0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Krzysztof Cwik / Agencja Wyborcza.plKrzysztof Cwik / Age...

Sędzia Anna Ptaszek z Sądu Okręgowego w Warszawie otrzymała właśnie aż pięć zarzutów dyscyplinarnych. Postawił je znany ze ścigania niezależnych sędziów zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota, nominat ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

Lasota ściga sędzię na drodze dyscyplinarnej za to, że zastosowała wyroki ETPCz i TSUE, w których podważono legalność nowej Krajowej Rady Sądownictwa i dawanych przez nią sędziom nominacji. Sędzia Ptaszek w oparciu o te wyroki najpierw podważyła status neo-sędzi, a potem odmówiła sądzenia z nią w jednym składzie.

Lasota zakwalifikował to jako złamanie uchwalonej przez PiS ustawy kagańcowej, która zabrania sędziom badania statusu neo-sędziów i statusu instytucji powołanych oraz obsadzonych przez obecną władzę. Rzecznik dyscyplinarny zarzucił sędzi wręcz popełnienie przestępstwa z artykułu 231 kodeksu karnego, który mówi o przekroczeniu uprawnień.

Jeden zarzut dyscyplinarny Lasota postawił Ptaszek za rozmowę z dziennikarzem OKO.press, co zakwalifikował jako uchybienie godności urzędu sędziego. „Nie boję się. Nie dam się zastraszyć” - tak komentuje krótko OKO.press dyscyplinarkę sędzia Anna Ptaszek.

Tyle, że Lasota robiąc sędziemu dyscyplinarkę za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE sam naraża się w przyszłości na odpowiedzialność karną i dyscyplinarną. Bo złamał zabezpieczenie TSUE z 14 lipca 2021 roku. Unijny Trybunał zawiesił wtedy działalność nielegalnej Izby Dyscyplinarnej oraz przepisy ustawy kagańcowej pozwalające ścigać sędziów za podważanie legalności neo-sędziów, czy nowej KRS. A to właśnie na te przepisy kagańcowe powołał się Lasota robiąc sędzi Ptaszek dyscyplinarkę.

Oceną ustawy kagańcowej 23 czerwca 2022 roku zajmie się TSUE. Na wniosek Komisji Europejskiej unijny Trybunał oceni czy jest ona zgodna z prawem UE. To właśnie na kanwie tego wniosku Komisji TSUE wydał zabezpieczenie 14 lipca 2021 roku, które teraz złamał Lasota.

Z kolei postawienie sędzi Annie Ptaszek zarzutu za rozmowę z dziennikarzem ma charakter knebla i ma wywołać efekt mrożący u innych sędziów. By w przyszłości nie rozmawiali z prasą.

O Michale Lasocie było głośno w ostatnim czasie z powodu wspólnego śledztwa OKO.press i Onet-u. Jak ujawniliśmy był on jednym z uczestników grupy dyskusyjnej na WhatsAppie pod nazwą Kasta/Antykasta. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Przeczytaj także:

Michał Lasota, zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego

Zastępca głównego rzecznika dyscyplinarnego Michał Lasota. Fot. Krzysztof Ćwik/Agencja Wyborcza.pl.

Jak sędzia wykonała prawo UE i jak „podpadła” Lasocie

Sędzia Anna Ptaszek jest doświadczonym sędzią z 30 letnim stażem w orzekaniu. Od 20 lat orzeka w VIII wydziale karnym Sądu Okręgowego w Warszawie, w którym sądzi sprawy jako sąd I instancji.

Zanim nastała obecna władza była rzecznikiem prasowym tego sądu. Zrezygnowała z tej funkcji w 2017 roku, kiedy resort ministra Ziobry dokonał roszad personalnych w tym sądzie. Minister powołał wtedy nowego prezesa na zwolniony wakat - poprzedniemu prezesowi skończyła się kadencja. Ministerstwo jednocześnie odwołało jednak w trakcje wciąż trwającej kadencji dotychczasowych wiceprezesów. Był to pierwszy taki przypadek w Polsce i zapowiadał czystki na kierowniczych stanowiskach w sądach. Wtedy w geście sprzeciwu sędzia Anna Ptaszek zrezygnowała z funkcji rzecznika prasowego sądu. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Sędzia przez kolejne lata sądziła sprawy karne. W grudniu 2021 roku Ptaszek rozpoznawała wniosek o wyłączenie ze sprawy senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego sędzi Iwony Szymańskiej. I ją wyłączyła, z dwóch powodów. Po pierwsze, jej mąż Konrad Szymański jest członkiem obecnego rządu ds. UE (sędzia Szymańska sama wnosiła o wyłączenie z tego względu). Po drugie dlatego, że Szymańska została wadliwie powołana. Sędzia Ptaszek powołała się na wyroki TSUE, ETPCz i polskiego SN, w których podważono legalność nowej KRS i dawanych przez nią sędziom nominacji.

Za to sędzia Ptaszek dostała teraz od Lasoty jeden zarzut dyscyplinarny z artykułu 107 ustawy o sądach. Lasota zarzuca jej rażącą obrazę przepisów prawa, podważenie powołania sędzi Szymańskiej do sądu okręgowego i nowej KRS oraz uchybienie godności urzędu sędziego. Kwalifikuje to też jako przestępstwo przekroczenia uprawnień z artykułu 231 kodeksu karnego, ale robi to tylko po to by tą sprawą zajęła się nielegalna Izba Dyscyplinarna.

Anna Ptaszek w swoim poglądzie była konsekwentna. Bo 1 i 9 marca 2022 roku wydała oświadczenia, że odmawia orzekania z neo-sędzią Szymańską. Oświadczenia złożyła u prezesa Sądu Okręgowego w Warszawie Piotra Schaba (jest on jednocześnie głównym rzecznikiem dyscyplinarnym, a jego zastępcami są Lasota i Przemysław Radzik, który jest też wiceprezesem stołecznego sądu okręgowego).

Ptaszek w oświadczeniach również powołała się na wadliwość powołania Szymańskiej. Za to Michał Lasota postawił jej kolejne dwa zarzuty dyscyplinarne, analogiczne jak zarzut pierwszy.

Czwarty zarzut - niemal identyczny jak poprzednie - Lasota postawił sędzi za to, że 11 marca 2022 roku nie stawiła się na rozprawie, w której miała orzekać razem z Szymańską. Pisaliśmy o awansie od nowej KRS dla Szymańskiej:

Lasota ściga sędzię za rozmowę z OKO.press

Ostatni piąty zarzut dyscyplinarny Anna Ptaszek dostała za to, że rozmawiała z OKO.press. Sędzia po tym jak 11 marca odmówiła sądzenia z Szymańską błyskawicznie została karnie przeniesiona do innego wydziału w sądzie okręgowym. Przesunięto ją do wydziału, który zajmuje się wykonywaniem orzeczeń wydanych przez innych sędziów. W nowym wydziale pracuje od kwietnia. Mimo to nadal ma kończyć procesy, które dotąd prowadziła.

Decyzję o jej karnym przeniesieniu podpisał wiceprezes Sądu Okręgowego w Warszawie Przemysław Radzik. W decyzji powołał się na ustawę covidową. Oficjalnie sędzia ma wzmocnić wydział wykonywania orzeczeń w czasie epidemii, której prawie już nie ma. To nie koniec. Za oświadczenie o odmowie orzekania z sędzią Szymańską wiceprezes Radzik wydał wobec sędzi Ptaszek tzw. wytyk służbowy. Zarzucił w nim, że z powodu jej odmowy w trybie pilnym trzeba było wyznaczyć do prowadzenia sprawy inną osobę.

O karnym przeniesieniu Anny Ptaszek za wykonanie wyroków ETPCz i TSUE napisaliśmy w OKO.press w połowie marca 2022. Sędzia tak wtedy komentowała sprawę w rozmowie z OKO.press: „Nie słyszałam, by wydział wykonywania orzeczeń, gdzie mnie przeniesiono, wymagał wzmocnienia. W moim wydziale jest dużo spraw do osądzenia”. Dodawała: „Przed obecnymi rządami sprawy na wyznaczenie pierwszego terminu rozprawy czekały po kilka miesięcy, a teraz czekają po 2 - 3 lata”.

Podkreślała, że kilku sędziów w VIII wydziale nie dostaje nowych spraw, bo prowadzą duże procesy karne. I jak jej zabraknie, wszyscy pozostali sędziowie zostaną jeszcze bardziej dociążeni pracą. Ptaszek jednak nie żałowała wtedy swojej decyzji: „Przeniesienie uważam za represję, bo kompletnie nie ma ona uzasadnienia merytorycznego w sytuacji kadrowej sądu i jest szkodliwa dla sądu oraz stron”.

I jeszcze jedna jej wypowiedź z marca dla OKO.press: „Jestem sędzią polskim i europejskim. Zastosowałam orzeczenia europejskich Trybunałów, które mnie wiążą jako sędziego. I nie zmienię mojego poglądu prawnego. Nie mogę orzekać w składzie, który może stwarzać zagrożenie dla uchylenia wyroku oraz zagrożenia wypłaty przez państwo odszkodowania”.

Jej wypowiedzi nie spodobały się zastępcy rzecznika dyscyplinarnego Michałowi Lasocie. Postawił jej za to piąty zarzut dyscyplinarny. Zarzuca Ptaszek, że naruszyła artykuł 89 ustawy o sądach, który brzmi: „Żądania, wystąpienia i zażalenia w sprawach związanych z pełnionym urzędem sędzia może wnosić tylko w drodze służbowej. W takich sprawach sędzia nie może zwracać się do instytucji i osób postronnych ani podawać tych spraw do wiadomości publicznej”.

Lasocie nie podoba się, że sędzia mówiła w OKO.press o przeciążeniu sędziów sprawami w jej dotychczasowym wydziale oraz o tym, że w sądach na rozpoznanie sprawy czeka się coraz dłużej. Choć jest to prawda co potwierdzają oficjalne statystyki ministerstwa sprawiedliwości. Pisaliśmy o nich w OKO.press:

Lasota uważa jednak, że mówienie o przeciążeniu sędziów pracą i długim czekaniu na wyrok uchybia godności urzędu sędziego i w sposób rażący obraża przepisy.

Trzej męzczyźni w garniturach

Trio ministra Ziobry ścigające niezależnych sędziów. Po lewej główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab, jednocześnie prezes Sądu Okręgowego w Warszawie. W środku pierwszy jego zastępca Michał Lasota. A za nim drugi zastępca Przemysław Radzik, który jest też wiceprezesem Sądu Okręgowego w Warszawie. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak Lasota i Radzik ścigają innych sędziów za prawo UE

Główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik ścigają też innych sędziów za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE.

Podobnie jak Ptaszek w 2021 roku potraktowano sędziego Piotra Gąciarka, który odmówił orzekania z neo-sędzią Stanisławem Zdunem (kandyduje teraz na II kadencję neo-KRS). Najpierw został odsunięty od rozpoznawania spraw karnych i również trafił do wydziału wykonywania orzeczeń. Gdy drugi raz odmówił orzekania z neo-sędzią, został zawieszony przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną i zrobiono mu za to dyscyplinarkę. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Za wykonywanie wyroków ETPCz i TSUE do tej pory nielegalna Izba Dyscyplinarna zawiesiła już pięciu sędziów. Oprócz Gąciarka to: Paweł Juszczyszyn z Olsztyna, Krzysztof Chmielewski z Warszawy, Maciej Rutkiewicz z Elbląga i Maciej Ferek z Krakowa. Zawieszenie za stosowanie prawa UE grozi też kolejnym sędziom: Agnieszce Niklas-Bibik i Joannie Hetnarowicz-Sikorze (obie ze Słupska), Annie Głowackiej z Krakowa, Adamowi Synakiewiczowi z Częstochowy i Marzannie Piekarskiej-Drążek z Warszawy. Ich zawieszenie wstrzymał jednak ETPCz, wydając środek zabezpieczający. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Ściganie sędziów za stosowanie prawa UE na podstawie ustawy kagańcowej w czerwcu może zatrzymać TSUE. Ale z tych przepisów nie chce zrezygnować minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Bo przepisy kagańcowe znalazły się w przygotowanym przez resort sprawiedliwości projekcie nowej ustawy o sądach. Ta ustawa ma dać ministrowi niemal pełną kontrolę nad sądami, które jak mawiał Jarosław Kaczyński są dla PiS ostatnią barykadą do zdobycia. Pisaliśmy o tym projekcie w OKO.press:

;
Na zdjęciu Mariusz Jałoszewski
Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze