Oprócz około 203 tys. uczniów i uczennic z Ukrainy, którzy chodzą do polskich szkół, w ławkach obok polskich dzieci siedzą rówieśnicy z Wietnamu czy Indii oraz z wielu innych państw z całego świata. Uczniowie-cudzoziemcy stanowią 4,8 proc. wszystkich uczniów i są obecni w 67 proc. szkół – szacują eksperci CEO.
20 sierpnia 2025 roku został opublikowany raport „Uczniowie-cudzoziemcy w polskich szkołach w roku szkolnym 2024/2025” przygotowany przez Centrum Edukacji Obywatelskiej w partnerstwie z Fundacją International Rescue Committee Polska (IRC).
Autorki raportu – Elżbieta Świdrowska i Klaudia Stano – wykorzystały w analizie dane (według stanu na kwiecień 2025 roku) z Systemu Informacji Oświatowej (SIO), Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS) oraz rejestru PESEL UKR.
Według raportu CEO uczniowie-cudzoziemcy stanowią 5,3 proc. wszystkich osób – 353 tys. z 6,7 mln – uczących się w polskich placówkach edukacyjnych.
237 tys. uczniów cudzoziemców chodzi do szkół dla dzieci i młodzieży. 62,6 tys. – do przedszkoli, 53,4 tys. – uczęszcza do szkół dla dorosłych.
Wśród 353 tys. cudzoziemców uczących się w polskich placówkach edukacyjnych najwięcej jest osób z Ukrainy – 84 proc., czyli 295,5 tys., w tym 101,4 tys. to uczniowie-migranci, 194,1 tys. – uchodźcy.
Kolejni pod względem liczebności są uczniowie z Białorusi (31 tys.) oraz Rosji (4,2 tys.). 22,3 tys. – to uczniowie z innych ponad 140 krajów. Poza uczniami z Ukrainy, Białorusi i Rosji, najwięcej jest uczniów z krajów Azji, w tym z Wietnamu oraz Indii.
„Jednym z głównych wniosków naszego raportu jest to, że różnorodność w polskiej szkole ma wiele twarzy i jest ona powszechna. To jest fundamentalna zmiana”
– mówi OKO.press dr Jędrzej Witkowski, Prezes Zarządu Fundacji Centrum Edukacji Obywatelskiej. I dodaje: „Trzeba młodych ludzi przygotować do kontaktu z różnorodnością i udzielić im wsparcia, żeby się w niej odnaleźli”.
Wśród 237 tys. dzieci-cudzoziemców uczęszczających do polskich szkół zdecydowaną większość – ok. 203 tys. – stanowią dzieci z Ukrainy:
Według danych SIO „w co 3. klasie w Polsce (w 88,8 tys. oddziałach), uczniowie i uczennice uczą się z przynajmniej jedną osobą z Ukrainy”.
„Przynajmniej co trzeci uczeń w Polsce codziennie spędza kilka godzin w środowisku międzykulturowym. Prawdopodobnie nasze dzieci mają znacznie większy i częstszy kontakt z różnorodnością, niż my jako dorośli, ponieważ miejsca pracy są często bardziej jednorodne niż szkoły” – mówi dr Witkowski.
W polskich szkołach uczniowie-cudzoziemcy stanowią 4,8 proc. wszystkich uczniów i są obecni w 67 proc. szkół (w 14,1 z 21 tys. placówek) – szacują eksperci CEO. Jednak dzieci-cudzoziemcy są w szkołach w rozproszeniu – w 43 proc. szkół ich liczba nie przekracza 10 uczniów.
„Ponad 4 miliony polskich uczniów uczy się w szkołach, do których uczęszczają również uczniowie-cudzoziemcy” – czytamy w analizie.
Na zachodzie Polski uczniowie-cudzoziemcy są obecni w ponad 70 proc. szkół (w województwie dolnośląskim aż w 82 proc. szkół), we wschodnich regionach – w około połowie szkół (najmniejszy odsetek w województwie podkarpackim i świętokrzyskim – 43 oraz 49 proc. odpowiednio).
„W tej szczególnej sytuacji szkoły mają do odegrania bardzo ważną rolę. Wiemy z badań, że bezpośrednie doświadczenie, zetknięcie się z osobą z innej kultury, narodowości zwiększa otwartość. Upatruję duży potencjał edukacji jako narzędzia budowania wzajemnej otwartości i życzliwości w społeczeństwie” – mówi dr Witkowski.
Podkreślając, że: „Jeśli różnorodnością w szkołach dobrze nie zarządzamy, ta styczność może mieć zgoła odwrotny skutek, powodować tarcia i przekładać się na negatywne postawy dzieci, rodziców i całych rodzin”.
Według raportu CEO i IRC 2 proc. dzieci cudzoziemców uczy się w oddziałach przygotowawczych. W polskich szkołach w roku szkolnym 2024/2025 działało 291 oddziałów przygotowawczych, z których korzystało 4,7 tys. uczniów.
Odnośnie do dzieci-uchodźców z Ukrainy, z analiz CEO wynika, że w ciągu trzech lat liczba oddziałów przygotowawczych oraz uczących się w nich uczniów z biegiem czasu się znacząco zmniejszyła. Jak wyjaśnia dr Witkowski, oddziały te są szczególnie ważne na starcie procesu integracji, jednak polski system edukacji powinien być gotowy do otwierania oddziałów przygotowawczych w razie eskalacji wojny w Ukrainie.
Według stanu na kwiecień 2025 roku 36 proc. uczniów-cudzoziemców, czyli 88,4 tys. osób, uczestniczyło w dodatkowych zajęciach języka polskiego.
„Na podstawie dostępnych danych SIO nie da się określić, ilu z pozostałych 64 proc. cudzoziemców skorzystało już wcześniej z dwóch lat nauki i tym samym wyczerpało limit tego rodzaju wsparcia, a ilu nie korzysta z zajęć z innych względów” – czytamy w raporcie.
Niemal połowa – 48 proc. uczniów-uchodźców z Ukrainy korzysta z dodatkowych bezpłatnych zajęć języka polskiego, wśród migrantów z Ukrainy odsetek ten wynosi 14 proc., a wśród innych cudzoziemców – 23 proc.
Warto dodać, że w pierwszych latach pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę uczniowie-uchodźcy z Ukrainy mieli 6 godzin języka polskiego tygodniowo i mogli korzystać z takiego rodzaju wsparcia w ciągu 24 miesięcy. Dzieci skarżyły się, że sześć godzin tygodniowo dodatkowych lekcji to za dużo i czują się przemęczone. W 2024 roku liczba godzin dla nich została zmniejszona do 4, natomiast został wydłużony okres nauki z 24 miesięcy do 36.
„Znajomość języka polskiego jest długofalowo warunkiem koniecznym sukcesu edukacyjnego w polskiej szkole, odnalezienia się na rynku pracy, a w konsekwencji integracji społecznej. Z zaniepokojeniem obserwujemy sytuację, w której tylko połowa uczniów, którzy mają prawo do nauczania języka polskiego jako drugiego, rzeczywiście w tych zajęciach uczestniczy” – mówi dr Witkowski. „Potrzebne jest bardziej skrupulatne podejście: dla uczniów, którzy nie posługują się biegle językiem polskim, te zajęcia powinne być obowiązkowe. Nie ma też systemu egzaminów, który pozwalałby zmierzyć, czy po przewidzianym okresie dziecko ma już wystarczającą znajomość języka polskiego, która pozwalałaby mu na sukces w polskiej szkole. Niezależnie od tego, czy się nauczyło, kończymy proces.
Potrzebujemy podstawy programowej dla tego przedmiotu, określenia koniecznych kwalifikacji do nauczanja, podręczników oraz wsparcia dla nauczycieli”.
Jak dodają eksperci oprócz cudzoziemców, z dodatkowych lekcji języka polskiego korzysta 4 tys. dzieci Polaków powracających do kraju.
W kwietniu 2025 roku w Systemie Informacji Oświatowej (SIO) zarejestrowanych było 194,1 tys. uchodźców z Ukrainy uczęszczających do różnych placówek edukacyjnych – przedszkoli i szkół, w tym szkół dla dorosłych. Z pośród nich 148,6 tys. stanowiły dzieci i młodzież w wieku szkolnym.
„Uczniowie-uchodźcy z Ukrainy stanowią 3 proc. wszystkich uczniów w polskich szkołach. Razem z uczniami-migrantami z Ukrainy [54,1 tys.] stanowią 4,1 proc. wszystkich uczniów” – wnioskują eksperci CEO.
Istotne jest to, że w związku z wprowadzeniem od września 2024 roku obowiązku szkolnego dla dzieci-uchodźców z Ukrainy oraz powiązaniem jego realizacji z wypłatą świadczenia rodzinnego 800 plus (co prawda od czerwca 2025 roku) zwiększyła się ich liczba w polskich szkołach o 18,1 tys. Natomiast w kolejnym półroczu liczba ta spadła o 3,7 tys. uczniów.
Warto dodać, że Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz organizacje pozarządowe działające na rzecz integracji edukacyjnej spodziewało się dużo większych liczb. Problem natomiast jest w tym, że bazy danych SIO, ZUS i PESEL UKR nie są zintegrowane. W związku z tym pojawia się znacząca niespójność.
Trudno odpowiedzieć na pytanie, dlaczego w polskich szkołach jest ponad dwa razy mniej dzieci niż w rejestrze PESEL UKR. Dane bazy PESEL UKR mogą być znacząco przeszacowane, bo ukraińscy uchodźcy nie są wyrejestrowywani automatycznie, kiedy wyjeżdżają dalej na zachód do krajów w ramach grupy Schengen, tak, jak to się dzieje w przypadku wyjazdów przez przejścia graniczne np. z Ukrainą czy Białorusią (Straż Graniczna oznacza w systemie, że osoba opuszcza Polskę, a jeśli jest ona poza krajem 30 dni, to traci PESEL UKR i jest wyrejestrowana z bazy).
Jak podkreśla dr Witkowski, skrajnie mało prawdopodobne jest to, żeby ponad 200 tys. dzieci z Ukrainy nie chodziło do polskich szkół, a ich opiekunowie nie starali się o 800 plus.
„Natomiast na podstawie zbieżności danych SIO oraz ZUS wnioskujemy, że
prawdopodobnie prawie wszystkie dzieci-uchodźcy z Ukrainy, które przebywają w Polsce realizują obowiązek szkolny i analogicznie prawie wszystkie dzieci, na które pobierane jest 800 plus, chodzą do polskich szkół. To jest ważny wniosek, dotyczący podstawowego poziomu integracji ” – mówi dr Witkowski.
Jednak podkreśla, że bez porównania danych PESEL UKR, SIO i ZUS trudno sformułować jednoznaczne i ostateczne wnioski.
Mimo to, że liczba dzieci, które chodzą do polskich szkół oraz na które pobierane jest 800 plus różni się o 3,7 tys., to nie można stwierdzić, że są to te same dzieci (trudno też wskazać przyczyny tej różnicy, możliwe, że jest to związane z wyjazdami ukraińskich rodzin z Polski). Natomiast najprawdopodobniej sytuacje, w których dzieci z Ukrainy, które podlegają obowiązkowi szkolnemu nie chodzą do polskich, ale ich rodzice otrzymują 800 plus, są marginalne.
Według raportu po wprowadzeniu obowiązku szkolnego we wszystkich klasach szkół podstawowych uczy się więcej uczniów-uchodźców z Ukrainy, a w klasach starszych wzrost ten jest większy niż w klasach początkowych. Mimo to, że w szkołach ponadpodstawowych liczba uczniów-uchodźców z Ukrainy wzrosła rok do roku (wcześniej badania pokazywały, że nastolatkowie mniej chętnie chodzili do polskich szkół i pozostawali w ukraińskim systemie edukacji online), to wielu uczniów nie kontynuuje nauki – zwłaszcza między III a IV klasą liceum oraz po I klasie technikum i szkoły branżowej.
„Wypadanie z systemu edukacji ukraińskich nastolatków ze szkół bardzo nas niepokoi. Widzimy to na dwóch poziomach, porównując liczbę uczniów w pierwszej klasie w poprzednim roku i w drugiej klasie w tym roku oraz w ogóle na poziomie liczebności w tych rocznikach” – wyjaśnia dr Witkowski.
„Jest znacząco większa liczba uczniów cudzoziemskich w klasie pierwszej w szkołach średnich, niż w klasie drugiej, trzeciej, czwartej. To najprawdopodobniej oznacza, że tych uczniów tracimy. Jest mało prawdopodobne, żeby wyjazdy z Polski w tej grupie były wielokrotnie częstsze w niż w innych grupach wiekowych, raczej ci nastolatkowie odchodzą ze szkół, być może wchodzą na rynek pracy”.
„Być może tacy uczniowie skończyli już 18 lat i nie podlegają obowiązkowi nauki. Jeżeli na przykład uczeń uczył się w oddziale przygotowawczym albo miał rok przerwy, poszedł do klasy niżej niż wskazywał jego wiek, to on nie kończy w klasie czwartej 18 lat, tylko w klasie trzeciej albo drugiej” – kontynuuje ekspert i dodaje: „Może być wiele różnych czynników, dlaczego tak się dzieje. Ta sytuacja wymaga szczegółowego przyjrzenia się. Jedną z naszych rekomendacji dla MEN, które formułujemy na podstawie tej analizy, jest to, żeby szczegółowo przeanalizować sytuację starszych uczniów. Wstępem do tego powinno być porównanie danych, które są w bazach PESEL, SIO i ZUS, ponieważ dzięki temu będziemy wiedzieli, czy uczniowie, których porównujemy na poziomie sum, to są ci sami uczniowie. Na razie tego też nie wiemy”.
Edukacja
Ministerstwo Edukacji Narodowej
edukacja dzieci z Ukrainy
polska szkoła
uczniowie-cudzoziemcy
ukraińscy uczniowie w Polsce
wielokulturowość
wojna w Ukrainie
Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.
Jest dziennikarką, reporterką. Ukończyła studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisała na portalu dla Ukraińców w Krakowie — UAinKraków.pl oraz do charkowskiego Gwara Media. W OKO.press pisze o wojnie Rosji przeciwko Ukrainie oraz jej skutkach, codzienności wojennej Ukraińców. Opisuje również wyzwania ukraińskich uchodźców w Polsce, np. związane z edukacją dzieci z Ukrainy w polskich szkołach. Od czasu do czasu uczestniczy w debatach oraz wydarzeniach poświęconych tematowi wojny w Ukrainie.
Komentarze