0:00
0:00

0:00

Grupa aktywistów Greenpeace i Dzikiej Polski blokowała harvester, czyli maszynę służącą do masowej wycinki drzew, która w ostatnich dniach cięła w strefach chronionych UNESCO

Aktywiści zablokowali urządzenie własnymi ciałami. Rozwinęli też bannery z hasłami „Stop wycince”, „Cała Puszcza parkiem narodowym” i „Mam prawo do lasu”.

Jak poinformowała w komunikacie prasowym organizacja Greenpeace, protest miał zwrócić uwagę na odbywającą się czwartek w Puszczy wizytę przedstawicieli państw komitetu UNESCO.

"Spotkanie to utrzymywane było w tajemnicy i do wzięcia w nim udziału nie zaproszono organizacji pozarządowych i naukowców przeciwnych działaniom ministra Jana Szyszko” – napisała organizacja.

Aktywiście krytykowali również chęć Ministerstwa Środowiska, by Puszcza Białowieska została wykreślona z listy przyrodniczego dziedzictwa ludzkości UNESCO.

Poprzednia blokada

Trwała również dwa dni – od 13 do 14 czerwca 2017 r. Została przerwana, gdy aktywiści upewnili się, że na długi czerwcowy weekend harvestery nie wyjadą do pracy. Zamiast protestu był „Weekend dla Puszczy”

Blokady 24 i 30 maja zakończyły się po potwierdzeniu informacji o wycofaniu sprzętu z miejsc blokady. Trzecia – 8 czerwca – została przerwana interwencją policji.

OKO.press od początku relacjonuje protest w Puszczy Białowieskiej. Zobacz, co działo się do tej pory:

Przeczytaj także:

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze