Marsz Powstania Warszawskiego 1 sierpnia 2020 zorganizowały Stowarzyszenie Marszu Niepodległości i Roty Marszu Niepodległości pod hasłem „Niemieckie zbrodnie nierozliczone”. Ale niech was to nie zmyli, wróg nowych powstańców niezłomnych jest gdzie indziej.
Tekst publikujemy w naszym nowym cyklu „Widzę to tak” – w jego ramach od czasu do czasu pozwalamy sobie i autorom zewnętrznym na bardziej publicystyczne podejście do opisu rzeczywistości. Zachęcamy do polemik
Najlepiej rzecz ujął poseł Robert Winnicki, szef Ruchu Narodowego: „Każda zaraza kiedyś mija. Minęła niemiecka zaraza, która przez sześć lat trawiła Polskę, minęła czerwona zaraza, minie i zaraza tęczowa”.
Ten wdzięczny tryptyk stanowi rozwinięcie dyptyku purpurata Marka Jędraszewskiego, który mówił tylko o dwóch ostatnich zarazach (za „tęczową” Jarosław Kaczyński jest mu „głęboko, z serca wdzięczny”, o czym dalej).
Powstańcy niezłomni w 2020 roku uderzyli na LGBT. I powstanie wygrali, flagi spalili, ludzi poszarpali, opluli, obrzucili butelkami (bez benzyny).
Od razu muszę skomplikować. To nie jest tak, że palenie tęczowej flagi wyklucza inne formy faszystowskiej nienawiści. Wielki transparent „Stop totalitaryzmom” jest tu wykładnią ideologii, która stapia je w jedno. Ale ta jest najlepsza – nienawiść do tęczy. Choćby dlatego, że wróg jest pod ręką, a ręka człowieka swędzi.
Faszystowski trzon bez LGBT: polskość jako hetero
Używanie analogii z faszyzmem ma u nas fatalną prasę. Argumentum ad hitlerum jest uważany za poniżej pasa. Ad hitlerum? Może raczej ad mussolinium? Obie figury żałosne, ale ta druga jakoś bliższa naszym wodzom.
A tak bardziej serio – jasne, że skala przemocy ulicznej i państwowej nie jest nawet porównywalna z reżimami faszystowskimi, ale pojawił się ideologiczny rys polskiego agresywnego nacjonalizmu, który zachowuje się jak tamte, szuka swojego wroga, którego można nienawidzić, właśnie go znalazł. I tak jak tam, trop podsuwają liderzy.
Na marszu 1 sierpnia odwołania do faszyzmu nie były nawet zakamuflowane. „Ave, Ave, Christus Rex!” – krzyczeli dziarscy chłopcy. Nie dajcie się zwieść, nie chodziło im o koronację Jezusa Chrystusa.
To był hołd wobec faszystowskiego ruchu reksistowskiego, założonego w Belgii w latach 30. XX wieku przez Leona Degrella, przyszłego SS-mana, pupila Adolfa Hitlera. Powtórzmy sobie jeszcze raz: w rocznicę powstania przeciwko nazistom w centrum Warszawy oddano hołd SS-manowi, pupilowi Adolfa Hitlera.
„Czemu masy pragną faszyzmu?” – pytał w latach 30. Teodor Adorno. Odpowiadał: „Faszyzm dostarcza narzędzia, które pozwala bez wysiłku orientować się w zimnym i w zasadzie niezrozumiałym świecie”.
Andrzej Leder w marcowym (2020) wykładzie ocenił, że to za mało: „Jest w faszyzmie coś, co jest źródłem pewnego rodzaju przyjemności. Slavoj Žižek nazywa to brudną rozkoszą”.
Leder pokazuje, że istotą faszyzmu jest odwołanie do „kapitału kulturowego czy tożsamościowego”. Zwykle jest nim narodowość, np. polskość, której trzeba nadać wyjątkowy walor. „Problem w tym, że w społeczeństwie kapitalistycznym, rynkowym, taki zasób posiada każdy i ma on niewielką wartość. Przed 2015 rokiem z faktu, że się mówi po polsku niewiele wynikało”.
Dobra zmiana uruchomiła jednak politykę godnościową, przekonując, że posiadanie narodowej tożsamości jest wartością wyjątkową. Ale tego nie da się zrobić na pozytywnie. Trzeba kogoś z polskości wywłaszczyć, znaleźć obiekt pogardy, na którym można budować owo poczucie godności i przewagi społecznej.
Taka jest polityka wszystkich reżimów faszystowskich: pewną część społeczeństwa określa się jako pozbawioną narodowej tożsamości i kieruje na nich pogardę tych, którym ten zasób został przydzielony. To daje masom, które ulegną faszystowskiej retoryce, pewnego rodzaju dumę i poczucie wyższości.
Retoryka PiS odmawia polskości wszystkim krytykom, oponentom i rywalom, ale ze szczególną mocą wyklucza osoby LGBT.
Ruchy faszystowskie nieuchronnie prowadzą do tego, że pojawia się autorytarna struktura, w której wąska grupa, albo jeden przywódca określa kto przynależy do kręgu narodowej tożsamości, a kto nie i w jakim stopniu (może to być stopniowalne), a ci, którzy zupełnie już nie przynależą, są tak szkodliwi, że trzeba się ich pozbyć.
W miękkiej wersji: niech siedzą cicho, żeby ich nie było widać („niech się tak nie eksponują”), w wersji skrajnej – niech idą do komór.
Powstanie warszawskie przewraca się w grobie
Maciek Piasecki, reporter OKO.press, chcąc dotrzeć z relacją wideo do protestujących obywatelek i obywateli RP, został na pl. Krasińskich w okolicach pomnika Powstania Warszawskiego zablokowany przez ochronę marszu, do której spontanicznie dołączyło kilku krewkich panów w różnym wieku.
Charakterystyczne, że Maciek został nazwany „pedałem”, a nie „komuchem” czy „faszystą”. Rozkosz pogardy i narodowej dumy, że atakujący nie są „pedałami”, widać było w ich słowach, gestach i czynach. Mieli poczucie, że racja jest po ich stronie.
„Mówili, że to nie jest dla mnie miejsce. Próbowałem ich obejść, ale pojawiało się coraz więcej osób, które mnie szturchały. Byłem popychany, bity, wreszcie rzucony na ziemię” – opowiada Maciek.
Reagował jakby był skrzywdzonym dzieckiem: „Ten pan mnie uderzył, ten pan mnie podciął”. Zachował postawę zdziwienia, że ktoś go bije, nie ulegając odruchowi agresji.
Satysfakcji powstańcom niezłomnym 2020 dostarczyło też wyrwanie Elżbiecie Podleśnej tęczową flagi i podeptanie jej.
Satysfakcji tym większej, że agresorzy czują wsparcie tłumu, który nie chce „pedałów”, bo tu się czci ojczyznę, do której „pedały” nie należą. W dodatku Maciek i Elżbieta nie stanowią żadnego zagrożenia, można bić bezkarnie, a policja nie będzie się wtrącać.
Kiedy Maciek skarżył się, dlaczego go wypychają, jeden z widzów próbował mu to życzliwie wytłumaczyć: „No właśnie, dlaczego? Widzi pan, mnie nikt nie wypycha”.
Patriotyzm tylko hetero?
Rafał Trzaskowski przyłączył się do potępienia „niepotrzebnych prowokacji”, jakimi miało być wg niego wieszanie flag LGBT na warszawskich pomnikach.
Poszedł dalej niż polskie sądy, które – jak analizowała Anna Wójcik – uniewinniają od zarzutu znieważania pomników czy godła narodowego przy pomocy symboli feministycznych czy LGBT, nie mówiąc o ubieraniu pomników w koszulki z Konstytucją.
Nie można zniesławić czy znieważyć czymś, co się samemu ceni. A pomniki są dobrym miejscem do symbolicznej debaty o wartościach.
Państwo PiS pieczołowicie chroni prawo nacjonalistów do wznoszenia faszystowskich okrzyków (czego z kolei robić nie wolno) i dlatego usuwa ludzi protestujących z białymi różami i tęczowymi flagami. Miasto Warszawa nie zareagowało na faszyzm na ulicach.
Uniesionemu patriotycznie Rafałowi Trzaskowskiemu warto przypomnieć, kim on sam jest:
„Po zmianie kandydata Platformy [z Kidawy-Błońskiej na Trzaskowskiego – red.] podjęta została oszukańcza próba przekonania społeczeństwa, że przedstawiciela skrajnej lewicy, którego poglądy znalazły już aż nadto jasny wyraz w sposobie rządzenia Warszawą, w czasie którego dał się poznać jako zagorzały zwolennik ideologii LGBT marzący o tym, by jako pierwszy udzielić ślubu parze homoseksualnej itd. itp.”.
Tak pisze o nim Jarosław Kaczyński. To do Rafała Trzaskowskiego mówił w Sejmie Morawiecki:
„Nie sądziłem, że wasz kandydat na prezydenta Warszawy może na serio tak sobie pomyśleć: po co nam Centralny Port Komunikacyjny, skoro mamy port w Berlinie? Naprawdę nie sądziłem, wierzcie mi państwo, że ktoś może nie wiedzieć, czy kandyduje na prezydenta Warszawy czy burmistrza Berlina”.
Czas zrozumieć, że faszystowskie wykluczanie z polskości dotyczy wszystkich, którzy chcą bronić demokracji i nie wpisują się w politykę PiS. Tęczowa flaga staje się dziś sztandarem protestu przeciwko faszyzacji Polski poprzez dzielenie jej na Polaków i nie Polaków.
Wrzask „ty pedale” dotyka nas wszystkich, panie Rafale. Polski patriotyzm nie może już być hetero. Takie czasy.
Jak Kaczyński, Morawiecki i Duda rozpalili płomień homofobii…
W wielu tekstach pokazywaliśmy, jak w kolejnych kampaniach krystalizował się pomysł, by wywołać agresję i napiętnować „ideologię LGBT” jako głównego wroga Polski i Polaków:
Analizowaliśmy też homofobiczną agresję, jakiej użył Duda:
A także nieco pokrętną homofobię Morawieckiego:
…w odwołaniu do nauk Kościoła, bo „poza nim jest tylko nihilizm”
We wrześniu 2019 Kaczyński doprecyzował formułę polskości rozumianej w sposób wykluczający, czyli tak, jak to robią faszyści.
Polskość według Kaczyńskiego jest zagrożona: „samo pojęcie narodu, a już i w szczególności byt polskiego narodu, bywał i bywa kwestionowany i to nie tylko przez naszych zewnętrznych wrogów, ale i wewnętrznych przeciwników. Dzisiaj najczęstszą wersją jest przeciwstawianie narodowi polskiemu i polskości – europejskości”.
Polskość definiowana etnicznie zostaje utożsamiona z katolicyzmem, bo „poza nim jest tylko nihilizm”. „Dobrzy Polacy”, nawet jeśli ateiści, muszą to zrozumieć. Pełnię władzy w takim narodowo-katolickim państwie sprawuje wybrana w wyborach partia i na tym polega „demokracja skonstruowana prosto”.
„Wielką rolę w kształtowaniu i obronie narodu polskiego, także w okresie zniewolenia komunistycznego, odgrywał Kościół katolicki. Chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej.
Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”.
Niemal słowo w słowo jest to cytat z programu, z którym PiS szedł na wybory 2015 (wielokrotnie sięgaliśmy po niego w analizach OKO.press):
„Kościół jest po dziś dzień dzierżycielem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm”.
Dlatego:
„Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest – jeszcze raz to powtarzam – nihilizm. I ten nihilizm my odrzucamy, bo nihilizm niczego nie buduje, nihilizm wszystko niszczy!”.
Wymowa tego fragmentu jest oczywista: Kościół i jego nauczanie – w tym obsesyjna etyka seksualna – staje się w państwie, jakie projektuje i realizuje PiS, obowiązkowe. To dokładna replika myśli Romana Dmowskiego z 1927 roku:
„Mamy w łonie naszego narodu niekatolików, mamy ich wśród najbardziej świadomych i najlepiej spełniających obowiązki polskie członków narodu. Ci wszakże rozumieją, że Polska jest krajem katolickim i postępowanie swoje do tego stosują”.
PiS odwołuje się do Kościoła, do twardego jądra katolickiej nauki. Bliski jest mu Głódź:
Wspomniane na początku podziękowanie Kaczyńskiego dla Jędraszewskiego z pewnością było szczere i „głęboko z serca”. Retoryka „tęczowej zarazy” wpisuje się w rys rządzącej formacji. Dodaje jej biskupiej powagi, sankcjonuje prostacki, obrzydliwy i w istocie faszystowski projekt Polski jako strefy wolnej od LGBT.
Może być już tylko gorzej.15 sierpnia powtórka z rozrywki?Kampania przed ostatnimi wyborami dolał jeszcze oliwy do ognia.
No tak ten straszny "faszyzm" znów się przyśnił red.Pacewiczowi. Wszelkiej maści lewacy często twierdzą, że faszyzm trzeba niszczyć w zarodku, żeby się nie rozwinął, co wymaga czasem zdecydowanych działań. Zgadzam się z tym w większości, z tym, że totalitarne zagrożenie upatruję w lewackim szambie LGBT. Ostatnio utwierdziłem się w tym bardziej,gdy czytałem o perypetiach Pani od Harrego Pottera. Za twierdzenie, że miesiączkują tylko kobiety ma przechlapane. A wszystko zaczęło się od historii Jej koleżanki, którą wylano z pracy za wpis w mediach społecznościowych, że płci nie można wybrać. W Jej sprawie angielski sąd pracy stwierdził między innymi, że twierdzenie, iż płeć jest zdeterminowana biologicznie nie podlega ochronie prawnej…. Tak więc jak najdalej od LGBT, lewackiego "postępu" i Konwencji Stambulskiej. Niszczyć to w zarodku zdecydowanymi metodami.
Jeżeli poza kościołem jest już tylko nihilizm to jak nazwać to co się w tym kościele wyprawia? Cytując Krzysztofa "Grabaża" Grabowskiego z PP "tak maszeruje hańba tak maszeruje badziew".
W pełni się zgadzam z autorem tego tekstu, z jednym wyjątkiem. Dlaczego Pan pominął incydent ( o ile można tak to nazwać) z gościem na balkonie, wykonującym obsceniczne gesty? Czy może autor lub ktoś inny, racjonalnie mi wytłumaczyć zachowanie tego pana?
Czy jeden człowiek w majtkach jest najważniejszym argumentem? Natomiast troglodyci miotający butelkami jakoś nie są potępiani przez pana Kowalskiego?
Wybór między miedzy Wami a Pisem jest jak między rzeżączką a kiłą. Jesteście siebie warci. Jedni po….ani i drudzy.Półnagi gościu klepiący się po jajach na marszu to jest Wasza wykładnia normalności. I nie nie głosowałem i nie będę głosować na PiS bo to ten sam poziom oszołomstwa co Wy tow. Pacewicz tylko inny kolor.
Nikt nie napisał, że gościu klepiący się po jajach to wykładnia normalności. Nie przesadzaj.
@e.kowalski To była prowokacja, a osoba już została zidentyfikowana. To pracownik tvpis.
Czyli śmiało można powiedzieć: "ale jaja"!
Można jakoś tą wiadomość zweryfikować?
Pierwsze zdjęcie (sierp, swastyka, tęcza) nie pochodzi z 2020 roku – nie kłamcie OKO.PRESS!
Warto jeszcze dodać, że osobą która wyrwała Elżbiecie Podleśnej teczową flagę był reporter tv Trwam. Dokumentuje to film.
Niemożliwe!!! Taki wzorowy katolik?!?! To aż się nie mieści w głowie 😀
Czy zastanawiali się Państwo nad wystosowaniem listu do papieża Franciszka? Może to i płonie nadzieje, ale jest szansa, że uzna on i potępi szerzenie retoryki o "tęczowej zarazie" i wtrącanie się do polityki przez kościoł. Jeśli konserwatyści to usłyszą, może przemówi do nich autorytet, a zmniejszy się zaufanie do pisu?
Zarówno polski kościół toruński jak i łagiewnicki ma stanowisko Franciszka gdzieś, więc nic to nie zmieni.
@Aleksander P. No właśnie. Musi być w ogromnej mniejszości. Że też w ogóle się uchwał 😁
Trzaskowskiemu nie chodziło o "pomniki" a o jeden, konkretny pomnik. Udawanie, że jest inaczej jest próbą manipulacji.
Panie redaktorze, żeby wszystko było jasne, skopiuje toco naprawde powiedział rafał Trzaskowski w sprawie teczowych flag: "Dziś opinia publiczna, a szczególnie media żyją wywieszonymi przedwczoraj na warszawskich pomnikach tęczowymi flagami. Chcę podkreślić, że żaden pomnik nie został zniszczony, ale muszę też powiedzieć jasno: wieszanie jakiejkolwiek flagi na symbolicznej figurze Chrystusa, będącej jednym z symboli Powstania, stanowi w moim rozumieniu niepotrzebną prowokację. W szczególności w przeddzień rocznicy, kiedy powinniśmy mówić o szacunku dla wszystkich" – podkreślił prezydent stolicy.
Dodał, że w jego odczuciu "ten happening, dokonany zwłaszcza w tym szczególnym dla nas czasie, może naruszać uczucia religijne wielu osób". "A przecież tęcza to symbol tolerancji i szacunku – nie powinna nikogo obrażać. Ale musimy pamiętać, że nasza tolerancja i szacunek powinny dotyczyć wszelkich symboli, także religijnych i patriotycznych, które dla wielu są niezwykle ważne. Domagając się szacunku dla wszystkich niesłusznie atakowanych, wymagajmy okazywania szacunku i sami okazujmy go wszystkim innym – zaapelował.' Czyli nic nie potępił, wyraził delikatnie opinię, że happening z powieszeniem flagi na figurze Chrystusa nie był potrzebny. W końcu Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy i z tego choćby powodu nie może być wojownikiem praw osób LBGT. Natomiast nie powinien wydać zgody na marsz w tym dniu.
"Domagając się szacunku dla wszystkich niesłusznie atakowanych, wymagajmy okazywania szacunku i sami okazujmy go wszystkim innym – zaapelował."
To dziwne słowa, jeśli się pamięta negatywną i poniżającą wypowiedź RT sprzed kilku lat na temat mojej religii, czyli pastafarianizmu. Przełom na miarę występu scenicznego panny Dudy z końcówki kampanii papy.
1 sierpnia to jest szczególny dzien. Nie obchodzimy żadnych zwycięstw, a pamiętamy o tysiącach ofiar powstania, cywilnych i powstańców. Dlatego przez lata uroczystości ograniczały się do apeli i składania kwiatów przy mogiłach i pomnikach. To dzień wspomnienia i zadumy. Dlatego w tym dniu wszystkie marsze winny być zakazane. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sejm uchwalił ustawę, w której ten dzień wyłącza z możliwości organizowania marszów. Także 11 listopada powinny być dozwolone tylko marsze organizowane przez organy państwowe i samorządowe. Sprawy zaszły tak daleko, że inaczej nie odzyskamy świąt czy rocznic wspólnych dla wszystkich obywateli a zagarniętych przez krzykliwą 10% mniejszość.
Racja: 1.sierpnia to Dzień Żałoby. Żadne święto.
15 lipca 2020: I znowu Polacy wygrali bitwę pod Grunwaldem.
– „Wielką rolę w kształtowaniu i obronie narodu polskiego, także w okresie zniewolenia komunistycznego, odgrywał Kościół katolicki. Chrześcijaństwo jest częścią naszej tożsamości narodowej. Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego powszechnie znanego w Polsce systemu wartości”.
– ,,Jest rzeczą jasną, że w historii narodu polskiego obok wielkiej własności i arystokracji, w pierwszym rzędzie katolicki, polski kler występował jako główny motor nienawiści oraz nieprzejednanej woli w kierunku wyrzucania nas, Niemców. Przy działaniu godnym naszej walki narodowościowej nie może nam przyświecać zatem inny cel poza uświadomieniem sobie tego faktu i wzięcia go pod uwagę przy kształtowaniu stosunków na tym terenie” – Namiestnik III Rzeszy i Gauleiter Wartheland: Artur Greiser.
– W memoriale Erharda Wetzla i Gerharda Hechta (Urząd ds. Polityki Rasowej NSDAP) z 25 listopada 1939 r. do inteligencji polskiej (podlegającej stopniowej eksterminacji) zaliczono: ,,[…] przede wszystkim polskich księży, nauczycieli (łącznie z nauczycielami szkół wyższych), lekarzy, dentystów, .weterynarzy, oficerów, wyższych urzędników, wie1kich kupców, wielkich właścicieli ziemskich, pisarzy, redaktorów, jak również wszystkie osoby, które otrzymały wyższe lub średnie wykształcenie”.
– "redaktorów" (sic!)
Wniosek: polski katolicki kler chronił naród polski i jego tożsamość przed germanizacją, rusyfikacją, szwabskim okupantem, czerwoną zarazą, a teraz chroni przed tęczową zarazą.
W świetle opisywanych często podobnych faktów z historii IIwś., Brygada świętokrzyska NSZ+, aktualnie prawie tak słynna, jak prowokator-amator na balkonie, okazuje się sympatykami hitlerowskiego okultyzmu satanicznego przeciwko polskiemu klerowi.
Jednak…, któraż z miłujących swą Ojczyznę ponad wszystko, ludzka dusza oddana Bogu, dawcy życia w najlepszym pod słońcem narodzie, nie zbacza na ciemne ścieżki, podobnie jak spirytualnie oddany swej, narodowej wolności Heinrich Himmler i jego zakon Antychrysta SS+?
Oficerowie niemieckiej armii, podporządkowani aparatowi NSDAP , wykorzystujący polską gorliwość religijną, dając im szansę, uczczenia ich narodowej wiary, "aktem oczyszczenia narodowej wspólnoty z obcych religijnie, kulturowo i ideologicznie elementów" – ludności żydowskiej w m.in. Jedwabnem, jest przykładem w/w strategii wykorzystania przez faszystów niemieckich, słynnej światowo wiary polskich katolików narodowych.
Hitlerowscy oficerowie, znani powszechnie z rodzimych kronik narodowych socjalistów, jako rycerze krucjaty narodu nadludzi, mieli gest, by uważanym przez siebie – podludziom (nie z racji, o wiele niższej, cywilnej klasy społecznej), dać im dar świętowania swym "oczyszczającym rytuałem", momentu rozkoszy rauszem iluzji bycia podobnymi panom.
Tym razem, byli to oni, nie inteligencja autorytetów regionalnych rachmistrzy, pisarzy gminnych i zarządców dzielnicowych, kawalerzystów i lokalnych weterynarzy w endeckiej Polsce "nadana z woli bożej".
Siła posiadania władzy nad życiem ich ofiar, w miejsce ich samych, w sadystyczno-masochistycznym kręgu Oroboros, węża zjadającego własny ogon, wszystkim, gorliwym patriotom, najlepiej smakujący ze wszystkich ogonów Ziemi.
Oto, tajemnica wiary w mistyczny uniwersalizm nacjonalizmu.
Chłopak i dziewczyna = normalna rodzina.
tęczowa flaga na pomniku Jezusa to obraza, Swiętokradztwo i zniewaga, ale już zrobienie z głowy Jezusa /w Świebodzinie/ odpłatnej farmy na anteny operatorów telefonii komórkowej – już nie? Hipokryzja i ciemnota. Wstyd.
Masz antenowy nie nosi za sobą ideologii, która stoi w sprzeczności z Jezusem i jego nauczaniem w postaci Biblii.
Są po seminarium, to znają łacińskie powiedzenie "pecunia non olet".
Cześć- Zapraszam na nowy portal społecznościowy dla dorosłych!
Znajdziesz tam osoby na szybkie sex spotkania lub na wyskok na imprezke!
Wystarczy wejść aktywować konto i juz randkować!
http://www.ochronadoz.sklep.pl