Fala rozliczeń z pedofilią w Kościele doszła do Polski. Nałożyły się na nią popularność filmu “Kler”, przełomowy milion odszkodowania dla ofiary zakonnika, publikacja mapy pedofilii i śledztwa dziennikarskie, m.in. OKO.press. W Alfabecie Buntu jest już 8 sylwetek obrońców ofiar, ale spełnienie ich postulatów nie ma szans, póki nie zaangażują się politycy
11 listopada 2018 piąte urodziny obchodziła Fundacja “Nie lękajcie się”, wspierająca ofiary księży wykorzystujących seksualnie dzieci. Ma co świętować. Miniony rok, a szczególnie ostatnie miesiące, przyniósł szereg wydarzeń, które zmieniły postrzeganie problemu pedofilii w Kościele Katolickim na świecie i w Polsce.
Znalazło to także wyraz w "Alfabecie buntu", nowej inicjatywie Archiwum Osiatyńskiego i OKO.press. Jedną z 15 kategorii "buntowników i buntowniczek", czyli osób zaangażowanych w obronę praworządności, demokracji i praw człowieka, poświęciliśmy tym, którzy bronią ofiar Kościoła i domagają się skutecznego rozliczenia sprawców, wypłacenia odszkodowań i stworzenia systemu kontroli, by uniemożliwić kontynuację praktyk pedofilii.
Sylwetek jest na razie osiem, będą następne. Czekamy tu na sugestie Czytelników i prosimy o wsparcie tego projektu.
W 2018 roku działo się tak wiele, że trudno wymienić wszystkie istotne wydarzenia. Dla sytuacji w Polsce przełomowa była konferencja poświęcona kościelnej pedofilii, którą w kwietniu 2018 roku zorganizowała w Sejmie posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.
Po raz pierwszy Fundacja “Nie lękajcie się” mogła w tym miejscu wygłosić swoje postulaty, a wśród nich m.in. utworzenie niezależnej od Kościoła komisji, zajmującej się rozliczeniem duchownych odpowiedzialnych za nadużycia oraz ich zapobieganiem. Choć postulaty poparły jedynie lewicowe partie pozaparlamentarne, mówiły o nich wszystkie media.
Z zaproszenia na konferencję nie skorzystał Episkopat Polski. Już niebawem miał się przekonać, że nie uda mu się uciec przed problemem.
Najpierw ziemia zatrzęsła się w Chile. W maju papież Franciszek po zapoznaniu się z raportem watykańskich śledczych o skali nadużyć w tamtejszym kościele, zmusił wszystkich chilijskich biskupów do podania się do dymisji. Episkopat Chile nie był bardziej umoczony w afery pedofilskie niż inne, ale skandal, który tam wybuchł, jak mało który zagroził wizerunkowi Kościoła oraz samemu papieżowi. Po stronie ofiar opowiedział się chilijski rząd, w kraju zapłonęły świątynie. Okazało się więc, że nawet papież może ugiąć się pod presją społeczną i w geście samoobrony poświęcić głowy biskupów.
Już sam ten gest daje nadzieję na radykalne zmiany także i w Polsce, a był to dopiero początek fali rozliczeń, która rozlała się po świecie. W sierpniu ława przysięgłych amerykańskiego stanu Pensylwania ogłosiła raport, według którego w ciągu ostatnich siedemdziesięciu lat ponad trzystu księży wykorzystało ponad tysiąc dzieci. Od liczb jeszcze większe wrażenie robiły opisane w raporcie sceny jak z horroru: grupa księży zmuszała nastolatka do pozowania leżąc nago, z rękami rozłożonymi jak na krzyżu.
We wrześniu wyciekł fragment raportu zamówionego przez niemiecki episkopat. Wyszło na jaw, że w latach 1946-2014 w Niemczech co najmniej 1670 duchownych katolickich, czyli 4,4 proc. kleru, wykorzystywało seksualnie 3677 dzieci i nastolatków. Dwa dni później efekty prac holenderskiej komisji podsumowała gazeta "NRC Handelsblad": według niej w tuszowanie pedofilii księży zaangażowanych było 20 z 39 holenderskich biskupów. Dwóch z nich molestowało dzieci.
Czy to możliwe, że za naszą zachodnią granicą co najmniej 4,4 proc. księży wykorzystywało dzieci, a u nas były to tylko odosobnione przypadki? W takim przekonaniu próbuje utrzymać Polaków polski Episkopat. Wciąż odkłada on termin ujawnienia choćby liczby księży skazanych za molestowanie dzieci w procesach kanonicznych.
I czy da się utrzymać stanowisko polskiego Episkopatu, według którego instytucje kościelne nie ponoszą odpowiedzialności finansowej za przestępstwa księży? Zwłaszcza, gdy w USA na skutek pozwów bankrutują całe diecezje, a niemiecki Kościół sam zgodził się wypłacać odszkodowania.
Prędko okazuje się, że to niemożliwe. 26 sierpnia Polska dołącza się do międzynarodowej akcji Baby Shoes Remember, zbiegającej się z wizytą Franciszka w Irlandii. Tego dnia w blisko 50 miejscowościach w całej Polsce (m.in. w Szczecinie, Poznaniu, Płocku, Przemyślu, Łodzi, Katowicach, Krakowie, Wrocławiu) przed kościołami zawisają dziecięce buciki, mające upamiętniać ofiary księży. Organizatorami akcji były Fundacja „Nie lękajcie się”, Fundacja im. Kazimierza Łyszczyńskiego, Kongres Świeckości, Ogólnopolski Strajk Kobiet i Warszawski Strajk Kobiet.
9 września na na bramie pałacu arcybiskupa Józefa Michalika w Przemyślu zawisły zakrwawione dziecięce ubranka i banery. "Wypieranie pedofilii w Kościele jest powszechne, a nieporadny retorycznie Michalik sam nam się podłożył" - tłumaczyli OKO.press sens akcji anonimowi aktywiści z projektu Mitochondrialna Ewa.
17 września “Gazeta Wyborcza” ogłasza, że w sprawie zakonnika, który więził i gwałcił dziewczynkę zapadł wyrok, przyznający jej milionowe odszkodowanie i dożywotnią rentę od zakonu chrystusowców. Wyrok podtrzymał sąd drugiej instancji, dając nadzieję ofiarom duchownych na skuteczne dochodzenie swoich praw.
W mit niewinności polskiego Kościoła z wielką siłą uderza “Kler” Wojtka Smarzowskiego, pokazujący mechanizm tuszowania pedofilii przez biskupów. Choć jego fabuła jest zmyślona, wiele scen i wątków było inspirowanych prawdziwymi dramatami ofiar, opisywanymi wcześniej w reportażach i książkach.
Scenariusz był konsultowany m.in. z Markiem Lisińskim, prezesem Fundacji “Nie lękajcie się”. O tym, że Polacy “Klerowi” uwierzyli, świadczą liczby: rekordowe w XXI w. prawie 5 milionów widzów i nagły spadek zaufania do polskiego Kościoła.
Według badań CBOS między wrześniem a październikiem grupa osób negatywnie oceniających Kościół w Polsce wzrosła z 27 do 37 proc.
Fundacja “Nie lękajcie się” postanowiła pójść za ciosem. 7 października, dwa tygodnie po premierze “Kleru”, opublikowała “mapę kościelnej pedofilii”, na której oznaczyła miejsca molestowania dzieci przez polskich księży i zakonników. Przygotowali ją Marek Lisiński, Agata Diduszko-Zyglewska, Joanna Scheuring-Wielgus i Artur Nowak. W dniu publikacji w kilku miastach odbyły się manifestacje współorganizowane przez Strajk Kobiet, Dziewuchy Dziewuchom, Kongres Świeckości i Fundację im. Łyszczyńskiego.
Z zebranych przez “Nie lękajcie się” relacji medialnych wynika, że do tej pory skazano 63 duchownych. Do fundacji zgłosiło się prawie 300 ofiar duchownych i pracowników kościoła. Po publikacji mapy nadeszła fala nowych zgłoszeń; w ciągu najbliższych tygodni Fundacja naniesie na mapę nowe punkty.
Mapa pokazała skalę problemu, tymczasem nie mniej ważne jest uświadamianie, że odpowiedzialność za niego ponoszą kościelni hierarchowie. W tekstach OKO.press udowadniamy, że polscy biskupi chronią księży skazanych za czyny pedofilne, przenosząc ich z miejsca na miejsce. Tak działo się w przypadku:
Artur Nowak, współpracownik Fundacji, prawnik, publicysta i autor trzech książek o ofiarach księży, w rozmowie z OKO.press przekonywał, że już niedługo także polski Kościół będzie musiał rozliczyć się z tuszowania pedofilii.
Informacje o polskich biskupach, którzy kryli sprawców Fundacja “Nie lękajcie się” planuje przekazać Franciszkowi. Ma to nastąpić jeszcze przed zapowiedzianym przez niego na luty spotkaniem przedstawicieli episkopatów poświęconym wykorzystywaniu dzieci przez księży. Czy jednak to wystarczy, żeby Franciszek wezwał polski Episkopat na dywanik, tak jak to się stało w Chile?
Marek Lisiński jest ostrożniejszy w szacunkach. “Nie popadałbym w hurraoptymizm. Franciszek nie zainteresowałby się Chile, gdyby nie zapłonęłyby tam kościoły. A w Polsce nie uda się powołać komisji ani znieść przedawnień, dopóki rządzić będą sojusznicy Kościoła” - mówi OKO.press prezes Fundacji “Nie lękajcie się”.
Choć na ogłaszanie sukcesów politycznych jest jeszcze za wcześnie, już teraz powoli poprawia się sytuacja ofiar księży. Przełomowy wyrok w sprawie odszkodowania od zakonu chrystusowców daje nadzieję na skuteczne dochodzenie sprawiedliwości przed sądami. “Kler” i medialna debata osłabiają zaufanie do księży. Coraz trudniej będzie im przekonywać wbrew dowodom, że są niewinni, albo że odpowiedzialność za ich przestępstwa ponoszą ofiary.
Rozwija się też Fundacja “Nie lękajcie się”.
Udało się jej zorganizować cykliczne spotkania samopomocowe w Krakowie i Warszawie. Współpracuje z kilkoma prawnikami i terapeutami, wspiera ją czworo wolontariuszy. Następny cel to otwarcie przychodni terapeutycznej dla ofiar pedofilii (nie tylko kościelnej). Ofiary księży już nie muszą być same.
A,b,c,d,e… POMÓŻ nam dokończyć Alfabet buntu!
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze