A jak atom
Dokładnie trzy lata temu miała zapaść oficjalna decyzja dotycząca budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Tymczasem nikomu się z nią nie spieszy, a rząd twierdzi, że pierwszy reaktor zostanie uruchomiony w 2036 r. By tak się stało, nie wystarczą zapowiedzi Antoniego Macierewicza o tym, że siłownia jądrowa powstanie w Bełchatowie. Polityk napisał na swoim twitterowym koncie 2 grudnia, że zatwierdzone zostały takie plany i bełchatowski atom ruszy w 2043 r.
Dzięki naszym staraniom rząd podjął uchwałę, że do 2043 powstanie bełchatowska elektrownia jądrowa, która zapewni stabilność w regionie i zatrudnienie! Słowa uznania dla ministra Piotra Naimskiego za jego rolę w tym projekcie.
— Antoni Macierewicz (@Macierewicz_A) December 2, 2020
Skoro nie ma decyzji, to nie ma i lokalizacji. By zapowiadany harmonogram był realny, w 2021 r. powinniśmy mieć finalne decyzje rządowe w sprawie budowy, lokalizacji, finansowania, a nawet wyboru technologii. A elektrownię atomową, według sondaży, popiera 62,5 proc. Polaków.
⚛️ 62,5% Polaków popiera budowę elektrowni jądrowych w Polsce, wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Ministerstwo Klimatu i Środowiska w listopadzie 2020 r. To najlepszy wynik w historii badań realizowanych od 2012 r. #atom 👍 pic.twitter.com/tGEpBbZooo
— JustynaBracha-Rutkowska (@BrachaRutkowska) December 29, 2020
B jak Bałtyk i morskie farmy wiatrowe
Rzutem na taśmę udało się przyjąć w Sejmie niemal jednogłośnie tzw. ustawę offshorową dla budowy morskich farm wiatrowych na Bałtyku.
Rząd zapowiadał jej uchwalenie do końca 2020 roku, ale ponieważ nie udawało się długo wypracować kompromisu, to Senat zajmie się nią dopiero w styczniu. Jeśli na pierwszym posiedzeniu w 2021 r. przyjmie ją bez poprawek, to jest szansa, że w połowie stycznia trafi ona do podpisu prezydenta.
Czas nagli, bo pierwsze wiatraki mają działać w 2024 r., a trzeba przygotować system wsparcia tych wielomiliardowych inwestycji. W pierwszej fazie będzie ono dotyczyło 5,9 GW mocy na morzu, ale złożenie wniosków w Urzędzie Regulacji Energetyki jest konieczne do końca marca, a projekty jeszcze muszą potem zostać zatwierdzone w Brukseli.
C jak ceny prądu
Od stycznia będą wyższe zarówno dla firm, jak i dla gospodarstw domowych, o czym pisaliśmy w listopadzie.
Nową pozycją na rachunku za prąd będzie opłata mocowa (w zależności od zużycia do ok. 10 zł miesięcznie), z której rząd chce pozyskać rocznie ok. 4 mld zł na wsparcie energetyki. Chodzi o budowę nowych mocy.
Z kolei prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził wyższe taryfy dla odbiorców indywidualnych za energię elektryczną. W sumie rachunki domowe będą wyższe o kilka – kilkanaście złotych miesięcznie. Dodatkowo w drugim kwartale 2021 r. rząd planuje znieść pełne obligo giełdowe zobowiązujące państwowych producentów energii elektrycznej do sprzedaży 100 proc. produkcji na giełdzie. Dwa lata temu podniesiono obligo z 30 do 100 proc. by zatrzymać galopujące podwyżki cen energii, w związku z tym z jego zniesieniem można się spodziewać kolejnych podwyżek w 2021 r.
D jak dekarbonizacja
Polityka Zielonego Ładu UE stała się faktem. Polska nie zawetowała zwiększenia ambicji redukcji emisji CO2 z 40 do 55 proc. w 2030 r. w porównaniu z rokiem 1990. Należy się więc spodziewać, że mimo wcześniejszych zapowiedzi przyjmiemy też neutralność klimatyczną Wspólnoty na 2050 r. Nie oznacza ona bowiem, że każdy kraj ma wychwytywać tyle CO2 ile emituje, tylko taki bilans mają zrobić łącznie wszystkie kraje członkowskie.
E jak eksport prądu
Polskie Sieci Elektroenergetyczne musiały sięgnąć w okresie świątecznym po kilka środków zaradczych, w tym awaryjny eksport energii elektrycznej – poinformował portal WysokieNapiecie.pl.
Rekordowa produkcja prądu z wiatru obniżyła udział węgla w miksie energetycznym poniżej 50 proc. Polecono m.in. pracę elektrowni szczytowo-pompowych, wykorzystywanych jako magazyny energii w chwilach dużej nadwyżki produkcji. W ramach umów międzyoperatorskich PSE skorzystały z możliwości eksportu do Czech.
Niezbędne było także przerwanie uruchamiania bloków w elektrowniach Bełchatów i Opole. Eksport naszej energii wciąż jednak należy traktować w kategoriach awaryjnych.
F jak fotowoltaika
Przyrost mocy słonecznych w krajowym systemie elektroenergetycznym był w tym roku ogromny. Z danych PSE wynika, że łączna moc takich instalacji według stanu na 1 listopada wyniosła 3,42 GW (wszystkich mocy zainstalowanych w Polsce mamy ponad 46 GW), co oznacza, że na koniec roku raczej przekroczy 4 GW.
W Polsce m.in. dzięki wsparciu z rządowego programu Mój Prąd (ponad 1,1 mld zł w 2020 r.) powstało ponad 200 tys. instalacji domowych – każda ze wsparciem 5 tys. zł. Wsparcie gwarantowały też niektóre gminy – np. dotacja warszawska to maksymalnie 15 tys. zł (1500 zł na każdy kilowat, maksymalnie na 10 kilowatów).
Jak będzie wyglądało dalej rządowe wsparcie – zobaczymy. Samorządowe trwa. Ale czy aż taki boom się utrzyma?
„Przy utrzymaniu tegorocznego tempa wzrostu (średnio ok. 8 proc. m/m) już w przyszłym roku moc fotowoltaiki zbliżyłaby się do 10 GW (9600 MW), czyli blisko 20% mocy zainstalowanej w całej polskiej energetyce.
Bardziej prawdopodobnym scenariuszem jest jednak wyhamowanie wzrostu. Jeżeli schładzanie będzie przebiegać w tempie 0,5 proc. m/m, to do końca 2021 roku łączna moc elektrowni fotowoltaicznych dojdzie do 6 GW” – pisał na początku listopada portal WysokieNapiecie.pl.
Jednak paneli słonecznych przybywa nie tylko na dachach domów. Na przykład na dachu resortu klimatu i środowiska powstała jedna z większych instalacji w stolicy.
W MKiŚ chcemy dawać dobry przykład innym, dlatego stawiamy na eko-rozwiązania. Na dachu urzędu stanęła właśnie jedna z większych instalacji fotowoltaicznych w Warszawie. To nasza kolejna, obok samochodów elektrycznych i uli, "cegiełka" w trosce o #klimat i #środowisko. pic.twitter.com/YXaLVTojxH
— Ministerstwo Klimatu i Środowiska (@MKiS_GOV_PL) December 29, 2020
G jak górka węglowa
6,7 mln ton – tyle węgla leżało na zwałach kopalń na koniec października (dane katowickiego oddziału ARP). Przynajmniej drugie tyle leży na zwałach elektrowni, a niezużyte zapasy ma też ciepłownictwo).
Energetyka zapowiedziała na 2021 r. zmniejszenie odbiorów węgla kamiennego aż o 7 mln ton, bo o tyle spadnie jej zużycie. To produkcja roczna 2-3 kopalń. Te decyzje najbardziej uderzą w Polską Grupę Górniczą, której umowę wypowiedział już Tauron (ale negocjacje oczywiście trwają – obie firmy to spółki kontrolowane przez państwo).
H jak 10H, czyli ustawa odległościowa
10 H to dziesięciokrotność wysokości wiatraka na lądzie, czyli odległość wiatraka od zabudowań, by mógł być legalnie zbudowany. Ustawa, zwana też antywiatrakową, weszła w życie w 2016 r. i sparaliżowała praktycznie rozwój energetyki wiatrowej.
Rząd zapowiadał, że zostanie znowelizowana i są na to szanse w 2021 r. Jeśli się uda, powinno nam przybyć kilka kolejnych gigawatów takich mocy.
Z danych URE wynika, że po pierwszym półroczu tego roku mieliśmy zainstalowanych 6,04 GW mocy wiatrowych wobec 5,92 GW rok wcześniej. Przyrosty są więc minimalne biorąc pod uwagę, jak ta technologia rozwijała się na przestrzeni minionej dekady.
I jak import prądu
Według MarketNews24 w 2020 r. import energii elektrycznej do Polski wzrośnie do 12,5 terawatogodzin netto (w 2019 r. było to ponad 10 TWh) .
To oznacza, że padnie kolejny rekord importu prądu do naszego kraju. Dla porównania całe krajowe zużycie to 170 TWh. W przyszłym roku nie powinniśmy być zaskoczeni, gdy pojawi się kolejny rekord. Ponieważ Polska ma najwyższe w UE hurtowe ceny prądu, import tańszej energii pozwala nam jeszcze nie chwytać się za kieszeń.
J jak JSW zmiana nazwy
Jastrzębska Spółka Węglowa pracuje nad zmianą nazwy, by nie kojarzyć się z węglem – poinformowała „Rzeczpospolita”.
Jeszcze kilka lat temu JSW zastanawiała się nad zmianą nazwy węgla koksującego (baza do produkcji stali), by w UE nie kojarzył się z węglem. A to właśnie koksujący miał być (i wciąż jest) na liście wspólnotowych surowców krytycznych. Wtedy obyło się bez zmiany nazwy. A teraz?
Rebranding to kosztowne działanie, a JSW pieniędzy nie ma. W przeciwnym razie nie musiałaby bowiem korzystać ze wsparcia PFR. A węgiel koksujący nadal będzie wydobywać (według wewnętrznych zapewnień – od 2030 r. już tylko taki).
JSW zaraportowała przyznanie przez PFR wsparcia z Tarczy Finansowej PFR dla Dużych Firm. Chodzi o 1 mld zł.
„Wszystkie decyzje zarządu PFR bazują na powyższych regulacjach dotyczących programu, a zespół inwestycyjny dogłębnie bada sytuację finansową każdej spółki. Przy kwalifikacji spółek kierujemy się szkodą w związku z pandemią COVID-19 zdefiniowaną w programie” – tłumaczy Michał Witkowski, dyrektor departamentu komunikacji korporacyjnej PFR.
Biorąc pod uwagę, że JSW – jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji potwierdzonych w dwóch niezależnych źródłach – wyprodukuje w 2021 r. około 1 mln ton węgla mniej niż pierwotnie zakładała, to zmiana nazwy powinna chyba być sprawą drugo -, a może trzeciorzędną.
K jak koronawirus
Pandemia spowodowała chaos w kopalniach węgla kamiennego, jednak jak na razie na 2021 r. rząd nie zaplanował kolejnych przestojów kopalń, zwłaszcza że dziś zachorowań na COVID-19 wśród górników jest znacznie mniej (ale też nie ma już testów przesiewowych jak w lecie).
A skoro nie będzie postojowego, to spółki węglowe będą musiały znaleźć inny pomysł na ograniczenie wydobycia i walkę z nadprodukcją.
L jak linie energetyczne
Choć teoretycznie mamy zainstalowanych 46 GW w systemie, to zaczynamy mieć problem z dostawami energii już przy zapotrzebowaniu na poziomie 27 GW, a nawet mniej. Bardzo kiepsko świadczy to o kondycji naszych mocy wytwórczych.
Ale w energetyce to nie jedyne problemy. Problemem jest też wiek naszych sieci energetycznych, ich znakomita część ma ponad 40 lat. Spółki energetyczne jednak i tu planują inwestować kolejne miliardy złotych rocznie.
Aby zwiększać niezawodność sieci stosuje się coraz nowsze rozwiązania. Dobrym przykładem jest zastępowanie sieci napowietrznych przez ich kablowanie. Stąd w planach inwestycyjnych operatorów sieci dystrybucyjnych kablowanie sieci średniego napięcia jest jednym z priorytetów.
M jak metan
Polska musi się przygotować na strategię metanową UE. Metan bowiem jest gazem 21 razy bardziej emisyjnym niż dwutlenek węgla. W październiku Komisja Europejska pokazała zarys strategii metanowej.
Zmiany dla Polski (jesteśmy w pierwszej piątce unijnych emitentów gazów cieplarnianych są ważne biorąc również pod uwagę m.in. emisje metanu przy wydobyciu węgla kamiennego (największym emitentem metanu w Europie jest kopalnia Budryk w Ornontowicach wynika z danych Instytutu Ochrony Środowiska za zamówienie think-tanku Ember).
N jak NABE
W 2021 r. będzie się konsolidować energetyka. Proces ten się jednak w ciągu roku nie zakończy, natomiast, jak powiedział prezes PGE Wojciech Dąbrowski, ważne jest wydzielenie do końca przyszłego roku aktywów węglowych (czyli kopalń) z grup energetycznych, bo te są dla nich obciążeniem.
Do tego potrzebna jest właśnie Narodowa Agencja Bezpieczeństwa Energetycznego, która ma stopniowo przejmować wytwórcze aktywa węglowe. Na razie jednak trwa batalia o ostateczny kształt konsolidacji (m.in. Tauron sprzeciwia się temu, by odbywała się ona pod skrzydłami PGE ).
O jak Ostrołęka
Do 30 czerwca 2021 r. ma powstać nowa spółka odpowiedzialna za budowę elektrowni w Ostrołęce. Po przejęciu Energi, do której należą istniejące i nieistniejące bloki w Ostrołęce, PKN Orlen zdecydował o rezygnacjo z budowy kontrowersyjnego bloku węglowego o mocy 1000 MW, który według wszelkich wyliczeń nigdy by się nie zwrócił.
Ale ponieważ w tej części Polski potrzebna jest nowa jednostka, to ma tam powstać blok gazowo-parowy. Z przedsięwzięcia wycofała się Enea, za to dołączyło do niego PGNiG, które ma być przez Orlen przejęte.
P jak porozumienie
W styczniu lub w lutym lub w marcu 2021 r. ma zostać podpisane porozumienie rządu z górnikami, które według umowy z września miało powstać do 15 grudnia.
Wrześniowy dokument obejmował tylko kopalnie PGG i Węglokoks Kraj, nowy ma objąć wszystkie. Jasne jest jednak, że 2049 r. jako ostatni dla kopalń węgla energetycznego zostanie utrzymany (m.in. dlatego lubelska Bogdanka zapowiada wydobycie węgla koksującego – by potencjalnie pracować dłużej).
R jak rekompensaty
Rekompensaty za drożejący prąd będą otrzymywać tylko najubożsi. Na razie jednak również ten pomysł pozostaje w sferze planów. W przyszłym roku powinny być już nane szczegóły tego rozwiązania.
S jak strategia energetyczna
W 2021 r. ma, a przynajmniej powinna zostać przyjęta Polityka Energetyczna Polski do 2040 r. (PEP2040), która określi przyszły miks energetyczny kraju. Bez tego dokumentu podejmowanie jakichkolwiek strategicznych decyzji inwestycyjnych jest niemożliwe i bezsensowne. Ostatni zarys dokumentu został oprotestowany przez górników.
T jak transformacja energetyczna
Powinna znacząco przyspieszyć, żebyśmy mogli ugrać jak najwięcej z unijnych pieniędzy na ten cel. Polska powinna przygotować pakiet konkretnych propozycji nie tylko ze względu na Brukselę, ale przede wszystkim na 80 tys. górników w sektorze węgla kamiennego, którym chcąc zamknąć kopalnie trzeba też coś dać. I na razie zapowiedź budowy fabryki samochodów elektrycznych Izera w Jaworznie to trochę za mało.
U jak unijny cel OZE
Nie osiągnęliśmy go na koniec 2020 roku na pewno. Polska jest zobowiązana pakietem klimatyczno-energetycznym do osiągnięcia 15-proc. udziału energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto do końca 2020 r. (na koniec 2019 r. było to 12,2 proc., zamiarem na 2030 r. jest 21 proc.).
Konsekwencją niezrealizowania celu będą transfery statystyczne zielonej energii z krajów, które mają takie nadwyżki.
W jak wyłączenie najstarszych bloków węglowych
Z eksploatacji wyłączonych zostaje z końcem 2020 roku w sumie osiem najstarszych bloków po 120 MW (nie spełniają unijnych norm środowiskowych) oraz cztery bloki po 200 MW. Zastąpią je uruchomiony w listopadzie blok 910 MW na węgiel kamienny w Jaworznie (Tauron) i zsynchronizowany z systemem 21 grudnia, kończony i gotowy w przyszłym roku blok 496 MW na węgiel brunatny w Elektrowni Turów (PGE).
Nie będzie już budowy bloków węglowych w Polsce.
Z jak zamykanie kopalń
Ponieważ nie ma porozumienia, które miało być do połowy grudnia, to opierając się na dokumencie z września można stwierdzić, że w 2021 r. zostanie zamknięta kopalnia Pokój, część kopalni zespolonej Ruda należącej do PGG.
Związkowcy mają jednak obawy, że może też dojść do zamknięcia Bielszowic. W przyszłym roku ma też dojść do połączenia kopalni Wujek z zakładem Murcki-Staszic, co będzie de facto początkiem końca tej pierwszej.
W harmonogramie zamknięć w PGG nie ma bowiem osobnego zakończenia pracy historycznego Wujka (Murcki-Staszic ma pracować do 2039 r.).
Poznamy natomiast plany dotyczące przyszłości kopalń Taurona oraz sprawdzimy, jak Bumech, który kupuje od czeskiego EPH prywatną Silesię poradzi sobie z utrzymaniem zakładu.
Polska energetyka to jedno wielkie pasmo woluntaryzmu, niepowodzeń i głupoty. Ciągnące się od wielu, wielu lat. Pierwszym z rzędu jest energetyka atomowa. Po kilku latach "działania" programującej spółki okazało się, że nie ma żadnych wyników jej pracy. To jednak nie było przeszkodą w podpisaniu przez tzw prezydenta umowy z USA. Z ledwo dyszącą firmą, za absurdalna kwotę 140 mld zł, na niesprawdzoną technologię. Co, kiedu i dlaczego – nie ma żadnego wyjaśnienia. Drugi przykład, energetyka wiatrowa – nie udało się, wbrew interesom górnictwa, zatrzymać tych inwestycji. Wypchnięto więc na Bałtyk, absurdalnie podnosząc niezbędne nakłady, w wyniku cenę produkowanej energi. Dalej – obecnie polskie ceny energi elektrycznej są najwyższe w UE. Ich kalkulacja nie ma nic wspólnego z ekonomia i sensem. Są stymulowane decyzjami politycznymi i interesem grup a nawet poszczególnych osób – zarządy spółek, rady nadzorcze, zarządy zw zawodowych, bizantyjska biurokracja, rekompensaty i beneficja. Za bezużyteczny węgiel. Wynikają z dramatycznie niskiej wydajności i jakości węgla. Nic nie wskazuje na perspektywa powrotu do rozsądku – wide inflacja, drożyzna, spadek eksportu w wielu branżach. Polskie zobowiązania co do dekarbonizacji będą kolejnym punktem zapalnym w kontaktach z UE. Nie zostaną po prostu zrealizowane. Wskazują na to trudności z pierwszymi zamknięciami kopalń, harmonogramem dalszych ograniczeń oraz zasadami rekompensat, mało wspolnymi z prawem unijnym. Smutna sprawa walki z epidemią w kopalniach jest dowodem kapitulacji rządu, kierownictw kopalń, zw zawodowych wobec rzeczywiście trudnego problemu. Reasumując: rząd nie przedstawia żadnej sensownej propozycji na żaden z problemów polskiej energetyki. Podejmowane są decyzje uspakajające jedynie rządzących i chroniące przed buntem całego Śląska. Kaczyński już kilka lat temu wspominał o autonomicznych tendencjach w tym regionie.
PS: oczekuję, że OKO będzie konsekwentnie rozwijać wątki przedstawione w artykule.
Imponujący alfabet "przemian" od a do z jakby z przemówienia Pinokio. Nie boimy się wirusa ani dekarbonizacji. Do roku 2050, kiedy UE ma być zdekarbonizowana jeszcze 29 lat, więc na papierze wszystko można namalować tak by lud pękał z narodowej dumy. Jak żyć całkowicie bez węgla, bez ropopochodnych produktów (benzyna, gaz, olej napędowy) bez spalania nawet biomasy tego już Unia nam nie podpowie. Każdy kraj dochodzi do tego na własną rękę, Unia jedynie nakłada wspólnie ustalone i coraz wyższe kary wynikające z Unijnego Systemu Handlu Uprawnieniami do Emisji. Tu już nie chodzi o to, że w czasie następnych 15 lat musimy obciąć emisje o POŁOWĘ ani jak to zrobić, bo wiadomo że to u nas całkowicie nierealne. Tu chodzi o to, że z powodu owych rosnących kar ceny energii wzrosną drastycznie. Tymczasem w Polsce w dalszym ciągu np. benzyna jest najtańsza w UE, niejednokrotnie dwa razy tańsza w porównaniu z niektórymi krajami. Innymi słowy, czy się to komu będzie podobało czy nie konieczna będzie radykalna obniżka dzisiejszej stopy życiowej i zmiana dzisiejszego stylu życia….dlawielu być może powrót do czasów sprzed reformacji ustrojowej. Nie jest to zresztą problem jedynie polski. Np. w Szwecji gdzie przecież energia elektryczna od dziesięcioleci wytwarzana jest w elektrowniach atomowych bądź wodnych mówi się otwarcie o konieczności zmiany stylu życia (czyt. obniżenia poziomu życia) i dyskutuje się o tym jak to zrobić by najbiedniejsi nie zostali nadmiernie wykluczeni. Jak to zrobić byśmy w Polsce zredukowali ilość samochodów jedynie do dzisiejszego poziomu Szwecji, czyli o połowę? Dobrowolnie to się nigdy nie stanie, tyle chyba jest jasne. To nie sprawa wymiaru sprawiedliwości doprowadzi Polaków do Polexitu ale właśnie Europejski Green Deal. Niechęć do LGBT i tkz. Strefy Wolne Od… to jedynie pikuś w porównaniu z nadchodzącą niechęcią Polaków do dekarbonizacji i Zielonej Unii.