0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Jakub Porzycki / Agencja GazetaJakub Porzycki / Age...

W sprawie posłanki Lewicy Joanny Scheuring-Wielgus od października 2020 sprawę prowadzą toruńscy śledczy. Posłanka jest oskarżana o "złośliwe przeszkadzanie" w wykonywaniu aktów religijnych oraz o obrazę uczuć religijnych. Za te zarzuty posłance grożą dwa lata pozbawienia wolności.

Art. 195 kk: § 1. Kto złośliwie przeszkadza publicznemu wykonywaniu aktu religijnego kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Prokuratura Krajowa o zarzutach:

„Joanna Scheuring-Wielgus i jej mąż urządzając w świątyni rodzaj happeningu promującego poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła katolickiego, działali złośliwie, obrażając uczucia religijne i znieważając miejsce kultu religijnego.”

Ale posłanka nie może stanąć przed wymiarem sprawiedliwości, bo chroni ją poselski immunitet. I tutaj do gry wkracza prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Występuje z wnioskiem o uchylenie immunitetu.

Wniosek wpłynął do Sejmu, głosować nad nim będzie też Zbigniew Ziobro. Tym razem jako poseł.

Co takiego zrobiła polityczka Lewicy, że według prokuratorów "obrażała uczucia" i "złośliwie przeszkadzała"?

Trzy dni po wyroku Trybunału Przyłębskiej

W niedzielę 25 października Joanna Scheuring-Wielgus razem z mężem stanęli w toruńskim kościele św. Jakuba tyłem do ołtarza i pokazali zgromadzonym na mszy dwa transparenty:

  • „Kobieto! Sama umiesz decydować”
  • „Kobiety powinny mieć prawo do decydowania czy urodzić czy nie, a nie państwo w oparciu o katolicką ideologię”

17 lat wcześniej w tym samym kościele para brała ślub. To była pierwsza niedziela po wyroku tzw. Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej, który praktycznie zakazał wykonywania zabiegu aborcji w Polsce.

W całym kraju kobiety protestowały, Strajk Kobiet namawiał do wystąpień w kościołach. Nie wiemy, ile dokładnie takich protestów było. Policja odnotowała 22 „wtargnięcia na mszę”. Jednym z nich było wystąpienie w toruńskim kościele.

Prokuratura informowała, że wpłynęło kilka zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa

Scheuring-Wielgus: Taki dostałam prezent na święta od Ziobry

Piotr Pacewicz, OKO.press: Ziobro zarzuca ci zapewne "złośliwe przeszkadzanie w publicznym wykonywaniu aktu religijnego" (art. 195 kk).

Joanna Scheuring-Wielgus: Nie mam pojęcia. Kupowałam dziś leki dla chorych rodziców i nagle zaczęli dzwonić dziennikarze z całej Polski, że jest jakaś afera. Zgodnie z prawdą odpowiadałam, że nic nie wiem. Widocznie minister Ziobro najpierw zadzwonił z radosną informacją do Polskiej Agencji Prasowej. Ja do tej pory nie dostałam żadnego zawiadomienia.

Cóż, do trzech razy sztuka. Pierwszy raz, jeszcze w poprzedniej kadencji, odebraniem immunitetu groził mi Komendant Główny Policji. Moim przestępstwem była obrona dzieci gwałconych przez księży - powiesiłam dziecięce buciki na drzwiach toruńskiej katedry. I co? I nic.

Drugi raz pan Łukasz Piebiak groził mi odebraniem immnitetu, za to, że podczas debaty nad wnioskiem o odwołanie Zbigniewa Ziobry przypomniałam o jego opisywanej przez media roli w aferze hejterskiej. Nawet pytałam marszałka Sejmu, kiedy to będzie procedowane, bo mam wtedy 15 minut na wystąpienie we własnej obronie, ale też nic z tego nie wyszło.

A teraz immunitetu chce mnie pozbawiać Ziobro.

To było w niedzielę 25 października 2020, w trzy dni po wyroku TK Julii Przyłębskiej, co OKO.press nazwało "Polska piekłem kobiet". Napisałaś na FB, że wasze transparenty to było "słowo na niedzielę". Ironia?

Nie, całkiem serio. W tym samym kościele 17 lat temu braliśmy z mężem ślub. Wciąż jesteśmy członkami tej wspólnoty kościelnej, mamy prawo zwrócić się do wiernych. Zabraliśmy głos.

Ale utrudniliście przebieg mszy. Jakie były reakcje wiernych?

Nie utrudniliśmy, postaliśmy 60 sekund i wyszliśmy. Nikt z wiernych się nie odezwał. Zauważyłam natomiast reakcje trzech księży, którzy śmiali się szyderczo. Wymowne.

Chcemy dokonać aktu apostazji. Nie chcemy być zliczani w statystykach tej instytucji po tym, jak wyszły na jaw jej wszystkie winy i przestępstwa. Gdyby ktoś chciał dopytywać, to nasz akt apostazji będzie skierowany raczej wobec instytucji niż pana Boga, który zapewne też mógłby mieć wątpliwości wobec "swojego Kościoła".

Masz duży udział w rosnącej krytyce Koscioła

Tak i jestem z tego dumna. Mapa kościelnej pedofilii, którą stworzyłyśmy z Agatą Diduszko, potem raport, jaki zawiozłyśmy papieżowi Franciszkowi, to wszystko miało znaczenie. Raport ukazał rolę biskupów w ukrywaniu przestępstw seksualnych, dopiero potem był film Sekielskich, który to nagłośnił. Teraz szykujemy mapę apostazji, bo Kościół ukrywa statystyki, a ten proces się nasila. Chcemy zainicjować polski licznik apostazji. Czwarta inicjatywa, to będzie prześwietlenie finansów Kościoła, od dwóch lat zbieramy materiały.

Przeczytaj także:

Patrzę optymistycznie w przyszłość. Jesteśmy w Polsce w fazie dużych zmian, i kulturowych, i politycznych. Po rządach PiS, które powoli gasną, nie będzie już powrotu do III RP w znanym kształcie. Będą nowi liderzy, nowe podejście, także do relacji państwo - Kościół.

W sondażu OKO.press kobiety w wieku do 39 lat aż w 95 proc. opowiadały się za emeryturą Jarosława Kaczyńskiego.

Tak. Kobiety są siłą rewolucyjną, najlepiej czują zmiany, obecna polityka prawicy najbardziej nas dotyka. Idzie ku dobremu, czuję siłę kobiet.

Po co jest immunitet?

Aby immunitet uchylić, wystarczy zwykła sejmowa większość. A to można oznaczać, że jeżeli PiS zdecyduje, że immunitet należy uchylić, to Joanna Scheuring-Wielgus stanie przed sądem.

Gdy w 2019 roku PiS myślał nad zmianami w prawie o immunitecie parlamentarnym, Maciej Pach pisał w OKO.press:

„Celem immunitetu parlamentarnego nie jest uprzywilejowanie deputowanych, tylko zagwarantowanie im swobody w wykonywaniu praw i obowiązków wynikających z posiadanego mandatu.

W szerszym wymiarze jest nim także ochrona prawidłowości funkcjonowania parlamentu poprzez zapewnienie możliwości jego działania w pełnym składzie ukształtowanym decyzją wyborców.

Szykanowanie posłów i senatorów, polegające np. na wszczynaniu przeciwko nim obiektywnie nieuzasadnionych postępowań karnych zarówno na tle ich działalności parlamentarnej, jak i pozaparlamentarnej, utrudniałoby realizację tych celów”.

Art. 105 Konstytucji. Treść i zakres immunitetu poselskiego

  1. Poseł nie może być pociągnięty do odpowiedzialności za swoją działalność wchodzącą w zakres sprawowania mandatu poselskiego ani w czasie jego trwania, ani po jego wygaśnięciu. Za taką działalność poseł odpowiada wyłącznie przed Sejmem, a w przypadku naruszenia praw osób trzecich może być pociągnięty do odpowiedzialności sądowej tylko za zgodą Sejmu.
  2. Od dnia ogłoszenia wyników wyborów do dnia wygaśnięcia mandatu poseł nie może być pociągnięty bez zgody Sejmu do odpowiedzialności karnej.
  3. Postępowanie karne wszczęte wobec osoby przed dniem wyboru jej na posła ulega na żądanie Sejmu zawieszeniu do czasu wygaśnięcia mandatu. W takim przypadku ulega również zawieszeniu na ten czas bieg przedawnienia w postępowaniu karnym.
  4. Poseł może wyrazić zgodę na pociągnięcie go do odpowiedzialności karnej. W takim przypadku nie stosuje się przepisów ust. 2 i 3.
  5. Poseł nie może być zatrzymany lub aresztowany bez zgody Sejmu, z wyjątkiem ujęcia go na gorącym uczynku przestępstwa i jeżeli jego zatrzymanie jest niezbędne do zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie powiadamia się Marszałka Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego.
  6. Szczegółowe zasady pociągania posłów do odpowiedzialności karnej oraz tryb postępowania określa ustawa.
;

Udostępnij:

Piotr Pacewicz

Naczelny OKO.press. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".

Jakub Szymczak

Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.

Komentarze