0:00
0:00

0:00

W środę 29 lipca minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro wraz z Marcinem Warchołem, swoim zastępcą, odwiedzili kilka podkarpackich gmin. W Nowej Dębie, która rok temu ogłosiła się strefą wolną od LGBT, minister sprawiedliwości wyrażał poparcie dla tych inicjatyw samorządowych i twierdził, że ostatnie działania Komisji Europejskiej są bezprawne.

Przypomnijmy - we wtorek 28 lipca komisarz ds. równości ogłosiła, że sześć polskich gmin nie otrzyma dotacji, o które wnioskowały, właśnie ze względu na dyskryminujące uchwały.

Przeczytaj także:

Na trasie notabli ministerstwa znalazła się w środę także gmina Tuszów Narodowy. Tu również rada gminy przyjęła ponad rok temu deklarację „przeciwko ideologii LGBT". Jest to jednak na mapie Podkarpacia miejsce wyjątkowe ze względu na publiczne wystąpienia wójta z ramienia PiS Andrzeja Głaza.

O wójcie Tuszowa po raz pierwszy głośno było w 2018 roku, gdy na budynkach szkół swojej gminy zawiesił tablicę z 10 przykazaniami.

Ostatnio o Głazie usłyszeliśmy w czerwcu 2020 ze względu na jego oficjalną odpowiedź na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich. Adam Bodnar wysyłał listy do gmin wolnych od LGBT, ostrzegając je, że takie działania są niezgodne z prawem polskim i unijnym, i mogą przynieść niepożądane konsekwencje.

Głaz odpowiedział, że „każdego człowieka obowiązuje na pierwszym miejscu prawo Boże ustanowione dla wszystkich pokoleń całej ludzkości, które jest ponad prawem stanowionym przez człowieka".

Dodał, że gmina nie wycofa się ze stanowiska, bo oznaczałoby to „opowiedzenie się po stronie tęczowej zarazy, jaką jest wspomniana diaboliczna ideologia i wyrażenie zgody na demoralizację młodego pokolenia począwszy od przedszkola”.

Głaz ostrzegał, że światem rządzi demon, erotyzm i seks, więc ludzkość zostanie spalona niczym Sodoma i Gomora. Polska natomiast wyrzekła się Boga wchodząc do Unii, która jest dziełem masonów.

Zbigniew Ziobro przyjechał do Tuszowa Narodowego podziękować wójtowi za to piękne świadectwo i odwagę w głoszeniu prawdy.

Za walkę z pasożytami i konwencją

Spotkanie z ministrem i wiceministrem otworzył sam wójt Andrzej Głaz. Zaczął od podziękowań:

„Dziękuję za to, co robicie, że walczycie z pasożytnictwem, czyli wyzyskiem jednych przez drugich. Tak jak to miało miejsce w czasie rządów PO-PSL. Dziękuję za podjęcie interwencji w sprawie konwencji stambulskiej. Gratulujemy i bardzo się cieszymy, że pan podjął ten temat

i mamy nadzieję, że ona będzie uchylona".

Wójt jako kolejny cel dla polityków PiS wymienił całkowity zakaz aborcji. W Tuszowie bardzo na to czekają i gratulują posłom, którzy mieli odwagę głosować w Sejmie „za życiem".

[0]=68.ARDLadcWs2hNwRY-9GAK11E4YE0TaP_t-pZ3o-lKi4hOTVNY2cLrpoNTiM5fwbGk-WhUOa8zn7rq_QcWyS1PNAIiPBGli_rCkqoZK0zW5efJ26qVIIkXjFii6O8V0mzML2cnAh9GPP1lZSLZAXtY4rBVLp0cRrWegJVH8pV1I_mUGCyc-GuUnAfHm17uVHKdwUf9E0j4PNwQPNcYqLD5btzeMxzEc7OIyfIzfuUFWcflO3FmcZYCJxlui8nbNejUesiEjTSr27Cs0lthRGe4I-p6AD7qYZmMJyTmVZpDAM8M7Rwk_oW2iOV2Ufwghv8SsPOtHLgA8xO3dQ7aP012EcTJ7sP6YfxJEmJMsg&__tn__=-R

My tam w Warszawie...

Ziobro nie był dłużny. W kilkuminutowej przemowie zachwycał się postawą wójta i gminy, a że odwiedziny oficjalnie dotyczyły 77. rocznicy śmierci generała Sikorskiego, który urodził się w Tuszowie, nie zabrakło barwnych historycznych odniesień:

„Gmina Tuszów Narodowy znana jest w Polsce z odwagi, którą wójt Andrzej Głaz, jako gospodarz, wykazał w walce o wartości, które nieśli kiedyś ci, o których dzisiaj wspominamy. Ten wielki Polak [gen. Sikorski], który zawsze miał odwagę bić się o Polskę.

My tam, w Warszawie, czerpiemy siłę z takich postaw, jakie pan wójt i państwo tutaj demonstrujecie i macie odwagę mówić o nich wprost"

- zachwalał Ziobro, a z jego przemowy wynikało, że musiał Sikorski walczyć przeciwko gejom i nieistniejącej jeszcze UE.

Minister rozwijał swą myśl:

„Tak, tak, nie, nie, mówiąc językiem biblijnym, nazywając rzeczy po imieniu, mówiąc tym prostym językiem pięknych polskich wartości, które legły u podstaw tego, co najpiękniejsze w naszej ojczyźnie, naszej historii, też tego pięknego porywu serc, który był związany z ofiarą życia wielu mieszkańców tej ziemi na przestrzeni różnych okresów czasu (...)

Jeszcze raz wyrazy uznania! Trzymamy kciuki, żeby w Sejmie było tyle odwagi! Gdyby państwo mieli okazję się tam wykazać, to byłoby dużo lepiej!"

W Unii Europejskiej nam grożą

Następnie Ziobro snuł luźną opowieść o najnowszej historii Polski i walce o polską duszę:

”Po 89. roku grabiono majątek narodowy, bo wiele bezcennych polskich… [długa pauza] przedsiębiorstw, wiele bezcennych… eee… miejsc związanych z… z… gospodarką Polski zostało rozprzedanych, zostało zniszczonych (...).

Ale teraz są równie poważne zagrożenia. Chcą zniszczyć naszą polską duszę, naszą historię. Dziś używane są ogromne narzędzia finansowe. W Unii Europejskiej grożą nam odbieraniem pieniędzy, jeśli my nie będziemy przyjmować wartości, które są nam obce, obce naszej kulturze i wierze naszych przodków (...)

Musimy stanąć w obronie tych wartości, które niektórzy chcą nam zabrać używając kwestii pieniądza, używając narzędzi europejskich, używając wielkich korporacji, mediów".

Po pochwałach pod adresem różnych zasłużonych patriotów oraz oczywiście odważnego wójta Tuszowa, Ziobro przeszedł do promocji obecnego na spotkaniu Marcina Warchoła.

Zaczął ni to chwalić, ni to żalić się, że minister Warchoł ciągle do niego przychodzi, wierci dziurę w brzuchu i nieustannie dopytuje, kiedy znajdą się pieniądze na kolejne inwestycje w Tuszowie Narodowym.

Skromny Warchoł nie skomentował swojej obsesji na punkcie podkarpackiej gminy. Nie musiał, sam wójt wyjaśniał, że to przecież dlatego, że jest posłem tej ziemi, ziemi tuszowieckiej.

Warchoł, podobnie jak inni politycy związani z Ministerstwem Sprawiedliwości i posłowie Solidarnej Polski, dba o swój okręg wyborczy przy pomocy pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. OKO.press wielokrotnie pisało jak fundusz wykorzystywany jest w sposób uznaniowy i niezgodny ze swoim przeznaczeniem do poszerzania wpływów w regionach przez frakcję Ziobry.

Na początku lipca, kilka dni przed drugą turą wyborów prezydenckich, Warchoł przyjechał do Tuszowa i uroczyście podpisał umowę przekazania z Funduszu 250 tysięcy złotych na wóz strażacki dla OSP w Ławnicy oraz mundury specjalistyczne dla pięciu innych jednostek OSP.

W pierwszej i drugiej turze wyborów Andrzej Duda dostał tu odpowiednio 71,03 proc. i 80,3 proc. głosów.

;

Udostępnij:

Dominika Sitnicka

Absolwentka Prawa i Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. Publikowała m.in. w Dwutygodniku, Res Publice Nowej i Magazynie Kulturalnym. Pisze o praworządności, polityce i mediach.

Komentarze