Ostra reakcja na słowa Andrzeja Dudy. „Sugerowanie, że sędziowie są nieodpowiedzialni i »powinni być eliminowani«, gdyż inaczej »Polska nigdy nie będzie normalnym państwem« jest przykładem mowy nienawiści, która może skutkować aktami przemocy skierowanymi wobec poszczególnych sędziów" - pisze Iustitia, największe stowarzyszenie sędziowskie w Polsce
"Stowarzyszenie Sędziów Polskich »Iustitia« wyraża stanowczy sprzeciw wobec kampanii nienawiści skierowanej przeciwko sędziom, realizowanej przez urzędującego Prezydenta RP Andrzeja Dudę przy okazji spotkań przedwyborczych w Zwoleniu i Katowicach.
Twierdzenie, że sądy są przeszkodą do prawidłowego rozwoju Polski, jest kłamliwe, zaś sugerowanie, że sędziowie są nieodpowiedzialni i »powinni być eliminowani«, gdyż inaczej »Polska nigdy nie będzie normalnym państwem« jest przykładem mowy nienawiści, która może skutkować aktami przemocy skierowanymi wobec poszczególnych sędziów.
Przypominamy, że z mocy art. 10 Konstytucji RP sądy są obok władzy ustawodawczej i wykonawczej trzecią, równorzędną władzą.
Niezależny wymiar sprawiedliwości stanowi podstawową gwarancję praw i wolności obywateli przysługujących im z mocy Konstytucji RP. Podważanie tych wartości przez Prezydenta RP jest niedopuszczalne i sprzeczne z polskim porządkiem prawnym" - czytamy w uchwale Zarządu Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" wydanym 19 stycznia.
Uchwała jest reakcją na przemówienia, które prezydent Andrzej Duda wygłosił 17 stycznia w Zwoleniu podczas spotkania wyborczego oraz 18 stycznia podczas spotkania ze związkowcami z NSZZ "Solidarność" w ramach Karczmy Piwnej w Katowicach.
17 stycznia straszył, że opór Unii Europejskiej wobec przejmowania politycznej kontroli nad polskim sądownictwem grozi nam utratą suwerenności. Mówił:
„Próbują nam dzisiaj na wszystkie sposoby odebrać nasze prawo do posiadania uczciwego, dobrego wymiaru sprawiedliwości, do jego naprawy. Nie pozwólmy na to, aby inni decydowali za nas. My Polacy mamy prawo sami decydować o sobie, o swoich prawach – po to walczyliśmy o demokrację.
Nie będą nam tutaj w obcych językach narzucali, jaki ustrój mamy mieć w Polsce i jak mają być prowadzone polskie sprawy. Tak, tu jest Unia Europejska i bardzo się z tego cieszymy, że jest, ale przede wszystkim tu jest Polska”
- mówił Duda (nagranie spotkania jest dostępne na Facebooku Kancelarii Prezydenta).
Była to reakcja m.in. na opinię Komisji Weneckiej z 16 stycznia o "ustawie kagańcowej" ułatwiającej zależnym od Zbigniewa Ziobry rzecznikom dyscyplinarnym uciszać niepokornych wobec władzy sędziów.
Jak pisaliśmy, była to reakcja nieprzystająca do rzeczywistości. Prośba o opinię Komisji Weneckiej to wyraz zaufania do europejskich partnerów, a stanowisko Komisji Europejskiej wynika z przynależności Polski do UE. Są sformułowane w "obcych językach", ale również po polsku.
Z kolei w sobotę 18 stycznia Andrzej Duda wraz z premierem Mateuszem Morawieckim uczestniczył w spotkaniu (w wyłącznie męskiej „karczmie piwnej”) zorganizowanym przez śląsko-dąbrowską "Solidarność". Skrytykował tam niezależnych sędziów, którzy bronią wolnych sądów.
„Sędziowie rzeczywiście są szczególną grupą społeczną. Mają swoje przywileje, ale mają także twarde obowiązki wobec społeczeństwa i ogromną odpowiedzialność. Jeżeli okazuje się, że ktoś z nich nie jest w stanie sprostać tej odpowiedzialności, to taką osobę powinno się natychmiast eliminować. I to sami sędziowie powinni to robić. Część z nich nie chce zmian, bo najwyraźniej wygodnie im ze swoimi przywilejami i immunitetami” – mówił Duda.
Podkreślał, że Polska nie będzie „w pełni normalnym i demokratycznym państwem bez rzetelnego i uczciwego wymiaru sprawiedliwości”.
„Proszę was o wsparcie, bo – jak widzicie – sytuacja jest trudna. Oni mają swoje możliwości oddziaływania międzynarodowego, mają swoich kolegów, swoich ludzi w trybunałach i innych miejscach. Opowiadają różne bzdury, zaprzeczają trudnym dla nich faktom. Twierdzą, że ktoś chce zniszczyć wymiar sprawiedliwości w Polsce. A wśród nich cały czas są ludzie, którzy orzekali w stanie wojennym i skazywali ludzi na karę więzienia za walkę o wolną Polskę” – powiedział Andrzej Duda.
Duda wypowiedział też słowa o „czyszczeniu Polski”, które oburzyły w sobotę nie tylko sędziów.
„Sędziowie muszą zrozumieć, jaka jest ich rola w polskim państwie. Szkoda, że nie chce tego zrozumieć wielu profesorów na wydziałach prawa polskich uczelni.
Mam nadzieję, że zdołamy to przełamać i że – tak jak udało się kiedyś pokonać komunę – uda się oczyścić do końca nasz polski dom, tak żeby był czysty, porządny i piękny, i dalej wzrastał nam zdrowo”
– mówił Duda.
Jak pisaliśmy, skrytykowanie tych słów na Twitterze przez sędziego Jarosława Ochockiego z Sądu Okręgowego w Poznaniu wywołało błyskawiczną reakcję zastępcy rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów, nominowanego przez Ziobrę Piotra Radzika.
Ochocki napisał w sobotę 17 stycznia ok. godz. 18.00:
„Panie Duda! Piszę to z całą odpowiedzialnością. Jest pan złym człowiekiem, marnym prezydentem, ziejącym nienawiścią w imię swoich doraźnych i partyjnych, politycznych celów. Szkodzi pan Polsce! Sędzia Jarosław Ochocki”.
W reakcji w nocy z soboty na niedzielę Radzik wszczął wobec niego czynności wyjaśniające. Zarzucił Ochockiemu znieważenie prezydenta i uchybienie godności urzędu sędziego.
W sprawie tej dyscyplinarki 19 stycznia stanowisko zajęło Stałe Prezydium Forum Współpracy Sędziów. Przypomniało, że zgodnie z prawem o ustroju sądów powszechnych Rzecznik Dyscyplinarny i jego zastępcy nie mają prawa wszczynać postępowań dyscyplinarnych wobec sędziów sądu okręgowego. 16 stycznia w przełomowym orzeczeniu potwierdził to sąd dyscyplinarny we Wrocławiu.
Stałe Prezydium FWS stwierdziło też, że w jego ocenie wypowiedź sędziego Ochockiego "stanowi reakcję na krzywdzące słowa Prezydenta RP dotyczące polskich sędziów i ma charakter krytycznej opinii, do której ma prawo każdy obywatel zgodnie z art. 10 ust. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
W żadnym wypadku nie wyczerpuje to znamion przestępstwa znieważenia Prezydenta RP, co z pewnością jest wiadome podejmującemu czynności zastępcy Rzecznika".
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Od 2023 r. reporter Frontstory. Wcześniej w OKO.press, jeszcze wcześniej w Gazecie Wyborczej. Absolwent filozofii UW i Polskiej Szkoły Reportażu. Był nominowany do nagród dziennikarskich.
Komentarze