0:00
0:00

0:00

"UNESCO jest za tym, żeby chronić naturalne procesy, czyli (…) za tym, żeby Puszcza ginęła. Czy my chcemy takiej Puszczy? To jest pytanie otwarte, na które poniekąd usłyszeliśmy dzisiaj odpowiedź - że UNESCO chce takiej Puszczy" - poskarżył się 5 lipca 2017 roku Andrzej Konieczny komentując wezwanie UNESCO do natychmiastowego zatrzymania cięć w Puszczy Białowieskiej.

Wtedy był jeszcze wiceministrem środowiska. Dziś jest nowym Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych. Zastąpił Konrada Tomaszewskiego, który został odwołany 18 styczna 2018 przez nowego ministra środowiska Henryka Kowalczyka.

Zmiana jest niewielka. Andrzej Konieczny, bliski współpracownik byłego ministra, to - tak jak Jan Szyszko - zwolennik wycinki w Puszczy Białowieskiej. A także wielki entuzjasta myśliwych.

Przeczytaj także:

Polowania: "boski cykl życia" i "ostoja narodowej tradycji"

"Wyśmiewając tradycje łowieckie, wyśmiewamy wielkich Polaków: Piłsudskiego, Sienkiewicza, Chopina, Mickiewicza, Miłosza i wielu, wielu innych, którzy byli myśliwymi" - mówił Konieczny w listopadzie 2016 roku w rozmowie z "Niedzielą". Podkreślał, że łowiectwo w Polsce ma wiele setek lat tradycji.

"Aż doczekaliśmy czasów «nowożytnych», w których zaprzecza się elementarnym prawom życia i śmierci: demonizuje się naturalny i Boski cykl życia..." - dodał.

Ubolewał też, że "do tej pory w Polsce nie było prawdziwie rzetelnego przekazu o tym, czym jest, czym powinna być gospodarka łowiecka". A jest przecież, jak zaznaczył, "elementem ochrony środowiska przyrodniczego". "Moim zdaniem – mimo ataków niektórych organizacji – polskim myśliwym należy się ogromne podziękowanie za wielką pracę społeczną oraz za zaangażowanie w ochronę polskiej przyrody" - dodał.

Podkreślał, że są jeszcze w Polsce ludzie, którzy widzą w łowiectwie także ostoję narodowej tradycji.

Zachwalał też walory zdrowotne dziczyzny: "W diecie proponowanej przez św. Hildegardę z Bingen na pierwszym miejscu znajduje się sarnina...". To właśnie Konieczny, jeszcze jako wiceminister, był orędownikiem przywrócenia polowań na łosie.

Nie zgadzasz się na wycinkę? To płać!

"Wycofamy harvestery pod warunkiem, że otrzymamy pisemną deklarację pana i panu podobnych, że ponosicie pełną odpowiedzialność za naruszenie bezpieczeństwa publicznego w Puszczy Białowieskiej" - powiedział Konieczny Mariuszowi Duchewiczowi z Fundacji Dzika Polska podczas debaty o Puszczy 10 sierpnia 2017 w Hajnówce.

Był to argument często stosowany przez resort środowiska w rozmowach z przeciwnikami walki z gradacją kornika drukarza przez cięcia sanitarne.

W lipcu 2017 roku resort zaczął rozsyłać list w sprawie Puszczy Białowieskiej. Załączona była do niego deklaracja, którą można było odesłać do ministerstwa: „W przypadku zaniku […] siedlisk lub gatunków ważnych z punktu widzenia Natury 2000, co będzie możliwe do udokumentowania poprzez porównanie wyników z tej części Puszczy gdzie wykonano działania ochronne, deklaruję chęć pokrycia kosztów odbudowy siedlisk i powrotu gatunków na powierzchni bez wycinki drzew".

Wysyłki były imienne - dostali je konkretni badacze, których resort środowiska identyfikował jako przeciwników wycinki.

Listy z deklaracją do podpisu przyszły również do naukowców, którzy w przeszłości publicznie wyrazili na inne tematy związane z ochroną przyrody odmienne zdanie niż Ministerstwo Środowiska. Na przykład na temat nowelizacji ustawy Prawo łowieckie.

Część naukowców wyśmiała propozycję Ministerstwa Środowiska, inni poczuli się nią urażeni. Pisma tej samej treści zostały wysłane też do ambasadorów akredytowanych przy UNESCO, komisarzy UE i europejskich ministrów środowiska. I do polskich parlamentarzystów i organizacji pozarządowych.

A wiceminister Konieczny na antenie Radia Maryja całkowicie poważnie popierał tę kuriozalną inicjatywę.

"Każdy, kto jest zainteresowany dobrem puszczy (według jego rozumienia sprawy) może złożyć oświadczenie, że domaga się zakazu jakichkolwiek wycinek, także chorych drzew na terenie Puszczy Białowieskiej, uważając, iż jest to działalność zapewniająca trwałość występowania chronionych siedlisk i gatunków. Wiąże się to również z deklaracją [...] chęci pokrycia kosztów odbudowy siedlisk i powrotu gatunków na powierzchni bez wycinki drzew" - mówił 12 lipca 2017 roku.

Fikcyjny dialog z ekologami

20 listopada 2017 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) wezwał Polskę do wstrzymania cięć w Puszczy Białowieskiej pod groźbą kar finansowych.

Wyjątek stanowiły tylko sytuacje zagrożenia bezpieczeństwa publicznego. Znaczyło to, że można usuwać mogące się przewrócić drzewa tylko w bezpośrednim otoczeniu dróg i innej ważnej infrastruktury. "Została powołana specjalna komisja, uczestniczy w niej polska policja, Państwowa Straż Pożarna, Państwowa Inspekcja Pracy. I ta komisja złożona z niezależnych osób ocenia każdorazowo, czy w danym miejscu występuje zagrożenie bezpieczeństwa publicznego" - mówił na antenie TVN Konieczny.

Dziennikarz zapytał wiceministra również o to, czy resort środowiska wyraża zgodę na to, by w tej komisji znaleźli się również ekolodzy. "My jesteśmy otwarci, mało tego, cały czas organizacje uczestniczą w tym procesie i cały czas są w Puszczy, mieszkają w obozie dla Puszczy" - odpowiedział Konieczny. To była nieprawda.

Tymczasem Greenpeace Polska jeszcze w sierpniu 2017 roku zwrócił się do Ministerstwa Środowiska z propozycją powołania komisji składającej się z przedstawicieli leśników, naukowców i organizacji pozarządowych, której celem byłoby zapewnienie prawidłowej realizacji zapisu TSUE o bezpieczeństwie publicznym. Propozycja została zlekceważona przez resort środowiska.

Aktywiści - oczywiście - znajdowali się w Puszczy Białowieskiej, również w okresie, gdy Polska została zobowiązana przez Trybunał do realizacji postanowienia. Ale nikogo z nich nie zaproszono do udziału w takiej komisji.

Przez Lasy Państwowe do ministerstwa i z powrotem

Jak informuje strona internetowa Lasów Państwowych, Konieczny ukończył leśnictwo w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W 2004 roku obronił doktorat. Skończył też podyplomowe Master of Business Administration University of Illinois we współpracy z Politechniką Lubelską. A także studia podyplomowe Finanse i Rachunkowość Przedsiębiorstw na Wydziale Ekonomicznym Uniwersytetu w Białymstoku.

Od początku kariery zawodowej był związany z z Lasami Państwowymi.

Pracował tam od 1996 roku, m.in. w Nadleśnictwie Chotyłów i Nadleśnictwie Pomorze. Był stażystą w administracji leśnej Szwajcarii i Niemiec. Od 2006 do 2008 roku był dyrektorem ekonomicznym w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. Potem był inspektorem w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych w Warszawie.

W latach 2013-2014 był nadleśniczym w Białowieży. Wiceministrem środowiska był nieco ponad dwa lata - od 19 listopada 2015 do 18 stycznia 2018 roku.

;
Na zdjęciu Robert Jurszo
Robert Jurszo

Dziennikarz i publicysta. W OKO.press pisze o ochronie przyrody, łowiectwie, prawach zwierząt, smogu i klimacie oraz dokonaniach komisji smoleńskiej. Stały współpracownik miesięcznika „Dzikie Życie”.

Komentarze