0:000:00

0:00

Prawa autorskie: Fot. Sławomir Kamiński / Agencja GazetaFot. Sławomir Kamińs...

To kolejny raz, gdy rząd Zjednoczonej Prawicy błędnymi interpretacjami prawa może pozbawić nas unijnych funduszy. Przez niezgodne z unijnym prawodawstwem reformy wymiaru sprawiedliwości, a w związku z tym konieczność jego naprawy, nie możemy doczekać się środków z KPO. Teraz jeszcze okazuje się, że zagrożone są także fundusze spójności na lata 2021-2027.

Co więcej, problemów tych zdaje się nie dostrzegać ani prezydent Andrzej Duda, ani premier Mateusz Morawiecki.

KE potwierdza: Polska twierdzi, że nie obowiązuje jej KPP

Jak w korespondencji z OKO.press potwierdziła Komisja Europejska, polski rząd wielokrotnie podnosił, że Polski nie obowiązuje Karta Praw Podstawowych w odniesieniu do warunków podstawowych, których spełnienie jest niezbędne do uzyskania wypłat środków z funduszy unijnych na lata 2021–2027.

Rząd powołuje się na tzw. protokół brytyjski do Karty (protokół nr 30 do Traktatów), z którego wywodzi owo wyłączenie obowiązywania Karty w Polsce. Jednak Komisja, powołując się na orzeczenie Trybunału Sprawiedliwości UE, zdecydowanie nie zgadza się z taką interpretacją. Poinformowała w korespondencji z OKO.press, że wielokrotnie przekazywała to stanowisko stronie polskiej.

„Protokół nr 30 do Traktatów nie podważa obowiązywania Karty w Polsce ani nie zwalnia Rzeczypospolitej Polskiej z obowiązku przestrzegania postanowień Karty” – napisała w odpowiedzi dla OKO.press Komisja Europejska.

To oznacza, że między Polską a KE zarysowuje się kolejny spór, którego skutkiem może być brak wypłat środków unijnych do Polski.

Przeczytaj także:

O co chodzi?

O tym, że Polska nie spełnia jednego z czterech warunków podstawowych niezbędnych do wypłaty funduszy unijnych na lata 2021–2027, wiemy już od kilku miesięcy. Dokładnie od momentu podpisania przez Polskę umowy partnerstwa z Komisją Europejską pod koniec czerwca 2021 roku.

To w tej umowie, która jest podstawą do wypłaty funduszy unijnych, zaznaczone jest, że Polska nie spełnia jednego z warunków, bez których wypłata jest niemożliwa. Chodzi o zgodność z wymogami Karty Praw Podstawowych.

Takiej ewaluacji dokonało Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej kierowane przez ministra Grzegorza Pudę, bo to ta jednostka była odpowiedzialna za przygotowanie umowy.

Karta Praw Podstawowych to dokument traktatowy, który wymienia wszystkie najbardziej fundamentalne prawa człowieka i obywatela, do których przestrzegania zobowiązują się państwa członkowskie. Przestrzeganie zasad Karty jest kluczowe dla ochrony wartości UE, wymienionych w art. 2 TUE.

Karta umożliwia ochronę i przestrzeganie wartości, na których oparta jest wspólnota europejska, a więc poszanowanie godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości.

Unia Europejska to bowiem wspólnota państw, które te wartości po prostu podzielają.

Artykuł 2 Traktatu o Unii Europejskiej

Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn.

Wszyscy, tylko nie Polska

Do tej pory niejasne były powody takiej samooceny polskiego rządu. Teraz Komisja Europejska potwierdziła w korespondencji z OKO.press: Polska twierdzi, że wymóg zgodności z Kartą Praw Podstawowych nas nie obowiązuje, bo podpisaliśmy tzw. protokół brytyjski.

Przypomnijmy, że owe warunki podstawowe dotyczą wypłat z ośmiu największych funduszy UE i są obowiązkowe dla wszystkich krajów członkowskich.

Zgodnie z regulującym dostęp do środków z funduszy unijnych rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady UE z 2021 roku o tzw. przepisach wspólnych regulujących dostęp do kilku największych funduszy UE, żeby otrzymać wypłaty środków, państwo członkowskie musi zadeklarować, że spełnia 4 warunki podstawowe:

  • skutecznie monitoruje zamówienia publiczne;
  • skutecznie monitoruje udzielanie pomocy państwa;
  • przestrzega zasady Karty Praw Podstawowych;
  • przestrzega zasady wynikające z Konwencji ONZ o prawach osób z niepełnosprawnością.

Zasady te dotyczą wypłat z największych funduszy europejskich:

  • Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego,
  • Europejskiego Funduszu Społecznego Plus,
  • Funduszu Spójności,
  • Funduszu na rzecz Sprawiedliwej Transformacji,
  • Europejskiego Funduszu Morskiego, Rybackiego i Akwakultury,
  • a także trzech funduszy UE z zakresu spraw wewnętrznych i migracji: Funduszu Azylu, Migracji i Integracji, Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Instrumentu Wsparcia Finansowego na rzecz Zarządzania Granicami i Polityki Wizowej.

Do funduszu polityki spójności, w ramach którego do Polski ma popłynąć 76,5 mld euro, zaliczają się Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego, Europejski Fundusz Społeczny Plus, Fundusz Spójności oraz Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji.

Na forum krajowym rząd milczy w tej sprawie, bo brak dostępu do Funduszy Spójności to niezbyt wygodny temat. Wyłapaliśmy zaledwie jeden przypadek, w którym polityk PiS mówił o nieobowiązywaniu KPP w Polsce. Był to europoseł PiS Zbigniew Kuźmiuk, który posłużył się tym argumentem 2 marca 2023 roku na antenie Polskiego Radia 24.

Teraz wiemy, że tym samym argumentem Polska posługuje się wobec Komisji Europejskiej. Skutkiem tego może być brak wypłaty 76,5 miliardów euro z Funduszy Spójności dla Polski, bo KE stwierdza jasno: taka argumentacja jest nieprawidłowa.

W wyjaśnieniu Komisja przywołuje połączony wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 grudnia 2011 roku w dwóch sprawach: N.S. przeciwko Sekretarzowi Stanu w Departamencie Spraw Wewnętrznych Wielkiej Brytanii (sprawa C-411/10) oraz M.E. i inni przeciwko Komisarzowi ds. wniosków o przyznanie statusu uchodźcy, oraz Ministrowi Sprawiedliwości, Równości oraz Reform Prawa w Wielkiej Brytanii (sprawa C-493/10), a w szczególności na trzy paragrafy tego wyroku 118, 119 oraz 120.

118 Chociaż Secretary of State nie podtrzymał tego stanowiska przed Court of Appeal (England & Wales) (Civil Division), należy przypomnieć, że art. 1 ust. 1 protokołu (nr 30) stanowi, iż karta nie rozszerza kompetencji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ani żadnego sądu lub trybunału Polski, lub Zjednoczonego Królestwa do uznania, że przepisy ustawowe, wykonawcze lub administracyjne, praktyki lub działania administracyjne Polski, lub Zjednoczonego Królestwa są niezgodne z podstawowymi prawami, wolnościami i zasadami, które są w niej potwierdzone.

119

Z brzmienia tego przepisu wynika, że jak zauważyła rzecznik generalna w pkt 169 i 170 swojej opinii w sprawie C‑411/10 protokół (nr 30) nie podważa zastosowania karty wobec Zjednoczonego Królestwa czy wobec Polski, co znajduje potwierdzenie w motywach tego protokołu. Tak więc zgodnie z motywem 3 protokołu (nr 30) art. 6 TUE stanowi, że karta jest stosowana i interpretowana przez sądy Polski i Zjednoczonego Królestwa w ścisłej zgodności z wyjaśnieniami, o których mowa w tym artykule. Ponadto zgodnie z motywem 6 wspomnianego protokołu karta potwierdza prawa, wolności i zasady uznawane w Unii oraz sprawia, że są one bardziej widoczne, nie tworzy jednak nowych praw ani zasad.

120 W takiej sytuacji art. 1 ust. 1 protokołu (nr 30) potwierdza treść art. 51 karty dotyczącego jej zakresu stosowania, a nie ma na celu zwolnienia Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa z obowiązku przestrzegania postanowień karty ani uniemożliwienia sądom i trybunałom w tych państwach członkowskich czuwania nad przestrzeganiem tych postanowień.

Jak na łamach OKO.press tłumaczyli już prawnicy w analizie dla Archiwum Osiatyńskiego, w wyroku tym Trybunał – instytucja dokonująca wiążącej wykładni prawa Unii zgodnie z art. 19 TUE – stwierdził, iż Protokół jedynie potwierdza zakres zastosowania Karty i nie ma na celu zwolnienia Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa z obowiązku przestrzegania postanowień Karty.

Protokół nie uniemożliwia też sądom i trybunałom w tych państwach czuwania nad przestrzeganiem postanowień Karty Praw Podstawowych.

Interpretacja znana od lat

Taka interpretacja wyroku w połączonych sprawach C-411/10 oraz C-493/10, a także protokołu brytyjskiego znana jest prawnikom od wielu lat. To także wykładnia znana i stosowana w Polsce. Np. w 2013 roku posłużył się nią sekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Piotr Serafin, odpowiadając na interpelację poselską posłanki Wandy Nowickiej.

Wanda Nowicka pytała, dlaczego Polska nie wycofa się z podpisanego przez pierwszy rząd Jarosława Kaczyńskiego protokołu brytyjskiego, który powoduje różnicowanie prawa polskich obywateli i obywatelek w stosunku do praw obywateli i obywatelek innych państw w UE. W odpowiedzi na to zapytanie, ówczesny sekretarz stanu MSZ odpisał:

„Skutkiem przystąpienia Polski do tzw. protokołu brytyjsko-polskiego nie jest »niekorzystne zróżnicowanie prawa polskich obywateli i obywatelek w stosunku do praw obywateli i obywatelek innych państw«.

Polska jest od dnia wejścia w życie traktatu z Lizbony (tj. od 1 grudnia 2009) w pełni związana postanowieniami Karty Praw Podstawowych.

Zgodnie bowiem z art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej, wiążącym wszystkie państwa członkowskie, Unia uznaje prawa, wolności i zasady określone w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej z 7 grudnia 2000 roku, w brzmieniu dostosowanym 12 grudnia 2007 roku w Strasburgu, która ma taką samą moc prawną jak traktaty.

Sam protokół brytyjsko-polski nie jest wyłączeniem (tzw. opt-out) od postanowień Karty Praw Podstawowych”

– potwierdził Piotr Serafin.

W odpowiedzi na interpelację Serafin przywołał jeszcze zawartość preambuły protokołu nr 30, która potwierdza, że Karta jest stosowana zarówno w Polsce, jak i Zjednoczonym Królestwie oraz że „celem protokołu jest sprecyzowanie stosowania karty w stosunku do przepisów prawnych i działań administracyjnych Polski i Zjednoczonego Królestwa”.

Odpowiedź sekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych – z upoważnienia prezesa Rady Ministrów – na interpelację nr 18706 w sprawie zastrzeżeń do Karty Praw Podstawowych

Szanowna Pani Marszałek! W odpowiedzi na interpelację pani poseł Wandy Nowickiej dotyczącą protokołu w sprawie stosowania Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej do Polski i Zjednoczonego Królestwa, przedstawiam poniżej odpowiedzi na zawarte w interpelacji pytania.

  1. Dlaczego rząd nie wycofuje się z zastrzeżeń, które niekorzystnie różnicują prawa polskich obywateli i obywatelek w stosunku do praw obywateli i obywatelek innych państw? Rząd nie podziela oceny zawartej w pytaniu. Skutkiem przystąpienia Polski do tzw. protokołu brytyjsko-polskiego nie jest "niekorzystne zróżnicowanie prawa polskich obywateli i obywatelek w stosunku do praw obywateli i obywatelek innych państw".
Polska jest od dnia wejścia w życie traktatu z Lizbony (tj. od 1 grudnia 2009 r.) w pełni związana postanowieniami Karty Praw Podstawowych.

Zgodnie bowiem z art. 6 Traktatu o Unii Europejskiej, wiążącym wszystkie państwa członkowskie: „Unia uznaje prawa, wolności i zasady określone w Karcie praw podstawowych Unii Europejskiej z 7 grudnia 2000 r., w brzmieniu dostosowanym 12 grudnia 2007 r. w Strasburgu, która ma taką samą moc prawną jak traktaty".

Sam protokół brytyjsko-polski nie jest wyłączeniem (tzw. opt-out) od postanowień Karty praw podstawowych.

W ocenie rządu, Trybunału Sprawiedliwości UE oraz przeważającej części doktryny, protokół nie wyłącza ani też nie ogranicza stosowania Karty Praw Podstawowych do Polski oraz Zjednoczonego Królestwa. W wyroku w sprawach połączonych C-411/10 oraz C-493/10 N.S. oraz w późniejszym wyroku w sprawie C-489/10 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej potwierdził, że "protokół (nr 30) nie podważa zastosowania Karty wobec Zjednoczonego Królestwa czy wobec Polski, co znajduje potwierdzenie w motywach tego protokołu".

Jak wynika z motywu 9 preambuły do protokołu, celem protokołu jest sprecyzowanie stosowania karty w stosunku do przepisów prawnych i działań administracyjnych Polski i Zjednoczonego Królestwa oraz możliwości rozpoznawania na podstawie karty spraw na drodze sądowej w Polsce i Zjednoczonym Królestwie. Jednocześnie preambuła potwierdza, że karta jest stosowana i interpretowana przez sądy Polski i Zjednoczonego Królestwa w ścisłej zgodności z wyjaśnieniami (motyw 3 preambuły) oraz że zawarte w protokole odniesienia do wprowadzania w życie poszczególnych postanowień karty pozostają ściśle bez uszczerbku dla wprowadzania w życie innych postanowień karty (motyw 10).

Odnosząc się natomiast do treści normatywnej protokołu, Trybunał Sprawiedliwości wskazał, że "art. 1 ust. 1 protokołu (nr 30) potwierdza treść art. 51 Karty dotyczącego jej zakresu stosowania, a nie ma na celu zwolnienie Rzeczypospolitej Polskiej i Zjednoczonego Królestwa z obowiązku przestrzegania postanowień Karty ani nie uniemożliwia sądom i trybunałom w tych państwach czuwania nad przestrzeganiem tych postanowień".

Protokół nie przyznaje obu państwom odstępstwa od karty, lecz ma charakter precyzujący i może mieć znaczenie dla jej wykładni. Można argumentować, że prawne znaczenie protokołu ogranicza się do pokreślenia normatywnego brzmienia art. 51 ust. 2 karty, zgodnie z którym: "Karta nie rozszerza zakresu zastosowania prawa Unii poza kompetencje Unii, nie ustanawia nowych kompetencji ani zadań Unii, ani też nie zmienia kompetencji i zadań określonych w traktatach".

O tym, dlaczego powoływanie się na protokół brytyjski jako źródło rzekomego nieobowiązywania Karty Praw Podstawowej jest bez sensu, pisaliśmy już, weryfikując wypowiedź wspomnianego wyżej europosła Zbigniewa Kuźmiuka.

Pytamy KE: co w takim razie ma zrobić Polska?

Pozostaje więc jedno pytanie: co w takim razie ma zrobić Polska, aby zapewnić zgodność z warunkami podstawowymi, a tym samym umożliwić wypłaty Funduszy Spójności i wyeliminować ryzyko, że kolejne miliardy euro unijnego wsparcia nie popłyną do naszego kraju?

Zapytaliśmy o to KE.

Komisja podkreśliła jasno: to do Polski należy poinformowanie KE, że warunek zgodności z Kartą Praw Podstawowych jest spełniony.

„W przypadku programów polskiej polityki spójności to władze polskie wskazały w swojej samoocenie, że nie spełniają warunku dotyczącego zgodności z postanowieniami Karty Praw Podstawowych. To do Polski należy więc poinformowanie Komisji, jak władze zamierzają zapewnić zgodność z tymi warunkami prawnymi”.

Jednocześnie Komisja podkreśliła, że prowadzi „dialog z Polską, aby zapewnić pełną zgodność z warunkami podstawowymi”. Wypełnienie tego warunku „obejmuje w szczególności ustalenia instytucjonalne i proceduralne niezbędne do zapewnienia poszanowania wszystkich istotnych zasad Karty we wdrażaniu funduszy na wszystkich etapach”.

Poza tym „wszystkie państwa członkowskie muszą wprowadzić skuteczne mechanizmy zapewniające zgodność realizowanych programów z Kartą, a ponadto musi istnieć mechanizm składania skarg” – informuje KE.

Dodatkowo Komisja wskazuje na załącznik III do wspomnianego już rozporządzenia PE i Rady w sprawie przepisów wspólnych jako źródło większych szczegółów. Zaglądamy i tam.

Zgodność z postanowieniami KPP na każdym etapie wdrażania funduszy

Jak wynika z rozporządzenia o przepisach wspólnych oraz owego załącznika,

realizacja projektów finansowanych z UE ma się odbywać z poszanowaniem wszystkich postanowień Karty Praw Podstawowych na każdym etapie wdrażania funduszy unijnych.

A więc zarówno na poziomie krajowym (np. ministerialnym), jak i regionalnym czy lokalnym (czyli np. samorządowym),

To tak zwane szerokie rozumienie tego warunku. Mówiąc prościej, państwo członkowskie oraz wszystkie instytucje, firmy, organizacje czy obywatele zaangażowane w wydatkowanie środków unijnych, mają to robić z poszanowaniem praw podstawowych.

Chodzi więc m.in. o

przestrzeganie zasady niedyskryminacji (także ze względu na orientację seksualną), zasadę równości kobiet i mężczyzn, zasadę należytych i sprawiedliwych warunków pracy czy zasadę prawa dostępu do bezstronnego sądu.

Część tych zasad będzie więc realizowana na poziomie państwowym, jak np. zasada prawa dostępu do bezstronnego sądu, a część na poziomie jednostkowym (np. na poziomie firmy czy organizacji ubiegającej się o dofinansowanie).

Na poziomie np. firmy, która otrzyma dofinansowanie, oznacza to np., że przedsiębiorca, który dostanie dofinansowanie, przy realizacji projektu nie będzie mógł łamać zasad Karty Praw Podstawowych, a więc np. zasady niedyskryminacji, należytych i sprawiedliwych warunków pracy czy prawa do rokowań i działań zbiorowych (a więc np. działania na terenie zakładu związków zawodowych).

Niezbędna naprawa sądownictwa

Na poziomie państwowym zaś, jak potwierdziła komisarz ds. polityki spójności Elisa Ferreira w rozmowie z OKO.press, do uzyskania przez Polskę środków z funduszy polityki spójności niezbędna jest m.in. naprawa wymiaru sprawiedliwości.

Polski wymiar sprawiedliwości na skutek pisowskich reform z 2017 i 2018 roku nie spełnia bowiem wymogu bezstronności i niezależności. To oznacza, że Polska nie przestrzega zasady wynikającej z art. 47 Karty.

Ten sam problem jest przyczyną nieotrzymania przez Polskę środków z KPO. Jak mówiła w odpowiedzi na pytanie OKO.press komisarz Ferreira 8 lutego w Warszawie, w Komisji Europejskiej toczy się w tej sprawie jeden dialog z Polską. To może oznaczać, że reformy wymiaru sprawiedliwości, które zostaną zatwierdzone przez KE na poczet wypełnienia kamienia milowego z KPO, będą uznane za krok w kierunku wypełnienia warunku zgodności z KPP niezbędnego do uzyskania Funduszy Spójności.

Komisja odmawia jednak jednoznacznego potwierdzenia swojego stanowiska w tej kwestii.

Karta Praw Podstawowych: oddolne zgłaszanie naruszeń

Ale to nie wszystko. Aby zapewnić zgodność z zasadami Karty Praw Podstawowych, państwo członkowskie musi także wdrożyć system umożliwiający zgłaszanie skarg. Orzekanie o ewentualnym braku zgodności z Kartą Praw Podstawowych, a w konsekwencji odmowa refundacji środków przez KE, będzie odbywało się w trybie odpowiedzi na skargi.

Mówi o tym wspomniany przez Komisję w korespondencji z OKO.press art. 69 rozporządzenia o przepisach wspólnych. Państwo członkowskie ma zagwarantować, że

niezgodność z zasadami Karty Praw Podstawowych będzie mogła być zgłaszana przez dowolne osoby czy instytucje za pośrednictwem uruchomionego w tym celu przez państwo członkowskie systemu zgłaszania skarg.

Poza tym każdy obywatel będzie miał też możliwość zgłosić niezgodność projektu finansowanego z UE z wymogami Karty bezpośrednio do KE.

Rozporządzenie o przepisach wspólnych

art. 69 p. 7

Państwa członkowskie przyjmują rozwiązania mające na celu zapewnienie skutecznego rozpatrywania skarg dotyczących Funduszy. Za określenie zakresu, przepisów i procedur dotyczących tych rozwiązań odpowiadają państwa członkowskie w zgodzie ze swoimi ramami instytucjonalnymi i prawnymi. Nie stanowi to uszczerbku dla ogólnej możliwości kierowania skarg do Komisji przez obywateli i zainteresowane strony. Na wniosek Komisji państwa członkowskie rozpatrują skargi złożone do Komisji objęte zakresem programów wdrażanych w tych państwach oraz informują Komisję o rezultatach tych działań.

Do celów niniejszego artykułu skargi obejmują wszelkie spory pomiędzy potencjalnymi i wybranymi beneficjentami w odniesieniu do zaproponowanych lub wybranych operacji oraz wszelkie spory ze stronami trzecimi dotyczące wdrażania programu, lub operacji w jego ramach, bez względu na kwalifikację prawnych środków dochodzenia roszczeń ustanowionych na mocy prawa krajowego.

W momencie zaistnienia naruszenia Komisja będzie mogła odmówić refundacji kosztów takiego projektu. Już wiadomo, że ta zasada będzie dotyczyć wszystkich gmin, w których wciąż obowiązują tzw. strefy wolności od ideologii LGBT.

Jak zapewniła bowiem w korespondencji z OKO.press Komisja Europejska:

"Żadne pieniądze nie trafią do projektów, w których władze lokalne nie przestrzegają zasady niedyskryminacji.

Jest to podstawowa zasada zawarta w prawie unijnym (rozporządzenie w sprawie wspólnych przepisów art. 9 ust. 3) oraz w szczegółowej umowie partnerskiej podpisanej z Polską".

;

Udostępnij:

Paulina Pacuła

Pracowała w telewizji Polsat News, portalu Money.pl, jako korespondentka publikowała m.in. w portalu Euobserver, Tygodniku Powszechnym, Business Insiderze. Obecnie studiuje nauki polityczne i stosunki międzynarodowe w Instytucie Studiów Politycznych PAN i Collegium Civitas przygotowując się do doktoratu. Stypendystka amerykańskiego programu dla dziennikarzy Central Eastern Journalism Fellowship Program oraz laureatka nagrody im. Leopolda Ungera. Pisze o demokracji, sprawach międzynarodowych i relacjach w Unii Europejskiej.

Komentarze