0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Ilustracja Weronika Syrkowska / OKO.pressIlustracja Weronika ...

Zmiany wprowadzono nowelizacją ustawy o zdrowiu publicznym. Zgodnie z art. 12 m zabrania się sprzedaży napojów z dodatkiem kofeiny lub tauryny:

  • osobom poniżej 18. roku życia;
  • na terenie jednostek systemu oświaty, o których mowa w art. 2 ustawy z dnia 14 grudnia 2016 roku – Prawo oświatowe (Dz. U. z 2023 r. poz. 900 i 1672);
  • w automatach

Według badania Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Żywności przeprowadzonego w 16 krajach, aż 68 procent młodych przed 18 rokiem życia twierdzi, że regularnie pija „energetyki”.

Zapytany o zakaz sprzedaży energetyków dzieciom Przemysław Wipler, poseł Konfederacji, w „Porannej rozmowie” w radiu RMF FM w czwartek 4 stycznia odpowiedział, że taki zakaz jest absurdalny. Tak samo jak zakaz sprzedaży pączków i drożdżówek w szkolnych sklepikach, który miał uchronić dzieci przed otyłością. I, zdaniem Wiplera, nie uchronił.

Zostawmy kwestię drożdżówek i pączków. Są naukowe dowody, że sama dostępność wysokokalorycznych produktów może źle wpływać na zdrowie dzieci i młodzieży. Nie ma przy tym znaczenia, czy chodzi o pączki, czy hamburgery. Pisałem o tym w tekście:

Przeczytaj także:

Wróćmy do zakazu sprzedaży napojów energetycznych dzieciom. Od stycznia napoje zawierające więcej niż 150 mg kofeiny lub tauryny w litrze mogą kupić tylko osoby pełnoletnie. Za złamanie tego zakazu sprzedawcy grozi grzywna do 2 tysięcy złotych.

Zakaz sprzedaży energetyków osobom poniżej 18 r. jest absurdalny, tak samo, jak zakaz sprzedaży pączków i drożdżówek w szkołach – miał doprowadzić do tego, że dzieci polskie będą szczupłe, nie są.

Radio RMF FM,04 stycznia 2024

Sprawdziliśmy

Są naukowe dowody, że sama dostępność wysokokalorycznych produktów może źle wpływać na zdrowie dzieci i młodzieży

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

Metyloksantyny, czyli kofeina, teofilina i teobromina

Czy 150 mg kofeiny to dużo? Filiżanka kawy (według amerykańskiego FDA) zawiera przeciętnie od 80 do 100 mg kofeiny. W półlitrowej puszce przeciętnego napoju energetyzującego jest jej nawet dwa razy tyle, bo przeciętny „energetyk” zawiera 160 mg kofeiny. To maksymalna dobowa dawka dla kogoś o wadze około 60 kilogramów.

Ale energetyki zawierają też często inne, pobudzające substancje. Na przykład wyciąg z guarany, który zawiera teobrominę i teofilinę. Obie te substancje są z kofeiną spokrewnione – wszystkie trzy należą do tej samej grupy metyloksantyn.

Metyloksantyny były pierwszymi lekami na astmę, bo mają łagodny efekt stymulujący i rozkurczający oskrzela. Pobudzają też pracę serca, podnoszą ciśnienie krwi, blokują jeden z mechanizmów senności (wzbudzany adenozyną). I właśnie tym skutkom kawa i herbata zawdzięczają swoją dzisiejszą popularność. Kawa zawiera głównie silniej i krócej działającą teofilinę. Herbata działa słabiej i dłużej, bo zawiera głównie teofilinę. Teobrominy najwięcej znajdziemy zaś w czekoladzie i kakao.

Drżenie rąk, nudności, arytmia

Spożyte w nadmiarze metyloksantyny mogą powodować drżenie rąk, nudności, mdłości, zdenerwowanie oraz przyspieszenie rytmu serca i jego zaburzenia, czyli tachykardię i arytmię. (Są też trujące dla psów i kotów, które mogą się zatruć nawet niewielką ilością czekolady).

Dawka lecznicza, rozszerzająca oskrzela, jest niestety niezbyt odległa od dawki wywołującej te efekty niepożądane. O takich substancjach mówi się, że mają wąski zakres terapeutyczny. Dziś metyloksantyny są raczej drugorzędnymi środkami leczenia astmy, choć nadal bywają stosowane.

U dzieci, które spożywały regularnie niewielkie ilości kofeiny, dawka nawet do 3 mg/kg masy ciała (dla ważącego 50 kg dziecka to 150 mg) powoduje ból brzucha, nerwowość, nudności, twierdzą R. Wierzejska i M. Jarosz (“Caffeine and health” w: Żywienie Człowieka i Metabolizm 2003, 30(3/4): 1234-1241).

Jednym słowem nie, energetyki nie pozwolą dziecku się skupić. Raczej sprawią, że będzie nerwowe i strute.

Wspominam o wszystkich metyloksantynach celowo. Eksperci oceniają, że łączna ich zawartość (kofeiny, teobrominy i teofiliny) w jednej puszce energetyzującego napoju może być taka jak w pięciu (sic) filiżankach kawy.

Dorośli wiedzą, co ich czeka po tylu filiżankach czarnego naparu i nikomu raczej nie przyjdzie do głowy wypić ich pięciu naraz.

[Choćby dlatego, że kofeina ma też inny skutek uboczny. Rozluźnia mięsień wewnętrzny zwieracza odbytu, przez co przyspiesza lub wywołuje wypróżnienie.]

Energetyki okiem dietetyka

Mgr inż. Mateusz Gemba, specjalista żywienia człowieka i oceny żywności, koordynator kierunku studiów dietetyka I i II stopnia w Wyższej Szkole Inżynierii i Zdrowia w Warszawie dodaje, że efektywność działania kofeiny jest indywidualna dla każdej osoby, w zależności od podłoża genetycznego oraz innych uwarunkowań.

Potwierdza jednak działanie napojów z kofeiną. “Po spożyciu napojów energetyzujących występuje efekt pobudzenia. I jest ono bardzo wysokie, ponieważ napoje energetyzujące zawierają duże ilości kofeiny. Zdecydowanie za dużo, jeśli chodzi o młodzież”.

I dodaje, że energetyki zawierają wiele innych składników.

”To zazwyczaj tauryna (jest nieodzownym elementem w procesie prawidłowego funkcjonowania układu krążenia, mięśni szkieletowych oraz ośrodkowego układu nerwowego), L-karnityna, (która jest aminokwasem uczestniczącym w procesie β-oksydacji kwasów tłuszczowych), syntetyczne witaminy, czasami dodawana jest guarana, która podobnie jak kofeina działa pobudzająco na organizm człowieka i metabolizm cukru”.

Mateusz Gemba dodaje, że dla pobudzenia lepiej sięgać po filiżankę kawy, która ma mniej „agresywny” wpływ na organizm. Co ważne, nie spożywamy z kawą niepotrzebnych substancji dodatkowych. Na przykład sporych ilości cukru.

Cukier, czyli próchnica i otyłość

Napoje energetyzujące zwiększają ryzyko wystąpienia uszkodzeń szkliwa nazębnego, mówi dietetyk. “Wynika to z nasycenia tych produktów dwutlenkiem węgla, co sprawia, że są lekko kwasowe, oraz z dużej zawartości węglowodanów. Wysoka kwasowość sprzyja demineralizacji szkliwa, a sacharoza, czyli cukier, to pożywka dla bakterii próchnicotwórczych”. Takie ryzyko niosą wszystkie słodzone napoje gazowane.

Mateusz Gemba dodaje, że konsumpcja napojów energetyzujących to również dostarczanie znacznej porcji kalorii w formie węglowodanów prostych. Z wielu badań wiadomo, że ich nadmiar w diecie może przyczyniać się do zmniejszenia aktywności, różnorodności i ekspresji genów mikrobioty jelitowej co skutkuje podwyższonym ryzykiem wystąpienia otyłości oraz chorób metabolicznych, jak cukrzyca typu 2 lub zespół metaboliczny.

Kofeina zwiększa także diurezę, czyli produkcję moczu. Wraz z nim tracimy sód. Ma to wpływ na objętość osocza, a także przyczynia się do zmian wydolnościowych układu sercowo-naczyniowego w czasie trwania treningu, dodaje ekspert.

Kofeina ma jeszcze jeden skutek uboczny. Choć jednorazowe spożycie kofeiny wydaje się wpływać korzystnie na metabolizm, badania naukowe wskazują, że stałe spożywanie kofeiny paradoksalnie ma efekt odwrotny. Upośledza tolerancję glukozy, zwiększając jej stężenie we krwi, zwiększa stężenie insuliny, obniża wrażliwość tkanek na ten hormon. Wykazano, że u ludzi zdrowych spożywających dwa razy dziennie kofeinę w dawce 200 mg przez tydzień, zmniejsza się wrażliwość tkanek o 35 proc. na insulinę.

Inne badania wskazują jednak, że kawa nie ma takiego efektu, że wręcz przeciwnie, zmniejsza ryzyko insulinooporności i cukrzycy typu drugiego (o około 20 procent). Za to odpowiadać mogą inne składniki kawy, których niestety energetyki nie zawierają (za: “Kofeina. Cz. I. Powszechność stosowania kofeiny oraz jej działanie na organizm”, Problemy Higieny i Epidemiologii 2012, 93(1): 8-13).

Nerwowość, niepokój to też skutki pobudzenia

Mój rozmówca potwierdza, że kofeina zawarta w napojach energetyzujących poza działaniem somatycznym (czyli na ciało) wpływa również na psychikę oraz zachowanie dzieci i młodych osób.

“Zaburzenia snu, myślenia, uczucie niepokoju czy nerwowość należą do przypadłości częściej zgłaszanych przez nastolatków i młodych dorosłych, niż wśród dorosłych osób spożywających kofeinę.

Innymi możliwymi skutkami spożycia napojów pobudzających może być ostra psychoza”.

A także, o czym wie niewielu, skłonność do podejmowania wielu różnych ryzykownych zachowań. “Konsumenci napojów energetyzujących są osobami, które znacznie częściej podejmują ryzykowne zachowania. Agresywność, skłonność do ryzyka, czy nieobliczalność, to zachowania, na które wpływ ma spożywanie napojów energetyzujących. Szczególnie dotyczy to dzieci i młodych dorosłych”.

Wskutek tego młody człowiek może zacząć sięgać po wiele różnych substancji psychoaktywnych, wejść na ścieżkę uzależnienia oraz doprowadzić do wystąpienia aktów przemocy i autoagresji, dodaje Mateusz Gemba.

Zakazywać. I edukować

Jak podkreśla Mateusz Gemba, młodzi ludzie kupują energetyki, ponieważ chcą być „na czasie”, „bo inni piją”. Młodzież przyciągają także strategie marketingowe, na przykład reklamowanie napojów przez sportowców.

Substancje pobudzające, jak kofeinę czy ekstrakt z guarany, znajdziemy już nawet w batonach czy suplementach i odżywkach dla sportowców. Napój o nieznacznie niższej zawartości kofeiny, na przykład 140 mg/litr nie łamie zakazu (który określa normę na 150 mg). Czy producenci mogą zacząć sprzedawać nieco „słabsze” energetyki?

Oczywiście mogą. Jednak zdaniem mojego rozmówcy wprowadzony zakaz uświadomi społeczeństwu, że energetyk nie jest dobrym wyborem dla dzieci i młodzieży. Więcej osób dowie się, że skutki uboczne spożycia energetyków przewyższają ich potencjalne korzyści. Dotyczy to zwłaszcza rodziców i opiekunów, którzy często nie są świadomi ryzyka płynącego ze spożywania takich napojów.

Ekspert dodaje jednak, że mimo zakazu powinno informować się o ryzyku związanym ze spożywaniem napojów energetyzujących przez dzieci i młodzież. Przy ich mniejszej masie ciała, każdy miligram kofeiny działa na nich silniej niż na dorosłego człowieka. Pomijając już fakt, że młody organizm nie ma też rozwiniętej tolerancji na kofeinę.

Czy zakazy działają? Zarówno na Litwie, jak i Łotwie obowiązuje zakaz sprzedaży takich napojów osobom niepełnoletnim.

„Doświadczenia Litwinów pokazują, że ich regulacje nie przyniosły oczekiwanych rezultatów – konsumpcja energetyków wśród młodych osób ciągle tam rośnie. Przykład Łotwy z kolei jest żywą egzemplifikacją, że ograniczenia w parze z edukacją mogą przynieść rezultaty – tam zanotowano spadek konsumpcji o około 15 proc.” – mówiła portalowi WP.pl dr Jolanta Tkaczyk, adiunkt w Katedrze Marketingu w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.

Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.

;
Wyłączną odpowiedzialność za wszelkie treści wspierane przez Europejski Fundusz Mediów i Informacji (European Media and Information Fund, EMIF) ponoszą autorzy/autorki i nie muszą one odzwierciedlać stanowiska EMIF i partnerów funduszu, Fundacji Calouste Gulbenkian i Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego (European University Institute).
Na zdjęciu Michał Rolecki
Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i już mu tak zostało. Skończył anglistykę, a o naukowych odkryciach pisał w "Gazecie Wyborczej", internetowym wydaniu tygodnika "Polityka", portalu sztucznainteligencja.org.pl, miesięczniku "Focus" oraz serwisie Interii, GeekWeeku oraz obecnie w OKO.press

Komentarze