0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: Il. Mateusz Mirys / OKO.pressIl. Mateusz Mirys / ...

Gdyby spytać o to, kiedy człowiek staje się dorosły, większość wskazałaby osiemnasty rok życia. Wtedy następuje w naszym życiu najistotniejsza zmiana: rodzice przestają być naszymi prawnymi opiekunami. Stajemy się odpowiedzialni sami za siebie.

Możemy się wyprowadzić na drugi koniec świata, wyrobić prawo jazdy, zawierać umowy, wstąpić w związek małżeński, głosować w wyborach. Możemy też kupić alkohol albo zostać skazani za przestępstwo. Musimy zacząć składać deklaracje podatkowe i płacić podatki. Stajemy się pełnoletni.

Do 18. roku życia jesteśmy „małoletni” i nie mamy pełnej zdolności do czynności prawnych. Od tej zasady jest jeden wyjątek: sąd opiekuńczy może zezwolić na zawarcie małżeństwa kobiecie, która ukończyła 16 lat. Pozostanie pełnoletnia, nawet gdy małżeństwo zostanie unieważnione. Owszem, od 13. roku życia natomiast nastolatki nabywają „ograniczoną zdolność do czynności prawnych”, co oznacza, że mogą zawierać większość umów – ale nadal za zgodą rodziców.

Nieco inaczej jest w prawie karnym. Do siedemnastego roku jesteśmy „nieletni” i nie ponosimy odpowiedzialności karnej. Gdy nieletni popełni wykroczenie lub przestępstwo, sprawę rozpatrzy sąd rodzinny na podstawie ustawy o wspieraniu i resocjalizacji nieletnich, skupiając się na środkach wychowawczych. (Nieletni mogą odpowiadać karnie jedynie za najcięższe przestępstwa i dopiero po ukończeniu 15. roku życia).

Osiemnaście lat jako prawną cezurę dojrzałości przyjęto w znakomitej większości krajów. I jest to granica współczesna.

Przeczytaj także:

Niepełnoletni dwudziestoletni

W Indonezji granicą pełnoletniości jest wiek 15 lat. Na Kubie, w Wietnamie i w Szkocji 16, w Korei Północnej 17. Natomiast w Korei Południowej to 19 lat, podobnie w Algierii, dwóch stanach USA (Alabamie i Nebrasce) oraz części Kanady.

Dwa kraje: Nowa Zelandia i Tajlandia przyjmują, że jest to 20. rok życia (tak też było w Japonii, ale w 2018 roku obniżono ten wiek o dwa lata). Granicę aż 21 lat przyjęto w amerykańskim stanie Missisipi, w Portoryko, Zjednoczonych Emiratach Arabskich oraz kilku krajach Afryki.

W czasach historycznych te granice bywały różne.

W średniowiecznej Anglii, gdzie prowadzono rejestr pełnoletniości (Proof of Age) do celów spadkowych, za pełnoletnie uznawano czternastoletnie dziewczęta, ale mężczyzn dopiero po ukończeniu 21 lat. Nie było wtedy aktów urodzenia, więc dowód pełnoletniości polegał na przesłuchaniu świadków. Tak było w Anglii i jedynie do celów spadkowych.

Jak pisze Kamil Janicki na portalu „Ciekawostki historyczne”, Frankowie, od których większość chrześcijańskiej Europy wywodziła swoją kulturę prawną, nigdy nie powiedzieliby o rzeczach „dozwolonych od lat osiemnastu”. W ich tradycji chłopcy stawali się dorośli po dwunastych lub najpóźniej piętnastych urodzinach.

W średniowiecznej Europie nie było jednak pojęcia pełnoletniości, a dorosłość nie była postrzegana jednolicie. Wiele zależało od lokalnego prawa oraz stanu społecznego. Najczęściej za dorosłych uważano młodych ludzi, którzy są zdatni do pracy na roli lub w warsztacie. Taka sprawność zależała jednak od indywidualnego rozwoju, a nie daty urodzin (której wszakże poza księgami parafialnymi nie rejestrowano). Następowało to zwykle w wieku od 12 do 14 lat.

W miastach dorosłość wiązała się z ukończeniem czeladnictwa i uzyskania statusu mistrza cechu. Wśród szlachty dowodem dorosłości było pasowanie na rycerza. W prawie kościelnym natomiast wiek 14 lat był uznawany za minimalny dla niektórych czynności (np. ślubu), podobnie jak w prawie rzymskim.

W starożytnym Rzymie za dorosłe uznawano już dwunastoletnie dziewczęta, ale dopiero czternastoletnich chłopców. W prawnym sensie była to dojrzałość niepełna. Młodzi ludzie od tego wieku mogli zawierać małżeństwa i podpisywać umowy (nawiasem mówiąc dla Rzymian małżeństwo było umową). Jednak aż do ukończenia 25. roku życia młodzi ludzie byli uważani za „młodszych”, minores.

Prawo, lex Plaetoria de minoribus (nazywane także Laetoria, niejasne jest dziś, czy od imienia Plaetor, czy Laetor), chroniło minores przed sytuacjami, gdy ktoś chciał wykorzystać ich niedoświadczenie lub niewiedzę. Mogli powołać się na nie, gdy zostali pozwani o wywiązanie się z niekorzystnej dla nich umowy. Mogli też ubiegać się o cofnięcie niekorzystnych dla nich decyzji majątkowych.

Rzymianie zakładali więc, że człowiek może mieć ograniczoną świadomość skutków swoich decyzji bardzo długo. Mniej więcej przez połowę swojego życia Rzymianie uważani byli za nie do końca dojrzałych.

[Średnia oczekiwana długość życia była w starożytności zbliżona do 25 lat. Jest to jednak średnia myląca. Zaniżała ją bardzo wysoka śmiertelność noworodków, niemowląt i dzieci. Wieku nastoletniego dożywała połowa urodzonych. Gdy jednak ktoś osiągnął ten wiek, dożywał statystycznie około pięćdziesiątki, pisze w „Patriarchy, Property and Death in the Roman Family” Richard P. Saller (Cambridge University Press 1997).]

Dojrzałość, którą widać (pod rezonansem)

Z ciałem jest prościej. Wejściu w okres dojrzewania towarzyszą zauważalne fizyczne zmiany. Przyspiesza wzrost. Pojawia się zarost i obniża głos albo rosną piersi i pojawia się menstruacja. To oznaki, że stajemy się zdolni do wydania potomstwa, czyli osiągamy biologiczną dojrzałość.

Hormony płciowe są też sygnałem do zakończenia wzrostu organizmu. Pod ich wpływem tkanka chrzęstna kostnieje, a kości przestają się wydłużać. Przez jakiś czas kostnieć będą jeszcze kręgi, co może dodać kilka centymetrów.

Tych fizycznych zmian nie da się przeoczyć. Ilość tkanki chrzęstnej pozostałej na końcach kości długich pozwala wręcz dość precyzyjnie, bo z dokładnością do kilku miesięcy, określić czyjś wiek.

W przypadku mózgu takich oczywistych zewnętrznych objawów dojrzewania – ani jego zakończenia – po prostu nie ma. Struktury mózgu można badać za pomocą technik obrazowych (rezonansu magnetycznego czy tomografii komputerowej) mózgu.

Kiedy zatem dojrzewa mózg? Piszą o tym naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge w pracy opublikowanej niedawno w „Nature Communications”. W swoich badaniach szukali zmian w połączeniach pomiędzy neuronami, które wiążą się z etapami rozwoju ludzkiego mózgu.

Kiedy dojrzewa mózg? Dużo później

Badacze z Cambridge wzięli pod lupę ponad 4 tysiące wyników badań mózgu wykonanych techniką diffusion-weighted magnetic resonance imaging, co często skraca się do diffusion imaging.

Po polsku mówi się o obrazowaniu dyfuzyjnym. To technika, która pozwala za pomocą rezonansu magnetycznego obserwować ruch cząsteczek wody (ich dyfuzję) w tkankach. Dzięki temu można uzyskać dokładniejsze informacje o strukturze i funkcji tkanek niż w przypadku zwykłego rezonansu magnetycznego.

Mózg stale się zmienia w odpowiedzi na nowe doświadczenia i informacje. Można jednak wyróżnić pewne etapy takich zmian, charakterystyczne dla wieku i przełomy między nimi.

Cóż, nie ma żadnego przełomu w wieku lat osiemnastu. To Rzymianie byli bliżej.

Badania wskazują, że jest pięć stadiów rozwoju mózgu. Są nimi dzieciństwo (do 9. roku życia), dojrzewanie (od 9. do 32. roku życia, to nie pomyłka), dorosłość (32-66) oraz wczesna (66-83) i późna starość (od 83. roku życia wzwyż).

Oczywiste jest, że trzydziestolatek ma więcej wiedzy o świecie i doświadczenia niż nastolatek. Niemniej pod względem budowy mózgu, jak twierdzą badacze, więcej ich łączy (niż dzieli), a podobieństwa są uderzające.

Dzieciństwo, czyli mózg przycina połączenia

Przyjrzyjmy się tym poszczególnym stadiom wyróżnionym przez badaczy.

W okresie dzieciństwa, co może niektórych zdziwić, praca mózgu nie staje się coraz bardziej wydajna. Wręcz przeciwnie. W mózgu szybko przybywa neuronów, ale ubywa połączeń między neuronami (synaps). Komunikacja między odleglejszymi rejonami mózgu jest niedoskonała. (Gdzie cię boli? Nie wiem.)

Ma to swoje biologiczne uzasadnienie. Potrzeby młodego organizmu zaspokajają głównie rodzice, a uczenie się siebie i świata ma ograniczony sens. Lepiej inwestować w możliwość tworzenia połączeń (liczbę neuronów) niż w jakość (liczbę ich połączeń). W tym okresie niewykorzystane połączenia zanikają, utrzymają się te wykorzystywane – stąd do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje stymulacji intelektualnej i ruchowej.

W okresie dojrzewania, który zaczyna się w mózgu wyraźnie w wieku dziewięciu lat, liczba neuronowych połączeń gwałtownie się zwiększa. Nic dziwnego. W tym czasie dzieci i nastolatki stają się coraz bardziej samodzielne i uczą się życia w złożonym świecie. Pojawiają się nowe połączenia pomiędzy bliskimi neuronami (widoczne we wzroście objętości istoty białej), istotnej poprawie ulega również komunikacja pomiędzy odległymi rejonami mózgu (która w dzieciństwie szwankuje).

Ten gwałtowny przyrost połączeń to największa zmiana, jaka następuje w mózgu za naszego życia. Jak zauważają badacze, jest to też czas, w którym ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych jest największe.

Okres dojrzewania pokrywa się z grubsza z rozpoczęciem hormonalnych zmian pokwitania. Kończy się jednak znacznie później, niż sądziliśmy. Zakończenie tego burzliwego okresu następuje po trzydziestce.

Dorosłość, czyli powolny spadek

Dorosłość to okres stabilności. Niewiele się zmienia przez kolejne trzy dekady z okładem. Niemniej wydajność mózgu nie rośnie, a nawet nieznacznie spada.

Wczesna starość, która według badań zaczyna się w połowie siódmej dekady życia, około wieku 66 lat, też nie jest okresem gwałtownych zmian ani pogorszenia jego aktywności. Następują raczej zmiany połączeń. Poszczególne ośrodki mózgu, dotąd grające niczym orkiestra, częściej grają solo.

Późna starość, która zaczyna się po osiemdziesiątce, była trudna do analizy, bowiem takich badanych było najmniej. Zmiany w tym okresie życia przypominają te w okresie wcześniejszym, są jednak bardziej nasilone.

Naukowcy komentują, że zaskakujący może być wiek, w którym kończy się dojrzewanie mózgu. Niemniej to właśnie w wieku (plus minus) trzydziestu lat zakładamy rodziny, doczekamy się dzieci, czy znajdziemy swoją drogę kariery zawodowej.

Młodość szkodzi (głównie mężczyznom)

Późny wiek dojrzewania mózgu może nas dziwić, ale nie ma w tym nic aż tak przełomowego. Wiele wcześniejszych badań wskazywało na to, że niektóre obszary mózgu dojrzewają późno, po dwudziestym roku życia, bliżej trzydziestki. Widać to w statystykach wypadków i przestępstw.

W 2023 roku wskaźnik liczby wypadków na 10 tys. populacji wśród kierowców w wieku 18-24 lata wyniósł 11,37 – niemal trzykrotnie więcej niż wśród kierowców po sześćdziesiątce. Tak wynika z danych Komendy Głównej Policji (które cytuję za Polskim Radiem). Można by twierdzić, że to kwestia braku doświadczenia na drodze. Ten argument traci na sile, gdy spojrzymy, że podobnie jest z przestępczością.

Prawdopodobieństwo naruszenia prawa jest najwyższe w wieku 21-30 lat. Jest tak zwłaszcza w przypadku przestępstw popełnianych z użyciem przemocy, ludzie poniżej trzydziestki są sprawcami 40-45 proc. zabójstw. W roku dwutysięcznym prawie 56 procent podejrzanych o przestępstwa w Polsce było poniżej trzydziestki, choć stanowili około jedną trzecią populacji.

(W Polsce młodych wśród podejrzanych jest dziś znacznie mniej, około 32 procent. Zmieniło się to wskutek starzenia się populacji, wzrostu zamożności i spadku bezrobocia oraz zmiany struktury przestępczości, np. jest mniej tej zorganizowanej i z użyciem przemocy, więcej gospodarczej i oszustw, zwłaszcza internetowych).

W tych statystykach jest też duża dysproporcja płci. Do lekceważenia ryzyka i agresji niewątpliwie przyczynia się testosteron. Jednak liczby te wynikają w dużej mierze z faktu, że najpóźniej dojrzewają obszary mózgu odpowiadające za wyższe funkcje wykonawcze — w tym kontrolę impulsów.

Trudniej zatrzymać się — w przenośni i dosłownie — człowiekowi przed trzydziestką. Bez względu na hormony.

Różnice indywidualne są spore

Mówimy, przypomnijmy, o średniej statystycznej. Tak jak w przypadku dojrzewania płciowego, osobnicze różnice w rozwoju mózgu są spore. Jedni dojrzewają umysłowo wcześniej, inni później.

Na te osobnicze różnice składają się także różnice neurorozwojowe. Na przykład ADHD – jak tłumaczył w podcaście OKO.press dr Tomasz Kowalczyk – jest zasadniczo zaburzeniem mechanizmu funkcji wykonawczych. Są one o kilka lat opóźnione w stosunku do osób bez tego zaburzenia. Dwudziestoletnia osoba z ADHD ma je na poziomie 14-, 15-latka. (Częściowo rekompensuje to wyższy od średniej iloraz inteligencji. Nie jest wykluczone, że autyzm i ADHD są „efektem ubocznym” ewolucyjnego rozwoju ludzkiego mózgu, sugerowali niedawno badacze.)

Badanie naukowców z Cambridge, które pokazuje, w jakim wieku zmienia się „okablowanie” mózgu, jest bardzo cenne. Jak tłumaczy główny autor tej pracy naukowej, prof. Duncan Astle, wiele stanów neurorozwojowych, zaburzeń psychicznych i schorzeń neurologicznych ma związek ze strukturą połączeń w mózgu. Opis, jak zmieniają się z wiekiem, przyczyni się do lepszej wiedzy także o stanach, gdy mózg nie pracuje tak, jak powinien.

Dorastanie przez ćwierć życia

Jesteśmy przyzwyczajeni do podziałów na wykluczające się kategorie. Swój-obcy, mężczyzna-kobieta, niepełnoletni-pełnoletni, dziecko-dorosły. Rzeczywistość jest (jak zwykle) bardziej zniuansowana, a podział nieostry. W wieku osiemnastu lat nie dzieje się nic szczególnego z ciałem ani umysłem. Dorastanie mózgu to proces, który ciągnie się aż dwie dekady – to jedna czwarta naszego życia.

Osiemnaście lat przyjęto za granicę pełnoletności, bowiem jakąś arbitralną granicę trzeba było przyjąć. Ustalano ją, gdy świat był mniej dużo mniej skomplikowany niż dzisiaj. Jednak Mózg dojrzewa jeszcze przez czternaście lat.

Dzisiejsze prawo nie chroni co prawda „młodych dorosłych” przed konsekwencjami ich lekkomyślnych decyzji. Chroni jednak do pewnego stopnia przed takimi decyzjami nas.

Nie bez przyczyny bierne prawo wyborcze nabywamy później niż czynne. Osiemnastolatek może kandydować jedynie do rady gminy, powiatu i sejmiku województwa. By zostać posłem na Sejm lub do Parlamentu Europejskiego, młody człowiek musi mieć ukończone 21 lat. By ubiegać się o urząd wójta, burmistrza lub prezydenta miasta – 25 lat. By kandydować na prezydenta – 35 lat.

Im wyższa odpowiedzialność, tym wyższy próg wieku przewiduje prawo.

Prawda czy fałsz?

Mózg dojrzewa mniej więcej podobnie jak całe ciało. Więc powinien osiągać pełną dojrzałość około 20-25 roku życia

Sprawdziliśmy

Dojrzałość osiąga przeciętnie w wieku 32 lat. Jest 5 stadiów rozwoju mózgu: dzieciństwo (do 9 roku), dojrzewanie (od 9 do 32 roku), dorosłość (32 - 66) oraz wczesna (66 - 83) i późna starość (od 83 roku)

Uważasz inaczej?

Stworzony zgodnie z międzynarodowymi zasadami weryfikacji faktów.

„Adulting is hard”

Warto na koniec wspomnieć o pojęciu adulting, które rozpowszechniło się w krajach anglojęzycznych z początkiem drugiej dekady tego stulecia. Przypisywane jest pisarce Kelly Williams Brown. To neologizm, który trudno przetłumaczyć, bowiem tłumaczenie zabiera mu zwięzłość i dowcip.

Oznacza wykonywanie czynności, które ludzie podejmują bez entuzjazmu, ze względu na przykre konsekwencje (ewentualnego zaniechania). Należą do nich płacenie czynszu, rachunków, podatków, odśnieżanie, stawiennictwo w sądzie jako ławnik. A także dojazdy do pracy, pracę i codzienne sprawunki.

To niewdzięczne czynności i przychodzą z trudem. Stąd powiedzenie: Adulting is hard.

Przypomina to jednak dobitnie o tym, że w społecznym i psychologicznym sensie dorośli stajemy się wtedy, gdy bierzemy odpowiedzialność za własne życie.

W średniowieczu działo się to zwykle najpóźniej w wieku 14 lat. Gdy jeszcze do wykonywania większości prac wystarczała matura, zapewne było to właśnie lat 18. Dziś często dzieje się to dopiero po studiach.

Ciekawe, czy za sto lat ta granica przesunie się jeszcze dalej.

Cykl „SOBOTA PRAWDĘ CI POWIE” to propozycja OKO.press na pierwszy dzień weekendu. Znajdziecie tu fact-checkingi (z OKO-wym fałszometrem) zarówno z polityki polskiej, jak i ze świata, bo nie tylko u nas politycy i polityczki kłamią, kręcą, konfabulują. Cofniemy się też w przeszłość, bo kłamstwo towarzyszyło całym dziejom. Rozbrajamy mity i popularne złudzenia krążące po sieci i ludzkich umysłach. I piszemy o błędach poznawczych, które sprawiają, że jesteśmy bezbronni wobec kłamstw. Tylko czy naprawdę jesteśmy? Nad tym też się zastanowimy.

;
Na zdjęciu Michał Rolecki
Michał Rolecki

Rocznik 1976. Od dziecka przeglądał encyklopedie i słowniki. Ukończył anglistykę, tłumaczył teksty naukowe i medyczne. O nauce pisał m. in. w "Gazecie Wyborczej", Polityce.pl i portalu sztucznainteligencja.org.pl. Lubi wiedzieć, jak jest naprawdę. Uważa, że pisanie o nauce jest rodzajem szczepionki, która chroni nas przed dezinformacją. W OKO.press najczęściej wyjaśnia, czy coś jest prawdą, czy fałszem. Czasem są to powszechne przekonania na jakiś temat, a czasem wypowiedzi polityków.

Komentarze