W marcu 2017 połowa Polek i Polaków uważała, że zmiany w Polsce są "na gorsze", a jedna trzecia, że "na lepsze". W styczniu 2018 roku te proporcje się odwróciły. Opór tonie w morzu zadowolenia i falach normalizacji. Sondaż OKO.press jest dla demokraty gorzki, bo tę bitwę przegrywamy, ale może kogoś otrzeźwi i zmobilizuje?
Styczniowy sondaż OKO.press dał nadzieję siłom demokratycznym pokazując osłabienie pozycji PiS, gdyby w wyborach wystartowały dwie koalicje: stara, partyjna "w obronie demokracji" i nowa "lewicowa alternatywa" sił pozaparlamentarnych. Dzisiejszy odcinek pokaże, jak duże jest wyzwanie przed tymi, którzy nie godzą się na państwo, jakie buduje obecna władza.
W sondażach IPSOS dla OKO.press od początku zadajemy pytanie: "Czy po wyborach 2015 roku w Polsce nastąpiła zmiana na lepsze, na gorsze czy też nic się nie zmieniło?". Wykres siedmiu kolejnych wyników pokazuje fascynującą (poznawczo) zmianę: najpierw narastało przekonanie, że zmiany w Polsce są złe ("na gorsze"), ale potem trend się odwrócił.
W marcu 2017 - gdy rząd PiS poniósł spektakularną porażkę w wyborach na przewodniczącego Rady Europejskiej wystawiając przeciw Donaldowi Tuskowi operetkowego kandydata, jakim był Jacek Saryusz-Wolski - połowa Polek i Polaków uważała, że zmiany w Polsce są "na gorsze", a jedna trzecia, że "na lepsze". W styczniu 2018 te proporcje się odwróciły: połowa deklaruje zadowolenie, a już tylko jedna trzecia uważa, że zmienia się na gorsze.
Marzec 2017 był też ostatnim momentem, gdy poparcie opozycji liberalnej (PO + N = 36 proc.) przekroczyło poparcie PiS (32 proc.). W styczniowym sondażu przewaga PiS (43 proc.) nad tą parą (25 proc.) była miażdżąca.
Dlaczego tak jest?
Pierwsza odpowiedź jest banalnie prosta - poprawia się "baza", czyli sytuacja materialna wielu, a nawet większości ludzi. Bezrobocie rejestrowane w chwili wyborów 2015 roku wynosiło wg GUS 9,6 proc. w marca 2017 spadło do 8.0 proc. a potem poleciało szybciej - w grudniu 2017 do 6,5 proc.
Jeszcze szybszy był wzrost przeciętnego wynagrodzenia sześciu milionów pracowników sektora przedsiębiorstw: w listopadzie 2015 wynosiło 4164 zł, w marcu 2017 - 4352 zł, a w grudniu już 4974 zł. Przez 16 miesięcy po wyborach 2015 zarobki wzrosły o 5 proc., a przez następne dziewięć o 14 proc. Dobra zmiana? Jasne, że dobra.
Program 500 plus - mimo zastrzeżeń, które analizowało OKO.press, głównie dotyczących losu samotnych matek (także w szerszej perspektywie) - redukuje obszary biedy. Jak podaje GUS, w 2016 roku skrajne ubóstwo dotykało 4,9 proc. Polaków, a rok wcześniej - 6,5 proc. Wśród rodzin z trojgiem i większą liczbą dzieci wskaźnik zmalał z 17 do 10 proc.
Niezadowolenie, a nawet oburzenie demontażem demokratycznego państwa przez PiS, powoli tonie w rosnącej fali zadowolenia związanego z własnym życiem, pracą, konsumpcją, możliwością realizowania planów życiowych. Jednocześnie następuje proces adaptacji do radykalnie zmienionej sytuacji politycznej, w połączeniu z efektem "wyuczonej bezradności - protesty, nawet na dużą skalę, zwykle okazują się nieskuteczne.
Ks. Adam Boniecki opisał to jako poczucie "człowieka inaczej myślącego, że wali w gumową ścianę".
Dobrą zmianę widzą przede wszystkim te grupy, których sytuacja relatywnie bardziej się poprawia, czyli elektorat ludowy PiS:
Bardziej krytyczni/e są:
Co ciekawe, w elektoratach partii opozycyjnych utrzymuje się przekonanie, że zmiany w Polsce są złe. Profile polityczne są równie wyraziste jak w poprzednich sondażach OKO.press.
W elektoratach prawicowych dobra zmiana przeważa nad złą:
Także wśród osób deklarujących, że nie wezmą udziału w wyborach przeważa "dobra zmiana":
Zła zmiana przeważa nad dobrą w elektoratach:
Innymi słowy, osoby o wyraźnych poglądach demokratycznych trzymają się swoich poglądów na "dobrą zmianę" i w ogromnej większości uznają, że jest zła. Rzecz w tym, że takich osób ubywa.
Zapewne występuje tu sprzężenie zwrotne - tracąc wiarę czy sympatię do partii opozycyjnych zaczynamy oceniać, że "w sumie nie jest tak źle, a może się nawet poprawia". I odwrotnie, przekonanie, że "nie jest tak źle", zniechęca do poparcia opozycji, która skupia się na dezawuowaniu zmian wprowadzanych przez PiS.
Idąc za propozycjami naszych czytelników, sprawdziliśmy w styczniowym sondażu IPSOS nowy wariant polityczny, w którym siły prodemokratyczne rezygnują ze strategii każdy osobno: cztery partie z parlamentarnym stażem zawierają sojusz pod hasłem "w obronie demokracji", a do wyborów przystępuje też "lewicowa alternatywa" w szerokim składzie: Partii Razem, Inicjatywy Polskiej (Barbary Nowackiej), Zielonych, komitetów wyborczych Roberta Biedronia, a także "ruchów miejskich" i "kobiecych".
Poglądy na dobrą/złą zmianę elektoratów obu hipotetycznych koalicji okazują się podobnie negatywne, widać, że niechęć do polityki PiS jest zbliżona. Rzecz w tym, że odrzucenie PiS jako program polityczny, to dziś za mało.
Sondaż pokazuje, że "zła zmiana", czyli ulubiony oręż opozycji parlamentarnej, traci na znaczeniu i - jak można przypuszczać - nie pozwoli odzyskać utraconego poparcia.
W tekście "13 punktów na PiS" zebraliśmy opinie, zgodnie z którymi sama krytyka PiS nie wystarczy. "Opozycja - pisaliśmy - myli publicystykę z polityką. Publicystyka to jest omawianie w studiu telewizyjnym tego, co ktoś zrobił. A polityka to jest robienie tego, co inni będą omawiać”. Im więcej wielkich słów, tym mniejsze mają znaczenie. I tym bardziej Kaczyński jest bezkarny. „Ile razy demokracja może umierać?”.
Cytowani przez nas specjaliści dowodzili, że "z populistami nie wygrywa się negacją i krytyką". Opozycja powinna zacząć mówić i myśleć o przyszłości, debatować o tym, jaką Polskę chce zbudować. Jakie samorządy? Edukację? Koleje? Ochronę przed smogiem? Sięgać po konkrety. To zmniejszyłoby siłę obecnego fatum: tylko PiS proponuje, co ma być dalej.
Sukces polityczny nowych projektów politycznych, które miałyby powstać, by odsunąć PiS od władzy, będzie zależał w dużej mierze od tego, czy podejmie tematy, które PiS odrzuca, takie jak polityka ekologiczna, dobra przyszłość Polski w Unii Europejskiej oraz urządzenie Polski tak, by zagwarantować szanse i prawa kobiet (z tego punktu widzenia fatalna była wpadka opozycji w głosowaniu nad projektem liberalizacji ustawy antyaborcyjnej).
Innymi słowy, zamiast przekonywać, że PiS wprowadza złe zmiany, zadaniem opozycji jest pokazać, że ma pomysł na "lepsze zmiany". Być może wyłonienie centro-prawicowej koalicji partyjnej i "alternatywnej lewicy" mogłoby ułatwić stworzenie takich - konkurencyjnych także względem siebie - wizji.
Sondaż IPSOS dla OKO.press 12-14 stycznia 2018, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1017 osób
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Założyciel i redaktor naczelny OKO.press (2016-2024), od czerwca 2024 redaktor i prezes zarządu Fundacji Ośrodek Kontroli Obywatelskiej OKO. Redaktor podziemnego „Tygodnika Mazowsze” (1982–1989), przy Okrągłym Stole sekretarz Bronisława Geremka. Współzakładał „Wyborczą”, jej wicenaczelny (1995–2010). Współtworzył akcje: „Rodzić po ludzku”, „Szkoła z klasą”, „Polska biega”. Autor książek "Psychologiczna analiza rewolucji społecznej", "Zakazane miłości. Seksualność i inne tabu" (z Martą Konarzewską); "Pociąg osobowy".
Komentarze