“W nawiązaniu do niedawnej publikacji prasowej, dotyczącej ks. Jarosława W., kuria diecezjalna w Łowiczu informuje, że – w związku z nowymi okolicznościami sprawy – jest w toku dodatkowe dochodzenie wstępne w procesie karnym dotyczącym tego kapłana” – czytamy w komunikacie kurii diecezjalnej w Łowiczu z 11 września.
Publikacja prasowa, do której odnosi się kuria, to jeden z tekstów OKO.press poświęconych ks. Jarosławowi W. Jak ujawniliśmy, kuria łowicka dostawała sygnały w sprawie jego przestępstw seksualnych już od 2002 roku. Po kolejnym zgłoszeniu w 2012 roku biskup Dziuba wszczął w jego sprawie postępowanie kościelne, które wciąż się nie zakończyło.
Pomimo to aż do dzisiaj był proboszczem parafii w Ż. Uczył też religii w szkole podstawowej.
Gdy odwiedziliśmy go po mszy, zaprzeczył wszystkim zarzutom.
W dzisiejszym komunikacie kuria poinformowała, że ks. Jarosław W. został odwołany z urzędu i nałożono na niego zakaz pełnienia jakiejkolwiek posługi. W tym także nauczania religii.
Jak pisaliśmy, już dwa dni temu kuratorium w Łodzi na wniosek dyrektora szkoły wydało decyzję o zawieszeniu ks. Jarosława W. i odsunięciu go od pracy z dziećmi.
Według komunikatu kurii postępowanie w sprawie ks. Jarosława W. ma prowadzić ksiądz spoza diecezji łowickiej. To niecodzienny krok. Prawdopodobnie został wymuszony przez Watykan z powodu postępowania w sprawie zaniedbań bp. Dziuby w prowadzeniu spraw o molestowanie nieletnich przez księży w jego diecezji.
Zobacz komunikat kurii
Komunikat kurii diecezjalnej w Łowiczu
W nawiązaniu do niedawnej publikacji prasowej, dotyczącej ks. Jarosława W., kuria diecezjalna w Łowiczu informuje, że – w związku z nowymi okolicznościami sprawy – jest w toku dodatkowe dochodzenie wstępne w procesie karnym dotyczącym tego kapłana.
W trosce o większą przejrzystość i bezstronność postępowania będzie ono powierzone delegatowi spoza diecezji łowickiej, który dokładniej zbada pojawiające się nowe elementy w tej sprawie.
Ponadto kuria diecezjalna w Łowiczu informuje, że podjęto środki zapobiegawcze w postaci odwołania ks. Jarosława W. z urzędu i nałożenia na niego zakazu pełnienia jakiejkolwiek posługi.
Informuje również, że z polecenia Stolicy Apostolskiej prowadzone jest odrębne postępowanie, powierzone arcybiskupowi metropolicie łódzkiemu, w sprawie ewentualnych zaniedbań biskupa łowickiego w prowadzeniu spraw o molestowanie osób nieletnich przez niektórych duchownych jego diecezji.
Ks. mgr lic. Zbigniew Kielan
Rzecznik Prasowy Diecezji Łowickiej
OKO.press ujawnia fakty o ks. Jarosławie W.
Nie mamy pewności, o której naszej publikacji jest mowa w komunikacie kurii i do których „nowych okoliczności” się odnosi. O tuszowaniu przestępstw seksualnych ks. Jarosława W. oraz innych duchownych diecezji łowickiej piszemy OKO.press od ponad dwóch tygodni.
W pierwszym, opublikowanym 27 sierpnia tekście ujawniliśmy, że w sprawie molestowania przez niego nieletnich w parafii w Skierniewicach toczy się proces kanoniczny. Został wszczęty w 2012 roku po zgłoszeniu Janusza, jednego z jego byłych ministrantów w latach 2003-2005. Etap diecezjalny kuria łowicka zakończyła w 2018 roku. Od tej pory czeka na wyrok watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.
W kolejnym tekście z 6 września opowiedzieliśmy historie Janusza i Kamila, byłych ministrantów ze Skierniewic, wykorzystywanych seksualnie przez ks. Jarosława. W 2019 roku opowiedzieli je także prokuraturze, która do dzisiaj prowadzi śledztwo w sprawie.
„Kazał mi się wykąpać w łazience dla księży. Powiedział, że mogę umyć się jego płynem albo płynem ks. Piotra. Później opił mnie alkoholem.
Zaciągnął do łóżka siłą i zgwałcił. Ja absolutnie tego nie chciałem, ale on był bardzo silny, agresywny i wulgarny” – wspominał w rozmowie z nami Kamil.
W tym samym tekście ujawniliśmy także, że pierwsze doniesienie w sprawie ks. Jarosława W. wpłynęło do kurii łowickiej już w 2002 roku. Kierował nią wtedy bp Alojzy Orszulik. Ówczesnemu kanclerzowi kurii złożył je ksiądz, który pracował wtedy w parafii w Żyrardowie. W rozmowie z OKO.press opowiedział, co zobaczył, kiedy przypadkiem wszedł do pokoju kolegi:
„Był tam taki wikary Rajmund. Zawsze mi mówił »przyjdź, przyjdź, napijemy się«. Pewnego wieczoru słyszę jakieś hałasy. Idę do Rajmunda i łapię za klamkę. A tam
leży dwóch nagich ministrantów i trzech rozebranych księży. Na stole wóda, w telewizorze gejowskie porno.
To był ks. Rajmund R. A obok ks. Waldemar M. i ks. Jarosław W., którzy przyjeżdżali do Rajmunda z innych parafii”.
Ksiądz, który był tego świadkiem, przekazał nam, że ponownie zawiadomił o tym kurię oraz prokuraturę w 2017 roku.
Prokuratura ostrzegała biskupa
W ostatnim tekście z 9 września opublikowaliśmy dokumenty, potwierdzające jego słowa. Dotarliśmy do listu Prokuratury Rejonowej w Żyrardowie do bp. Andrzeja Dziuby z 19 września 2017 roku. Prokuratura informowała w nim hierarchę o zawiadomieniu w sprawie prezentowania treści pornograficznych małoletnim poniżej 15 roku życia przez księży z żyrardowskiej parafii. Śledztwo zostało umorzone z powodu przedawnienia, ale prokuratura wezwała biskupa do zbadania sprawy.
Opublikowaliśmy też odpowiedź kurii, która nadeszła dwa miesiące później.
Jej kanclerz odpisał prokuraturze: „informuję, że podjęto działania wewnątrzkościelne zmierzające do wyjaśnienia wszystkich okoliczności opisanej sprawy”. Jak ustaliliśmy, nic takiego się nie wydarzyło.
Do księdza Stanisława, który był świadkiem tamtego zdarzenia, nikt z kurii jednak się nie zgłosił. Nie przesłuchano także innych księży pracujących wówczas w parafii w Żyrardowie.
Zobacz korespondencję między kurią łowicką a prokuraturą
List prokuratury do biskupa Andrzeja Dziuby List kurii łowickiej do prokuratury
Bp Dziuba przyznał się do zaniedbań
O wszystkich ujawnionych przez OKO.press faktach kuria łowicka powinna wiedzieć od lat. ”Nowymi okolicznościami”, które miały być powodem wszczęcia postępowania w sprawie przestępstw ks. Jarosława W., nie może być opublikowanie korespondencji między kurią a prokuraturą. Kuria powinna przecież mieć do niej dostęp.
Ksiądz, który widział, jak duchowni z Żyrardowa oglądają film pornograficzny z ministrantami, informował o tym kurię dwukrotnie. To także żadna nowość.
W dotychczasowym procesie ks. Jarosława W. nie było jedynie zeznań zgwałconego przez niego Kamila, byłego ministranta. Złożył je w prokuraturze w 2019 roku. Kuria łowicka jednak nigdy nie wezwała go na świadka. A powinna była to zrobić, ponieważ już w 2012 roku Janusz, drugi z molestowanych przez ks. Jarosława ministrantów, przekazał kurii listę około 30 świadków i potencjalnych ofiar duchownego. Było na niej nazwisko Kamila.
Wszczęcie nowego dochodzenia w sprawie ks. Jarosława W. jest więc przyznaniem się przez bp. Dziubę do zaniedbań.
Będą one miały wpływ na postępowanie w sprawie tuszowania przez niego przestępstw pedofilskich, które po zawiadomieniu Janusza wszczął arcybiskup łódzki Grzegorz Ryś. Bp. Dziubie grozi za to usunięcie z urzędu.
Interesuje mnie kiedy rozpocznie się śledztwo prokuratury w stosunku do biskupów ukrywających latami przestępców….
Po co? Przecież arcybiskup wszczął postępowanie w sprawie biskupa, który teraz wznowił postepowanie w sprawie księdza. Zapierający dech thriller kryminalny rozgrywa się za drzwiami pałaców biskupich. "Pogoda dla Bogaczy" czy "Dynastia" przy tym bledną.
Kościelne śledztwo – jak mu udowodnią winę będzie musiał za karę odmówić 100 zdrowasiek i wpłaci" pieniądze na ordo iuris.
Najwyższy czas aby sądy rodzinne zajęły się rodzicami poszkodowanych dzieci. Najgłupszy prawnik jest w stanie sformułować przeciw nim (rodzicom) zarzuty. Przesłuchania rodziców powinny się odbywać z urzędu. Mała na to nadzieja, póki Ziobro jest członkiem rządu. Normalnym wśród górali jest seks z dziećmi a gdy pan i władca w cyfrowanych portkach się uchla, to i kury i kaczki nie są bezpieczne.
Duchowni ukrywający przestępców, są również przestępcami.
Szukam miłego i kulturalnego faceta na spotkania
Mam na imię Monia 24 wiosny….
wiecej moich fotek i kontakt do mnie tu- http://www.frircikvip.com.pl
Znajdź mnie- Monikj- napisz do mnie i spotkajmy sie!
smutne to, ze tacy ludzie pracuja z dziećmi