Plan „kampanii szkolnej” jest konkretny. Dyrekcje szkół i kuratorzy oświaty mają zostać zasypani pismami od osób sprzeciwiających się szczepieniom dzieci i młodzieży. Zniechęcani do „medycznego eksperymentu” są także rodzice. Aktywiści zamierzają wchodzić do rad rodziców, nie zgadzać się na szczepienia w szkołach, a w razie potrzeby – składać do sądów „pozwy antydyskryminacyjne” lub zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa (wzory pism są gotowe). Ich aktywność stawia w fatalnej sytuacji dyrektorów placówek oświatowych, którzy zgodnie z wytycznymi ministerstwa edukacji mają aktywnie zachęcać do przyjmowania preparatów przeciw COVID-19.
Jednocześnie trwa walka z rządowym projektem nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi (tzw. ustawa 1449), który przewiduje m.in. kary finansowe za tzw. kłamstwo covidowe podczas wywiadu epidemiologicznego. W sprzeciw wobec projektu włączyła się Konfederacja, jednak aktywiści antyszczepionkowi organizują własne marsze i protesty – najbliższy odbędzie się 11 września w Poznaniu.
Niektórzy, w tym działacze prorosyjscy inspirujący część środowisk antyszczepionkowych, przyjęli jeszcze szerszą perspektywę: szykują nowe inicjatywy polityczne.
Jedna z nich ma mieć własną bojówkę – Legion Narodowy – składającą się z osób przeszkolonych do walki.
Trwa straszenie pracowników szkół
Od kilku miesięcy wiadomo, że kwestia nastolatków będzie najważniejszym tematem działań przeciwników szczepień w nowym roku szkolnym. Pod koniec sierpnia ruszyła ich akcja „Dzieci do szkoły”, która ma dać narzędzia do działania rodzicom nie zgadzającym się na przyjęcie preparatu przez ich dziecko. Na kilku portalach opublikowano gotowe, profesjonalnie przygotowane wzory pism adresowanych do szkół i kuratorów. Część dotyczy niewyrażenia zgody na szczepienie uczniów (to formularze przygotowane dla rodziców), inne informują pracowników szkół o niepożądanych odczynach poszczepiennych i zniechęcają do promowania wakcynacji. Używane są w nich najróżniejsze argumenty.
Na stronie Grupy C-19 (na czele tej inicjatywy stoi Mirosław Piotrowski, były prawicowy europoseł, do czerwca 2020 r. współpracownik katolickich mediów Ojca Rydzyka), zamieszczono wzór pisma zatytułowanego „Nakłanianie do szczepienia przeciwko COVID-19 a odpowiedzialność prawna”, podpisanego przez dwoje prawników. Napisano w nim między innymi: „Całkowitą odpowiedzialność za negatywne skutki dla zdrowia czy życia dziecka ponosi osoba namawiająca (zmuszająca)” [do szczepienia – przyp. red.].
Natomiast Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców (zrzeszające osoby przekonane, że szczepienia przeciw koronawirusowi to eksperyment medyczny) zaapelowało do szkół o wstrzymanie promowania szczepień dzieci, argumentując to „brakiem podstaw medycznych czy epidemiologicznych »szczepienia« dzieci, przy istniejących bardzo poważnych zagrożeniach zdrowotnych, oraz istnieniu wielu pytań pozostających bez odpowiedzi, dotyczących długoterminowych skutków niepożądanych tych »szczepionek«.” Same preparaty nazwano „eksperymentalnym preparatem inżynierii genetycznej”.
Wiele z tych dokumentów ma przede wszystkim przestraszyć. Na jednym z portali opublikowano dwie wersje pisma do dyrektorów szkół – w wersji łagodnej i ostrej. Na innym zamieszczono gotowe zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wraz z wnioskiem o ściganie sprawcy, dotyczące pielęgniarek szkolnych – w razie gdyby któraś zaszczepiła dziecko bez zgody rodziców.
Rodzicom podsuwa się też argumenty prawne, czasem mocno zaskakujące – na przykład Kodeks Norymberski, czyli pochodzący z 1947 roku kodeks etyczny, sformułowany przez Trybunał Wojskowy w Norymberdze, zawierający zasady dopuszczalności eksperymentów (m.in. medycznych) na ludziach.
Wszystkie te treści opierają się na przekonaniu przeciwników szczepień, że preparaty przeciwko COVID-19 są zagrożeniem, ponieważ nie zakończono niezbędnych faz badań klinicznych przed dopuszczeniem ich do obrotu. Wielokrotnie wyjaśnialiśmy w OKO.press, że to nieprawda: szczepionki przeciw COVID-19 są dokładnie przebadane, przez różne podmioty, stale także monitorowany jest ich sposób oddziaływania na ludzki organizm.
Najazd na szkoły rozpoczęty!
Drugim elementem ofensywy szkolnej są pikiety, połączone z rozdawaniem ulotek i wywieszaniem plakatów. Pod niektórymi szkołami ulotki z zapisami o negatywnych skutkach szczepień dla zdrowia dzieci pojawiły się już 1 września. „2000 ulotek – podkrakowskie szkoły zostały zasypane naszymi ulotkami. (…) Były przygody, ale większość ludzi jest świadoma co się dzieje. Dla świętego spokoju nic nie robią, swoje myślą. Liczę, że ta mała lokalna akcja wpłynie na decyzję i świadomość rodziców i bezpieczeństwo dzieciaków. Pisma do sekretariatu zgłoszone. Najazd na trójki klasowe i rady rodziców rozpoczęty” – pisała 1 września na facebookowej grupie „Ogólnopolski Strajk Dzieci do szkół” jedna z zaangażowanych matek.
Najazd rozpoczęty, ponieważ kolejny etap akcji to wchodzenie rodziców sprzeciwiających się szczepieniom do rad rodziców. Te ustawowe ciała, funkcjonujące w każdej szkole, mają dość szeroki wpływ na działanie placówek oświatowych. To one w porozumieniu z dyrekcją i nauczycielami ustalają programy profilaktyczno-wychowawcze, opiniują plany finansowe, biorą udział w komisjach konkursowych wybierających dyrektora placówki, opiniują współpracę szkół z organizacjami zewnętrznymi, mogą także wyrażać opinie na temat ocen zawodowych nauczycieli.
Zdominowanie rad rodziców przez osoby będące przeciwnikami szczepień na pewno utrudni funkcjonowanie dyrektorom szkół, którzy z kolei zgodnie z wytycznymi przekazywanymi przez Ministerstwo Edukacji Narodowej i Nauki mają zachęcać uczniów i rodziców do szczepień, raportować, ilu uczniów jest zaszczepionych, a nawet organizować punkty szczepień lub przynajmniej wydzielać dla nich miejsce. Na takie właśnie działania nie zgadzają się przeciwnicy szczepień. Jeśli nie pomogą pikiety, pisma i rady rodziców, organizatorzy akcji „Dzieci do szkoły” zachęcają, by kierować sprawy do sądów, z tzw. „pozwami antydyskryminacyjnymi”.
Milionowy zasięg, tysiące podpisów
Liderem akcji jest Adam Mazurek, pedagog i były nauczyciel. Inicjatorką – Kalina Bednarczyk z Brzeskiej Watahy Głosu Obywatelskiego. Jako organizatorzy wymienieni są między innymi: Wataha Warszawska, Wilczy Głos, Stowarzyszenie Polska Siła Jaworzno. Grupy te są związane z kanałem Głos Obywatelski (kolejny organizator akcji), prowadzonym przez Andrzeja Ponetę, byłego kaskadera filmowego.
Informacje o kampanii rozchodzą się w mediach społecznościowych szeroko.
Dotychczasowy zasięg treści ze strony akcja-szkola.carrd.co to przynajmniej 1,3 miliona (narzędzie do monitoringu sieci Crowd Tangle podaje zasięg tylko z kont ogólnie dostępnych, do tego trzeba doliczyć zamknięte grupy na Facebooku oraz niemonitorowane kanały na Telegramie).
Linki do portalu udostępniło m.in. Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców, poseł Konfederacji Grzegorz Braun, Stowarzyszenie STOP NOP oraz liczne konta powiązane z przeciwnikami szczepień.
Na tym działania „szkolne” wcale się nie kończą. Stowarzyszenie Rzecznik Praw Rodziców od lipca zbiera podpisy pod petycją „Ratujmy dzieci”. Są w niej dwa postulaty:
1. „Stop szczepieniu dzieci na covid: żądamy natychmiastowego powstrzymania masowych szczepień dzieci na COVID 19 organizowanych przez rząd. Dzieci nie chorują ciężko na COVID.”
2. „Otwarte szkoły: nie zgadzamy się na dalszą naukę zdalną.”
Podpisało się pod nią już ponad 16,7 tys. osób. Stowarzyszenie protestowało przeciwko szczepieniom nastolatków u Rzecznika Praw Dziecka, przekazało listy niechętnych szczepieniom rodziców asystentowi premiera Morawieckiego. Na portalu można też znaleźć kolejną porcję gotowych pism, adresowanych do dyrektorów szkół i nauczycieli. Inicjatywa rzecznikrodzicow.pl jest mniej popularna niż opisywana wcześniej akcja „Dzieci do szkoły”, ale i tak jej zasięg w sieci oceniany jest na ponad 550 tysięcy.
Konfederacja przeciwko rządowi
Akcje ulicznego sprzeciwu wobec szczepień w szkołach często łączą się dziś z protestami przeciw tzw. ustawie 1449, czyli rządowemu projektowi nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi. Projekt ten bardzo zaniepokoił przeciwników szczepień – przewiduje on między innymi nakładanie kar finansowych na osoby, które podczas tzw. wywiadu epidemiologicznego skłamią, czyli np. nie przyznają się, gdzie ostatnio przebywały, czy z kim się spotykały. Daje też możliwość przedłużenia kwarantanny w określonych przypadkach, maksymalnie do 30 dni.
Rządową propozycję jeszcze w sierpniu skrytykowała Konfederacja. 5 września w Toruniu rozpoczęła serię protestów przeciwko ustawie. „Ogromna radość, że tak wielu ludzi przyszło dziś bronić Polski przed bezprawną segregacją, tragiczną w skutkach polityką lockdownów i nielegalnymi działaniami rządu! Walczymy o wolność, bronimy praw obywatelskich! Tylko ogromny zryw społeczny i zjednoczenie ponad podziałami pozwoli nam wygrać tę jakże ważną batalię w obronie normalności. Musi być nas jak najwięcej!” – nawoływano we wpisie z relacją z marszu w Toruniu. Kolejny protest, pod Sejmem, zaplanowano na 15 września – tego dnia projekt ustawy ma być procedowany w parlamencie.
11 września pomaszerują w Poznaniu
Wcześniej, bo 11 września, w Poznaniu odbędzie się kolejny Ogólnopolski Marsz Wolności. Przeciwnicy szczepień, zrzeszeni w kilkudziesięciu inicjatywach, intensywnie namawiają użytkowników sieci, by przyjechali do Poznania. „Stańmy ramię w ramię w obronie godności naszych dzieci i przyszłych pokoleń, w obronie prawa do wolnej i świadomej zgody lub odmowy w kwestii procedur medycznych i w obronie wolności słowa. (..) Powiedz ,,DOŚĆ” bezskutecznym obostrzeniom i bezsensownej polityce „lockdownów”. Nie pozwól na odbieranie bliskim prawa do opieki medycznej i odzierania ich z godności. Zjednoczmy się i pokażmy wszyscy, że nie godzimy się na takie traktowanie i nie akceptujemy poczynań tego rządu.” – piszą w facebookowym zaproszeniu na wydarzenie jego organizatorzy.
Jest wśród nich Justyna Socha, liderka Stowarzyszenia STOP NOP, która w internetowych wystąpieniach namawia, by nie bać się sprzeciwu wobec szczepień, także w szkołach. „Jeśli dojdzie do sytuacji, że jacyś nauczyciele zostaną zwolnieni (…), to cóż – założymy nową szkołę” – mówiła w nagraniu, opublikowanym 30 sierpnia. – „Nie bójmy się. (…) Prawda, racja jest po naszej stronie.” Sosze w aktywności nie przeszkadza nawet fakt, że została zablokowana przez Facebook za dotychczasowe wpisy. Teraz publikuje głównie na Instagramie, korzysta też z platformy Telegram, zaś jej nagrania na FB rozpowszechniają sympatycy stowarzyszenia.
Publiczny różaniec przeciw szczepionkom
11 września będzie dniem kumulacji protestów – tego samego dnia na Placu Krasińskich w Warszawie, niedaleko siedziby Ministerstwa Zdrowia, rozpocznie się ogólnopolski protest pracowników służby zdrowia w Warszawie. Tuż obok, na ulicy Miodowej, protestować będą… kolejni przeciwnicy szczepień. Choć może raczej należałoby użyć słowa „modlić się”, ponieważ pod siedzibą ministerstwa zapowiedziano „Publiczny różaniec o zaprzestanie stosowania szczepionek skażonych aborcją”.
„Będziemy modlić się o:
- wycofanie z użycia wszystkich szczepionek mających jakikolwiek związek ze zbrodnią aborcji;
- zaprzestanie przymuszania do szczepień preparatami z aborcji;
- opamiętanie i nawrócenie dla czerpiących zyski polityczne i biznesowe z rozprowadzania produktów farmaceutycznych skażonych aborcją.”
– informują na Facebooku organizatorzy, czyli: Bractwo Przedmurza oraz Fundacja Życie i Rodzina.
Fundacja Życie i Rodzina to organizacja Kai Godek, znanej przeciwniczki aborcji. Bractwo Przedmurza natomiast to ultrakonserwatywna katolicka grupa opisująca się na Facebooku jako „propozycja formacyjna dla mężczyzn”, która „nawiązuje do historycznej misji naszych przodków, którzy wielokrotnie stawali w obronie Świętej Wiary Katolickiej jako przednia straż chrześcijańskiej Europy, ratując cywilizację łacińską przed zalewem pogaństwa i barbarzyństwa. My, członkowie Polskiego Narodu, jak nasi wielcy przodkowie, również chcemy być Przednią Strażą Kościoła Katolickiego, tak nam dopomóż Panie Boże Wszechmogący, w Trójcy Jedyny i wszyscy Święci!”
Janusz Zagórski szykuje równoległą rzeczywistość
W chaosie antyszczepionkowych inicjatyw warto zwrócić jeszcze uwagę na dwie, które niedawno określiły swoje cele jako polityczne.
I Forum Nowej Polski (Antydavos) organizowane w dniach 7-9 września w Karpaczu to swoisty „antyszczyt” w opozycji do odbywającego się tam Forum Ekonomicznego.
Jest inicjatywą Janusza Zagórskiego, prowadzącego kanał You Tube Niezależna Telewizja (NTV). Zagórski lata temu zasłynął ze śledzenia UFO w Polsce, ostatnio jego kanał służył głównie do propagowania teorii spiskowych (także związanych z pandemią i szczepieniami). Teraz aktywista stara się przekuć swoją internetową popularność na ruch polityczny.
Głównym tematem Forum ma być kształt „ustroju społeczno-politycznego Nowej Polski”. Nowa Polska to projekt polegający na – jak głosi tytuł wystąpienia Janusza Zagórskiego – „tworzeniu zrębów równoległej rzeczywistości”, a „E-Parlament Wolnych Ludzi” to pierwszy krok na tej drodze.
Inicjatywa Zagórskiego wydaje się interesować niewiele osób, inaczej niż kolejna, skupiona wokół kanału internetowego NPTV, którego liderami są: Wojciech Olszański (używający pseudonimu Aleksander Jabłonowski) i Marcin Osadowski. Ich działalność opisywałam wcześniej, warto tylko przypomnieć, że Olszański/Jabłonowski to jawny zwolennik opcji prorosyjskiej w Polsce, związany od lat ze środowiskami wspierającymi politykę rosyjską. Ostatnio mocno zaangażował się właśnie w tematykę antypandemiczną i antyszczepionkową, a wokół prowadzonego przez niego i Osadowskiego programu wyrósł specyficzny ruch społeczny. Niejednolity, nieskoordynowany, za to z wyraźnymi sympatiami militarnymi (sam Olszański zazwyczaj występuje w mundurze).
Sympatycy NPTV spotkali się w ostatni weekend wakacji na polach pod Grunwaldem. Byli tam przedstawiciele powstających w różnych częściach kraju „bractw kamrackich”, ale także inne grupy, np.: Wilki morskie, Przytomni Poznań, Gryf Wielkopolska, Pancerni Poznań, Świadomi Bydgoszcz, Suwerenni Grudziądz, „Polska to my” z Sosnowca, „Bracia Słowianie” z Lęborka, Stowarzyszenie Toruńskich Obywateli Patriotów.
Olszański chce stworzyć partię z własną bojówką
Trudno policzyć, ile osób przyjechało na wezwanie Olszańskiego i Osadowskiego, ale z nagrań wynika, że przynajmniej tysiąc. Skandowano: „Śmierć wrogom ojczyzny”, „Czołem wielkiej Polsce”, „Łapy precz od naszych dzieci” czy „Choćbym ciemną szedł doliną – nie odpuszczę sku… nom”. Właśnie na tym spotkaniu Olszański zaproponował utworzenie partii o roboczej nazwie Narodowe Ruszenie Polskie „Grunwald”, oraz Polskiego Legionu Narodowego (w skrócie: Polski len), który ma być formacją przygotowującą do walki. Czyli partyjną bojówką.
„Nie bójcie się organizacji. Organizacja da wam wsparcie, a jeśli wygramy – da wam pieniądze. Ponieważ jeśli Bóg na niebie pozwoli, że przekroczymy próg wyborczy w wyborach parlamentarnych, nawet nie wchodząc do Sejmu, to państwo będzie nam musiało zapłacić miliony złotych.
I o to nam chodzi! Żeby te pieniądze dać wam: na młodzież, na stypendia, na strzelnice, na organizacje paramilitarne” – przekonywał zebranych Olszański.
Zaś o powodach tworzenia legionu mówił: „Jest nam potrzebny, żeby nasze dzieci były zdrowe, sprawne i żeby umiały się bić. Bo przyjdzie nam się bić!”
Zebrani skandowali: „Polski len! Polski len!”
Wśród wystąpień liderów grup zwracały uwagę zapowiedzi nękania: „Będziemy ich nękać, aż przejmiemy całkowitą władzę” – mówił przedstawiciel Śląskiego Ruchu Oporu. Inny dodawał: „Nękać, nękać i nękać. To jest nasza przyszłość. A co dalej, zobaczymy.” – „Jak to, co dalej? Zwycięstwo! I cała władza w ręce narodowców polskich” – odpowiadał Olszański.
Na wrześniowej ofensywie działania przeciwników szczepień na pewno się nie skończą. Czy z tworzonych inicjatyw cokolwiek wyjdzie – nie wiadomo, ale obserwujemy właśnie pierwsze próby przekucia antysystemowego nastawienia tych środowisk w działania czysto polityczne. Zapewne nie przez przypadek jednym z „próbujących” jest jawny sympatyk Rosji w Polsce.
Z tego, co kojarzę, ewentualne szczepienia dzieci mają nie być obowiązkowe i po prostu można się nie zgodzić na ich podanie dziecku? Czy wymaga to najazdów na szkołę?
Oko znowu znowu swoje nie potrafi zrozumieć w tym swoim chorym lewym umyśle że ludzie chcą żyć a nie panikować przed spotkaniem osób nie zaszczepionych. Jedyne co w 100% szczepienia dają osobą zaszczepionym to strach przed spotkaniem na swojej drodze osoby niezaszczepionej.
Komentarz został usunięty ponieważ nie spełniał standardów społeczności.
A jakieś argumenty, czy tylko moja prawda jest mojsze?
Znowu tendencyjny artykuł.
Powyciągane z kontekstu fragmenty, mające zdezawuować przeciwników EKSPERYMENYU MEDYCZNEGO!
Dodatkowo okraszone KŁAMSTWEM jakoby badania nad szczypawkami zostały ukończone. Sami producenci tych preparatów informują, że badania zakończą się być może w 2023 roku. Ale oczywiście Oko wie lepiej.
I jeszcze jedno, do autora tekstu:
Dlaczego przeciwników tej jednej procedury medycznej, eksperymentalnej, określa Pan mianem antyszczepionkowcy?
Przecież około 90%tych ludzi nie ma nic przeciwko tradycyjnym, sprawdzonym szczepieniom i poddaje się nim.
Tym art. kolejny raz pokazaliście stronniczość, brak rzetelności i najzwyklejszą chęć szczucia jednej części społeczeństwa przeciwko drugiej.
Jesteście żenujący, a raczej zwykłymi KŁAMCAMI!!!
Ruski ciemniaku!
Strasznie dużo w tym artykule tanich zagrywek, mało konkretów. Mityczni ruscy agenci, ataki personalne. W ten sam sposób mogę zapytać kto za sponsorował ten artykuł. Przy czym oczekuje odpowiedzi a nie snuje "domysły".
Po przeczytaniu tego artykułu utwierdziłem się w przekonaniu, że OKO przestało być w mojej sferze. To broni imigrantów po białoruskiej stronie granicy, to atakuje ludzi, którzy są przeciwni tzw. "szczepieniom". Autorce artykułu polecam pooglądać filmy na kanale Georgina Orwell PL. Może przejrzy na oczy. Chociaż widać, że jej "twardogłowie" proszczepieniowe trudno będzie przebić. Żegnam się z OKOPRESS.
Zastanawia mnie pytanie cui bono, dlaczego tak wściekle walczą przeciw szczepieniu innych ludzi? Chęć zaistnienia w publicznych mediach (stąd dziwne korelacje z prawicą, rusofilią)?
Kto sponsoruje te ruchy? Niewątpliwie Rosja. Chodzi o wyrządzenie jak największych szkód Polsce i innym krajom UE. Stąd Polski Len.
Jednoczy ich nienawiść do nauki i „elit”. To jest część masowego buntu przeciw racjonalizmowi i oświeceniu. Ten bunt leży też u podstaw sekt, takich jak dominikańska sekta Pawła Malińskiego.
Dziwny jest udział profesjonalistów i lekarzy w tych ruchach, w Polsce, w USA, Francji (Marsylia).
(1/3) No cóż, gdyby ktoś zaszczepił moje dziecko bez mojej zgody, wbrew mojej woli to też bym ścigał. Czy jest w tym coś dziwnego czy niepokojącego?
Nie rozumiem też dlaczego przeciwników procedury medycznej zwanej szczepieniem przeciw Covid tak łatwo określa się ogólnym mianem antyszczepionkowców. Większość z nas była szczepiona na szereg chorób takich jak polio, odra, błonica, wirusowe zapalenie wątroby typu B czy przeciw gruźlicy i nie zgłaszamy w związku z tym wątpliwości. Problemem są szczepionki kowidowe, które mają być remedium na całe zło i jedyną drogą do uzyskania odporności i powortu do "normalności", jak zapowiadał ich największy orędownik, dobrze nam znany Bill Gates. Tak się składa, że jako największy darczyńca dla Światowej Organizacji Zdrowia, szef i fundator wielu powiązanych z nią organizacji może mieć w tym swoje interesy i interesiki, takie niekoniecznie zorientowane na dobro pacjenta, prawda? Może czy nie może? Niestety żaden z opiniotwórczych ośrodków tego nie chce dostrzec, bo temat śliski, bo wbrew oficjalnej narracji, bo jeszcze nazwą foliarzami, bo można narazić się na śmieszność i ostracyzm. Panuje masowy strach przed posiadaniem odmiennego i niepopularnego zdania, który jest nadal skutecznie podsycany przez różnego rodzaju media, także oko.press.
(2/3) Na całym globie funkcjonuje szkodliwy i nachalny dychotomiczny podział na pro albo antyszczepionkowców. Albo białe albo czarne, bez odcieni szarości. Każdy kto zgłasza watpliwości w stosunku do produktów Pfizera czy Johnson&Johnson (wielokrotnie ukaranymi wielomilionowymi i miliardowymi karami finansowymi za stosowanie szkodliwych półproduktów czy za nielegalne praktyki marketingowe) dostaje łatkę "antyszczepa" i naraża się na wytykanie palcami. To prowadzi do twardego i agresywnego podziału: my-dobrzy, wy-źli. Niektórzy są nawet w stanie bronić swoich racji za pomocą pałki i pięści. W 2001r. George Bush Jr też nie dał światu wyboru mówiąc: "Either you are with us or you are with the terrorists" i gówno się rozlało. Cuchnie od 20 lat i nie wiadomo kiedy przestanie, bo zostawiając w Afghanistanie broń i sprzęt wojskowy właśnie dozbroiliśmy terrorystów, z którymi rzekomo walczyliśmy. Tylko podejrzewać, że po erze kowidowej znów nastanie terroryzm, ale tym razem w wersji 2.0.
Nie rozumiem skąd w ludziach ta łatwość do przyswajania sobie oficjalnych narracji krążących w masowej świadomości bez potrzeby ich wcześniejszej weryfikacji czy kwestionowania. Naprawdę tak łatwo jest ulec ułudzie, że władza chce dla nas jak najlepiej?!
(3/3) A na koniec najgorsze. Nie widzicie jak skutecznie Konfederacja i skrajna prawica zagospodarowuje te dusze, które czują, że sposoby walki z pandemią nie leżą w naszym interesie, że pandemia jest wykorzystywana do politycznych celów, że to najprawdopodobniej kolejna operacja psychologiczna, w której celem są obywatele, ich wolności i prawa, a przede wszystkim pieniądze? Takie zagubione duszyczki, pozostawione przez poprzednią władzę sprawnie zagospodarował i wykorzystał PiS i doszedł do władzy. Kto będzie następny?