Jest we mnie dużo żalu, jako wyborczyni i zwolenniczki liberalnej demokracji, ale też jako politolożki i analityczki polityki. Cała kampania wyborcza była dla mnie z perspektywy mojego poletka zawodowego kompletnie niezrozumiała.
KO i Rafał Trzaskowski schowali podczas kampanii wyborczej swoje poglądy polityczne do kieszeni i skupili się na ładnych hasłach, estetyce i byciem wykształconym, miłym anty-PiSem, co umie w obcych językach mówić. Zabrakło konkretniejszej treści i przekonania, że Trzaskowskiemu i jego partii na czymś zależy, że coś jest dla nich ważne.
Bardzo brakowało mi w niej tematów i wartości liberalnych, chadeckich, liberalno-konserwatywnych – takich, których należałoby się przecież podziewać po partii, jaką jest KO. Czy KO i Rafałowi Trzaskowskiemu na czymś zależy, czy po prostu lubią rządzić?
Z tej kampanii się tego niestety nie dowiedziałam. Jedyny przebłysk tego, że kandydat KO ma jakieś przekonania, można było chwilami zobaczyć w rozmowie u Sławomira Mentzena, gdzie w kilku miejscach mu się postawił i bronił swoich poglądów. Ale ani nie było to centralne dla jego kampanii, ani tym bardziej zaplanowane przez sam sztab Trzaskowskiego. Pojawiło się z inicjatywy kogoś innego i też dopiero po dociśnięciu.
Ta pustka ideologiczna połączona była z umizgami do skrajnej prawicy przy jednoczesnych pofukiwaniach na lewicę i piwo z Mentzenem. Przez całą kampanię Trzaskowski mówił regularnie skrajną prawicą, przejmował tematy Konfederacji. Miało to miejsce do tego stopnia, że znalazło odzwierciedlenie w testach przedwyborczych Latarnika i OKO.press.
W obu wypowiedzi Rafała Trzaskowskiego – przedstawiciela progresywnego skrzydła PO, który choćby jako prezydent stolicy od lat bierze udział w Paradach Równości i wcześniej znany był ze swojej proeuropejskości i otwartości – wylądowały bardziej na prawo od Szymona Hołowni, konserwatywnego katolika.
Wybory
Sławomir Mentzen
Karol Nawrocki
Rafał Trzaskowski
Koalicja Obywatelska
Prawo i Sprawiedliwość
Wybory prezydenckie 2025
Socjolożka, europeistka i politolożka. Adiunktka (post-doc) w Forum Mercatora Migracja i Demokracja (MIDEM) na Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie, gdzie odpowiada za analizy dyskursów politycznych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Obroniony z wyróżnieniem doktorat napisała z politycznych znaczeń pojęcia solidarności.
Socjolożka, europeistka i politolożka. Adiunktka (post-doc) w Forum Mercatora Migracja i Demokracja (MIDEM) na Uniwersytecie Technicznym w Dreźnie, gdzie odpowiada za analizy dyskursów politycznych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. Obroniony z wyróżnieniem doktorat napisała z politycznych znaczeń pojęcia solidarności.
Komentarze