0:00
0:00

0:00

Prawa autorskie: adwokatadwokat

To pierwszy taki prawomocny i ostateczny wyrok w tej bulwersującej oraz głośnej sprawie. Wydała go w środę 13 marca 2024 roku Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN w składzie: legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz, neo-sędzia SN Paweł Wojciechowski i ławnik Radosław Jeż.

Izba utrzymała w mocy wyrok sądu dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjny w Łodzi z maja 2023 roku. W tym wyroku został uniewinniony sędzia Piotr Nowak z Sądu Rejonowego w Bełchatowie.

Sędzia był jednym z 1278 sygnatariuszy listu polskich sędziów do OBWE o objęcie monitoringiem planowanych w 2020 roku w środku epidemii, prezydenckich wyborów kopertowych. Sędziowie skrytykowali zmiany prawa wyborczego. Obawiali się też, czy takie wybory będą rzetelne.

Sędziowie niepokoili się, że głosy będzie można oddać tylko korespondencyjnie. Wybory miała pierwotnie organizować Poczta Polska, z czego finalnie rząd PiS się wycofał. Sędziowie napisali też do OBWE, że o protestach wyborczych i o ważności wyborów, będzie decydować powołana przez PiS Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych przy SN. W niedawnych wyrokach ETPCz i TSUE uznano ja za nielegalną, są w niej sami wadliwi neo-sędziowie.

Za podpisanie tego listu represje spadły na sędziów rejonowych z sądów w Bełchatowie, Piotrkowie Trybunalskim i Tomaszowie Mazowieckim. Na procesy dyscyplinarne czeka 15 sędziów, w tym wiceprezes Iustitii Tomasz Marczyński.

Dyscyplinarki wytoczyła im zastępczyni rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, neo-sędzia Anna Gąsior-Majchrowska. Zaczęła awansować za władzy PiS. Nielegalna KRS dała jej nominację na neo-sędzię Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim. Gąsior-Majchrowska krótko orzekała też na delegacji w Sądzie Apelacyjnym w Warszawie.

Przeczytaj także:

Jako jedyna w Polsce ścigała sędziów za list do OBWE. Na wytaczanie dyscyplinarek nie zdecydowali się nawet znani ze ścigania sędziów: główny rzecznik dyscyplinarny Piotr Schab i jego dwaj zastępcy Michał Lasota i Przemysław Radzik. Ten ostatni ograniczył się jedynie do wysłania listu do lokalnych rzeczników dyscyplinarnych, w którym żądał wyjaśnień czy ścigają sygnatariuszy listu do OBWE. Okazało się, że robi to tylko Gąsior-Majchrowska.

I poniosła porażkę. Sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi uniewinnił już trzech sędziów. Od tego odwołała się Gąsior-Majchrowska, nielegalna KRS i były już minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ale rzeczniczka z Piotrkowa przegrała po raz drugi. Nowa Izba utrzymała uniewinnienie, uznając wyrok sądu dyscyplinarnego z Łodzi za wzorcowy. „Sędziego nie można represjonować za poglądy prawne w orzeczeniu i poglądy prawne głoszone w przestrzeni publicznej” – uzasadniał wyrok nowej Izby przewodniczący składu orzekającego, legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz.

Dodał: „Sędziowie mają święte i konstytucyjne prawo do wypowiadania się publicznie. Sędzia nie może być niemową np. w sprawach stanowienia prawa. Może swoje stanowisko wyrazić w liście, w wywiadzie, stanowisku stowarzyszenia sędziowskiego”.

Sędzia SN Kozielewicz podkreślił, że rzecznik dyscyplinarny nie zachował się roztropnie, podejmując działania represyjne za dozwolone zachowanie. Dalej uzasadniał, że sędziowie mają wypowiadać się bez emocji i powściągliwie. Ale list do OBWE nie przekraczał granic wypowiedzi, był wyważony.

Prawo do zajmowania głosu ws. dotyczących praworządności i wymiaru sprawiedliwości; dał też sędziom kilka lat temu w wyroku ETPCz. Powołując się na ten wyrok Trybunału zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym w Krakowie Tomasz Szymański, odmawiał ścigania krakowskich sędziów za wypowiedzi i za udział w Tour de Konstytucja.

Na zdjęciu u góry adwokat Radosław Skiba, który jest obrońcą sędziów z okręgu piotrkowskiego, ściganych za podpisanie listu do OBWE. Wyrok nowej Izby to jego sukces. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Skład orzekający Izby Odpowiedzialności Zawodowej, który uniewinnił sędziego Nowaka. W środku siedzi legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz, po jego prawej stronie siedzi neo-sędzia Paweł Wojciechowski, a po lewej siedzi ławnik Radosław Jeż. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Jak rzeczniczka z Piotrkowa ścigała sędziów za list do OBWE

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, neo-sędzia Anna Gąsior-Majchrowska postawiła sędziom z piotrkowskiego okręgu rozbudowany zarzut dyscyplinarny. Zarzuciła im, że podpisując list, podjęli aktywność publiczną i zajęli stanowisko w bieżącym sporze politycznym, formułując własny pogląd i opowiadając się przeciw rozwiązaniom proponowanym przez PiS w nowelizacjach prawa wyborczego.

Zdaniem rzeczniczki dyscyplinarnej w ten sposób sędziowie złamali konstytucyjny zakaz apolityczności sędziów wyrażony w artykule 178 prf 3 Konstytucji. Mówi on, że „Sędzia nie może należeć do partii politycznej, związku zawodowego ani prowadzić działalności publicznej niedającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”.

Zarzuciła też sędziom, że zakwestionowali legalność powołanej przez PiS Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, w której zasiadają sędziowie powołani przez neo-KRS.

W uzasadnieniu do hurtowej dyscyplinarki dla sędziów okręgu piotrkowskiego rzeczniczka dyscyplinarna przekonuje, że wyrazili oni swój pogląd w kontrze do jednej z partii (PiS). A w jej ocenie sędzia nie powinien zdradzać swoich „przekonań politycznych”, czy brać udziału w debacie publicznej.

Podpis po listem do OBWE zakwalifikowała jako delikt dyscyplinarny z artykułu 107 paragraf 1, punkty 3,4,5 ustawy o ustroju sądów powszechnych.

Punkt 4 zakazuje „działalności publicznej nie dającej się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów”. Punkt 5 mówi o uchybieniu godności sędziego. A punkt 3 zakazuje „kwestionowania istnienia stosunku służbowego sędziego, skuteczności powołania sędziego lub umocowania konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej”.

Ten ostatni punkt do ustawy o sądach wprowadził PiS ustawą kagańcową. Miał on uniemożliwić sędziom podważanie statusu neo-KRS, Izby Dyscyplinarnej i Izby Kontroli, TK Przyłębskiej, czy neo-sędziów. W czerwcu 2023 roku TSUE uznał ustawę kagańcową za sprzeczną z prawem unijnym.

Wszystkie dyscyplinarki piotrkowskich sędziów trafiły najpierw do nielegalnej Izby Dyscyplinarnej, którą PiS zlikwidował w 2022 roku. Potem przejęła je Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Na wniosek obrońcy ściganych sędziów, adwokata Radosława Skiby 3 sprawy przekazano do sądu dyscyplinarnego przy Sądzie Apelacyjnym Łodzi. Bo składy orzekające uznały, że nowa Izba nie jest właściwa jako sąd I instancji. I w tych sprawach zapadły wyroki uniewinniające.

Odwołała się od nich rzeczniczka dyscyplinarna z Piotrkowa Trybunalskiego, nielegalna KRS i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Pozostałe 12 dyscyplinarek czeka na decyzję nowej Izby, jako sądu dyscyplinarnego I instancji.

Zastępca rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, neo-sędzia Anna Gąsior-Majchrowska. To ona jako jedyna w Polsce ścigała sędziów za podpisanie listu do OBWE. Fot. Mariusz Jałoszewski.

Porażka rzeczniczki dyscyplinarnej w nowej Izbie

W środę 13 marca 2024 roku nowa Izba rozpoznała pierwsze odwołanie od wyroku uniewinniającego sędziego Piotra Nowaka z Sądu Rejonowego w Bełchatowie.

Sprawę rozpoznał skład z udziałem wadliwego neo-sędziego SN, bo wniosek obrońcy sędziego, mec. Radosława Skiby o test neo-sędziego nie został uwzględniony. Adwokat na rozprawie złożył jeszcze wniosek o wyłączenie neo-sędziego. Ale skład orzekający uznał, że zostanie on rozpoznany później. I kontynuował rozprawę.

Okazało się na niej, że nowy minister sprawiedliwości Adam Bodnar cofnął odwołanie od wyroku uniewinniającego, które złożył minister Ziobro. I z tego powodu to odwołanie zostało pozostawione bez rozpoznania. W grze zostały odwołania rzeczniczki i neo-KRS.

Zastępczyni rzecznika dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym w Piotrkowie Trybunalskim, Anna Gąsior-Majchrowska, popierając wniosek o ukaranie sędziego Nowaka, powiedziała jedynie, że podtrzymuje to, co napisała we wniosku. Żądała dla sędziego kary obniżenia wynagrodzenia o 15 procent na okres 6 miesięcy lub karę finansową w postaci miesięcznego wynagrodzenia. Z neo-KRS nikt nie pojawił się na rozprawie. Pisemnie zażądali przekazania sprawy do ponownego rozpoznania.

Z kolei obrońca sędziego, mec. Radosław Skiba wniósł o utrzymanie w mocy wyroku uniewinniającego. Mówił na rozprawie: „Sędziowie jako obywatele mają prawo zabierać głos w ważnych sprawach. List do OBWE nie przekracza granic wypowiedzi, nie ma w nim sformułowań naruszających godność urzędu sędziego. Nie ma w nim politycznego uwikłania”.

Podkreślał: „List jest wyrazem zaniepokojenia sędziów wyborami korespondencyjnymi. To troska o dobro publiczne”. Mec. Skiba zaznaczał też, że sędziowie dostali zarzut dyscyplinarny za to, że w liście do OBWE napisano, że członkowie Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zostali powołani w wadliwym prawnie procesie nominacyjnym, wywołującym brak niezależność tej Izby.

„Ale tam odwołano się do uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. Cytowanie tej uchwały nie może być przewinieniem dyscyplinarnym” – podkreślał mec. Skiba.

W tej historycznej uchwale SN podważył legalność Izby Dyscyplinarnej, neo-KRS i neo-sędziów, w tym neo-sędziów SN. A tylko tacy wadliwi sędziowie są w Izbie Kontroli. Dlatego jest ona nielegalna.

Po krótkiej naradzie zapadł wyrok utrzymujący w mocy uniewinnienie. Najpierw uzasadniał go neo-sędzia Paweł Wojciechowski, który jest sprawozdawcą sprawy. A potem kilka zdań dodał legalny sędzia SN Wiesław Kozielewicz, przewodniczący składu orzekającego (jego uzasadnienie opisaliśmy na początku tekstu).

Skład uznał, że sąd dyscyplinarny przy Sądzie Apelacyjnym w Łodzi był właściwym sądem I instancji do rozpoznania tej sprawy. A jego wyrok był prawidłowy. Neo-sędzia Wojciechowski uzasadniał, że list do OBWE nie był skierowany do polityka, tylko do międzynarodowej instytucji. Był wyważony i bez deklaracji politycznych.

„Sędziowie mogą zabierać głos w sprawach publicznych, ale w sposób wyważony i powściągliwy. A ten list taki jest”- uzasadniał Wojciechowski. Podkreślił, że w liście jest jeden akapit dotyczący Izby Kontroli. I odnosi się do uchwały pełnego składu SN ze stycznia 2020 roku. Ten fragment mówi o wadliwym procesie powołania sędziów tej Izby.

Dodał, że poglądy prawne w tej kwestii są rozbieżne. Że TUSE i ETPCz podważają status neo-sędziów, a TK nie. „Pogląd prawny i zajęcie stanowiska przez grupę sędziów nie może być jednak przewinieniem dyscyplinarnym” – powiedział na koniec Wojciechowski.

Nie dodał, że TK Przyłębskiej jest nieliczącym się organem konstytucyjnym, a jego wyroki wydane z udziałem dublerów nie są wiążące.

Sędzia Sądu Rejonowego w Bełchatowie i wiceprezes stowarzyszenia sędziów Iustitia Tomasz Marczyński. Też ma dyscyplinarkę za podpisanie listu do OBWE. Fot. Iustitia.
;

Udostępnij:

Mariusz Jałoszewski

Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 2000 r. dziennikarz „Gazety Stołecznej” w „Gazecie Wyborczej”. Od 2006 r. dziennikarz m.in. „Rzeczpospolitej”, „Polska The Times” i „Gazety Wyborczej”. Pisze o prawie, sądach i prokuraturze.

Komentarze