0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Patryk Ogorzalek / Agencja Wyborcza.plFot. Patryk Ogorzale...
  • Rozmawiając o opiece okołoporodowej – albo szerzej: o planowaniu rodziny – powinniśmy założyć, że rozmawiamy o możliwości wyboru;
  • Mieliśmy w Polsce bardzo dobrą tradycję izb porodowych. Kiedyś istniało ich prawie tysiąc. Część położnych, które pracowały w takich miejscach, nadal działa w zawodzie. Samodzielność zawodowa położnych to jeden z wielu aspektów, które powinniśmy rozwijać;
  • Nie ma dowodów na to, by w przypadku fizjologicznej ciąży poród domowy z asystą położnej był bardziej ryzykowny od porodu w szpitalu;
  • Z naszym systemem opieki okołoporodowej ewidentnie jest coś nie tak. Nie bez powodu co druga ciąża kończy się cesarskim cięciem. To niepokojący objaw, który może wynikać z kilku powodów;
  • Rzeczywiście jest tak, że od wielu lat walczymy o nasze prawa reprodukcyjne – i z medykami, i z politykami, i z patriarchatem. To jest bardzo smutne, że ciągle musimy używać języka militarnego, by opisać te realia.
  • Rzeczywiście jest tak, że od wielu lat walczymy o nasze prawa reprodukcyjne – i z medykami, i z politykami, i z patriarchatem. To jest bardzo smutne, że ciągle musimy używać języka militarnego, by opisać te realia.

W Polsce coraz częściej się rodzi po ludzku. Kobiety świadomie przygotowują się do porodu. Nie zdają się na los, wybierając konkretny szpital czy podejmując decyzję o rodzeniu w domu. Nadal jednak nie wszystko działa tak jak powinno.

O tym, co zmieniło się w ostatnich latach w polskiej opiece okołoporodowej, ale i o tym, jak ogromna praca jeszcze przed nami, rozmawiamy z Joanną Pietrusiewicz – prezeską Fundacji Rodzić po Ludzku.

Oliwia Gęsiarz, OKO.press: Jak się rodzi w Polsce w 2025 roku?

;
Na zdjęciu Oliwia Gęsiarz
Oliwia Gęsiarz

Absolwentka położnictwa, logopedka, pedagożka. Na co dzień marketing managerka OKO.press. Poza pracą propaguje położnictwo, w którym każda osoba ma prawo zakończyć swoją ciążę wtedy, kiedy chce i tak, jak chce.

Komentarze