0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Grzegorz Celejewski/Agencja Wyborcza.pl.Fot. Grzegorz Celeje...

O skierowaniu wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze prokuratura poinformowała we wtorek 28 października na konferencji prasowej. Informacje przekazała rzeczniczka Prokuratora Generalnego Anna Adamiak. Prokuratura Krajowa zamieściła też obszerny komunikat.

To pierwsze zarzuty karne, które Ziobrze chce postawić prokuratura. A jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie PiS, odpowiadał on za wszystko, co działo się w sądach i w prokuraturze.

Tam, gdzie dochodziło do nieprawidłowości, można mu przypisać sprawstwo kierownicze. I w tym m.in. kierunku idzie Prokuratura Krajowa. Ziobrze stawia głównie zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych z artykułu 231 kodeksu karnego. Ale nie tylko.

We wniosku do Sejmu o uchylenie immunitetu prokuratura wnioskuje o zgodę na postawienie Ziobrze zarzutów popełnienia 26 przestępstw.

Są one związane z aferą Funduszu Sprawiedliwości, w którego sprawie duże śledztwo prowadził od miesięcy zespół śledczy numer 2 Prokuratury Krajowej.

W tej sprawie poszły już akty oskarżenia do sądu lub wystąpiono o uchylenie immunitetu innym politykom PiS. Chodzi m.in. o byłych zastępców Ziobry, czyli Marcina Romanowskiego – ukrywa się na Węgrzech – Michała Wosia, posła PiS Dariusza Mateckiego oraz bezpośrednich beneficjentów środków z Funduszu Sprawiedliwości. Więcej piszemy o tym w dalszej części tekstu.

Przeczytaj także:

Ziobro jako minister sprawiedliwości odpowiadał za nadzór nad Funduszem Sprawiedliwości. Ale też bezpośrednio angażował się w sposób podziału środków. I tak grożą mu zarzuty za:

  • działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, razem z zastępcą Marcinem Romanowskim i urzędnikami ministerstwa odpowiedzialnymi za Fundusz. Celem grupy miało być przywłaszczenie milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości. Środki zamiast do ofiar przestępstw trafiały m.in. do „swoich” organizacji, w tym związanych z Kościołem. Prokuratura zarzuca, że Ziobro założył grupę i nią kierował;
  • przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków poprzez wydawanie poleceń osobom odpowiedzialnym za Fundusz, w sprawie dotacji dla konkretnych podmiotów oraz modyfikowania ich ofert. Dotacje z Funduszu omawiano m.in. na spotkaniu w domu Ziobry w Jeruzalu pod Skierniewicami;
  • przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych w związku wydaniem polecenia wiceministrowi sprawiedliwości Michałowi Wosiowi, przekazania 25 milionów złotych CBA na zakup narzędzia totalnej inwigilacji Pegasua. Środki pochodziły z Funduszu Sprawiedliwości, a ich przekazanie CBA prokuratura ocenia jako bezprawne;
  • niedopełnienia obowiązków poprzez nie wyłączenie wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego w sprawach dotacji dla Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości. Romanowski jako wiceminister odpowiadał za Fundusz, był też dyrektorem Instytutu, który występował o dotacje. Prokuratura zarzuca też, że w pewnym okresie Romanowski nie miał upoważnienia do dysponowania środkami Funduszu Sprawiedliwości, a mimo to podejmował decyzje.
  • niedopełnienia obowiązków poprzez zgodę na przekazanie 14 milionów złotych z Funduszu na remont nowej siedziby Prokuratury Krajowej przy ulicy Postępu w Warszawie. Co było niezgodne z celami Funduszu.

Prokuratura chce też stawiać Ziobrze zarzuty niedopełnienia obowiązków w związku z tym, że jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny nie nadawał biegu niektórym pismom i skargom, które były do niego adresowane. Chodzi o:

  • notatki zastępcy Prokuratora Generalnego z 2014 roku o podejrzeniu powiązania członka rodziny Ziobry z mafią paliwową;
  • pisma biskupa z 2017 roku o przyspieszenie jednego ze śledztw w stołecznej prokuraturze;
  • wniosek stowarzyszenia osób poszkodowanych w sprawie GetBacku z 2018 roku, by dla dobra pokrzywdzonych prokuratura wystąpiła do sądu z pozwami cywilnymi;
  • wniosek o zapoznanie się z jedną ze spraw toczących się przed krakowskim sądem;
  • pismo prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego o podejrzeniu, że środki z Funduszu Sprawiedliwości są wykorzystywane przez członków Solidarnej Polski – dawna partia Ziobry – na kampanię wyborczą.

Te czyny prokuratura kwalifikuje nie tylko jako czyn z artykułu 231. Ale są też inne kwalifikacje – przywłaszczenia środków z Funduszu oraz ukrywania dokumentów i utrudniania postępowania karnego. Prokuratura wylicza, że działaniami Ziobry wyrządzono szkodę Funduszowi na ponad 150 milionów złotych.

Marcin Romanowski n a konferencji prasowej
Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski. Osoba numer 2 w aferze Funduszu Sprawiedliwości. Przed zarzutami uciekł na Węgry. Fot. Robert Kowalewski/Agencja Wyborcza.pl.

Prokuratura chce zatrzymania i aresztowania Ziobry

Uchylenie immunitetu Ziobrze przez Sejm wydaje się przesądzone, bo rządząca Koalicja ma w nim większość.

Prokuratura uważa, że ma mocne dowody przeciwko Ziobrze. Powołuje się na zeznania świadków, dokumenty, analizy zabezpieczonych nośników elektronicznych. Główne zeznania złożył Tomasz Mraz, który były dyrektor Funduszu Sprawiedliwości. Poszedł on na współpracę.

Prokuratura uważa jednak, że jest ryzyko, że Zbigniew Ziobro – obecnie poseł PiS – może utrudniać śledztwo poprzez kontakty z innymi osobami lub może ukryć się za granicą.

Tym bardziej że do tej pory unikał stawiania się przed sejmową komisję śledczą ws. Pegasusa. I trzeba go było – za zgodą sądu – doprowadzić. Ziobro pomniejszał też swoją rolę w całej sprawie, twierdząc, że za wszystko odpowiadali zastępcy.

Dlatego Prokuratura Krajowa wraz z wnioskiem o uchylenie immunitetu wystąpiła do Sejmu o zgodę na zatrzymanie Ziobry przez policję i doprowadzenie w celu ogłoszenia mu zarzutów oraz o zgodę na wystąpienie do sądu o jego aresztowanie.

Michał Woś w Ministerstwie Sprawiedliwości uśmiecha się nieśmiało
Były wiceminister sprawiedliwości Michał Woś. Jest już oskarżony w związku z Funduszem Sprawiedliwości. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Wyborcza.pl.

Komu już uchylono immunitet i kogo oskarżono w sprawie afery Funduszu Sprawiedliwości

Członkowie partii Ziobry – Solidarna Polska, a potem Suwerenna Polska – wykorzystali Fundusz Sprawiedliwości do transferów milionów złotych do powiązanych z nimi organizacji pozarządowych oraz kościelnych, w tym związanych z Tadeuszem Rydzykiem.

Za środki z Funduszu budowano pozycję partii w regionach, z których startowali najważniejszy politycy partii. W tym celu udzielano rozmaitych dotacji na zakup np. wozów strażackich, czy sprzętu dla kół gospodyń wiejskich. A potem uroczyście to wręczali ludzie Ziobry. Tak robili sobie kampanię wyborczą.

Za środki z Funduszu chciano też budować powiązane z partią Ziobry media internetowe, a nawet radio i telewizję. Dużą rolę odegrał w tym Dariusz Matecki i ksiądz z Fundacji Profeto. Ziobro na spotkaniu w swoim domu w Jeruzalu w 2020 roku miał przekonywać do budowy swoich mediów, bo kierowana przez Jacka Kurskiego TVP dawała embargo na występy polityków Solidarnej Polski.

Na tym spotkaniu byli też wiceministrowie sprawiedliwości Marcin Romanowski i Michał Woś oraz Dariusz Matecki, który miał założyć portale do promocji polityków partii.

Do tej pory zespół śledczy numer 2 w związku z aferą Funduszu Sprawiedliwości sformułował zarzuty przeciwko:

  • Dariuszowi Mateckiemu, który za zgodą sądu był przez blisko dwa miesiące w areszcie. Prokuratura zarzuca mu fikcyjną pracę dla Lasów Państwowych oraz zarzuca mu działania w celu wygrania konkursu – na dotacje z Funduszu – przez powiązane z nim stowarzyszenie ze Szczecina. W wątku Lasów Państwowych prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia. W wątku Funduszu Sprawiedliwości ma skierować w najbliższych dniach.
  • Marcinowi Romanowskiemu, któremu Sejm uchylił immunitet, ale nie ogłoszono mu zarzutów. Uciekł bowiem na Węgry, gdzie otrzymał azyl polityczny. Stamtąd atakuje rząd. A ostatnio na profilu X straszył nawet rozliczeniami dziennikarzy, którzy piszą o rozliczeniu PiS. Prokuratura chce mu postawić kilkanaście zarzutów w związku z rozdysponowaniem środków z Funduszu Sprawiedliwości. Prokuratorzy szkodę wyliczyli na ponad 110 milionów złotych, a niektóre z konkursów uważa za ustawione.
  • Michałowi Wosiowi, wobec którego kilka dni temu Prokuratura Krajowa skierowała akt oskarżenia do sądu. Chodzi o przekazanie CBA 25 milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości na zakup Pegasusa.
  • Księdzu Michałowi O. związanemu z Fundacją Profeto oraz pięciorgu urzędnikom resortu sprawiedliwości odpowiedzialnym za Fundusz Sprawiedliwości.

Te zarzuty są związane rozdzielaniem dotacji. Głównie z dotacją na budowę dużego ośrodka w Warszawie, który miał się stać centrum medialnym. Czymś na kształt mediów Tadeusza Rydzyka, do których dostęp będą mieli dostęp ludzie z partii Ziobry. Fundacja dostała na to z Funduszu 43 miliony złotych, a konkurs na dotację według prokuratury był ustawiony.

Dotację potem zwiększono do blisko 100 milionów złotych. W tej sprawie też stosowano areszt m.in. wobec księdza. Wysłano też do sądu akt oskarżenia. Wkrótce ma się zacząć proces.

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze