Prokurator Generalny Waldemar Żurek wysłał pismo do Marszałka Sejmu Włodzimierza Czarzastego, w którym wnosi, by Sejm rozważył postawienie przed Trybunałem Stanu Zbigniewa Ziobry za złamanie prawa w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości
Pismo wysłano we wtorek 25 listopada 2025 roku. Prokurator Generalny i minister sprawiedliwości informuje w nim o wydaniu przez Prokuraturę Krajową postanowienia o przedstawieniu 26 zarzutów karnych dla byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Są one związane głównie z aferą Funduszu Sprawiedliwości. Zarzutów nie ogłoszono, bo Ziobro skrył się na Węgrzech.
Minister Waldemar Żurek informuje Marszałka Sejmu, że wykonuje swój obowiązek wynikający z ustawy o Trybunale Stanu. W artykule 2 mówi ona, że jeśli prokuratura stawia zarzuty w śledztwie członkowi Rady Ministrów o przestępstwo związane z zajmowanym przez niego stanowiskiem, to powiadamia o tym Marszałka Sejmu.
I Żurek informuje, że postanowienie o 26 zarzutach wydano 7 listopada. Podkreśla, że jeśli członkowie rządu złamią Konstytucję lub ustawę, to ponoszą nie tylko odpowiedzialność karną, ale też konstytucyjną. A z zarzutów wynika, że Ziobro miał złamać artykuł 231 kodeksu karnego, który mówi o niedopełnieniu obowiązków służbowych lub przekroczeniu uprawnień.
Minister Żurek podkreśla, że jego wystąpienie może być podstawą do rozważenia przez Sejm, czy Zbigniew Ziobro popełnił delikt konstytucyjny i, czy są przesłanki, by postawić go przed Trybunałem Stanu.
O tym, czy były minister sprawiedliwości stanie przed Trybunałem ostatecznie muszą zdecydować w głosowaniu posłowie. Koalicja ma większość, by taki wniosek przegłosować.
Zanim do tego dojdzie, najpierw jednak musi wpłynąć formalny wniosek o to do Marszałka Sejmu. Może go złożyć grupa 115 posłów. Jeśli wniosek będzie spełniał wymogi formalne, Marszałek skieruje go do Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej.
Ziobro będzie miał wtedy 30 dni na złożenie pisemnych wyjaśnień. Komisja może przeprowadzić czynności dowodowe. Prace kończy sprawozdaniem, w którym albo popiera wniosek, albo wnosi o umorzenie sprawy.
Były minister Zbigniew Ziobro obecnie przebywa na Węgrzech, gdzie unika postawienia mu przez Prokuraturę Krajową 26 zarzutów karnych za aferę Funduszu Sprawiedliwości. Zapowiada, że nie wróci do Polski, bo nie będzie miał tu sprawiedliwego procesu. Na razie nic nie wiadomo, by wystąpił tam o azyl.
Jego sytuacja może się zmienić po rozpoznaniu 22 grudnia 2025 roku przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa wniosku o jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie. Wystąpiła o to prokuratura, która ma zgodę Sejmu na ogłoszenie mu zarzutów.
Jeśli sąd zgodzi się na areszt, prokuratura wystawi ENA i wystąpi do Węgier o wydanie Ziobry. Wystawi też za nim list gończy. Jeśli zgody na areszt nie będzie np. z powodów zdrowotnych, to Ziobro będzie mógł wrócić do Polski. Pytanie tylko, czy stawiłby się w prokuraturze w celu ogłoszenia mu zarzutów.
W związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości Prokuratura Krajowa skierowała już do sądu akty oskarżenia wobec innych polityków PiS z frakcji Ziobry, wcześniej z Solidarnej, a potem Suwerennej Polski. Chodzi o byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wosia, który jest oskarżony w związku z zakupem ze środków Funduszu Sprawiedliwości szpiegowskiego oprogramowania Pegasus.
Oskarżony jest też Dariusz Matecki, który odpowiada za promocję polityków Suwerennej Polski w internecie. Ma zarzuty mi.in. w związku z fikcyjną pracą na etacie w Lasach Państwowych.
Zarzuty dostały też osoby obsługujące fundusz w ministerstwie oraz ksiądz Michał O., który za blisko 100 milionów z funduszu miał zbudować centrum medialne dla polityków Suwerennej Polski. Był on preferencyjnie traktowany w ministerstwie. Numer Ziobry w swoim telefonie zapisał pod „Zibi”. Był też na 36 spotkaniach w ministerstwie, w tym bezpośrednio przed konkursem, w którym uzyskał dotację z Funduszu.
Z kolei były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski – był bezpośrednio odpowiedzialny za Fundusz – przed zarzutami ukrywa się na Węgrzech.
Prokuratura Krajowa zarzuca byłemu ministrowi, że wiedział o procederze obdzielania środkami Funduszu Sprawiedliwości organizacji kościelnych i organizacji powiązanych z politykami Suwerennej Polski. Miał on osobiście akceptować podział środków, co zeznał m.in. znany prawnik Waldemar G., który współpracował z ministerstwem.
O pomoc w sprawie uzyskania dotacji miał zwrócić się do Ziobry ksiądz jednej z parafii. Prawnik podjął jego w imieniu rozmowy w ministerstwie. Z Funduszu wspierano też kampanię wyborczą polityków partii Ziobry.
Prokuratura Krajowa chce postawić Ziobrze zarzuty za:
Prokuratura chce też stawiać Ziobrze zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z tym, że jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie nadawał biegu niektórym pismom i skargom, które były do niego adresowane. Chodzi o:
Te czyny prokuratura kwalifikuje nie tylko jako czyn z artykułu 231. Ale są też inne kwalifikacje – przywłaszczenia środków z Funduszu oraz ukrywania dokumentów i utrudniania postępowania karnego. Prokuratura wylicza, że działania Ziobry wyrządziły Funduszowi szkodę na ponad 150 milionów złotych.
Afery
Sądownictwo
Zbigniew Ziobro
Waldemar Żurek
Ministerstwo Sprawiedliwości
Prokuratura Krajowa
Fundusz Sprawiedliwości
praworządność
rozliczenia PiS
Trybunał Stanu
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.
Komentarze