do Mariupola, aby pomóc w bezpiecznej ewakuacji obywateli” – poinformowały służby prasowe organizacji, cytowane przez agencję Interfax-Ukraina [za TVN 24].
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała w nocy, że korytarzami humanitarnymi udało się ewakuować 1,5 tys. osób. Dziś otwarte zostanie kolejne 7 korytarzy humanitarnych, by ewakuować mieszkańców Mariupola.
W nocnym przemówieniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział: „Ten dzień, 1 kwietnia, okupanci postanowili uczcić dwoma równie głupimi żartami. Jeden z nich dotyczy ludzi w Rosji. Rozpoczęli oni wiosenny pobór do wojska, który wygląda tradycyjnie, ale jednak jest inny niż zwykle. Ponieważ tegoroczni poborowi mogą zostać wysłani na wojnę przeciwko naszemu państwu, przeciwko naszemu narodowi. Jest to więc gwarantowana śmierć dla wielu bardzo młodych chłopaków.
I chociaż nie są oni naszymi obywatelami, chociaż są obywatelami państwa, które prowadzi z nami wojnę na naszej ziemi, to jednak naszym obowiązkiem jako ludzi jest ostrzegać.
Ostrzec każdego takiego poborowego, ich rodziców. Nie potrzeba nam tu więcej martwych ludzi. Ratujcie swoje dzieci, aby nie stały się złoczyńcami. Nie posyłajcie ich do wojska. Zróbcie wszystko, co w waszej mocy, aby utrzymać je przy życiu. W domu. W ich domach.
Rosjanom nie powie się całej prawdy o tym poborze i o losie poborowych. Ale mimo to, jeśli możesz przekazać im prawdę – zrób to. (…)
Drugi bardzo głupi żart prima aprilisowy okupanci zrobili niektórym mieszkańcom południowych obwodów Ukrainy, gdzie tymczasowo wkroczyły wojska rosyjskie.
Wyznaczają jakichś „Gauleiterów”, jakichś tymczasowych przywódców. I grożą pracownikom przedsiębiorstw i urzędów, że będą współpracować z tymi oszukanymi mianowańcami.
Moje przesłanie do nich jest proste: odpowiedzialność za współpracę jest nieunikniona. Jutro czy pojutrze to sprawa drugorzędna. Najważniejsze jest to, że nieuchronnie zostanie przywrócona sprawiedliwość. Dlatego każdy, kto został Gauleiterem, może już zameldować się gdzieś w Rostowie. To jest ostatnie ostrzeżenie. (…)
Podkreślam raz jeszcze: przed nami ciężkie bitwy. Nie możemy myśleć, że już przeszliśmy wszystkie próby. Wszyscy dążymy do zwycięstwa. Ale kiedy ono nadejdzie, wszyscy je zobaczą. Wszyscy będą czuli, że nadchodzi pokój”.
„Rozpoczyna się trzydziesty ósmy dzień bohaterskiego oporu ukraińskiego narodu przed rosyjską inwazją wojskową.
Siły zbrojne rosyjskiej federacji kontynuują agresję zbrojną na Ukrainę. Wycofują wojska na określonych obszarach, prawdopodobnie w celu wzmocnienia ugrupowania sił okupacyjnych do dalszych operacji ofensywnych na terenach Słobożańskiego, Donieckiego i Ługańskiego.
Wróg zintensyfikował pracę z tzw. „ochotnikami”. Grupa wojsk Sił Zbrojnych Ukrainy odrzuciła w ciągu dnia 9 ataków wroga w kierunkach Doniecka i Ługańska. Nasi żołnierze zniszczyli 8 czołgów, 44 opancerzone pojazdy bojowe, 16 jednostek pojazdów i 10 systemów artylerii”, podały siły zbrojne Ukrainy podsumowując piątek 2 kwietnia na froncie:
USA przekażą Ukrainie kolejny pakiet pomocy wojskowej za ok. 300 mln dolarów – będą to systemy rakietowe, pojazdy opancerzone, drony i systemy przeciwlotnicze, noktowizory, amunicję i bezzałogowe pojazdy latające.
Co się wydarzyło 1 kwietnia?
Ukraińcy odzyskiwali w piątek kontrolę nad otoczeniem Kijowa. Rosjanie wycofywali się. Tymczasem po miesięcznej obronie padł Izium. Teraz Rosjanie mają otwartą drogę na Donbas i mogą okrążyć obrońców Donbasu. To tam przenosi się ciężar tej wojny.
Ukraina walczy, choć brakuje jej broni. Gdyby nie to — wierzą Ukraińcy — ich armia mogłaby zaatakować Rosję. Gospodarka staje, ale ludzie wierzą, że ją odbudują. Tylko 1 proc. dużych firm zaprzestało działalności-reszta pracuje jak może, albo czeka.
Putin próbuje przymusić Zachód do kupowania rosyjskiego gazu za ruble. To zmniejszyłoby gospodarczy nacisk na Rosję. Ale Zachód odmówił płacenia w rublach. Rosja nadal dostarcza gazu i teraz mówi, że krytyczny jest nie 1 kwietnia, od kiedy Putin wprowadził nowe zasady sprzedaży gazu, ale początek maja — bo wtedy będzie czas pierwszych płatności w nowym reżimie.
Tak minął pierwszy kwietnia — dzień, w którym Prima Aprilis stracił sens. Pisał o tym naczelny OKO.press Piotr Pacewicz:
Nasza relacja z wczoraj jest tu:
Wymusił całej Europie zamknięcie dostaw ropy i gazu, ale przedwczoraj podpisał z Gazpromem przedłużenie dostaw gazu do Ukrainy na następne 3 lata po cenie rubla, hipokryta kmediant kpi sobie że świata.
Codziennie od kilku dni wysyłam e-mail do kwatery głównej NATO (z kopiami do UE, ONZ, mediów światowych). Jest on w języku angielskim. Poniżej pokazuję jego treść (w kilku częściach) po polsku.
Cz. I:
Jestem obywatelem Polski, który nie tylko głęboko współczuje mojej bratniej Ukrainie, ale także podejmuje kroki, aby pomóc bohaterskim Ukraińcom w walce z barbarzyńskim najeźdźcą rosyjskim.
Jestem bardzo zaniepokojony, że Zachód nie zadbał jeszcze o skuteczne zaopatrzenie Ukraińców w żywność, wodę pitną, lekarstwa i inne niezbędne artykuły w miastach obleganych przez Rosjan, takich jak Sumy, Mariupol i inne. Nie wolno zwlekać z podjęciem odpowiednich skutecznych działań, bo tam giną ludzie.
24 marca 2022 r. napisałem do Ministra Spraw Zagranicznych Ukrainy, Pana Dmytro Kuleby, w sprawie mojej propozycji dotyczącej kwestii „strefy zakazu lotów” nad Ukrainą. Tę propozycję znajdziecie pod tym tekstem.
Cz. II:
Ale to nie wystarczy. Należy bezwzględnie rozpocząć wyżej wymienione działania jak najszybciej, aby dostarczyć żywność umierającym z głodu Ukraińcom.
Trudno mi uwierzyć, że jeszcze o tym nie pomyśleliście.
Ponieważ nie ma praktycznych sposobów dostarczania odpowiednich zasobów drogą lądową, jest tylko jedna opcja: skoordynowane zrzuty spadochronowe z samolotów, które zostałyby prawidłowo rozpoznane przez ukraińskie systemy obrony powietrznej. Każdemu takiemu samolotowi musi towarzyszyć kilka myśliwców eskortujących, które mogłyby odeprzeć wrogie samoloty rosyjskie, gdyby próbowały przeszkodzić w zrzutach.
Cz. III:
NIE używajcie wymówki, że TO doprowadziłoby do eskalacji konfliktu, ponieważ samoloty agresora ostrzelałyby eskortujące myśliwce.
Zwróćcie uwagę na oczywistą zasadniczą różnicę: samoloty agresora latają nad Ukrainą bez zaproszenia, czyli nielegalnie. Wasze samoloty przyleciałyby na zaproszenie Ukrainy, czyli w majestacie prawa.
W żadnym wypadku agresor nie miałby prawa twierdzić, że go atakujecie, ponieważ będziecie bronić się przed jego atakiem tylko w przestrzeni powietrznej NAD terytorium suwerennej Ukrainy.
Nie może być mowy o możliwości rozprzestrzenienia się konfliktu poza terytorium Ukrainy, gdyż wszystko działoby się w przestrzeni nad Ukrainą.
Cz. IV:
Gdyby nieprzyjacielskie samoloty rosyjskie podążały za odlatującymi samolotami zaopatrzeniowymi i ich myśliwcami ochronnymi aż do przekroczenia granicy danego państwa członkowskiego NATO, wówczas NATO miałoby pełne prawo do zniszczenia wrogich samolotów lub zmuszenia ich do lądowania w wyznaczonym miejscu.
Teraz musicie podjąć odpowiednią inicjatywę bez zbędnej zwłoki.
Pamiętajcie: Ukraińcy umierają z głodu i nieleczonych ran.
I wy co robicie? Nadal się wahacie? – Bo to nie was mordują dzikie rosyjskie hordy… jeszcze.
Jeżeli ktoś dostrzega jakąś formalną lukę w powyższym apelu do NATO, proszę ją wskazać. Ja tym apelem zarzucam NATO bojaźliwość przed bezwzględnym rzeźnikiem Putinem. Zdecydujcie się: albo NATO się go boi, albo pomaga skutecznie Ukrainie. Twierdzę, że NATO (i Zachód w ogólności) błędnie traktowało Putina jako partnera. To go w końcu zachęciło do napaści na Ukrainę. Nie wolno było wierzyć temu bandycie od początku jego nastania. Wielu "ważnych" na Zachodzie zgodzi się ze mną, ale nie powie tego głośno.