To może być długa wojna. “Specjalna operacja” w Ukrainie jest bowiem prowadzona przez Rosję przeciwko całemu Zachodowi. Gdyby nie “specjalna operacja”, wojna Zachodu z Rosją toczyłaby się w samej Rosji, a nie w Ukrainie. Tak brzmi nowa kremlowska wersja wydarzeń
Oczekiwana zmiana w propagandzie nastąpiła. Wczoraj wydawało się, że może Rosja szuka sposobów, by zakończyć “specjalną operację” i ogłosić jej sukces. Ale przeważyła inna opcja: wojna będzie długa, bo Rosja musi bronić się przed spiskiem całego Zachodu.
Od początku napaści Rosji na Ukrainę śledzimy, co mówi na ten temat rosyjska propaganda. Jakich chwytów używa, jakich argumentów? Co wyczytać można między wierszami? Nasz cykl GOWORIT MOSKWA znajdziesz pod tym tagiem.
Putin ma teraz dla Rosjan nowy powód, by bombardować Ukrainę i mordować cywili. Nie będzie tłumaczenia się z ofiar, nie będzie rozliczania. Wojna trwa i może się przedłużać.
Naród musi stać zjednoczony. Żołnierze muszą ryzykować życiem, a cywile – godzić się na niższy standard życia.
“Wojna, jaka Zachód prowadzi z Rosją sankcjami, ma na celu zniszczenie historycznej Rosji. Zadaniem jej jest zniszczenie rosyjskiej państwowości" - ogłosiła propaganda.
„Szalona” reakcja Zachodu na rosyjskie działania na Ukrainie „pokazuje, że rzeczywiście jest to walka na śmierć i życie o prawo Rosji do bycia na politycznej mapie świata z pełnym poszanowaniem jej uzasadnionych interesów”. Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który przedstawia tę interpretację, jest o krok za Putinem: ten twierdzi, że Zachód i tak objąłby Rosję sankcjami, niezależnie od tego, co by Rosja nie zrobiła (czyli w żaden sposób za sankcje nie odpowiada):
„Nie mam wątpliwości, że te sankcje nadal byłyby wprowadzane w taki czy inny sposób, tak jak były wprowadzane w ciągu ostatnich wielu, wielu lat” - powiedział Putin.
Pod “wojnę z Zachodem” propaganda podprowadzała od kilku dni, relacjonując obficie, jak Zachód pomaga Ukrainie. Równocześnie jednak pojawiały się próby takiego przestawienia warunków stawianych Ukrainie, żeby wojnę zwaną “specjalną operacją”, dało się zakończyć zachowując twarz. Wczoraj wydawało mi się, że ta druga wersja może przeważyć - ale w propagandzie wygrała “wojna z Zachodem”.
Zachód potrzebuje tylko jednej rzeczy od Ukrainy - aby Ukraina działała przeciwko Rosji, powiedział Ławrow po rozmowach ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kulebą w Antalyi w Turcji. Przedstawił dziennikarzom w miarę spójnie nową narrację o “operacji specjalnej”. Ale od rana w czwartek wszystkie elementy tej narracji pojawiły się w wypowiedziach innych rosyjskich notabli.
Na produkt propagandowy “Wojna z Zachodem” składa się - tak jak w poprzedniej wersji – siedem elementów. Tyle że podmiotem jest Zachód, Ukraina - tylko miejscem zmagań:
Mieli tu np. swoje tajne laboratoria biologiczne, w których testowali np. “koronawirusa na nietoperzach” oraz pracowali nad tym, jak infekować wyłącznie Słowian - w tym celu zbierali próbki słowiańskiej krwi (poza tym Ukraina mogła w przyszłości zbudować brudną bombę jądrową).
Ogłoszenie “wojny z Zachodem” daje Putinowi czas na wydobycie się z pułapki, w którą wpadł. Pamiętacie Państwo, jak w sobotę zaczął się - na spotkaniu z kobietami z okazji Dnia Kobiet - tłumaczyć ze “specjalnej operacji w Donbasie”? Skoro nie dało się w kilka dni przejąć kontroli nad Ukrainą, wymyślał dla niej nowe warunki. Takie, których osiągnięcie można by nazwać sukcesem.
Tłumaczenie się zawsze jednak źle wygląda. Putin zapewnił też słuchaczki, że w “specjalnej operacji” nie biorą udziału poborowi. A kiedy w środę okazało się, że jednak ich tam posłano, ogłosił, że nic o tym nie wiedział. Kazał prokuraturze wykryć sprawców złamania wyraźnych rozkazów (badania te potrwają jeszcze jakiś czas. Ile? Nie wiadomo - oznajmił dziś rzecznik Kremla, Pieskow).
Kryzys? Ależ tam, powiecie, zwykła zagrywka z “dobrym carem i złymi bojarami”. Owszem. Ale car, żeby być dobrym carem, nie może być jednocześnie wodzem naczelnym. Złamał tę zasadę Mikołaj II i wiadomo, jak się to skończyło.
Od składania zapewnień, że poborowi są bezpieczni, autokraci mają bowiem swoich rzeczników prasowych. Wtedy można zastosować zasadę “car vs bojarzy”. Putin popełnił drugi szkolny błąd, przed którym przestrzegają w I klasie szkoły dla autokratów.
Jak Putin nie wiedział, że generałowie go oszukują? Przecież - wedle zapewnień propagandy z pierwszych dni wojny - na bieżąco był informowany o sytuacji na froncie. “Prezydent dostaje raporty online” - zapewniał rzecznik Pieskow. Putin nie rozumiał, co czyta? Czy może śledztwo będzie wstępem do czystki w wojsku i w administracji?
Jedno oczywiście nie wyklucza drugiego. Widzimy też jasno, w jakim kryzysie jest rosyjski ośrodek kierowniczy. “Wojna z Zachodem” jest jakimś rozwiązaniem. Daje czas na przegrupowanie i wymyślenie, co dalej.
Jednocześnie ci, co obawiają się czystek, dostali kolejny powód do nieprzespanych nocy: Putin wycofał Rosję z Rady Europy. Rosja przestaje uznawać Europejski Trybunał Praw Człowieka (w Strasburgu) i Europejską Konwencję Praw Człowieka. Konwencja zakazuje m.in. stosowania kary śmierci - teraz to, czy Rosja wróci do białoruskich standardów z egzekucjami, zależy tylko od Putina ("Moratorium na karę śmierci jest suwerennym prawem Rosji").
Wycofanie się z Rady Europy odbyło się oczywiście pod hasłem “wojny Zachodem”: RE zmieniła się “w kolejną platformę zaklęć o wyższości Zachodu”, a “ETPCz często podejmuje upolitycznione decyzje, wyraźnie przekraczając własne uprawnienia” (to się musi spodobać ministrowi Ziobrze).
Domykanie się nowej wersji wydarzeń mogliśmy śledzić dziś na żywo. Rano rzecznik Kremla Pieskow pytany o zbombardowanie w Mariupolu szpitala i śmierci dwóch kobiet i dziewczynki, odsyłał po informacje do ministerstwa obrony: „Na pewno zapytamy naszych wojskowych, bo oczywiście nie mamy jasnych informacji o tym, co tam się wydarzyło, a wojsko prawdopodobnie udzieli jakichś informacji” (Pieskow najwyraźniej nie wykluczał, że jacyś źli wojskowi znowu oszukali Putina).
Cytując tę wypowiedź, TASS dodała jednak zaraz, że już 8 marca ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Nebenzja mówił, że “według mieszkańców Mariupola ukraińskie wojsko wydaliło cały personel szpitala położniczego nr 1 w Mariupolu i wyposażyło go w stanowisko strzeleckie”. W południe Ławrow przyznał rację TASS: już od 6 czy 7 marca wiadomo było, że "w tym szpitalu nie ma pacjentów", budynek zajęli żołnierze ukraińskiego batalionu Azow. Zachód rozgłasza teraz informacje o ofiarach, bo na tej “wojnie” zależy mu na fejkach - wyjaśnił Ławrow.
“Wojna z Zachodem” pozwala też objaśnić brak postępów w "operacji specjalnej”. Ukraińcy mają zachodnią broń. Ale nie tylko. Warto zwrócić uwagę na nowatorskie rozwiązanie, które łączy miłość Rosji do Ukrainy z knowaniami CIA. Zaproponował je szef rosyjskiej agencji kosmicznej RosKosmos Dmitrij Rogozin. Ten sam, który przed tygodniem musiał sobie obciąć pensję o 1/3 z powodu katastrofy rosyjskiego przemysłu kosmicznego (sankcje zachodnie odcięły ten sektor od kontraktów i technologii).
„Nasza armia porusza się [w Ukrainie] centymetr po centymetrze, ponieważ chronimy ludność. Dla nas to nie jest ludność wroga, to jest nasza ludność. Nasi żołnierze i oficerowie giną, by ratować miejscową ludność, która od 30 lat żyła odurzona wrogą Rosji propagandą (…).
Kijów jest matką rosyjskich miast. W Kijowie zawsze mówili po rosyjsku. Tam mieszkałem, kiedy byłem mały, mój ojciec pracował jako przedstawiciel wojskowy w kijowskiej fabryce. Nikt nie mówi po ukraińsku, ale potem przyszli nacjonaliści i zaczęli przerabiać życie. (…) [Ukraińcy] „stali się marionetkami i prostytutkami Amerykanów i ogólnie Anglosasów. Nie było wątpliwości, że infrastruktura wojskowa Stanów Zjednoczonych i innych krajów NATO zostałaby rozmieszczona na terytorium Ukrainy pod reżimem nazistowskim, z tym klaunem, który siedzi teraz w Kijowie. W budynku Służby Bezpieczeństwa Ukrainy kilka pięter zostało zarezerwowanych dla CIA” - powiedział Rogozin.
“W tej chwili nacisk na sankcje jest złożony i stwarza pewne problemy i trudności dla Rosji. Ale tak jak przezwyciężyliśmy problemy i trudności w poprzednich latach, tak i teraz przezwyciężymy je" – ogłosił w czwartek Putin.
Na wewnętrznym froncie “wojny z Zachodem” Rosja już odnotowuje sukcesy: “Na Kamczatce towarów nie zabraknie – obiecały władze” - pisze TASS.
"Jesteśmy [Rosja] w pełni samowystarczalni we wszystkich głównych rodzajach produktów, począwszy od zbóż. Brakuje żyta i owsa spożywczego, ale łatwo rekompensują to inne uprawy zbóż, a wraz z nowymi zbiorami sytuacja się poprawi. W pełni zaopatrujemy się w mięso drobiowe, wieprzowinę, jajka, olej roślinny, cukier, główne rodzaje warzyw i owoców” – powiedziała wiceprzewodnicząca Komisji Dumy ds. Rolnictwa Nadieżda Szkołkina.
Walcząc z Zachodem, Duma znowelizowała dziś ustawę „O środkach wpływania na osoby zaangażowane w łamanie podstawowych praw człowieka oraz wolności, praw i wolności obywateli Federacji Rosyjskiej”, znanej jako „Prawo Dimy Jakowlewa”. To ustawa zakazująca adopcji dzieci rosyjskich w USA i zawieszająca działalność organizacji pozarządowych finansowanych przez organizacje lub obywateli USA (Dima Jakowlew był rosyjskim chłopcem, który zmarł po tym, jak adopcyjny ojciec zostawił go w przegrzanym samochodzie). Ustawa łączy przepisy o przestępstwach seksualnych z przepisami ograniczającymi działania organizacji pozarządowych.
Połączenie Zachód-deprawacja jest chyba jasne.
Nowelizacja pozwoli rosyjskiemu ministerstwu sprawiedliwości prowadzić jeden centralny rejestr wszystkich, którzy współpracowali lub współpracują z instytucjami finansowanymi z zachodnich grantów (takie instytucje nazywa się w Rosji agentami zagranicznymi). A poza tym osoby skazane za przestępstwa seksualne wobec nieletnich na dłużej stracą prawa wyborcze.
Powstaje też lista firm zachodnich, które wycofały się z Rosji, pozostawiając tam majątek. Teraz może on ulec nacjonalizacji. "Oczywiście, lista jest otwarta. Jak tylko pojawią się firmy, które zgłoszą wycofanie się bez gwarancji rosyjskim konsumentom, zostaną tam wpisane”.
Jeśli chodzi o to, kto dołączył do sankcji, są to: Hugo Boss, Crocs, Sony (zawiesza Playstation Store, dostawy konsol i gier do Rosji), Nintendo (dostawy konsol do gier do Rosji). Toyota wstrzymała produkcję w Rosji i eksport samochodów do kraju, Mitsubishi Electric wstrzymuje dostawy elektroniki do Rosji, Hitachi zawiesza tu działalność.
BlaBlaCar zawiesi inwestycje i finansowanie spółki zależnej w Federacji Rosyjskiej.
Z powodu sankcji rosyjscy widzowie nie zobaczą kolejnych odcinków ulubionego serialu brazylijskiego “Klon”. Brazylijski holding telekomunikacyjny Globo zawiesza współpracę z partnerami w Rosji. Seriale brazylijskie cieszą się w Rosji popularnością od czasów ZSRR i znanej też w Polsce “Niewolnicy Isaury”.
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Z wykształcenia historyczka. Od 1989 do 2011 r. reporterka sejmowa, a potem redaktorka w „Gazecie Wyborczej”, do grudnia 2015 r. - w administracji rządowej (w zespołach, które przygotowały nową ustawę o zbiórkach publicznych i zmieniły – na krótko – zasady konsultacji publicznych). Do lipca 2021 r. w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Laureatka Pióra Nadziei 2022, nagrody Amnesty International, i Lodołamacza 2024 (za teksty o prawach osób z niepełnosprawnościami)
Komentarze