0:000:00

0:00

"W świetle regulacji zawartych w tej ustawie [o radiofonii i telewizji] wypowiedzi ks. Henryka Zielińskiego nie można uznać za zniesławiającą czy podżegającą do nienawiści. Dyskusja w studiu telewizyjnym dotyczyła ważnych i skomplikowanych zagadnień o charakterze filozoficzno-teologicznym, ale ze zrozumiałych ograniczeń czasowych na pewno nie mogła wyczerpać tej problematyki. Ważną kwestią jest możliwość dialogu, aby pomimo istnienia różnic i ich wskazywania, móc rozmawiać, przekonywać się i rozwiązywać kwestie sporne. Rozważając skargę i materiały z nią związane Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji uznała, iż takim celom służyła dyskusja zainicjowana w studiu telewizyjnym TVP Info" - napisała KRRiT w odpowiedzi na skargę OKO.press.

Zdumiewające wyjaśnienie. Im bardziej patrzymy, tym trudniej znaleźć tu jakikolwiek argument, to raczej zbiór ogólnikowych zdań o "skomplikowanych zagadnieniach", "ograniczeniach czasowych", "możliwości dialogu" i "istniejących różnicach".

Co powiedział ks. Zieliński? 24 lutego 2018 w Salonie Dziennikarskim naczelny tygodnika "Idziemy" (współrealizatora programu) stwierdził:

„Jest inna koncepcja prawdy.

Dla nas prawda oznacza zgodność tego, co ja mówię z faktami. Dla Żyda prawda oznacza zgodność tego, co on mówi z dobrem. Ale dobrem przez niego pojętym.

Jeżeli to jest Żyd religijny, to prawda oznacza zgodność z dobrem, którym jest Bóg, z panem Bogiem, czego Bóg chce. Natomiast jeżeli to jest Żyd niereligijny albo syjonista, to prawda dla niego jest czymś albo zupełnie subiektywnym, albo prawdą będzie to, co będzie służyło interesom Izraela”.

Uznaliśmy, że ta wypowiedź narusza art. 18.1 i 2 oraz art. 22.2 ustawy o radiofonii i telewizji.

Art. 18.1 Przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość. 2. Audycje lub inne przekazy powinny szanować przekonania religijne odbiorców, a zwłaszcza chrześcijański system wartości.

Art. 21.2. Programy i inne usługi publicznej radiofonii i telewizji powinny kierować się odpowiedzialnością za słowo i dbać o dobre imię publicznej radiofonii i telewizji.

Dr Mikołaj Winiewski z Centrum Badań nad Uprzedzeniami Uniwersytetu Warszawskiego komentował w OKO.press:

„Ta wypowiedź zawiera standardowe antysemickie kalki.

Po pierwsze, to uogólnienie – całej grupie przypisuje się konkretną cechę, w tym przypadku mówienie nieprawdy, czy naginanie prawdy tak, by służyła określonym interesom. Po drugie, przekonanie, że Żydzi są wspólnotą posiadającą jeden cel – realizację żydowskiego interesu, jakiegoś jednego żydowskiego projektu.

To przekonanie, że Żydzi zawsze są bardziej lojalni wobec Izraela, czy swojej społeczności, niż wobec innych. To taka klasyczna teoria spiskowa. Tak samo mówiono w Marcu '68″.

Antysemici OK, ale geje już nie

Okazuje się zatem, że tego typu wypowiedzi KRRiT nie przeszkadzają. Antysemityzm okazuje się elementem dyskusji o "ważnych i skomplikowanych zagadnieniach o charakterze filozoficzno-teologicznym".

KKRiT poczuła się natomiast w obowiązku, by bronić polskiego - ich zdaniem - modelu rodziny. I dlatego niedopuszczalna jest na ekranie szczęśliwa para jednopłciowa wychowująca dziecko w animowanym filmie dla dzieci.

Film nie spodobał się członkom Instytutu na rzecz Kultury Prawnej „Ordo Iuris”. Dlatego – jak poinformowali 1 czerwca 2018 – złożyli skargę na nadawcę programu Nickelodeon Polska. „Młody widz obserwuje związek homoseksualny, który robi wrażenie wspaniałej rodziny. Wszyscy są uprzejmi, empatyczni, mogą na siebie liczyć. Nic, tylko naśladować” – ironizował mecenas Jerzy Kwaśniewski.

KRRiT przychyliła się do skargi:

„Po analizie materiałów do nadawcy zostało skierowane pismo, w którym Przewodniczący:

  • zwrócił się o kierowanie się zaleceniami sformułowanymi w rozporządzeniu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji przy kwalifikowaniu audycji do poszczególnych kategorii wiekowych;
  • oraz wystrzeganie się emitowania materiałów prezentujących model rodziny sprzeczny z wzorcem, który w Polsce podlega ochronie prawnej”.

Szanowni Państwo,

W programie „Salon dziennikarski”, wspólnej audycji TVP Info i tygodnika „Idziemy”, wyemitowanej 24 lutego 2018 roku w TVP Info, publicyści komentowali spot Fundacji Ruderman Family.

Podczas programu gość, ks. Henryk Zieliński – naczelny tygodnika „Idziemy”, współorganizatora audycji – stwierdził: „Dla nas prawda oznacza zgodność tego, co ja mówię z faktami. Dla Żyda prawda oznacza zgodność tego, co on mówi z dobrem. Ale dobrem przez niego pojętym. Jeżeli to jest Żyd niereligijny albo syjonista to prawda dla niego jest czymś albo zupełnie subiektywnym, albo prawdą będzie to, co będzie służyło interesom Izraela”. Ks. Zieliński sugeruje tym samym, że Żydów cechuje kłamstwo. O mówienie nieprawdy nie oskarżył konkretnej osoby, ale wszystkich Żydów („dla Żyda prawda oznacza…”). Prowadzący Michał Karnowski, nie zareagował.

Gość „Salonu” powielił także antysemicką narrację o „żydowskim spisku” twierdząc, że Żydzi zawsze działają w imię interesu Izraela.

Dlatego występuję do KRRiT o ustalenie, czy treści przedstawione w programie „Salon dziennikarski” nie stanowią naruszenia art. 18.1 ustawy o radiofonii i telewizji („przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym, w szczególności nie mogą zawierać treści nawołujących do nienawiści lub dyskryminujących ze względu na rasę, niepełnosprawność, płeć, wyznanie lub narodowość”), a także art. 18.2. oraz art. 21.2 („Programy i inne usługi publicznej radiofonii i telewizji powinny kierować się odpowiedzialnością za słowo i dbać o dobre imię publicznej radiofonii i telewizji”).

To nie pierwsza skarga OKO.press do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Zobacz poprzednie:

Ziemkiewicz żartuje, że „Niemcy musieli dobijać niedogazowanych”, Wolski dowcipkuje o „żydowskich obozach”. (jeden z naszych czytelników, którzy także wysłali skargę na ten program otrzymał ciekawą odpowiedź od KRRiT. Zobacz tutaj)

Pisaliśmy także o skardze, którą w styczniu 2018 do KRRiT złożył czytelnik OKO.press. KRRiT skargę odrzuciła. Czytelnik napisał o tym do nas, gdy dowiedział się, że w odpowiedzi na skargę Ordo Iuris KRRiT upomniała nadawcę serialu animowanego dla dzieci „Harmidom” (ang. „The Loud House”). W kreskówce pojawia się para jednopłciowa wychowująca dziecko.

Ks. Henryk Zieliński nie pierwszy raz wygłosił obraźliwe uwagi pod adresem różnych grup. W sierpniu 2017 roku pisaliśmy o jego wypowiedzi o zamachu w Barcelonie. W programie „Salon dziennikarski” ksiądz podkreślił, że do zamachów doszło „w Barcelonie, w najbardziej kosmopolitycznym mieście, nie w Grenadzie, lub nawet nie w Madrycie”.

I wyjaśnił, dlaczego to jest istotne: „Nie chcę być posądzonym o fobię, ale boję się, że to też może mieć znaczenie. Jednym z powodów ataków jest nienawiść do Zachodu, nienawiść też do chrześcijaństwa. Pewne obrzydzenie pewnymi nurtami subkultury zachodniej, zwłaszcza jakiejś rozwiązłości, której niestety,

jeżeli mielibyśmy szukać najbardziej rozwiązłego miasta w Hiszpanii, to ja bym wskazywał na Barcelonę. To jest dodatkowe prowokowanie.

Nie twierdzę, że jak ktoś jest rozwiązły, to można go zabić. Ale jest to dodatkowe prowokowanie tych, którzy są radykalnymi muzułmanami”.

Innymi słowy, ta przemoc nie jest ślepa, a nawet ma swoje uzasadnienie. Nie oznacza może, że ksiądz usprawiedliwia zamach, (wspomniał w końcu na marginesie, że mordowanie rozwiązłych nie wchodzi w grę), ale trudno nie odnieść wrażenia, że w jakiś sposób go relatywizuje – wskazuje na „grzechy” ofiar oraz na fakt, że one same prowokują zamach swoim trybem życia.

Udostępnij:

Magdalena Chrzczonowicz

Wicenaczelna OKO.press, redaktorka, dziennikarka. W OKO.press od początku, pisze o prawach człowieka (osoby LGBTQIA, osoby uchodźcze), prawach kobiet, Kościele katolickim i polityce. Wcześniej przez 15 lat pracowała w organizacjach poarządowych (Humanity in Action Polska, Centrum Edukacji Obywatelskiej, Amnesty International) przy projektach społecznych i badawczych, prowadziła warsztaty dla młodzieży i edukatorów/edukatorek, realizowała badania terenowe. Publikowała w Res Publice Nowej. Skończyła Instytut Stosowanych Nauk Społecznych na UW ze specjalizacją Antropologia Społeczna.

Komentarze