Abp Gądecki skrytykował rząd PiS za podejście do uchodźców i odrzucenie oferty Kościoła w tworzeniu korytarzy humanitarnych. W dwóch sprawach był jednak zbyt łaskawy. Uznał, że rząd PiS "rozwiązał kwestię pomocy na miejscu" (nieprawda), a polski Kościół katolicki pochwalił za to, że jednoznacznie wspiera przyjęcie uchodźców (wspiera, ale bez skutku)
W wywiadzie udzielonym 11 września 2018 Katolickiej Agencji Informacyjnej przewodniczący Episkopatu Polski, arcybiskup Stanisław Gądecki nie krył rozgoryczenia polityką rządu wobec uchodźców. "Usiłowania, jakie podejmowałem do tej pory spaliły na panewce" - mówił.
Konferencja Episkopatu Polski i Caritas już w czerwcu 2016 roku zaproponowały polskiemu rządowi wsparcie w stworzeniu korytarzy humanitarnych na model włoski. To legalny sposób przyjęcia najbardziej potrzebujących uchodźców - chorych, starszych czy dzieci z traumą wojenną.
Z informacji OKO.press, które dostaliśmy w maju 2017 roku, wynika, że w ten sposób Caritas chciał do Polski sprowadzić kilkadziesiąt lub kilkaset Syryjczyków przebywających w obozach w Libanie.
Abp Stanisław Gądecki mówił w wywiadzie dla KAI: "Nie została u nas rozwiązana kwestia przyjmowania uchodźców, lecz wyłącznie pomocy im na miejscu, w tych krajach, gdzie żyją [...] Kiedy próbujemy rozmawiać z rządem nt. przyjmowania uchodźców, to rozmowy te kończą się zawsze jedną odpowiedzią: »Pomagamy na zewnątrz, nie chcemy narażać bezpieczeństwa Polaków, przyjmując tutaj uchodźców«. Nawet kiedy idzie o korytarze humanitarne, to rząd odbija piłeczkę mówiąc: »Zaprosimy stu, a za chwilę przyjedzie ich tysiąc«”.
Komentarz OKO.press: "Pomagamy na miejscu" to faktycznie jedna z głównych wymówek PiS przed przyjmowaniem uchodźców. Problem w tym, że - jak wielokrotnie pisaliśmy - skala tej pomocy jest minimalna. W 2017 roku na pomoc humanitarną Polska wydała 166 mln zł, z czego ponad 157 mln na Bliskim Wschodzie. Większość pieniędzy, którymi chwali się rząd, to obowiązkowa składka do unijnego funduszu. Tzw. Instrument Turecki UE, do którego w 2017 roku Polska dołożyła 106,5 mln zł, pozwala Turcji utrzymać obozy dla prawie dwóch milionów uchodźców z Syrii.
W 2017 roku "pomoc na miejscu" kosztowała każdego Polaka i Polkę zaledwie 4 zł 30 groszy. 95 proc. tej kwoty skierowana była na Bliski Wschód. W 2017 roku każdy z 5 milionów syryjskich uchodźców (dane UNHCR - agencji ONZ ds. uchodźców) przebywających w krajach sąsiadujących z Syrią otrzymał od Polski 31 zł 4 grosze.
Trudno nazwać to "rozwiązaniem kwestii pomocy na miejscu". Dane UNHCR mówią o milionie Syryjczyków przebywających w Libanie.
Według UNHCR, 58 proc. z nich żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa, czyli za mniej niż 1,9 dolara dziennie. Mieszkają w namiotach, nie mają prawa do pracy, spotykają się też z negatywnym odbiorem miejscowych mieszkańców (Liban sam jest ubogim krajem – PKB na mieszkańca to zaledwie 7900 dolarów). 9 na 10 rodzin syryjskich okresowo cierpi z powodu głodu.
Abp Stanisław Gądecki "Rząd tłumaczy, że uchodźcy zagrażają naszemu bezpieczeństwu, a poprzez środki przekazu stara się w Polakach umocnić to przekonanie. Ale jest to tylko część prawdy. A druga jej część jest taka, że ludzie, którzy przybywają, przynoszą nowe bogactwa i zyski dla danego kraju. Wnoszą też swoją tożsamość i bogactwo swej kultury".
Komentarz OKO.press: Najbardziej absurdalną decyzją polskiego rządu (dokładnie MSWiA) podyktowaną retoryką bezpieczeństwa była odmowa przyjęcia kilku sierot z Aleppo. W styczniu 2017 r. w piśmie odmownym do prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego (inicjatora akcji) MSWiA pisało o abstrakcyjnych: "zagrożeniu terrorystycznym" i "walce z przemytnikami".
Kampania strachu PiS wspierana przez prawicowe media faktycznie wzmacnia uprzedzenia. Jest ona jednak schizofreniczna, bo choć rząd mówi, że w trosce o bezpieczeństwo uchodźców nie przyjmujemy, to i tak w 2017 roku Polska przyjęła 742 osoby.
Według danych Urzędu ds. Cudzoziemców w tej grupie znalazło się 29 osób z Syrii (wniosków było 44) i 21 z Iraku (na 41 wniosków). Czyli w narracji PiS potencjalnych "terrorystów" i osób zagrażających naszej "tożsamości kulturowej".
Abp Stanisław Gądecki: Rządy mają prawo do podjęcia działań przeciwko nielegalnej emigracji. Ale należy pamiętać o tej podstawowej różnicy, jaka zachodzi pomiędzy uchodźcami, którzy uciekają z kraju z przyczyn politycznych, religijnych, etnicznych czy innych form prześladowania, a osobami, które szukają nielegalnego wejścia do danego kraju, tymi, którzy wyjeżdżają, aby polepszyć swoją sytuację materialną. [...] Powstaje pytanie, dlaczego człowiekowi z Afryki, który żyje w nędzy, zabraniać poszukiwania lepszego miejsca i lepszej pracy. Przecież Polakom tego nie zabraniamy. Jest to delikatny punkt.
Chrześcijaństwo nieustannie podkreśla, że jesteśmy jedną rodziną ludzką.
Wszyscy też mamy takie same prawo do korzystania z dóbr ziemi, których przeznaczenie jest powszechne. Nie ma takiego argumentu, na podstawie którego moglibyśmy odmówić przyjmowania uchodźców czy innych potrzebujących. To tak, jakby odbierać chleb drugiemu człowiekowi".
Komentarz OKO.press: Stanowisko apb. Stanisława Gądeckiego, choć zgodne z naukami Kościoła i linią wyznaczoną przez papieża Franciszka, trudno rozciągnąć na cały kler w Polsce.
Wystarczy przypomnieć słowa biskupa Józefa Zawitkowskiego wypowiedziane 1 lipca 2018 roku w Gietrzwałdzie podczas Dnia Pokuty: "Przysięgałem z Konopnicką: Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz, teraz sami sobie naplujemy. Nie będzie uchodźca rządził w moim domu, bo przysięgałem, że: twierdzą nam będzie każdy próg, tak nam dopomóż Bóg! więc przysięgi nie zmienię. A gdyby ktoś w moim domu krzyż zdjąć usiłował i dzieci nam germanił, to ten nie jest z ojczyzny mojej. Niech wróci do siebie. Dajcie nam żyć, pracować i modlić się spokojnie w rodzinnym domu, gdzie Panem jest Jezus, a Królową Jego Matka".
Inspiracją do artykułu był post na stronie uchodźcy.info.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Dziennikarz i reporter. Uhonorowany nagrodami: Amnesty International „Pióro Nadziei” (2018), Kampanii Przeciw Homofobii “Korony Równości” (2019). W OKO.press pisze o prawach człowieka, społeczeństwie obywatelskim i usługach publicznych.
Komentarze