0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Grzegorz Celejewski / Agencja GazetaGrzegorz Celejewski ...

„Panie Duda! Piszę to z całą odpowiedzialnością. Jest pan złym człowiekiem, marnym prezydentem, ziejącym nienawiścią w imię swoich doraźnych i partyjnych, politycznych celów. Szkodzi pan Polsce! Sędzia Jarosław Ochocki” – napisał w sobotę 18 stycznia 2020 około godziny 18.00 na Twitterze sędzia z Sądu Okręgowego w Poznaniu. I się zaczęło.

Jego wpis był mocno komentowany i szybko zareagował zastępca rzecznika dyscyplinarnego dla sędziów Przemysław Radzik, nominat ministra Zbigniewa Ziobry. Około godz. 23.00 w sobotę (!) poinformował, że wszczął wobec sędziego postępowanie wyjaśniające:

„W sprawie uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinienia dyscyplinarnego (..) polegającego na uchybieniu godności urzędu przez Jarosława O. (..) który 18 stycznia 2020 r., nie zachowując powściągliwości w korzystaniu z mediów społecznościowych, na portalu Twitter zamieścił wpisy znieważające Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.

Rzecznik wpisy poznańskiego sędziego o prezydencie zakwalifikował jako przestępstwo znieważenia prezydenta z artykułu 135 kodeksu karnego.

Radzik na Twitterze tak „reklamował” założenie sprawy dyscyplinarnej: „Prezydent RP uosabia majestat Rzeczypospolitej i jest jej najwyższym przedstawicielem. Znieważenie Prezydenta jest przestępstwem. Niepojęte, że czyni to sędzia, który ślubował wierność swojej Ojczyźnie. Podjąłem czynności w sprawie Jarosława O.”.

Przeczytaj także:

Co oburzyło sędziego z Poznania?

Sędzia Jarosław Ochocki na co dzień jest przewodniczącym IV Wydziału Karnego Odwoławczego. Mottem jego konta na Twitterze jest łacińska maksyma „Iuris praecepta sunt haec: honeste vivere, alterum non laedere, suum cuique tribuere”, czyli „Zasady prawa są te: żyć uczciwie, drugiemu nie szkodzić, oddać każdemu, co mu się należy”.

Wpis sędziego na Twitterze o Andrzeju Dudzie był spontaniczną reakcją na słowa prezydenta wypowiedziane w sobotę 18 stycznia w Katowicach podczas spotkania z ludźmi związanymi z górnictwem.

"Nie obraziłem prezydenta. Oceniłem tylko jego słowa wypowiedziane w Katowicach. Jestem też obywatelem i przysługuje mi prawo do wypowiedzi i opinii. Nie jestem obywatelem III lub IV kategorii, tylko dlatego, że jestem sędzią"

– mówi OKO.press sędzia Jarosław Ochocki.

Andrzej Duda w sobotę 18 stycznia wraz z premierem Mateuszem Morawieckim uczestniczył w spotkaniu (wyłącznie męskiej "karczmie piwnej") zorganizowanym przez śląsko-dąbrowską Solidarność. Andrzej Duda m.in. skrytykował tam niezależnych sędziów, którzy bronią wolnych sądów.

"Sędziowie rzeczywiście są szczególną grupą społeczną. Mają swoje przywileje, ale mają także twarde obowiązki wobec społeczeństwa i ogromną odpowiedzialność. Jeżeli okazuje się, że ktoś z nich nie jest w stanie sprostać tej odpowiedzialności, to taką osobę powinno się natychmiast eliminować. I to sami sędziowie powinni to robić. Część z nich nie chce zmian, bo najwyraźniej wygodnie im ze swoimi przywilejami i immunitetami" - mówił Duda.

Podkreślał, że Polska nie będzie „w pełni normalnym i demokratycznym państwem bez rzetelnego i uczciwego wymiaru sprawiedliwości”.

„Proszę was o wsparcie, bo - jak widzicie - sytuacja jest trudna. Oni mają swoje możliwości oddziaływania międzynarodowego, mają swoich kolegów, swoich ludzi w trybunałach i innych miejscach. Opowiadają różne bzdury, zaprzeczają trudnym dla nich faktom. Twierdzą, że ktoś chce zniszczyć wymiar sprawiedliwości w Polsce. A wśród nich cały czas są ludzie, którzy orzekali w stanie wojennym i skazywali ludzi na karę więzienia za walkę o wolną Polskę" - powiedział Andrzej Duda.

Duda wypowiedział też słowa o "czyszczeniu Polski", które oburzyły w sobotę nie tylko sędziów.

„Sędziowie muszą zrozumieć, jaka jest ich rola w polskim państwie. Szkoda, że nie chce tego zrozumieć wielu profesorów na wydziałach prawa polskich uczelni.

Mam nadzieję, że zdołamy to przełamać i że - tak jak udało się kiedyś pokonać komunę - uda się oczyścić do końca nasz polski dom, tak żeby był czysty, porządny i piękny, i dalej wzrastał nam zdrowo”

- mówił Duda.

Sędzia nie wytrzymał szczucia

Sędzia, w reakcji na słowa prezydenta i na dyskusję, jaka wywiązała się pod jego wpisem, napisał jeszcze m.in., że:

  • „Prezydent RP powinien być dla wszystkich obywateli prezydentem. Nie może szczuć...”,
  • „Dość pomiatania i wycierania gęby nami! To jest najzwyklejsza podłość”.
  • „Dlatego piszę wprost. Imię i nazwisko. Jak mam odebrać słowa Pana Dudy z Katowic? Jak!!???”,
  • „Dziękuję. A najgorsze, że pan Duda ma na ustach Pana Boga i afiszuje się ze swoją wiarą... To jest zaprzeczenie 2 tysięcy lat chrześcijaństwa. Wstyd!”.

Wpis sędziego Ochockiego był szeroko komentowany na Twitterze. Sporo wpisów jest dla sędziego przychylnych. Były już sędzia z Katowic Jarosław Gwizdak napisał: „Tak w skrócie. Niecałe 6 godzin po opublikowaniu tweeta zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Szybcy, wściekli, konsekwentni i gotowi. Zawsze”.

Sędziego Ochockiego za brak powściągliwości krytykują zwolennicy obecnego rządu.

Kampania oszczerstw

Emocjonalną reakcję sędziego można zrozumieć. PiS od początku swojej władzy prowadzi kampanię oszczerstw wobec wymiaru sprawiedliwości i wszelkimi sposobami chce przejąć kontrolę nad sądami.

PiS z sądów zrobił jeden z motywów przewodnich swoich rządów, chce wmówić Polakom, że to największy problem, z którym trzeba się bezwzględnie rozprawić. A lekiem, który ma uzdrowić sądy, będzie wymiana sędziów na „swoich”. PiS robi to po to, by zniknął jeden z ostatnich niezależnych elementów podziału władzy w Polsce. Dlatego sędziów, którzy bronią tej niezależności, spotykają szykany i represje.

W ostatnich tygodniach w tę nagonkę wpisał się Andrzej Duda, który jeździ po Polsce w ramach swojej kampanii przedwyborczej. I na tych spotkaniach atakuje sądy i sędziów. Na przykład w połowie grudnia 2019 roku w Nowym Mieście Lubawskim mówił o sędziach: „Stary układ się bardzo dobrze trzyma, nie chce pozwolić sobie na to, by zabrać im przywileje i władzę nad ludźmi”. Pisaliśmy w OKO.press o tym, jak Duda szczuje obywateli na sędziów:

Duda na sędziach robi sobie kampanię wyborczą. Ale cel nagonki na sędziów jest też inny. Władza przygotowuje społeczeństwo do ostatecznej rozprawy z sędziami. Bo w planach ma reorganizację sądów, która otworzy furtkę do weryfikacji wszystkich sędziów w Polsce. Dzięki temu za jednym zamachem PiS będzie mógł pozbyć się wszystkich niezależnych sędziów, proponując im wcześniejszą emeryturę, lub posadę na odległym krańcu Polski i w razie dalszej niepokorności represje. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Błyskawiczna reakcja rzecznika dyscyplinarnego Ziobry

Wobec sędziego Ochockiego zastępca rzecznika dyscyplinarnego Przemysław Radzik na razie prowadzi postępowanie wyjaśniające, ale można się spodziewać, że sprawa zakończy się postawieniem zarzutów dyscyplinarnych. Bo nominowani przez ministra Zbigniewa Ziobrę rzecznicy dyscyplinarni – Piotr Schab (główny rzecznik) i jego zastępcy Przemysław Radzik i Michał Lasota - słyną z tego, że gorliwe ścigają niepokornych sędziów za byle co:

  • za spotkania z obywatelami,
  • orzeczenia, które się rzecznikom nie podobają,
  • krytykę ministra Ziobro i sędziów, którzy poszli na współpracę z nim,
  • za pytania prawne do SN ws. statusu nowej KRS,
  • czy za noszenie koszulek z napisem Konstytucja.

OKO.press w Nowy Rok opublikowało listę 43 niepokornych sędziów ściganych przez rzeczników Ziobry:

Ale ta lista jest już dłuższa. W ostatnim czasie rzecznicy dyscyplinarni zakładają bowiem kolejne sprawy dyscyplinarne, niekiedy hurtowo. Kogo jeszcze ścigają?

  • Ponad 10 sędziów z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, za list do prezesa sądu, w którym napisali, dlaczego nie chcą pracować z sędzią Jakubem Iwańcem, którego nazwisko pada w kontekście afery hejterskiej.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

  • 8 sędziów z wydziału odwoławczego Sądu Okręgowego w Olsztynie za zadanie 7 pytań prawnych do SN ws. legalności nowej KRS.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

  • Sędziego Andrzeja Żuka z Jeleniej Góry, również za pytanie prawne do SN ws. nowej KRS.

Pisaliśmy o tym w OKO.press:

  • 5 sędziów z Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu za orzeczenia, które zakwestionował rzecznik dyscyplinarny.

Problem w tym, że sąd dyscyplinarny działający przy Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu orzekł, że rzecznicy dyscyplinarni ministra Ziobry nie mają prawa ścigać sędziów liniowych z sądów rejonowych i okręgowych. A to takich sędziów dotyczy większość dyscyplinarek. Sąd dyscyplinarny orzekł, że ustawa o ustroju sądów powszechnych nie daje im takich kompetencji. Może to oznaczać, że rzecznicy przekraczają swoje uprawnienia i popełniają czyn karny z artykułu 231 kodeksu karnego. Pisaliśmy o tym w OKO.press:

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze