Niedawno, za sprawą aktywności Elona Muska na platformie X, świat ponownie usłyszał o skandalu związanym z działalnością w Wielkiej Brytanii tak zwanych „grooming gangs” – gangów wykorzystujących seksualnie nieletnich
Na zdjęciu u góry Mohammed Zahid, jeden z oskarżonych o gwałt na trzech dziewczynkach w Rochdale w latach 2000-2006 przed sądem w Manchesterze 14 stycznia 2025. Fot. Oli Scarff/AFP
W 2020 roku oszacowano, że ponad 3 miliony dorosłych w Anglii i Walii doświadczyło wykorzystywania seksualnego przed ukończeniem 16. roku życia.
Atak Elona Muska na polityków rządzących w Wielkiej Brytanii można – i słusznie – zdyskredytować jako dezinformację opartą na błędnych interpretacjach faktów, przejaw ultraprawicowej radykalizacji politycznej lub próbę ingerencji w politykę obcego państwa.
Jednak ponownie skierowało to uwagę na sprawę, którą niektórzy nazywają „największym skandalem w historii Wielkiej Brytanii” i która do dzisiaj nie została należycie wyjaśniona.
Mowa tu o setkach sprawców, którzy przez trzy dekady działali niemal bezkarnie, oraz o tuszowaniu niewygodnych faktów przez instytucje państwowe – najczęściej z powodu mizoginii, uprzedzeń i lęku przed oskarżeniami o rasizm.
Jednak sprawa gangów groomerskich to przede wszystkim dziesiątki tysięcy nieletnich ofiar, których zeznania latami ignorowano lub bagatelizowano, a same poszkodowane systemowo upokarzano.
Pod koniec ubiegłego roku na platformie X, Musk oskarżył ministrę ds. bezpieczeństwa publicznego, Jess Phillips, o bycie „apologetką ludobójstwa przez gwałt”.
Te niedorzeczne słowa padły po tym, jak Phillips w październiku 2024 roku odrzuciła wniosek o wszczęcie centralnego dochodzenia w sprawie wykorzystywania seksualnego dzieci przez gangi w Oldham, mieście położonym niedaleko Manchesteru. Po interwencji Muska na ministrę spadła fala gróźb i hejtu.
Następnie właściciel platformy X zaatakował premiera Keira Starmera, nazywając go „głęboko uwikłanym” w brak reakcji służb na działalność gangów groomerów i sugerując, że powinien trafić do więzienia.
Musk chętnie udostępniał głosy krytyki ze strony opozycji parlamentarnej (w tym Kemi Badenoch i Nigela Farage), a w pewnym momencie wezwał nawet króla do rozwiązania parlamentu.
Premier Keir Starmer oczyścił się z zarzutów, wykazując, że za jego kadencji jako szefa Koronnej Służby Prokuratorskiej usprawniono procedury postępowania w sprawach przestępstw seksualnych na nieletnich. Potępił też „kłamstwa i dezinformację” szerzone przez Muska i innych.
Po atakach amerykańskiego miliardera opozycja parlamentarna i część ofiar zażądały od premiera wszczęcia nowego, ogólnokrajowego śledztwa dotyczącego zbrodni gangów groomerskich.
Rząd początkowo sprzeciwiał się tej koncepcji, przypominając, że w 2022 roku opublikowano wyniki ogólnokrajowego dochodzenia, prowadzonego przez profesor Alexis Jay. Priorytetem dla rządu miała być realizacja rekomendacji raportu (żadnej jeszcze nie wdrożono), a nie nowe śledztwo, które opóźniłoby praktyczne działania. Jednak pod koniec ubiegłego tygodnia Keir Starmer zmienił zdanie.
Najgłośniejsze sprawy dotyczące działania w Wielkiej Brytanii gangów groomerskich, wykorzystujących seksualnie nieletnich, miały miejsce w Rotherham, Rochdale, a także Oksfordzie i Telford. Pierwsze przypadki tego procederu odnotowano już pod koniec lat 90.
Termin „grooming” (proces manipulacji i zdobywania zaufania osoby nieletniej) pojawił się w debacie publicznej w 2011 roku za sprawą przekazów medialnych. W przypadku działalności gangów odnosił się do działań sprawców, którzy początkowo „zaprzyjaźniali się” z dziewczynkami. Następnie przekupywali je, odurzali narkotykami lub alkoholem i brutalnie wykorzystywali.
Chociaż dane Narodowego Biura Statystyk wskazują, że zdecydowaną większość przestępstw seksualnych wobec dzieci w Anglii i Walii popełniają biali mężczyźni, w najgłośniejszych medialnie sprawach gangów groomerskich dominowali napastnicy pochodzenia południowoazjatyckiego, głównie pakistańskiego. Wielu z nich pracowało w lokalach gastronomicznych lub jako taksówkarze na nocnych zmianach.
Wykazano, że ofiarami gangów najczęściej były białe dziewczynki w wieku 11-16 lat, pochodzące z ubogich, często przemocowych środowisk lub przebywające w ośrodkach opieki społecznej. Część z nich prowadziła – jak określały to służby – „ryzykowny styl życia” związany z alkoholem i narkotykami. Później takie postrzeganie dziewczynek było wykorzystywane do podważania wiarygodności ich zeznań.
Według opublikowanego w 2014 raportu dotyczącego działalności gangów w Rotherham, dziewczynki w wieku zaledwie 11 lat były gwałcone przez wielu sprawców, porywane, przemycane do innych miast w Anglii, bite i zastraszane.
W raporcie wskazano, że dzieci oblewano też benzyną i „grożono im podpaleniem, zastraszano bronią, zmuszano do oglądania brutalnych gwałtów i grożono im, że będą następne, jeśli komukolwiek o tym powiedzą”.
Działalność gangów groomerskich rozciągała się na trzy dekady w wielu regionach Anglii. Tego typu grupy działały także w Newcastle, Bristolu, Derby, Aylesbury, Oldham, Bradford, Ramsgate i wielu innych miastach. Co więcej, eksperci wskazują, że tego typu grupy przestępcze nadal funkcjonują w kraju.
Dokładna skala ich zbrodni nadal pozostaje nieznana. Przytoczony wcześniej raport dotyczący Rotherham ujawnił, że w latach 1997-2013 gangi wykorzystywały seksualnie co najmniej 1400 dzieci. Jego autorka, profesor Alexis Jay, zaznaczała jednak, że to bardzo ostrożne szacunki. Estymacje obejmujące cały kraj sugerują na ogół dziesiątki tysięcy ofiar, te bardziej radykalne – jak ultraprawicowego lorda Pearsona – nawet 250 tysięcy.
Do roku 2024 w całej Anglii i Walii skazano łącznie 61 członków gangów groomerskich. Prace wyspecjalizowanych jednostek policji nadal trwają.
W Rotherham nazwiska potencjalnych sprawców były przekazywane policji i radzie miejskiej już od 2001 roku, a od 2006 roku opublikowano trzy pomniejsze raporty dotyczące tej sprawy.
Raporty przynajmniej na początku zamiatano pod dywan, a zeznania dziewczynek były najczęściej uznawane przez policję, prokuraturę czy opiekę społeczną za „niewiarygodne”.
Ich oprawcy w konsekwencji przez lata pozostawali bezkarni. Jedna z dziewczyn, która przerwała ten koszmar, stwierdziła po latach, że gwałty zbiorowe były w Rotherham „normalną częścią dorastania”.
W kontekście inercji instytucji – policji, prokuratury, opieki społecznej czy rad miejskich – media większości opcji politycznych otwarcie mówią o systemowym tuszowaniu sprawy. W przypadkach, gdzie sprawcy byli głównie pochodzenia azjatyckiego, działania policji i prokuratury zamrażały między innymi naciski władz lokalnych, obawiających się oskarżeń o rasizm i potencjalnych napięć społecznych.
Nie sposób pominąć jednak również wątku mizoginii, przebijającego przez tę sprawę. Policjanci często stygmatyzowali dziewczynki zgłaszające przemoc, postrzegając je jako „wykolejone” czy „zepsute”.
Funkcjonariusze przyznawali, że zdarzało się, iż widząc pijane 12- czy 13-latki w towarzystwie dorosłych mężczyzn, zatrzymywali i karali dziewczynki, podczas gdy mężczyzn puszczali wolno.
Dziewczynki zgłaszające sprawę od funkcjonariuszy twierdzą, że traktowane były z pogardą. Słyszały, że „wpędzają tych mężczyzn w kłopoty, bo chcą zachowywać się jak dziecięce prostytutki”, czy że są „atencjuszkami”. Słyszały też, że reprezentują „wszystko, co jest złe w społeczeństwie”. Jedną z małoletnich ofiar gangu została nazwana przez obrońcę oskarżonego „szmatą” i oskarżona o kłamstwo w sądzie.
Funkcjonariusz cytowany w raporcie dotyczącym Telford stwierdził, że „zadawanie się ze złymi chłopcami” było uznawane za „wybór stylu życia” tych dziewczynek (a precyzyjniej: najczęściej dzieci). Te, które zgłaszały gwałt, nierzadko oglądały, jak sprawcy od policji otrzymują jedynie upomnienie.
Zawiodły również centralne tryby systemu. W 2009 roku Koronna Służba Prokuratorska (Central Crown Prosecution, CPS) została skrytykowana za brak wszczęcia postępowania przeciwko podejrzanym z gangu działającego w Rochdale w latach 2008 i 2009. Wówczas również zeznania ofiary uznano za niewiarygodne.
Decyzje tę podjął Nazir Afzal, główny prokurator północno-zachodniej Anglii. Afzala na stanowisko mianował Keir Starmer, będący w latach 2008-2013 dyrektorem prokuratury publicznej (DPP) oraz szefem CPS.
Komentatorki podkreślają, że bagatelizowanie zeznań pokrzywdzonych wynikało nie tylko z obaw przed rasizmem, ale także z uprzedzeń wobec klasy pracującej i rodzin żyjących w ubóstwie (z których to grup wywodziła się większość pokrzywdzonych dziewczynek).
„Etniczność miała duże znaczenie, ale istnieje jeszcze jedna kwestia leżąca u podstaw bezczynności policji i zaniedbań pracowników rad miejskich: wszyscy uznali te dziewczynki za bezwartościowe” – pisała Suzanne Moore.
Z kolei Kenan Malik podkreślał, że gdyby ofiarami były dzieci z klasy średniej, nie doszłoby do tak rażących zaniedbań.
Choć Elon Musk i jego zwolennicy przyczynili się do ponownego nagłośnienia tej sprawy, nie mają racji twierdząc, że została ona przemilczana przez „mainstreamowe media”.
Ujawnienie inercji władz i przestępstw to zasługa dziesiątek sygnalistek, prywatnych śledczych, polityczek i dziennikarzy, którzy przez lata – mimo ryzyka oskarżeń o rasizm czy o sprzyjanie radykalnej prawicy – dążyli i dążą do ujawnienia pełnego obrazu tej sprawy.
Jedną z pierwszych osób, które zaczęły nagłaśniać działalność gangów na szerszą skalę była Ann Cryer, ówczesna parlamentarzystka z ramienia Partii Pracy. Na problem gangów groomerskich zwracała uwagę już w 2003 roku.
W sprawę zaangażowały się również media. W 2004 roku w Channel 4 wyemitowano film dokumentalny autorstwa Anne Hall, Edge of the City dotyczący działań gangów groomerskich w Bradford (którego emisję o 3 miesiące opóźniła policja, argumentując to obawami przed zaostrzeniem napięć społecznych).
Sprawę roku badała też Julie Bindel z „Sunday Times Magazine”, a także dziennikarki takie jak Suzanne Moore z „The Guardian” i Samira Ahmed z BBC. Od 2011 w BBC powstało na ten temat kilka filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych.
W 2017 roku stacja ta wyemitowała także głośny dramat „Three Girls”, oparty na wydarzeniach w Rochdale. W sprawę zaangażował się też Andrew Norfolk z „The Times”, który od 2011 roku opublikował setki artykułów na temat gwałtów na dzieciach dokonanych w Rotherham i innych miejscach.
Wysiłki na rzecz nagłośnienia sprawy doprowadziły w 2014 roku do wszczęcia ogólnokrajowego dochodzenia dotyczącego wykorzystywania seksualnego dzieci w wielu miejscach na terenie Anglii i Walii. Śledztwo, trwające siedem lat prowadziła autorka raportu z Rotherham, profesor Alexis Jay.
Wyniki tego druzgocącego dochodzenia, wraz z serią 20 rekomendacji, w formie kolejnego raportu opublikowano w 2022 roku. Jay z zespołem dotarła do ponad 7300 ofiar, przeanalizowała 2 miliony stron dowodów, na podstawie których ponownie wykazano, że policja i władze lokalne bagatelizowały skalę problemu, a za doznane nadużycia często obwiniano dzieci.
Fakt, że na pierwsze strony gazet częściej trafiały sprawy, w których sprawcami byli mężczyźni azjatyckiego pochodzenia (często określane jako działalność „muzułmańskich gangów groomerskich”), rodzi poważne konsekwencje społeczne i polityczne.
Kategoria „obcych” sprawców atakujących białe dziewczynki szybko zyskała popularność w środowiskach ultraprawicowych, ale pochodzenie sprawców coraz częściej jest także wykorzystywane przez polityków głównego nurtu.
Zdaniem profesora Tahira Abbasa z Uniwersytetu w Lejdzie, temat gangów groomerskich został użyty do podsycania nastrojów anty południowoazjatyckich, utrwalania rasowych stereotypów i demonizacji całych społeczności.
Raport programu Hydrant, krajowej inicjatywy policyjnej ds. wykorzystywania seksualnego dzieci, opublikowany w listopadzie 2024 roku, wskazywał, że w przypadkach grupowego wykorzystywania seksualnego dzieci w Anglii i Walii, w których uwzględniono pochodzenie sprawców,
Kwestia etniczności i religii sprawców od lat wykorzystywana jest też przez radykalną prawicę, w tym Tommy’ego Robinsona – ultraprawicowego aktywisty wspieranego przez Elona Muska. Robinson od dawna nagłaśnia sprawę gangów groomerskich, nadając jej jednak agresywnie antyimigrancki i antymuzułmański ton.
Pewną radykalizację narracji można zauważyć także wśród polityków głównego nurtu. Dla przykładu: na początku stycznia tego roku konserwatywny polityk Robert Jenrick otwarcie stwierdził, że „imigranci z obcych kultur mają średniowieczne podejście do kobiet”.
Coraz więcej zwolenników zyskuje też antyimigrancka i pro-brexitowa Partia Nigela Farage, Reform UK. Według najnowszego badania preferencji wyborczych może ona stać się drugą siłą polityczną w Wielkiej Brytanii, z niewielką stratą do Partii Pracy.
W kontekście rosnącego poparcia dla antyimigranckiej partii Reform UK komentatorzy polityczni, między innymi Rory Stewart, były członek Partii Konserwatywnej, dostrzegają w tym oznaki przesuwania się brytyjskiego dyskursu politycznego na prawo.
Kwestia etniczności ma jeszcze jeden istotny wymiar – z centrum debaty uciekają przypadki niebiałych ofiar gangów groomerskich. W 2013 roku organizacja Muslim Women’s Network UK opublikowała raport, który ujawnił, że muzułmańskie dziewczęta były więzione, torturowane i gwałcone przez mężczyzn ze swoich własnych społeczności, w sposób odzwierciedlający nadużycia, jakich doświadczały białe dziewczęta opisane w raportach profesor Jay.
W dokumencie zauważono, że sprawcy postrzegali ataki na azjatyckie dziewczęta jako „mniej ryzykowną opcję”, ponieważ ofiary rzadziej szukałyby pomocy lub zgłaszały nadużycia z powodu wstydu i obaw przed ostracyzmem w swoich społecznościach. W konsekwencji liczba ofiar działań gangów może być znacznie większa, niż sugerowały wcześniejsze szacunki.
W obliczu licznych przypadków bagatelizowania przestępstw gangów groomerskich i obaw przed łatką „rasisty”, w brytyjskich kręgach politycznych rozgorzała debata na temat uprzedzeń, kultury politycznej i skuteczności instytucji państwowych.
Brytyjska opozycja rządowa oraz część kobiet, które przetrwały działania gangów groomerskich, domagają się nowego, centralnego dochodzenia, które miałoby oddać sprawiedliwość poszkodowanym.
Keir Starmer początkowo określił takie wezwania jako „skrajnie prawicowy aktywizm”, lecz później wycofał się z tych słów. Pod presją opozycji, pod koniec ubiegłego tygodnia ogłosił rozpoczęcie nowych, centralnie koordynowanych dochodzeń w kilku miastach. Rząd wprowadził także przepisy nakładające odpowiedzialność karną na urzędników, którzy nie zgłoszą przestępstwa, o którym wiedzą.
Polityczny rezonans sprawy gangów groomerskich może także przybliżyć nadchodzące zmiany na brytyjskiej scenie politycznej. Poza wskazywaniem na prawicowy zwrot wśród polityków zauważa się także, że konsekwencje nowego dochodzenia mogą być bolesne dla Partii Pracy – wielu radnych, którzy przyczynili się do tuszowania spraw działalności gangów groomerskich, wywodziło się właśnie z jej szeregów.
Więcej
Doktora nauk społecznych w zakresie nauk o polityce i specjalistka w dziedzinie komunikacji badań naukowych. Od 2019 roku mieszka w Londynie i pracuje na Brunel University London. Jej zainteresowania badawcze obejmują kwestie pracy kobiet oraz proces prekaryzacji pracy (i jego wpływ na polityki publiczne i społeczeństwo). Jest również członkinią jednostki Brunel Public Policy, która koncentruje się na wykorzystywaniu wyników badań naukowych w procesach tworzenia polityk publicznych.
Doktora nauk społecznych w zakresie nauk o polityce i specjalistka w dziedzinie komunikacji badań naukowych. Od 2019 roku mieszka w Londynie i pracuje na Brunel University London. Jej zainteresowania badawcze obejmują kwestie pracy kobiet oraz proces prekaryzacji pracy (i jego wpływ na polityki publiczne i społeczeństwo). Jest również członkinią jednostki Brunel Public Policy, która koncentruje się na wykorzystywaniu wyników badań naukowych w procesach tworzenia polityk publicznych.
Komentarze