Ponad połowa Polaków uważa, że JP II nie ponosi odpowiedzialności za ukrywanie molestowania seksualnego i chronienie sprawców. Ale niepewność pojawia się nawet w elektoratach katolickiej prawicy, minimalnie przeważa w elektoracie Platformy, dominuje na lewicy. Ostoją wiary w niewinność Wojtyły jest pokolenie JP II, ukształtowane przez szkołę III RP
W lutym tego roku (2019) burzę wywołały słowa papieża Franciszka. Na pokładzie samolotu wracającego z Abu Zabi, papież podzielił się z dziennikarzami anegdotą z czasów pontyfikatu Jana Pawła II. Joseph Ratzinger (późniejszy Benedykt XVI) jeszcze jako prefekt Kongregacji Nauki Wiary miał dokumenty dotyczące "pewnego zgromadzenia, w którym dochodziło do nadużyć seksualnych i ekonomicznych". Udał się z nimi do polskiego papieża. "Gdy wrócił, powiedział do swojego sekretarza: «daj to do archiwum, wygrała druga strona»” – opowiadał Franciszek.
Wielu ekspertów i ludzi Kościoła nie ma wątpliwości, że Franciszkowi chodziło o Legionistów Chrystusa, zakon założony przez Marciala Maciela Degollado. Maciel wykorzystywał seksualnie młodych seminarzystów oraz własne dzieci, był bigamistą, narkomanem i malwersantem.
Od wielu lat mówi się o tym, że otoczenie Jana Pawła II lub nawet sam papież przymykali oczy na przestępstwa Degollado.
W sondażu IPSOS dla OKO.press z 14-16 lutego zapytaliśmy Polki i Polaków, czy ich zdaniem Jan Paweł II także ponosi odpowiedzialność za ukrywanie molestowania seksualnego i chronienie sprawców.
Sondaż realizowany był tydzień po słowach Franciszka, kiedy temat Wojtyły i jego roli w tuszowaniu pedofilii w Kościele pojawił się w polskich mediach (w większości raczej nieśmiało).
Na odpowiedzialność papieża wskazało 32 proc. pytanych, 56 proc. uważa, że Jan Paweł II ma w tej sprawie czyste ręce.
W niewinność Wojtyły wierzy znaczna większość prawicowych (w polskim znaczeniu słowa prawica) elektoratów "trzech panów K": Kaczyńskiego, Kukiza i Korwin-Mikkego (z dodatkiem narodowca Winnickiego).
Ale i tutaj jest odrobina niepewności.
Na współodpowiedzialność papieża Polaka wskazało 15 proc. wyborców PiS, 20 proc. koalicji KORWiN z Ruchem Narodowym i 21 proc. - Kukiz'15.
Skrajność elektoratu PiS potwierdza tu znaczenie katolickiej narracji dla partii Kaczyńskiego. W programie PiS jest to ujęte jasno: „Kościół jest dzierżycielem i głosicielem powszechnie znanej w Polsce nauki moralnej. Nie ma ona w szerszym społecznym zakresie żadnej konkurencji, dlatego też w pełni jest uprawnione twierdzenie, że w Polsce nauce moralnej Kościoła można przeciwstawić tylko nihilizm”.
Po stronie opozycji demokratycznej obraz jest inny: wątpliwości rosną, kruszeje tabu, które nie pozwala na wątpliwości wobec papieża Polaka.
W największym po stronie opozycji elektoracie Platformy Obywatelskiej głosy na "tak" mają minimalną przewagę nad "nie" (47 do 44 proc. - różnica nie jest statystycznie istotna).
Gdy sprawdzaliśmy odpowiedzi w elektoracie całej Koalicji Europejskiej (PO+.N+PSL+SLD+Zieloni) wynik był taki sam: 47 do 43 proc.
W elektoracie SLD winę JP II dostrzega 58 proc., niewinność - 36 proc. W koalicyjnym PSL - odwrotnie: 38 do 56 proc. Poglądy elektoratu ludowców sytuują go - jak zwykle - na styku "prawicy" i opozycji demokratycznej.
Wyborcy Wiosny Roberta Biedronia, która stawia na ograniczenie roli Kościoła, odpowiadają podobnie do elektoratu SLD: 57 proc. wskazuje na odpowiedzialność papieża, 31 proc. go broni (elektoraty pozostałych partii były zbyt małe, by je porównywać — zobacz pełne wyniki sondażu).
Sondaż pokazuje, że legenda Jana Pawła II - jego zasługi dla odzyskania niepodległości w 1989 roku, a potem udział w wejściu Polski do UE ("Od Unii Lubelskiej, do Unii Europejskiej. To jest wielki skrót, ale bardzo wiele się w tym skrócie mieści wielorakiej treści" - pamiętne słowa z 2003 roku), jego żarliwa religijność z silnym maryjnym wątkiem i kultem świętych, jego osobista ogromna popularność wynikająca także ze słynnego "luzu"- wszystko to ściera się z docierającą do Polski falą krytyki i erozji autorytetu Kościoła i Watykanu w wyniku ujawniania zbrodni pedofilii i cichego na nią przyzwolenia.
Nie jest zaskakujące rozłożenie odpowiedzi respondentów ze względu na wiek.
W niewinność papieża najliczniej wierzą najmłodsi (18-29 lat). Aż 72 proc.z nich uważa, że polski papież nie był odpowiedzialny za ukrywanie pedofilii duchownych katolickich. Z czego 39 proc. (rekord) zdecydowanie.
Na odpowiedzialność Wojtyły wskazało tylko 24 proc.
Najstarsi Polacy (60 lat i więcej) byli dużo bardziej krytyczni wobec Wojtyły. 34 proc. odpowiedziało, że Jan Paweł II był odpowiedzialny za ukrywanie pedofilii. Broniło papieża tylko 48 proc. (rekord — najmniej spośród wszystkich grup wiekowych). Aż 17 proc. (znów rekord) seniorów nie miało zdania w tej sprawie.
W połowie 2018 roku opisywaliśmy wyniki badania, które przeprowadziło Pew Research Center. Amerykańska firma badawcza porównała religijność ludzi przed czterdziestką i po czterdziestce w 108 państwach na świecie.
Religia była "bardzo ważna" dla 40 proc. starszych i zaledwie dla 16 proc. młodych Polek i Polaków. To generacyjny spadek o 23 punkty procentowe.
Z badania wynikało także, że w Polsce codziennie modli się 39 proc. starszych i tylko 14 proc. młodszych. Większy spadek generacyjny zanotowała tylko Japonia.
Starsze pokolenie Polaków było zdecydowanie bardziej religijne od reszty Europy, młodzi nie odbiegali zbytnio od europejskiej średniej.
Jak wyjaśnić znaczny spadek religijności najmłodszych Polaków z jednej strony i silną wiarę w autorytet Jana Pawła II z drugiej?
Odpowiedź może dać badanie CBOS z 2018 roku poświęcone pamięci o papieżu Polaku. Dla 92 proc. Polaków Jan Paweł II pozostaje ważnym wzorem postępowania, w tym dwie trzecie nie ma co do tego wątpliwości.
Co ciekawe, papież jest autorytetem moralnym dla 71 proc. osób w ogóle niepraktykujących, dla 90 proc. "wierzących na swój własny sposób", a także dla 56 proc. respondentów określających się jako niezdecydowani lub niewierzący.
Także w sondażu OKO.press z lutego 2019 roku JP II był najczęściej wskazywany jako kandydat na pomnik w centrum Warszawy w 2100 roku, choć w elektoracie Wiosny i PO przegrał z Jurkiem Owsiakiem.
Bardzo prawdopodobne, że za takim obrazem papieża wśród młodych stoi szkoła. Najmłodsza grupa badanych poszła do szkoły w 1997 roku lub później. Znacząca większość chodziła na lekcje religii (etyka zaczęła być nieco bardziej popularna dopiero od zmiany przepisów w 2014 roku, kiedy wprowadzono obowiązek, nawet gdy w gminie jest jeden chętny). O kim jak o kim, ale o Janie Pawle II na pewno zdążyli się od podstawówki do szkoły średniej nasłuchać. Bezkrytycznie.
Po śmierci papieża w 2005 roku wzmożenie w organizowaniu konkursów, lekcji, zawodów i innych wydarzeń szkolnych związanych z Wojtyłą było ogromne (autor artykułu pamięta to z własnego doświadczenia). I trwa do dziś.
Kilka przykładów konkursów szkolnych z 2018 roku: "Jan Paweł II - człowiek wielu pasji", "Jan Paweł II - Wielki Patriota", "Papież - Jan Paweł II przyjacielem sportu i olimpizmu", "Jan Paweł II - Patron najgodniejszy", "Jan Paweł II - nauczyciel patriotyzmu".
Jeden z celów konkursu "Jan Paweł II – papież wolności" organizowanego przez Centrum Myśli Jana Pawła II na zlecenie Mazowieckiego Kuratora Oświaty: "Wskazanie Jana Pawła II jako wzorca osobowego".
W 2015 roku, jak ustaliła "Wyborcza", było ponad 1,5 tys. szkół i przedszkoli, którym patronuje Jan Paweł II. W ciągu dziesięciu lat od jego śmierci przybyło ich ponad pół tysiąca.
Sondaż IPSOS dla OKO.press 14-16 lutego 2019, metodą CATI (telefonicznie), na ogólnopolskiej reprezentatywnej próbie 1004 osób.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Dziennikarz portalu tvn24.pl. W OKO.press w latach 2018-2023, wcześniej w „Gazecie Wyborczej” i „Newsweeku”. Finalista Nagrody Radia ZET oraz Nagrody im. Dariusza Fikusa za cykl tekstów o "układzie wrocławskim". Trzykrotnie nominowany do nagrody Grand Press.
Komentarze