W 2022 roku wzrósł CIT, ale spadły dochody z PIT, a dochody z VAT w porównaniu z inflacją wcale nie są imponujące. Pierwsze miesiące 2023 roku to spadki w VAT i PIT. To zła wiadomość dla nas wszystkich — nie tylko dla rządu PiS
„Każdy punkt procentowy inflacji to jest 4,7 mld zł więcej dochodów w budżecie państwa” – mówił wiceminister finansów Artur Soboń w październiku 2022 roku.
Ostatecznie w 2022 roku inflacja była wyższa niż w 2021 o 9,3 punktu procentowego. Gdyby więc stosować wyliczenia wiceministra Sobonia, z tytułu samej inflacji w kasie państwa powinno być w 2022 roku o 43,7 mld zł więcej niż przed rokiem.
Tak się nie stało.
Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.
Dochody państwa ogółem były w 2022 roku zaledwie o 10 mld zł większe niż w 2021 roku. W 2021 było to 495 mld zł, w 2022 – 505 mld zł. Lepiej wyglądają same dochody podatkowe ogółem – tutaj mamy wzrost o 33 mld złotych. Choć to wciąż mniej, niż inflacyjna podwyżka z wyliczeń Artura Sobonia. Ale warto spojrzeć w szczegóły, bo tam kryje się wiele ciekawych informacji. I przy okazji spojrzeć na pierwsze miesiące 2023 roku.
W wywiadzie z OKO.press dr Michał Możdżeń mówił:
„Jeśli chodzi o wpływy z podatków, to tych zysków właściwie obecnie nie ma. Realne zyski z VAT spadły istotnie. Obniżka VAT to podbicie zysków firmom paliwowym — bo ceny wzrosły ponad tę obniżkę. Więc mamy tutaj właściwie transfer środków z budżetu do Orlenu.
Tymczasem wpływy z CIT wzrosły ponadproporcjonalnie — dochody firm o 20 proc., dochody z CIT — ponad 30 proc. To z kolei mówi nam, że rząd mógł nieco bardziej docisnąć firmy, choć na tą dysproporcję mogły też wpłynąć decyzje samych firm optymalizujących moment zapłaty podatku.
Dochody z PIT nie ruszyły nawet nominalnie, co oznacza realny spadek o kilkanaście procent względem funduszu płac w gospodarce, bo mamy reformy podatkowe i obniżone stawki”.
2022 rok był w dochodach podatkowych nietypowy. Realne dochody z VAT spadły a dochody z CIT przekroczyły te z PIT. To pierwszy taki przypadek w historii. PIT przyniósł budżetowi 68 mld zł, CIT – 70 mld.
Spadek dochodów z PIT to przede wszystkim wynik zmian podatkowych Polskiego Ładu.
Podatkowa reforma PiS była wizerunkowym strzałem w kolano. Najpierw zaproponowano zmiany idące w stronę większej progresji podatkowej. Ale szczegóły były niejasne, dołożono ulgę dla klasy średniej, by osoby zarabiające od 5,7 tys. do 11 tys. zł brutto na zmianach nie traciły. Wobec zalewu krytyki po pół roku zmieniono reformę i tym razem zdecydowano się obniżyć dolną stawkę podatku PIT z 17 do 12 proc. Pierwotnie zmiany były krytykowane jako podwyżka podatków (niesłusznie, zdecydowana większość podatników wychodziła na plus). Skończyło się na znaczącej obniżce, także dla podatników o wysokich dochodach, a dane za cały rok podatkowy to potwierdzają. W 2021 było to 69,3 mld zł, w 2022 – 68 mld zł.
W OKO.press regularnie pisaliśmy, że „Polski Ład" powinien budzić niepokój nie jako rzekome „zabójstwo klasy średniej", ale właśnie dlatego, że jest w sumie dużą obniżką podatków, co może uderzyć w jakość i dostępność usług publicznych. Potężne problemy, z jakimi borykają się dziś samorządy, potwierdzają słuszność tej prognozy.
Dochody z VAT w 2022 roku wyniosły 230,4 mld zł. Rok wcześniej – 215,7 mld zł. To wzrost o 6,8 proc. A przypomnijmy – inflacja w 2022 roku wyniosła 14,4 proc. Czyli – dochody są znacznie poniżej inflacji.
Skąd to spowolnienie?
Nie mamy twardych dowodów, ale jeden powód jest jasny. To obniżki VAT w ramach tarczy antyinflacyjnej. W styczniu 2022 rząd obniżył VAT na paliwa, miesiąc później obniżył kolejne stawki, które razem oznaczały:
Obniżki te w większości zniesiono dopiero na początku 2023 roku (poza żywnością).
Trudno oszacować dokładny wpływ, ale z pewnością miało to znaczenie przy niższym przyroście dochodów w zeszłym roku.
Nie można wykluczyć, że luka VAT po latach redukcji znów zaczęła rosnąć. Jej redukcja to faktyczny sukces rządu PiS, choć serię zmian w prawie podatkowym, które to umożliwiły, zaczął jeszcze rząd PO-PSL. Luka VAT to różnica pomiędzy wpływami, które w teorii powinny do budżetu wpłynąć, a rzeczywistymi wpływami. Jeśli firmy masowo unikają opodatkowania VAT, wówczas luka rośnie. W ostatnich latach stało się to trudniejsze. Ale według danych Ministerstwa Finansów w 2021 roku luka była już na naprawdę niskim poziomie – wynosiła 4,3 proc. To znaczy, że nie może być już wiele mniejsza. A czasy wysokiej inflacji mogły sprzyjać częstszym próbom oszustw podatkowych. O wysokości luki nie dowiemy się jednak szybko. Dane MF za 2021 rok poznaliśmy w grudniu 2022.
Jeśli natomiast chodzi o CIT, to tutaj nie ma się co spodziewać stałego wzrostu. Rok 2022, o czym pisaliśmy, był wyjątkowy. Wzrost rzeczywiście był niezwykły, prawie dwukrotny – z 37 mld złotych w 2021 roku do 70 mld zł w 2022 roku. I tutaj istotnie chodzi przede wszystkim o inflację. CIT to, przypomnijmy, podatek od osób prawnych, czyli firm. A część z nich w 2022 roku rzeczywiście zarejestrowało wyjątkowe zyski dzięki wyjątkowo wysokim cenom i zawirowaniach na rynku surowców. Nie znaczy to, że wszystkie firmy przeżyły w zeszłym roku finansowe eldorado. Ale giganci mieli dobry czas, więc płacili wysokie podatki.
„Jeśli na jakimś rynku mamy monopol albo firmy mają dużą kontrolę nad swoimi dostawcami lub pracownikami — one na wysokiej inflacji zyskają” – mówił w cytowanym już wywiadzie dr Michał Możdżeń.
Najprostszym i najbardziej jaskrawym przykładem jest tutaj PKN Orlen. W 2022 roku koncern zapłacił 4,9 mld zł podatku, cztery razy więcej niż rok wcześniej.
Grupa KGHM w pierwszych trzech kwartałach 2022 roku wpłaciła do państwowej kasy 1,5 mld zł, o 160 proc. więcej niż w 2021 roku. Pełne dane o płatnikach CIT za cały rok MF opublikuje w późniejszym okresie. Ale zbiorcze dane o wpływach z CIT pokazują, że takich przypadków będzie więcej.
Taki wynik może się już nie powtórzyć. Rynek surowców się ustabilizował, inflacja będzie spadać (choć jeśli będzie spadać powoli, roczny średni wynik może być niewiele mniejszy niż 14,4 proc. w 2022 roku), dane o zachowaniach konsumentów mówią o mniejszych wydatkach gospodarstw domowych, wzrost gospodarczy z pewnością będzie znacznie mniejszy niż w 2022 roku. To wszystko oznacza, że najpewniej firmy zarejestrują mniejsze zyski, a więc i mniej wpłacą do państwowej kasy.
Tymczasem w ustawie na 2023 rok mamy bardzo optymistyczne założenia. Według nich z CIT w tym roku państwowa kasa otrzyma 73,6 mld zł, więcej niż w zeszłym roku. Ustawa przewiduje też spory wzrost wpływów z PIT – o 12,8 proc. To może być spójne z przewidywanymi, wciąż wysokimi nominalnymi wzrostami wynagrodzeń. Ustawa zakłada też duży wzrost dochodów z VAT, do 286 mld zł, czyli o niemal 20 proc.
W marcu ministerstwo stało jednak na stanowisku, że „przyjęta na 2023 r. prognoza dochodów z VAT jest jak najbardziej realna”. I ostrzegało, że pierwsze wnioski na temat dochodów podatkowych w tym roku należy wyciągać dopiero po pełnym kwartale, gdyż dane o dochodach podatkowych mogą ulegać dużym wahaniom w poszczególnych miesiącach.
Resort w swoich tłumaczeniach stosuje manipulacje liczbami. Pada na przykład (to samo mówił też premier Morawiecki), że „od 2016 do 2023 roku wpływy z VAT wzrosły o 132,5 proc”. Ale rok 2023 dopiero się zaczął, nie można więc mówić o takim okresie w trybie dokonanym.
MF było zmuszone do takich komentarzy, bo w styczniu mieliśmy do czynienia z niepokojącymi danymi. Przychody w stosunku do stycznia 2022 zmalały o ponad 20 proc.
Dr Sławomir Dudek z Instytutu Finansów Publicznych komentował te dane tak:
„Powstaje wątpliwość, czy czasem celowo nie sterowano zwrotami, aby sztucznie podnieść dochody w 2022 roku. To wymaga wyjaśnienia. Ministerstwo Finansów powinno szybko opublikować dane o zwrotach podatku VAT.
Relacja dochodów z VAT w styczniu spadła do poziomu 7,2 proc. PKB – to w zasadzie tyle samo co na początku 2016 r. Oznacza to powrót do punktu wyjściowego z początku kadencji obecnego rządu.
Prognoza dochodów z tytułu VAT w budżecie na 2023 jest kompletnie nierealna. Aby zrealizować tę prognozę, w każdym z miesięcy – począwszy od lutego – dochody VAT musiałyby rosnąć w ujęciu rok do roku o ponad 32 proc.”
Dziś mamy też już dane również za luty. Jest nieco lepiej, niż w styczniu, ale dochody z VAT i PIT dalej są w gorszym stanie niż w 2022 roku. Jak czytamy w komunikacie:
„W stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego:
Wzrost z CIT jest jednak nominalnie niewielki, a odnosi się do wysokiej bazy z zeszłego roku. Oczywiście trzeba poczekać na więcej danych z kolejnych miesięcy, obraz będzie pełniejszy. Ale dotychczasowe dane pokazują, że wykonanie budżetu będzie trudne. A wydatki rosną.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Dziennikarz OKO.press. Autor książki "Ja łebków nie dawałem. Procesy przed Żydowskim Sądem Społecznym" (Czarne, 2022). W OKO.press pisze o gospodarce i polityce społecznej.
Komentarze