0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Alexey MAISHEV / SPUTNIK / AFP)Fot. Alexey MAISHEV ...

Rosja instrumentalizuje pamięć historyczną, a społeczność międzynarodowa powinna w końcu zwrócić na to uwagę. To, że rosyjski system edukacji historycznej ma na celu zatruwanie umysłów dzieci, powinno być tematem debaty międzynarodowej. Trzeba szukać rozwiązań i sposobów przeciwstawiania się temu procederowi.

Ponieważ Rosja nie jest już członkiem Rady Europy, jedynym forum, na którym można zwrócić uwagę i zająć się rosyjską indoktrynacją dzieci, jest ONZ.

Do tej pory tak się nie stało. Powszechny Raport Okresowym ONZ nie poświęca sytuacji w Rosji należytej uwagi. Lista zagadnień na rok 2023 stworzona przez Komitet Praw Dziecka ONZ pomija agresywne praktyki Rosji. I to mimo tego, że ich stosowanie było omawiane w krajowym raporcie dotyczącym Rosji.

Co dzieje się w Rosji?

Putin przyjmuje ustawy o przeszłości

Rosja ustanawia i utrwala jedną wersję przeszłości ustawami. Od 1 września na terenie całej Federacji Rosyjskiej będą obowiązywać jednolite federalne programy przedmiotów "humanistycznych". Wprowadza to nowelizacja ustawy "O edukacji w Federacji Rosyjskiej" ze stycznia 2023. Ustawowy program nauczania dotyczy przedmiotów: "Język rosyjski", "Czytanie literackie", "Świat wokół", "Literatura", "Historia", "Nauki społeczne", "Geografia" i "Podstawy bezpieczeństwa życia".

Treść programów nauczania została opracowana i zatwierdzona przez Ministerstwo Edukacji Narodowej już w listopadzie 2022 roku. Według rosyjskiej Dumy Państwowej przedmiotom humanistycznym należy się taka "szczególna uwaga" państwa, ponieważ stanowią podstawę światopoglądu osoby. A zatem wymagają one niezmienionego i obowiązkowego programu usankcjonowanego przez rząd.

Zdaniem władz w ten sposób uda się wesprzeć jednolite i jednorodne wartości w społeczeństwie rosyjskim.

Nowe poprawki są kolejnym dowodem, jak Rosja praktykuje "mnemotechniczny konstytucjonalizm". Czyli "podnosi prawne zarządzanie pamięcią historyczną na poziom konstytucyjny".

Robi to "osadzając wybrane paradygmaty historyczne w strukturach i ramach prawa".

W taki sposób przeszłość przerobiona na prawo staje się fundamentem zbiorowej tożsamości. Choć nie jest to samo w sobie bezprawne, to ustawodawcze zarządzanie pamięcią w Rosji w kontekście nauczania historii narusza prawo do edukacji zapisane w międzynarodowym prawie dotyczącym praw człowieka.

Przeczytaj także:

Dzieci jako strażnicy historii

W ostatnich latach Rosja przyjęła szereg ustaw o pamięci. Celem było utrwalenie bardzo szczególnej interpretacji wydarzeń II wojny światowej, nazywanej tam Wielką Wojną Ojczyźnianą [ograniczoną do lat 1941-45]. Wedle niej Rosja jest "wyzwolicielką Europy Środkowej i Wschodniej". Interpretacja ta pozwala ignorować sowiecko-nazistowską okupację Polski w 1939 roku. Jak zauważa Uladzislau Belavusau, Rosja tworzy tę szczególną narrację, aby stworzyć ontologiczne podstawy dla swej "nieliberalnej demokracji".

Twórczynią najnowszych zmian jest niesławna deputowana do Dumy Irina Jarowaja. Ta sama, która w 2015 roku przygotowała pierwsze rosyjskie ustawy o pamięci. Wprowadziły one kary za "próby usprawiedliwiania nazizmu", czyli inną niż oficjalna interpretację wydarzeń po zajęciu przez Rosję Krymu w 2014 roku. W podobnym duchu 16 kwietnia 2022 roku – już po pełnoskalowym najeździe na Ukrainę – władze wprowadziły m.in. poprawki do Kodeksu wykroczeń administracyjnych, które karzą grzywnami za publiczne negowanie "decydującej roli narodu radzieckiego w pokonaniu nazistowskich Niemiec i humanitarnej misji ZSRR w wyzwoleniu krajów europejskich".

Jednak rosyjskie próby skonstruowania swojej szczególnej wersji historii nie ograniczyły się do karnych ustaw dotyczących pamięci.

Historyczna narracja władzy została wprowadzona do samej rosyjskiej konstytucji. Od 2020 roku art. 67.1 stwierdza ona, że "Federacja Rosyjska czci pamięć obrońców Ojczyzny i chroni prawdę historyczną. Pomniejszanie znaczenia bohaterstwa ludzi w obronie Ojczyzny jest niedopuszczalne".

Ten sam artykuł za najważniejszy priorytet polityki państwowej uznaje dzieci.

Rząd ma im zapewnić "wszechstronny rozwój duchowy, moralny, intelektualny i fizyczny" poprzez "wspieranie patriotyzmu, zaangażowania obywatelskiego i szacunku dla starszych". Ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Maria Domańska zauważyła tu cechy mnemotechnicznego konstytucjonalizmu. Wskazała, że

heroiczna narracja ma dawać legitymacje rządom autorytarnym w Rosji.

Jakub Sadowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego wskazuje natomiast, że deklaracja o ochronie "prawdy historycznej" i szczególny konstytucyjny zakaz umniejszania "bohaterstwa narodu w obronie Ojczyzny" pozwalają systemowi politycznemu chronić "program tożsamościowy oparty na mitologemie obrony".

Wpisanie do konstytucji dzieci jako "najważniejszego priorytetu polityki państwa" dodatkowo sprzyja kształtowaniu takiej tożsamości.

Po konstytucji i prawie karnym przyszła pora na programy szkolne

W 2022 roku rząd rosyjski nasilił swój agresywny projekt mnemotechniczny, przyjmując wspomniane już federalne standardy edukacyjne oraz nowy program nauczania historii (zatwierdzony przez Federalne Stowarzyszenie Edukacyjno-Metodyczne ds. Edukacji Ogólnej 14 października 2022 roku).

Program ten zakłada, że głównym celem studiowania historii jest pielęgnowanie "ducha patriotyzmu".

Dlatego poświęca ogromną uwagę "Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej (1941-1945)" i kładzie nacisk na "decydujący wkład" ZSRR w zwycięstwo nad hitlerowskimi Niemcami oraz na "bohaterskie czyny narodu radzieckiego i żołnierzy Armii Czerwonej".

Lekcje historii w tym założeniu mają też nauczyć "obrony prawdy historycznej", m.in. poprzez zaszczepienie gotowości do obalania prób "fałszowania" historii Rosji i prób umniejszania wspomnianych czynów.

Aby osiągnąć ten cel, opracowano nową procedurę przygotowywania podręczników. Ministerstwo edukacji zatwierdza autorów, a potem treści. A na koniec rozporządzeniem ustanawia listę zatwierdzonych podręczników.

Jedyna prawda o najeździe na Ukrainę

Jeśli chodzi o uczniów szkół średnich, to dla nich – jak zauważył minister edukacji Sergiej Krawcow - przygotowana jest nie tylko właściwa wersja "Wielkiej Wojny Ojczyźnianej", ale też "specjalnej operacji wojskowej" – bo tak oficjalnie nazywana jest wojna i najazd na Ukrainę. Jest tam rozdział o "operacji" i jej "przyczynach" w tym "zagrożeniu" ze strony władz ukraińskich oraz stosunkom Rosji z państwami zachodnimi w 2020 roku".

Nie możemy tu zapomnieć, że narracja o "Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej" była kluczowa dla uzasadnienia rosyjskiej zbrojnej agresji na Ukrainę.

Władza mówiła bowiem, że zbrojny najazd był konieczny ze względu na "wzrost nastrojów nazistowskich" wśród ukraińskiego społeczeństwa.

Jennifer Mathers z Uniwersytetu Aberystwyth i Allyson Edwards z Uniwersytetu w Warwick uważają, że w taki sposób władza chce zmienić dzieci i młodzież w strażników państwowej wersji historii, gotowych bronić jej także przy użyciu przemocy.

Prawo do edukacji i nauczanie historii: Kto kontroluje przeszłość, kontroluje przyszłość?

Zapisanie w ustawie jedynej wersji rosyjskiej historii dla rosyjskiego systemu edukacji narusza prawo do edukacji jako prawo człowieka.

Aby zrozumieć, co się w Rosji dzieje, warto odwołać się do raportu Specjalnego Sprawozdawcy ds. praw kulturalnych ONZ o nauczaniu historii (z 2013 roku) – ma on szczególną wagę. Choć nie jest per se wiążący, to jednak zbiera przepisy prawa międzynarodowego dotyczące wykorzystania historii w kontekstach polityki pamięci i edukacji.

Specjalny Sprawozdawca rozpatruje kwestię nauczania historii m.in. z perspektywy

  • prawa do edukacji, zapisanego w art. 13 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych
  • oraz art. 28 i 29 Konwencji ONZ o prawach dziecka.

Zgodnie z tym ostatnim, edukacja musi być ukierunkowana na:

  • rozwój osobowości i talentów dziecka;
  • poszanowanie praw człowieka i cywilizacji odmiennych od jego własnej;
  • oraz przygotowanie do odpowiedzialnego życia w wolnym społeczeństwie, w duchu zrozumienia, pokoju, tolerancji, równości płci i przyjaźni między wszystkimi narodami.
Wykorzystywane nauczania historii do budowania tożsamości legitymizującej konkretną władzę polityczną, jest niezgodne z wymienionymi celami edukacji.

Aby przezwyciężyć wąską tożsamość nacjonalistyczną, historia powinna być interpretowana z wielu perspektyw i poddawana krytycznej ocenie.

Jest oczywiste, że nowy model edukacyjny Rosji w zakresie nauczania historii jest daleki od tego standardu. Nowe poprawki, a zwłaszcza napisanie przez rząd jednego podręcznika do nauczania historii, wskazują, że celem jest przekształcenie nowych pokoleń Rosjan w sługusów nieliberalnego reżimu. Ma się to stać poprzez budowanie tożsamości opartej na dawnej chwale militarnej i gotowości do obrony pamięci o niej, także przy użyciu środków militarnych.

Sugerowane w nowym podręczniku paralele między II wojną światową a obecną wojną z Ukrainą są próbą przedstawienia tej ostatniej jako kontynuacji "świętej wojny" z nazizmem. Wprowadzając tę ustawowo narzuconą narrację historyczną jako standard edukacyjny, stawia się na wąską, nacjonalistyczną i skoncentrowaną na wojnie tożsamości rosyjskiej. Wieloperspektywiczność jest w niej skutecznie zakazana przez rosyjską konstytucję i represyjne ustawy o pamięci.

Instrumentalizacja edukacji przez Rosję w celu ugruntowania jej konkretnej wizji historycznej kosztem wersji konkurencyjnych przekształca jej system edukacji w system indoktrynacji.

Ta ostatnia została scharakteryzowana przez Ivana Snooka jako nauczanie z zamiarem narzucenia określonej tezy bez względu na dowody. Według Specjalnego Sprawozdawcy ONZ przypisywanie nauczaniu historii programu politycznego, takiego jak promowanie patriotyzmu i budowanie tożsamości narodowych lub regionalnych, jest niezgodne z historią jako dyscypliną akademicką.

Prawo dzieci do rozwijania własnej perspektywy historycznej w trakcie edukacji jest integralną częścią prawa do edukacji.

W Rosji prawnego zarządzania narracjami historycznymi sprawia, że dzieciom uniemożliwia się wyrobienie sobie poglądu na wydarzenia historyczne. Nie mogą myśleć o przeszłości inaczej niż w sposób narzucony przez rząd. Rosja przekształca edukację historyczną w formę mnemotechnicznej indoktrynacji, która jest niezgodna z prawem do edukacji.

W tym kontekście szczególnie niepokojące jest to, że Rosja podjęła już kolejne kroki w celu wykorzystania swojej kampanii indoktrynacji do celów wojskowych. Nowe programy edukacyjne zatwierdzone w listopadzie 2022 roku również wprowadzają obowiązkowe szkolenie wojskowe w szkołach w ramach przedmiotu "Podstawy bezpieczeństwa życia" od 1 września 2023 roku. Zostało to już wdrożone w szkołach okupowanego Krymu. A więc, według Bækkena, dzieci są karmione nie tylko niezbędną ideologią, ale także umiejętnościami wojskowymi, które mają je przygotować do kontynuowania "bohaterskiego czynu" ich przodków poprzez walkę ze współczesnym "nazizmem".

Pouczający dla świata przypadek Rosji

Przypadek rosyjski wyraźnie pokazuje, że konstytucjonalizm mnemotechniczny może stanowić bezpośrednie zagrożenie dla prawa do edukacji. Służy bowiem uzasadnieniu instrumentalizacji nauczania historii jako narzędzia indoktrynacji.

Tendencje podkreślane w nowym rosyjskim programie nauczania historii są wyraźnie sprzeczne z zaleceniami dotyczącymi wytycznych nauczania historii. Tym samym stanowią bezpośrednie naruszenie prawa do edukacji zalecanego przez umowy międzynarodowe, których Rosja nadal jest stroną.

Anastazja Worobiowa zajmuje się rosyjską polityką edukacyjną z perspektywy międzynarodowego prawa praw człowieka. Tekst został opublikowany po angielsku na Verfassungsblog 25 kwietnia 2023 roku.

;

Udostępnij:

Anastazja Worobiowa

asystentka naukowa w Instytucie Nauk Prawnych Polskiej Akademii Nauk w międzynarodowym projekcie badawczym: "The Challenge of Populist Memory Politics for Europe:Towards Effective Responses to Militant Legislation on the Past" (MEMOCRACY). Wcześniej uzyskała tytuł LLM w zakresie międzynarodowego prawa praw człowieka na Uniwersytecie w Lund. Zajmuje się rosyjską politykę edukacyjną z perspektywy międzynarodowego prawa praw człowieka.

Komentarze